Czateria... 2021
Genialny pomysł! Widzę do Meganki są tanie takie lusterka – ciekawe czy da się to łatwo zamontować przez człowieka, który się na tym kompletnie nie zna...
Mam zwykłe i moje ma taką wadę, że jak jest w pozycji dziennej i przestawię na nocną, to przestawia się o nieprawidłowy kąt i żeby widzieć co jest za autem muszę siedzieć wyprężony jak struna.
Mam zwykłe i moje ma taką wadę, że jak jest w pozycji dziennej i przestawię na nocną, to przestawia się o nieprawidłowy kąt i żeby widzieć co jest za autem muszę siedzieć wyprężony jak struna.
Zobacz czy aby nie działa w drugą stronę – w jakimś pożyczonym samochodzie tak miałem ![oczko ;)](./images/smilies/oczko.GIF)
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
kolega miał w mondeo, cieszyl się dopóki nie padło akurat po stronie kierowcyGib napisał(a):Sąsiad kupił focusa i nie może się nachwalić ogrzewanej przedniej szyby
-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8661 (84/80)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
Nie wiem jak w Megane, ale są auta gdzie kupujesz lusterko i wpinasz wtyczkę bo wiązka już jest przygotowana.
Ogólnie to takie lusterko potrzebuje jedynie 12V do zasilania i sygnał z czujnika biegu wstecznego (zwykle kolejne 12V na inny pin), który w sumie jak ktoś się uprze to można olać. Co najwyżej będzie ściemnione jak cofasz.
Dobrze jednak zapoznać się wcześniej ze schematem podłączenia takiego lusterka, bo choć to mało prawdopodobne, ale może francuzi wpadli na pomysł by lusterko miał moduł i wpinało się do CANa. Trzeba trochę pogooglać![oczko ;)](./images/smilies/oczko.GIF)
Ja do MX-5 kupiłem lusterko od Mazdy 3 BM (29PLN). Zasilanie do niego i sygnał od wstecznego pociągnąłem sobie od najbliższej wtyczki, która była akurat w okolicach nóg kierowcy.
Przypomniało mi się też, że niektóre auta maja jeszcze lusterko z wejściem na czujnik zmierzchowy auta, ale akurat Mazda ma czujniki wbudowane w lusterku.
Ogólnie to takie lusterko potrzebuje jedynie 12V do zasilania i sygnał z czujnika biegu wstecznego (zwykle kolejne 12V na inny pin), który w sumie jak ktoś się uprze to można olać. Co najwyżej będzie ściemnione jak cofasz.
Dobrze jednak zapoznać się wcześniej ze schematem podłączenia takiego lusterka, bo choć to mało prawdopodobne, ale może francuzi wpadli na pomysł by lusterko miał moduł i wpinało się do CANa. Trzeba trochę pogooglać
Ja do MX-5 kupiłem lusterko od Mazdy 3 BM (29PLN). Zasilanie do niego i sygnał od wstecznego pociągnąłem sobie od najbliższej wtyczki, która była akurat w okolicach nóg kierowcy.
Przypomniało mi się też, że niektóre auta maja jeszcze lusterko z wejściem na czujnik zmierzchowy auta, ale akurat Mazda ma czujniki wbudowane w lusterku.
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
brii napisał(a):Zobacz czy aby nie działa w drugą stronę – w jakimś pożyczonym samochodzie tak miałem
To może być case. Bardzo rzadko nim jeżdżę w jakieś trasy, więc okazji do kombinowania nie mam za wiele.
Beny napisał(a):kolega miał w mondeo, cieszyl się dopóki nie padło akurat po stronie kierowcy
Też miałem. Wspaniała rzecz.
nemi napisał(a):Genialny pomysł! Widzę do Meganki są tanie takie lusterka – ciekawe czy da się to łatwo zamontować przez człowieka, który się na tym kompletnie nie zna...
Ja jeszcze zaproponuje jedno rozwiązanie jak już chcesz iść na łatwiznę, przyciemnić tylną szybę na max
Hehe, mam przyciemniane, ale nie jakoś bardzo. I jednak jest to opcja dosyć droga w porównaniu z lusterkiem za 80 czy 100 zł ![oczko ;)](./images/smilies/oczko.GIF)
Dopisano 26 paź 2022 13:56:
Ja myślałem, że tego pragnę. Pojeździłem trochę czasu i mnie to nie kręci zupełnie
. Skreśliłem kolejne marzenie z listy ![łoł <lol>](./images/smilies/lol.gif)
Dopisano 26 paź 2022 13:56:
Beny napisał(a): kurde nigdy kabrio nie je jechalem.
Ja myślałem, że tego pragnę. Pojeździłem trochę czasu i mnie to nie kręci zupełnie
![łoł <lol>](./images/smilies/lol.gif)
Sama jazda bez dachu ma swoje uroki, ale wg mnie trzeba jeszcze to auto słyszeć i czuć. Wiem, że to głupio brzmi ale mazda reklamując MX-5 jako jedność jeźdźca z koniem trafnie to określiła w jednym zdaniu
Imho jakiekolwiek megane cc, peżoty i inne samochody które mają nadwozie cabrio zrobione na siłę, nie oddają zupełnie tego co powinny. Nawet zaryzykuję, że prowadzą się gorzej od ich odpowiedników z dachem, bo sztywność odleciała wraz z nim
Oczywiście dla kogoś funem może być sam fakt jazdy bez dachu, ale tutaj bym wtedy widział jakieś volvo albo saaba ![usmiech :)](./images/smilies/usmiech.GIF)
Beny, daleko do mnie nie masz. Jak chcesz się kiedyś przejechać to zapraszam, a póki co pogoda zachęca![usmiech :)](./images/smilies/usmiech.GIF)
Beny, daleko do mnie nie masz. Jak chcesz się kiedyś przejechać to zapraszam, a póki co pogoda zachęca
nemi napisał(a):Beny napisał(a): kurde nigdy kabrio nie je jechalem.
Ja myślałem, że tego pragnę. Pojeździłem trochę czasu i mnie to nie kręci zupełnie. Skreśliłem kolejne marzenie z listy
No ja miałem odwrotnie. Myślałem, że to bez sensu i nawet jeszcze jakiś czas po zakupie trudno mi się było do tego przekonać, ale w odpowiednich warunkach w końcu do mnie dotarło o co chodzi i teraz doceniam. Ten bezpośredni kontakt z otoczeniem, warunkami atmosferycznymi i przyrodą nie zawsze jest jednak zaletą.
To co loockas napisał dotyczy jednak wyłącznie roadsterów i by to docenić znowu potrzeba jeszcze dalej pójść. Zrobić ten kolejny krok i pojechać z nami na kotlinę :d
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
loockas napisał(a):Beny, daleko do mnie nie masz. Jak chcesz się kiedyś przejechać to zapraszam, a póki co pogoda zachęca
Tylko ty nie masz kabrio
Szymon napisał(a):loockas napisał(a):Beny, daleko do mnie nie masz. Jak chcesz się kiedyś przejechać to zapraszam, a póki co pogoda zachęca
Tylko ty nie masz kabrio
pedała ma
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
Ja już kilku osobom zrujnowałem wyobrażenie o jeździe "kabrioletem", które przypominało sceny z filmów z przejażdżki po bulwarach Beverly Hills. Po jeździe MX-5 okazało się, że to tak nie wygląda. Jest głośno, twardo, niewygodnie
Moja córka to fajnie określiła: "Tato, mi się zawsze wydaje że łamiemy przepisy". A tak naprawdę jadę z nią zgodnie z przepisami ![usmiech :)](./images/smilies/usmiech.GIF)
Bimbak napisał(a):Szymon napisał(a):loockas napisał(a):Beny, daleko do mnie nie masz. Jak chcesz się kiedyś przejechać to zapraszam, a póki co pogoda zachęca
Tylko ty nie masz kabrio
pedała ma
kilku się kręci wokół
No jak dla mnie jazdę mx5 jako pasażer po bulwarach, można porównać jedynie do jazdy w ładnie polakierowanej stylowej taczce przez ten bulwar. Na bank wszyscy się będą patrzeć i wrażenia z jazdy podobne.
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
Bimbak, po przejażdżce z Tobą mi się bardzo spodobało i dopiero rok temu jeździłem trochę Pugiem 206CC. Ale zwyczajnie nie miałem nawet chęci jeździć top-down, w ogóle mnie to nie kręciło.
Dużo większą frajdę sprawiało mi samo prowadzenie, np. jak miałem BMW – może się mylę i nie miałem MX-5 po prostu, ale chyba dla mnie brak dachu nie jest czymś, co sprawia, że auto jest fajniejsze.
Dużo większą frajdę sprawiało mi samo prowadzenie, np. jak miałem BMW – może się mylę i nie miałem MX-5 po prostu, ale chyba dla mnie brak dachu nie jest czymś, co sprawia, że auto jest fajniejsze.
Jeszcze zależy gdzie tym jeździsz. Inaczej się jeździ po mieście pełnym śmierdzących kopciuchów, a inaczej po leśnych drogach w górach. Wbrew pozorom takie auto jak MX-5 to trochę substytut motocykla. Może trochę bardziej uniwersalne, ale ogólnie przyjemność z zabawy tym autem jest w określonych warunkach. Natomiast jak trzeba to może w miarę służyć jako normalny pojazd i tutaj ma te niewielką przewagę nad motocyklem. Może jakbym miał 20 lat to bym inaczej myślał, ale mimo że kocham ten samochód, to nie wyobrażam sobie go mieć jako jedyne auto.
Heh, oczywiście, że jeżdżę (albo raczej jeździłem w dawnych czasach) po mieście albo po najbliższej okolicy, która jest powolna (nie licząc ekspresówek), silnie zurbanizowana i bez zakrętów.
Wiele razy chciałem mieć jakiegoś funcara, ale zawsze kończyłem na tym, że rozważałem kiedy i gdzie bym nim jechał. I wyszło mi, że niemal nigdy i nigdzie. Myślę, że więcej razy jeżdżę hulajnogą niż samochodem obecnie.
Wiele razy chciałem mieć jakiegoś funcara, ale zawsze kończyłem na tym, że rozważałem kiedy i gdzie bym nim jechał. I wyszło mi, że niemal nigdy i nigdzie. Myślę, że więcej razy jeżdżę hulajnogą niż samochodem obecnie.
Jazda roadsterem a jazda kabrio to dwa różne światy i trudno to zrozumieć póki nie ma się bezpośredniego porównania. W sumie to jak z AWD i napędem na jedną oś – niby nie ma różnicy ale jak się pojeździ trochę "lepszym" to dopiero zauważa się w czym rzecz. W roadsterach jazda bez dachu to miły, uzależniający, uzupełniający całość dodatek. Jeśli ktoś chce tylko jeździć bez dachu to roadster jest gorszą opcją niż kabrio. Znowu jeśli ktoś lubi prowadzić samochód i chce czerpać z tego radość to w 99% przypadków kabrio zawiedzie oczekiwania bo zwykle jest gorsze niż ten samochód w wersji standardowej.
Dopisano 26 paź 2022 15:00:
Rozumiem, przez chwilę myślałem co by się pozbyć MXa ale jednak mimo tego, że pewnie będę nim wyjeżdżał teraz 2 albo 3 razy na sezon to jednak go zostawię. To jest jak z motocyklem – człowiek wsiada po to żeby się oderwać od codzienności – taki szybki "urlop" i reset w dowolnym momencie. Częste jeżdżenie może taki samochód wręcz obrzydzić![oczko ;)](./images/smilies/oczko.GIF)
Dopisano 26 paź 2022 15:00:
nemi napisał(a):Wiele razy chciałem mieć jakiegoś funcara, ale zawsze kończyłem na tym, że rozważałem kiedy i gdzie bym nim jechał. I wyszło mi, że niemal nigdy i nigdzie. Myślę, że więcej razy jeżdżę hulajnogą niż samochodem obecnie.
Rozumiem, przez chwilę myślałem co by się pozbyć MXa ale jednak mimo tego, że pewnie będę nim wyjeżdżał teraz 2 albo 3 razy na sezon to jednak go zostawię. To jest jak z motocyklem – człowiek wsiada po to żeby się oderwać od codzienności – taki szybki "urlop" i reset w dowolnym momencie. Częste jeżdżenie może taki samochód wręcz obrzydzić
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości