radzi89 napisał(a):nami kup Giulie, jak przez rok u Ciebie będzie ok to biorę QV
Never. Nie dałbym rady psychicznie.
12 minut sprzedawca mi się tłumaczył, sądzę, że coś spier***ł w zamówieniu i rozpaczliwie naprawiał błąd niedawno. Prawdy się nie dowiem. Uzyskał zgodę nawet kierownika salonu, żebym sobie poszedł bez żadnnych konsekwencji i oni to auto zatrzymają po prostu do dalszej odsprzedaży.
Gadałem też z zastępcą kierownika innego salonu, który ma na za dwa tygodnie interesujace mnie auto* wyprodukowane dokładnie dzisiaj, trochę mi naświetlił sytuację. I wychodzi na to, że mój sprzedawca spier***ł coś, natomiast dodatkowo nałożyły się kłopoty z moją wersją i z tym silnikiem (wersja z mocniejszym silnikiem jest produkowana niemal od ręki, wersja niższa i wyższa wyposażenia z "moim" silnikiem też schodzi z taśmy szybciutko) – nawet na otomoto nie ma zamówionej przeze mnie wersji.
A dodatkowo jest jakaś katastrofa z hakiem, cholera wie kiedy będzie i jakieś tam pierdoły z homologacjami (był lift niedawno). Nikt nic nie wie, czeski film.
Czy ja zawsze muszę trafiać w ten sposób? Ja pier***
Jest tak:
bieda buda i bieda silnik = szybko, przed terminem
bieda+ buda i bieda silnik = szybko, przed terminem
bieda+ buda i mocny silnik = szybko, przed terminem
nie bieda buda i bieda+ silnik = szybko, przed terminem
bieda+ buda i bieda+ silnik = na niewiadomo kiedy. I to akurat na mnie trafia.
Cóż, do wakacji będę bez auta. A i na wakacje może będę musiał wypożyczać. Chyba zostaje mi czekanie i mogę sobie płakać w poduszkę.
*policzyłem kasę, finalnie 11k drożej, ma rzeczy, których nie chcę, a brakuje tego, na czym mi zależało. Nie da rady, chociaż jest śliczny.