przez damian » 21 lip 2008, 10:39
Stefan, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
– A co ja na to poradzę.
– Ubieraj się i idź do sklepu.
– Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło.
– Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko,
a w drugiej masło, idź.
Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas,
podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na kasie stała [tiiit] laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę pobalowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00. Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
– Masz mąkę?
– Mam.
– To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega z domu. W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
– Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację
bez masła.– Gdzie byłeś?
– Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała [tiiit] laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do
siebie a u niej trochę zabalowaliśmy. Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu. Zona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziała:
– Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
– [tiiit], Stefan, znowu byłeś na kręglach.
Odprowadza chłopak dziewczynę późnym wieczorem do domu. Przed bramą, po ostatnim buziaczku, nagle mówi do lubej:
– Słuchaj, chodzimy ze sobą już cztery miesiące. Chodź na pół godzinki do mnie. Mam wolną chatę...
– Nie mogę – odpowiada panna.
– Chodź, proszę, proszę, proszę...
– No dobrze ale muszę na trzy minutki wpaść do domu i powiedzieć rodzicom, że wrócę później.
– Dobrze, tylko się pośpiesz! – zgadza się radośnie chłopak.
Dziewczyna wbiega do klatki, po trzech minutach wraca, całuje chłopaka w policzek:
– No to chodźmy – mówi.
W tym momencie otwiera się z trzaskiem okno jej mieszkania, wychyla się ojciec i wrzeszczy:
– Zośka, do jasnej cholery! Nasrać to nasrałaś, a wodę to kto spuści?!
Byli sobie stary facet i baba. Pewnego dnia babie zachciało się sexić, no
więc czyni zaloty, cuda niewidy, żeby zaciągnąć go do łóżka a on nic. No to
baba idzie do lekarza, i mówi:
– Panie, doktorze, ja chcę a on nie. Co robić?!
– Spokojnie, mam na to sposób. Na minutę przed tym zanim pani mąż wróci do
domu, niech pani zdejmie gacie stanie tyłem do drzwi, pochyli sie i wypnie
tyłek, a zaraz obudzi sie w nim dzikie seksualne zwierze. Inaczej być nie
może!
No więc jak powiedział tak baba zrobiła. Wypięta czeka... no i w końcu
styrany małżonek wraca z roboty, otwiera drzwi, patrzy i [tiiit] ile sił w
nogach do najbliższego baru. Przybiega, siada, zamawia setkę, pierwszą,
drugą trzecią, itd. Już dwie butelki poszły a on chce jeszcze, no to barman
na to:
– Panie czemu pan tak pijesz, już trzecia butelka, no powiedz pan czemu?
– Panie! Ja wracam styrany do domu po całym dniu pracy, wchodzę na piętro,
otwieram drzwi... a tam troll, metr na półtora, szrama na pół pyska, broda
do kolan i mu z mordy ślina cieknie...
Na lekcji biologii pani rysuje na tablicy ogórka i pyta co to jest. Na to Jasiu odpowiada, że to [tiiit]. Pani prosi o jakieś inne odpowiedzi, ale cała klasa mówi, że Jasiu już powiedział. Zdenerwowana nauczycielka idzie do dyrektora. Po chwili przychodzi razem z nim. Wtedy dyrektor:
– No ładnie zaczynacie! Kto tu tego [tiiit] narysował??
jasio spowiada sie:
– Mówiłem [tiiit],[tiiit],[tiiit]
na to ksiądz:
– za pokute synu zamiast [tiiit] mów "żaba"!
jaś odchodzi od konfesjonału potknąl sie o ławke i mówi
-żaba
ksiadz wylatuje z konfesjonału i mówi:
-którędy ta [tiiit] tu weszła??
Po ostrej balandze facet budzi się rano, a w jego łóżku obok leży stara, obrzydliwie brzydka i gruba kobieta. Rozchyla kołdrę ,na prześcieradle
olbrzymia czerwona plama krwi. Zbiera mu się na wymioty, wchodzi do łazienki, patrzy w lustro, a z ust wystaje mu cienki sznurek.
Facet mówi, "błagam Boże, niech to będzie herbata ekspresowa!!!
Idzie Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem przez Stumilowy Las. Idą już dość długo, kiedy Prosiaczek pyta:
– Kubusiu, a dokąd my idziemy?
– Na imprezę do Krzysia – odpowiada Puchatek.
Idą, idą dalej... Prosiaczek nie wytrzymuje i pyta znowu:
– Kubusiu, a co to za impreza?
– Świniobicie.
Prosiaczek międli łapki, i pyta znowu:
– Kubusiu, a co będzie jak świnia ucieknie?
– Ja ci [tiiit] ucieknę!
Leci samolot. Nagle jakas awaria, kupa dymu, ogień, ludzie panikują.
Jeden z pasażerów podbiega do kapitana i pyta:
– Co z kobietami?
– [tiiit] kobiety!
– A zdążymy?...
Jacek z Kasią poszli do parku.
Nagle Kasia mówi:
-Jacuś, Jacuś czółko mnie boli, pocałuj to przestanie
-No dobrze (CMOK, CMOK)
przestało?
-Tak
Chwilę później Kasia krzyczy:
-Jacuś, Jacuś oczko mnie boli pocałuj to przestanie.
-Dobrze (CMOK, CMOK)
przestało?
-tak
Nagle podchodzi stary dziadek i mówi:
Panie, hemoroidy Pan leczysz?