Czateria... 2021
To jeszcze nic – ja przez 40kkm w MX-5 już 3 razy zmieniałem klocki i raz tarcze...
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
W VAGach tylne hamulce potrafią paść po 30kkm, gdy ktoś używa tych wszystkich niań, autoholdów, automatycznego ręcznego.
Ja korzystam z niań 90% jazdy, ale nie używam autoholda i ręczny zaciągam sam gdy trzeba i klocków z tyłu jest z połowa jeśli nie więcej.
Ja korzystam z niań 90% jazdy, ale nie używam autoholda i ręczny zaciągam sam gdy trzeba i klocków z tyłu jest z połowa jeśli nie więcej.
Obstawiam, że ręczny raczej na zużycie klocków nie wpływa, authold raczej też minimalnie ale reszta wspomagaczy to już może wyraźnie z hamulców korzystać.
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Mi się wydaje, że ręczny właśnie mocno może korzystać/zużywać. Może realizacja tego w VW jest zła, ale ja mam wrażenie, że to działa jakby zawsze ruszał pod górkę – czyli jeszcze trochę trzyma jak się rusza, jest opóźnienie drobne.
A co do wygody – ja mieszkam na całkowicie płaskim terenie, większość u mnie to trasa. Włączam jak tylko się pojawiam w górach albo gdzie trzeba często korzystać, jak jest dużo świateł itp.
A co do ceny hamulców... w czasie leasingu czy nawet gwarancji wolałbym tego nie musieć zmieniać – robota to ok 600 za h, wyjdzie razem pod 3k zł. Ale już kupując auto wiedziałem, że tak może być i że wezmę to na klatę jakby co. I tak już przejechałem 50% więcej niż udało się wielu innym userom, a w ogóle nie patyczkuję się z "autopilotem". Niech sobie jedzie i zużywa, już trudno
. W ogóle to mam wrażenie, że podczas jazdy na tempomacie jak są duże zjazdy i np. z zadanych 132 km/h przyspieszy o 1-2 km, to hamuje tyłem.
A co do wygody – ja mieszkam na całkowicie płaskim terenie, większość u mnie to trasa. Włączam jak tylko się pojawiam w górach albo gdzie trzeba często korzystać, jak jest dużo świateł itp.
A co do ceny hamulców... w czasie leasingu czy nawet gwarancji wolałbym tego nie musieć zmieniać – robota to ok 600 za h, wyjdzie razem pod 3k zł. Ale już kupując auto wiedziałem, że tak może być i że wezmę to na klatę jakby co. I tak już przejechałem 50% więcej niż udało się wielu innym userom, a w ogóle nie patyczkuję się z "autopilotem". Niech sobie jedzie i zużywa, już trudno
Ducato ma ponad 102tys, przód jeszcze nie dotykany a tył już nowy komplet. Ciekawe ile wytrzyma bo z tego co widzę przy zmianie kół to tam mięsa jeszcze grubo jest i na tarczy i na klocku 
nemi napisał(a):wyjdzie razem pod 3k zł.
Za wymianę klocków? Faktycznie VW to premium
Jak patrzyłem przy wymianie kół w Ioniqu to z tyłu jeszcze dobra połowa, ale to od zewnątrz. Muszę zajrzeć do wewnętrznego. Aktualnie jest coś ponad 70kkm najechane. Gwarancja się skończyła, to trzeba się będzie zainteresować już samodzielnym serwisem. Zrobiłem jeszcze w tym roku przegląd w ASO, ale za rok sobie chyba daruję. Wg listy nic nadzwyczajnego tam nie ma. Olej w skrzyni chce zmienić, ale ASO tego nie robi, bo nie trzeba
Myślisz, że gdziekolwiek w segmencie D w ASO zapłacisz drastycznie inną kwotę? Wątpię. Roboczogodzina poszła przez ostatnie 2-3 lata razy 2, to robi koszt.
I myślałem o komplecie, tarcze i klocki.
Ja muszę olej zmienić, trochę się cykam poza ASO, ale liczą 45 minut * 600 zł za h to będzie ładna kwota.
Niestety przekroczę trochę – z 15200 km przejadę. Z drugiej strony trzeba zmieniać co 30k.
I myślałem o komplecie, tarcze i klocki.
Ja muszę olej zmienić, trochę się cykam poza ASO, ale liczą 45 minut * 600 zł za h to będzie ładna kwota.
Niestety przekroczę trochę – z 15200 km przejadę. Z drugiej strony trzeba zmieniać co 30k.
Ostatnio edytowano 1 lis 2023, 11:26 przez nemi, łącznie edytowano 1 raz
Z tego co wiem to one się jakoś niszczą. Ale nie znam szczegółów. I obym nie poznał 
Niestety po 250 km chyba dalej coś tam te hamulce skrobią. Nie jestem w stanie tego dobrze obczaić, bo zrobiłem to wygłuszenie, więc slyszę bardziej tył i zmieniłem opony na fatalne zimowe. I nie wiem sam co tam się dzieje
.
Tak czy inaczej jak jest fajny asfalt, to teraz jest lepiej. Przy 130 tylko lekkie szumy są, jak elektrykiem się jedzie
.
U Was też jest taka różnica w hałasie zależnie od typu asfaltu? U mnie bardzo wpływa na głośność. Z drugiej strony nie wiem czy nie wydziwiam i czy nie mam za dużych oczekiwań od auta za ten pieniądz.

Niestety po 250 km chyba dalej coś tam te hamulce skrobią. Nie jestem w stanie tego dobrze obczaić, bo zrobiłem to wygłuszenie, więc slyszę bardziej tył i zmieniłem opony na fatalne zimowe. I nie wiem sam co tam się dzieje
Tak czy inaczej jak jest fajny asfalt, to teraz jest lepiej. Przy 130 tylko lekkie szumy są, jak elektrykiem się jedzie
U Was też jest taka różnica w hałasie zależnie od typu asfaltu? U mnie bardzo wpływa na głośność. Z drugiej strony nie wiem czy nie wydziwiam i czy nie mam za dużych oczekiwań od auta za ten pieniądz.
Ostatnio edytowano 1 lis 2023, 11:34 przez nemi, łącznie edytowano 1 raz
No wszystko się zużywa, ale tarcza powinna wytrzymać minimum 2x wymianę klocków, ale to naprawdę minimum. Zwykle wytrzymuje dużo, dużo więcej. Częściej powodem do zmiany tarcz z przodu jest bicie niż grubość. Mam na myśli oczywiście cywilny samochód, normalnie eksploatowany 
Ja mam tylko takiego pecha że każde używane auto które kupie wymaga wymiany tarcz na obu osiach...
Ale to może przez moje czepialstwo..
W RX-8 przyznaje, że na tylnej osi się wygłupiłem i mogłem zostawić stare. Wyglądały dużo gorzej na założonym kole, a przy demontażu się okazało że jeszcze śmiało mogły jeździć.
Ja mam tylko takiego pecha że każde używane auto które kupie wymaga wymiany tarcz na obu osiach...
nemi napisał(a): Roboczogodzina poszła przez ostatnie 2-3 lata razy 2, to robi koszt.
I to nie tylko w ASO, wymiana oleju w średniej klasie warsztatu to już spora kwota, gdzie kiedyś wymiana była w cenie zakupu oleju w warsztacie. Dlatego co mogę to robię sam i ostatni raz chyba wymieniałem olej na warsztacie bo cena nie jest adekwatna do stopnia trudności tej czynności ewentualnie pojadę dalej od miasta gdzie ceny powinny być bardziej normalne. Ostatnia wymiana świec żarowych zajęła mi może z 15 minut a na warsztacie pozbył bym się pewnie 200zł jak nie więcej.
Dopisano 01 lis 2023 11:20:
loockas napisał(a):Ja mam tylko takiego pecha że każde używane auto które kupie wymaga wymiany tarcz na obu osiach... Ale to może przez moje czepialstwo.. W RX-8 przyznaje, że na tylnej osi się wygłupiłem i mogłem zostawić stare. Wyglądały dużo gorzej na założonym kole, a przy demontażu się okazało że jeszcze śmiało mogły jeździć.
Jak kupowałem Opla to miał świeży zestaw, jak kupowałem Renatę również

Kiedyś się stąd wyprowadzę myślę.
Zdrowie mi siadło, pęd, stres, nerwy... Latam po lekarzach przez to, trochę jestem przestraszony. Chciałabym trochę zwolnić tempo życia, jeśli wcześniej nie kopnę w kalendarz
.
Z drugiej strony kasa jest statystycznie lepsza niż w Kaliszu
Zdrowie mi siadło, pęd, stres, nerwy... Latam po lekarzach przez to, trochę jestem przestraszony. Chciałabym trochę zwolnić tempo życia, jeśli wcześniej nie kopnę w kalendarz
Z drugiej strony kasa jest statystycznie lepsza niż w Kaliszu
Eh służba zdrowia, już mi przechodzi pewne zapalanie bo na NFZ najszybciej USG na 10 listopada (byłem 19 października). Zrobiło się gorzej poszedłem prywatnie, potem na szczęście wcisnął mnie ten lekarz do poradni i wypisał leki. Obecnie już mi przeszło a jak bym czekał na NFZ to bym raczej wylądował w szpitalu przy dobrych wiarach. Do lekarza pierwszego kontaktu dostać się można szybko ale potem do specjalisty to masakra. Jestem zapisany na rehabilitację na NFZ na marzec
kto wie może coś mnie zacznie bolec to akurat będzie. 

To jest totalna masakra ze służbą zdrowia. My jeszcze ciągle z dzieckiem bywamy w szpitalu, jak to źle działa, to szok i niedowierzanie. Żeby zrobić jakieś badanie, trzeba brać zwolnienie na cały dzień, czekać na izbie przyjęć z chorymi, chociaż jest planowane przyjęcie na 15 minut badania. Teraz nam każą przyjść dwa dni pod rząd, zakładają, że każdy ma nieskończony czas wolny i nie musi pracować.
Ogólnie gehenna.
Ogólnie gehenna.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości