Dowcipy
z autentyka na JM:
Radioodtwarzacz mi się w samochodzie zepsuł. Słuchałem sobie przez tydzień "wygaru" z tłumika podczas drogi do/z pracy – aż w końcu dziś stwierdziłem, że najwyższy czas oddać to "mobilne centrum rozrywki" do naprawy. Wpadam do serwisu RTV (były ZURiT więc i obyczaje jak za komuny) i kładę złoma na ladę. Pani wypełnia pokwitowanie:
– Imię i nazwisko – podaję, co trzeba.
– Typ, model, seria – pani spisuje z obudowy.
– Co się zepsuło?
Z kamienną twarzą odpowiadam:
– Obrazu nie ma...
Pani pisze. Napisała. Czyta, co napisała. Podnosi wzrok...
– Co pan sobie ze mnie jaja robi? Teraz muszę od nowa kwit wypisać...
Aż się boję odbierać je z naprawy...
Radioodtwarzacz mi się w samochodzie zepsuł. Słuchałem sobie przez tydzień "wygaru" z tłumika podczas drogi do/z pracy – aż w końcu dziś stwierdziłem, że najwyższy czas oddać to "mobilne centrum rozrywki" do naprawy. Wpadam do serwisu RTV (były ZURiT więc i obyczaje jak za komuny) i kładę złoma na ladę. Pani wypełnia pokwitowanie:
– Imię i nazwisko – podaję, co trzeba.
– Typ, model, seria – pani spisuje z obudowy.
– Co się zepsuło?
Z kamienną twarzą odpowiadam:
– Obrazu nie ma...
Pani pisze. Napisała. Czyta, co napisała. Podnosi wzrok...
– Co pan sobie ze mnie jaja robi? Teraz muszę od nowa kwit wypisać...
Aż się boję odbierać je z naprawy...
Na dyskotece Jasio podchodzi do siedzącej przy stole dziewczynki i pyta:
– Zatańczysz?
– Tak, chętnie.
– To dobrze, bo nie mam gdzie usiąść.
– Zatańczysz?
– Tak, chętnie.
– To dobrze, bo nie mam gdzie usiąść.
Ostatnio edytowano 13 mar 2013, 10:11 przez Anitka 89, łącznie edytowano 1 raz
-
Anitka 89
nemi napisał(a):kera napisał(a):
Wyślijcie Jasia od razu na studia
Było chyba 8 razy już wcześniej...
Czy ktoś wię czy Jasiu zrobił już doktorat?
Anitka 89 napisał(a):No to jak było wrzuciłam inny
Też było
Co się stanie, gdy jadąc z prędkością światła, włączysz przednie reflektory?
Prezes wielkiej firmy produkcyjnej pyta się swoich pracowników co kupili sobie za roczną pensję.
Zaczepia dyrektora:
– No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za roczną pensję?
– Nowiutkie BMW.
– A resztę?
– Ulokowałem na koncie w najlepszym banku niemieckim.
Podchodzi do kierownika:
– I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał pensję?
– A kupiłem używanego Fiata 125p.
– A resztę?
– Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
– Co pan sobie kupił za pensję?
– Bambosze.
– A resztę?
– Babcia dołożyła.
Zaczepia dyrektora:
– No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za roczną pensję?
– Nowiutkie BMW.
– A resztę?
– Ulokowałem na koncie w najlepszym banku niemieckim.
Podchodzi do kierownika:
– I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał pensję?
– A kupiłem używanego Fiata 125p.
– A resztę?
– Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
– Co pan sobie kupił za pensję?
– Bambosze.
– A resztę?
– Babcia dołożyła.
- Od: 26 sie 2012, 02:19
- Posty: 6
- Skąd: PL
- Auto: MX-6
Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep.
Myśli sobie – wpadnę.
Wita go miły, uśmiechnięty sprzedawca:
– Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?
Facet się zastanowił i mówi:
– Rękawiczki.
– To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
– Potrzebuję rękawiczki.
– Zimowe czy letnie?
– Zimowe.
– To proszę przejść do następnego działu.
Facet poszedł:
– Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.
– Skórzane czy nie?
– Skórzane.
– To proszę podejść do działu następnego.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
– Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
– Z klamerką czy bez?
– Z klamerką.
– Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:
– Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.
– Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
– Na rzepy.
– Zapraszam do działu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
– Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie!
– Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie, jakie pan potrzebuje.
Facet idzie dalej:
– Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.
– A jaki kolor?
Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
– Taki mam sedes, taką glazurę, d*pę Wam wczoraj pokazałem, dajcie mi papier toaletowy!
Dopisano 15 mar 2013, o 15:42:
Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora
– Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?
– Oczywiście, co za pytanie.
– To ja mam taką propozycję panie Profesorze, zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
– OK niech pan pyta
– Co obecnie jest legalne, ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znal odpowiedzi postawił studentowi 5 i wola swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź.
Ten mu natychmiast odpowiada:
– Ma pan 65 lat i jest pan żonaty z 25-letnią kobietą, co jest legalne, ale nielogiczne. Pana żona ma 20-letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony 5 chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne.
matthies napisał(a):masakra, co to za forum jest z takimi pytaniami?
samosia.pl
161 BD 081 26.425 & 27.555 MHz USB
Xedos 9 KL '01 & AR 156 1.8TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były: 323F BA Z5
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Xedos 9 KL '01 & AR 156 1.8TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były: 323F BA Z5
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Siedzi gospodarz na łóżku w izbie, zmęczony po całym dniu. Pośrodku biega gromadka umorusanych maluchów. Stary mówi do żony:
Maryna! myjemy te, cy robimy nowe?...
Maryna! myjemy te, cy robimy nowe?...
Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:
– Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
– Taaaaak!
– To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
– Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!
Ścięli największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
– Gdzie ją wystrzelimy?
– Na Erewań!
– A dlaczego na Erewań?
– Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie pieprznęło!!! Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
– Ja pierd.olę!!! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?!
– Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
– Taaaaak!
– To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
– Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!
Ścięli największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
– Gdzie ją wystrzelimy?
– Na Erewań!
– A dlaczego na Erewań?
– Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie pieprznęło!!! Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
– Ja pierd.olę!!! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?!
Magician napisał(a):Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną: ...
Było na 21 stronie
161 BD 081 26.425 & 27.555 MHz USB
Xedos 9 KL '01 & AR 156 1.8TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były: 323F BA Z5
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Xedos 9 KL '01 & AR 156 1.8TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były: 323F BA Z5
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Marek 161BD081 napisał(a):Magician napisał(a):Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną: ...
Było na 21 stronie
- Od: 28 gru 2006, 19:54
- Posty: 796
- Skąd: Kraków
- Auto: Były:
Mazda 626 Cronos 2.0 16V '95 LPG BRC24,Mazda Xedos 9 2,5 KL A/T '94 LPG BRC56 :(
Jest
Honda Stream 2.0 iVTEC '01 BRC24
Katechetka prowadzi lekcję religii w klasie:
– Opowiedzcie, dzieci, jak sobie wyobrażacie Matkę Boską?
– Dziewczynki opowiadają, że jest to śliczna panienka w błękitnej, długiej sukni, czysta, skromna, w wianuszku na głowie. Wstaje Jasio i przedstawia swoją wersję:
– Matka Boska to jest niezła cizia – twarz jak tapeta, gorsecik, mini spódniczka, szpilki, cyc prawie na wierzchu.
– Jasiu, na Boga, skąd Ci to przyszło do głowy?
– Bo wczoraj jak przechodziłem koło kościoła, to wychodziła stamtąd taka laska, a ksiądz szeptał za nią:"Matko Boska, żeby Cię tu nikt nie zobaczył!"
Pewnego dnia spotyka miś zajączka, który ma na uszach prezerwatywy.
– Te, zając, co jest grane, po co ci te prezerwatywy na uszach?!
– Bo jestem smutny, mam kiepski humor i w ogóle...
– No dobra ale po co Ci te prezerwatywy na uszach?!!!
– Bo podkreślają mój ch..owy nastrój.
– Opowiedzcie, dzieci, jak sobie wyobrażacie Matkę Boską?
– Dziewczynki opowiadają, że jest to śliczna panienka w błękitnej, długiej sukni, czysta, skromna, w wianuszku na głowie. Wstaje Jasio i przedstawia swoją wersję:
– Matka Boska to jest niezła cizia – twarz jak tapeta, gorsecik, mini spódniczka, szpilki, cyc prawie na wierzchu.
– Jasiu, na Boga, skąd Ci to przyszło do głowy?
– Bo wczoraj jak przechodziłem koło kościoła, to wychodziła stamtąd taka laska, a ksiądz szeptał za nią:"Matko Boska, żeby Cię tu nikt nie zobaczył!"
Pewnego dnia spotyka miś zajączka, który ma na uszach prezerwatywy.
– Te, zając, co jest grane, po co ci te prezerwatywy na uszach?!
– Bo jestem smutny, mam kiepski humor i w ogóle...
– No dobra ale po co Ci te prezerwatywy na uszach?!!!
– Bo podkreślają mój ch..owy nastrój.
MOJA MAZDA
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
Chwali się jeden biznesmen drugiemu:
– Wiesz, jaką sekretarkę zatrudniłem? Zrobiła mi porządek w biurze, o wszystkim pamięta, a w łóżku jest lepsza od mojej żony!
Minął pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, żeby firma chodziła jak w zegarku.
Mówi do kolegi:
– Stary. Pożycz mi tej swojej sekretarki ma miesiąc.
– No problem, mówi tamten.
Po miesiącu spotykają się.
– I jak?
– Miałeś rację. Przypilnowała wszystkiego. No, może w jednym się pomyliłeś: w łóżku nie jest lepsza od Twojej żony.
Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika:
– Czemu stoisz na ulicy?
– Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej.
Spotyka czerwonego ludzika:
– Czemu stoisz na ulicy?
– Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika.
Wkurzony wysiada i pyta:
– A ty pedale czego chcesz?
– Prawo jazdy i dowód rejestracyjny, proszę.
– Wiesz, jaką sekretarkę zatrudniłem? Zrobiła mi porządek w biurze, o wszystkim pamięta, a w łóżku jest lepsza od mojej żony!
Minął pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, żeby firma chodziła jak w zegarku.
Mówi do kolegi:
– Stary. Pożycz mi tej swojej sekretarki ma miesiąc.
– No problem, mówi tamten.
Po miesiącu spotykają się.
– I jak?
– Miałeś rację. Przypilnowała wszystkiego. No, może w jednym się pomyliłeś: w łóżku nie jest lepsza od Twojej żony.
Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika:
– Czemu stoisz na ulicy?
– Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej.
Spotyka czerwonego ludzika:
– Czemu stoisz na ulicy?
– Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika.
Wkurzony wysiada i pyta:
– A ty pedale czego chcesz?
– Prawo jazdy i dowód rejestracyjny, proszę.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: zadra i 12 gości