Dowcipy
Z okazji zbliżającego sie sezonu F1 
Przychodzi Baba do lekarza a lekarz pyta co jej jest.
Baba na to:
– Jestem senna, Panie doktorze,
A lekarz na to:
– A ja Alain Prost
------------------------------
Facet zatrzymał na jezdni swojego trabanta na zakazie postoju (z białą tabliczką "Nie dotyczy chodnika"). Wraca po jakimś czasie i widzi policjanta wypisujacego mu mandat. Podchodzi do niego i grzecznie pyta:
– Dlaczego pan pisze mandat?
– Ponieważ tu jest zakaz postoju.
– Ale tu jest wyraznie napisane "Nie dotyczy chodnika".
– No własnie, a pana samochód stoi na jezdni.
Facet wyciąga dowód osobisty, podaje policjantowi, a tam jak byk: Tomasz Chodnik.
Przychodzi Baba do lekarza a lekarz pyta co jej jest.
Baba na to:
– Jestem senna, Panie doktorze,
A lekarz na to:
– A ja Alain Prost
------------------------------
Facet zatrzymał na jezdni swojego trabanta na zakazie postoju (z białą tabliczką "Nie dotyczy chodnika"). Wraca po jakimś czasie i widzi policjanta wypisujacego mu mandat. Podchodzi do niego i grzecznie pyta:
– Dlaczego pan pisze mandat?
– Ponieważ tu jest zakaz postoju.
– Ale tu jest wyraznie napisane "Nie dotyczy chodnika".
– No własnie, a pana samochód stoi na jezdni.
Facet wyciąga dowód osobisty, podaje policjantowi, a tam jak byk: Tomasz Chodnik.
a tam jak byk: Tomasz Chodnik.




- Od: 15 sty 2009, 19:39
- Posty: 112
- Skąd: SL - Ruda Śląska
- Auto: Chrysler V6
Mąż do żony:
– Czemu ty taka tępa jesteś? Nie mogę już tego znieść! Nawet suwakiem logarytmicznym nie umiesz się posługiwać! Albo się nauczysz, albo wypier....
Następnego dnia mąż wraca z pracy, a żona wita go w korytarzu z suwakiem logarytmicznym w dłoni:
– Twój członek ma 16 centymetrów długości. Moja pochwa ma 18centymetrów głębokości. Jesteśmy małżeństwem od ośmiu lat, więc całkowita suma niedoruchania wynosi 42 kilometry i 345 metrów. Albo doruchasz, albo wypier....
– Czemu ty taka tępa jesteś? Nie mogę już tego znieść! Nawet suwakiem logarytmicznym nie umiesz się posługiwać! Albo się nauczysz, albo wypier....
Następnego dnia mąż wraca z pracy, a żona wita go w korytarzu z suwakiem logarytmicznym w dłoni:
– Twój członek ma 16 centymetrów długości. Moja pochwa ma 18centymetrów głębokości. Jesteśmy małżeństwem od ośmiu lat, więc całkowita suma niedoruchania wynosi 42 kilometry i 345 metrów. Albo doruchasz, albo wypier....
- Od: 4 sie 2008, 21:13
- Posty: 57
- Skąd: okolice Częstochowy
- Auto: Mx-3
Opinia o pracowniku
1. Jan Kowalski jest moim pomocnikiem do spraw programowania, zawsze
2. ciężko pracującym. Jest samodzielnym pracownikiem nigdy nie
3. narzekającym na warunki pracy. Nigdy nie zdarzyło się, żeby Jan K.
4. odmówił, gdy ktoś potrzebuje jego pomocy. Poza tym zawsze
5. kończył prace w określonym terminie. Często ubiega się o dodatkowe
6. zadania i poświęca się im cały, omijając nawet swoje własne
7. przerwy
śniadaniowe. Jan K. jest człowiekiem, który nie ma
8. w sobie nic z próżności. Doskonale umiejętności są potwierdzeniem jego
9. wiedzy o programowaniu. Głęboko wierze, ze mój pomocnik, Jan K. może być
10. zaklasyfikowany jako bardzo dobry pracownik, który nie powinien zostać
11. zastąpiony przez kogoś innego. Rekomenduje, żeby Jan K. został
12. awansowany. Jestem pewien, ze czas poświecony tej decyzji nie okaże się
13. stracony, co na pewno zaowocuje dla dobra firmy w najbliższym czasie.
Załącznik:
Ten idiota stal nade mną cały czas jak pisałem ta rekomendacje. Uprzejmie
proszę o ponowne przeczytanie tylko nieparzystych linijek rekomendacji.
1. Jan Kowalski jest moim pomocnikiem do spraw programowania, zawsze
2. ciężko pracującym. Jest samodzielnym pracownikiem nigdy nie
3. narzekającym na warunki pracy. Nigdy nie zdarzyło się, żeby Jan K.
4. odmówił, gdy ktoś potrzebuje jego pomocy. Poza tym zawsze
5. kończył prace w określonym terminie. Często ubiega się o dodatkowe
6. zadania i poświęca się im cały, omijając nawet swoje własne
7. przerwy
śniadaniowe. Jan K. jest człowiekiem, który nie ma
8. w sobie nic z próżności. Doskonale umiejętności są potwierdzeniem jego
9. wiedzy o programowaniu. Głęboko wierze, ze mój pomocnik, Jan K. może być
10. zaklasyfikowany jako bardzo dobry pracownik, który nie powinien zostać
11. zastąpiony przez kogoś innego. Rekomenduje, żeby Jan K. został
12. awansowany. Jestem pewien, ze czas poświecony tej decyzji nie okaże się
13. stracony, co na pewno zaowocuje dla dobra firmy w najbliższym czasie.
Załącznik:
Ten idiota stal nade mną cały czas jak pisałem ta rekomendacje. Uprzejmie
proszę o ponowne przeczytanie tylko nieparzystych linijek rekomendacji.
-
Moderator "3BK" -Paweł
- Od: 26 paź 2008, 10:23
- Posty: 3601 (81/142)
- Skąd: Radom
- Auto: Mazda3 BK
była: 1,6 Y6 109KM 12.2006
jest: 2.0 LF 150KM 06.2008
Rodeo napisał(a):wpada typ do domu i od drzwi drze ryja do żony:
– Jolka!!! dawaj wiadro, będę rzygał, szyyyybko!!!
kobita w popłochu biegnie, targa kubeł, nagle chłop staje jak wryty i spokojnym tonem zagaja:
– luzik, spoko, zmiana planów, zesrałem się...
Panowie, to nie jest dowcip, to się zdarzyło na prawdę, ze 3 lata temu na zjeździe integracyjnym UW Prawa I rok, znam ich osobiście. Tyle, ze akurat do szli w 8 trzymając się za bary do najbliższego sklepu...
Pozdrawiam,
Xionc Krzysztof :)
Moje byłe: 2 x 323BG | 2 x 323BA | 1 x Xedos6 CA | 1 x Mazda6 GG | 1 x Mazda6 GH
Xionc Krzysztof :)
Moje byłe: 2 x 323BG | 2 x 323BA | 1 x Xedos6 CA | 1 x Mazda6 GG | 1 x Mazda6 GH
Jasio, pisząc wypracowanie, pyta ojca:
– Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda?
– To zależy, synu, czy chcesz żeby była postacią negatywną, czy pozytywną...
– Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda?
– To zależy, synu, czy chcesz żeby była postacią negatywną, czy pozytywną...
- Od: 17 wrz 2006, 17:02
- Posty: 1223
- Skąd: Lublin k. Wilczopola
- Auto: 323F BG
Rosyjski atomowy okręt podwodny klasy "Tajfun" przenoszący strategiczne rakiety nuklearne. Pozycja: gdzieś na morzu Barentsa. Czas: 03:50 czasu moskiewskiego. Nagle – wstrząs. Przebudzony kapitan wywołuje oficera wachtowego:
– Co się dzieje?
– Jakieś dwie minuty temu chorąży Kowbasiuk otrzymał radiogram, że jego żona wyjechała z jakimś kochasiem do Wenecji.
– No a wstrząs?!
– Rakiety dolecą do Wenecji za 18 minut.
-----------------------------------------------------
Bóg przechadza się po piekle – przeprowadza inspekcję. Lucyfer pokazuje mu pomieszczenia po kolei. Wchodzą do jednego – stoją faceci, gacie mają zsunięte, tyłki na wierzchu, co jakiś czas słychać świst bata i krzyk. Lucjan mówi:
– Tu trzymamy niewiernych facetów. Ile razy który dziennie zdradzał, tyle batów dostaje.
Bóg ze zrozumieniem pokiwał głową. Poszli dalej. W następnym pomieszczeniu – tak samo faceci ze spuszczonymi gaciami stoją, tylko bat świszcze częściej i częstsze krzyki słychać. Bóg pyta:
– A to kto?
– Tu karzemy kieszonkowców. Ile razy dziennie który wsadził rękę do cudzej kieszeni, tyle batów dostaje.
W następnym pomieszczeniu uderzenia batów zlewały się wraz z wrzaskami grzeszników w jeden huk. Przekrzykując go, Bóg zapytał:
– A tu kogo macie!?
Na co Lucjan:
– Spamerów...
– Co się dzieje?
– Jakieś dwie minuty temu chorąży Kowbasiuk otrzymał radiogram, że jego żona wyjechała z jakimś kochasiem do Wenecji.
– No a wstrząs?!
– Rakiety dolecą do Wenecji za 18 minut.
-----------------------------------------------------
Bóg przechadza się po piekle – przeprowadza inspekcję. Lucyfer pokazuje mu pomieszczenia po kolei. Wchodzą do jednego – stoją faceci, gacie mają zsunięte, tyłki na wierzchu, co jakiś czas słychać świst bata i krzyk. Lucjan mówi:
– Tu trzymamy niewiernych facetów. Ile razy który dziennie zdradzał, tyle batów dostaje.
Bóg ze zrozumieniem pokiwał głową. Poszli dalej. W następnym pomieszczeniu – tak samo faceci ze spuszczonymi gaciami stoją, tylko bat świszcze częściej i częstsze krzyki słychać. Bóg pyta:
– A to kto?
– Tu karzemy kieszonkowców. Ile razy dziennie który wsadził rękę do cudzej kieszeni, tyle batów dostaje.
W następnym pomieszczeniu uderzenia batów zlewały się wraz z wrzaskami grzeszników w jeden huk. Przekrzykując go, Bóg zapytał:
– A tu kogo macie!?
Na co Lucjan:
– Spamerów...
zops.na.allegro.pl <– 5% rabatu przy zakupach przez forum
-
like a shadow
- Od: 13 maja 2008, 16:22
- Posty: 2161 (14/6)
- Skąd: Krk / Ostr
- Auto: 323f BA Z5 '96
323 GTX BG BPT 4WD '89
Polska 2020. Miliony Polaków spaceruje po plażach Tunezji, Egiptu...
Chodzą szukają, może co zgubił jakiś bogaty Francuz lub Niemiec.
Chodzą szukają, może co zgubił jakiś bogaty Francuz lub Niemiec.
-
Moderator "3BK" -Paweł
- Od: 26 paź 2008, 10:23
- Posty: 3601 (81/142)
- Skąd: Radom
- Auto: Mazda3 BK
była: 1,6 Y6 109KM 12.2006
jest: 2.0 LF 150KM 06.2008
– Niech świadek opowie swoim słowami, jak doszło do tego incydentu.
– Idziemy wieczorem z Martą tą uliczką obok parku. Nagle, wyskakuje z krzaków zboczek i zaczyna posuwać Martę.
– A świadek?
– A ja stoję, jak ta idiotka, sama, bez pary...
--------------------------------
Pałac króla Francji, Ludwika XV. Trwa remont generalny. Ludwik i jego żona oraz nadworny architekt decydują, jaki kolor ma mieć sufit w królewskiej sypialni. Ludwik chce niebiesko-fioletowy, a królowa – różowo-biały. Nie ma szans na kompromis.
Król się wk*rwił i zwraca się do architekta:
– Pańskie zdanie, jako specjalisty będzie decydujące – mówi Ludwik XV. – Jakim kolorem pomalować sufit?
– Królu – odpowiada dizajner. – Królowej kolor powinien być na suficie, gdyż ona częściej będzie nań spozierać.
– Monsieur... – mruczy król. – Może i jest pan dobrym architektem, ale Francuz z pana – ch*jowy!
----------------------------
Pracownik agencji reklamowej wychodzi z pracy do domu o 16-tej. Koledzy dziwnie na niego patrzą i nic nie mówią. Na drugi dzień znowu wychodzi do domu po 8 godzinach. Koledzy patrzą z niesmakiem, ale milczą. Trzeciego dnia po 16-tej koleś pakuje manele i zabiera się, do wyjścia. Koledzy nie wytrzymują.
– A ty co ku..rwa! My tu zapierda..lamy jak osły po 16 godzin a ty sobie do domu idziesz?
– No....ale... ale.. ja mam urlop...
– Idziemy wieczorem z Martą tą uliczką obok parku. Nagle, wyskakuje z krzaków zboczek i zaczyna posuwać Martę.
– A świadek?
– A ja stoję, jak ta idiotka, sama, bez pary...
--------------------------------
Pałac króla Francji, Ludwika XV. Trwa remont generalny. Ludwik i jego żona oraz nadworny architekt decydują, jaki kolor ma mieć sufit w królewskiej sypialni. Ludwik chce niebiesko-fioletowy, a królowa – różowo-biały. Nie ma szans na kompromis.
Król się wk*rwił i zwraca się do architekta:
– Pańskie zdanie, jako specjalisty będzie decydujące – mówi Ludwik XV. – Jakim kolorem pomalować sufit?
– Królu – odpowiada dizajner. – Królowej kolor powinien być na suficie, gdyż ona częściej będzie nań spozierać.
– Monsieur... – mruczy król. – Może i jest pan dobrym architektem, ale Francuz z pana – ch*jowy!
----------------------------
Pracownik agencji reklamowej wychodzi z pracy do domu o 16-tej. Koledzy dziwnie na niego patrzą i nic nie mówią. Na drugi dzień znowu wychodzi do domu po 8 godzinach. Koledzy patrzą z niesmakiem, ale milczą. Trzeciego dnia po 16-tej koleś pakuje manele i zabiera się, do wyjścia. Koledzy nie wytrzymują.
– A ty co ku..rwa! My tu zapierda..lamy jak osły po 16 godzin a ty sobie do domu idziesz?
– No....ale... ale.. ja mam urlop...
Badania wykazały, że 40% mężczyzn miało pierwszy kontakt seksualny pod prysznicem. Pozostałych 60% w wojsku nie służyło....
Zapytano żon sportowców, jak tam ich pożycie intymne z mężami.
Żona piłkarza odpowiedziała:
– W sumie ok, tylko po każdym orgazmie musi wyjść na środek pokoju.
Żona łyżwiarza figurowego odpowiedziała:
– Oszaleć można, po wszystkim wystawia mi noty za technikę i walory artystyczne.
Żona biathlonisty odpowiada:
– W sumie nie ma za wiele do mówienia... Przybiegnie, położy się, strzeli i biegnie dalej.
Przychodzi starszy pan do lekarza:
– Budzę się rano, pukam babcię, wychodzę z domu, spotykam sąsiadkę i ją też pukam. Później widzę drugą sąsiadkę i znów pukanko. Następnie wychodzę na ulicę a tam sąsiadki, sklepowe... naprawdę synku nie wiem co zrobić...
– I od kiedy tak macie?
– Od jutra, jeśli by się dało, to od jutra...
– Chodź Romek, wódkę kupimy i z sokiem sobie wymieszamy.
– Z pomarańczowym?
– Z trawiennym...
Kochanie, jesteśmy już po ślubie, więc możesz mi w końcu powiedzieć ilu facetów miałaś.
– Siedmiu.
– Chcesz powiedzieć, że jestem siódmy?
– Nie, czwarty.
A mówiłaś, że byłaś dziewicą!!!
– No bo byłam, zapytaj Mariana!
Starsze małżeństwo. Udało im się po ciężkich bojach zmontować małe bara-bara. Nagle facet, patrząc na zonę, która sapie i przewraca oczami pyta :
– Kochanie... dochodzisz, czy odchodzisz?
Zapytano żon sportowców, jak tam ich pożycie intymne z mężami.
Żona piłkarza odpowiedziała:
– W sumie ok, tylko po każdym orgazmie musi wyjść na środek pokoju.
Żona łyżwiarza figurowego odpowiedziała:
– Oszaleć można, po wszystkim wystawia mi noty za technikę i walory artystyczne.
Żona biathlonisty odpowiada:
– W sumie nie ma za wiele do mówienia... Przybiegnie, położy się, strzeli i biegnie dalej.
Przychodzi starszy pan do lekarza:
– Budzę się rano, pukam babcię, wychodzę z domu, spotykam sąsiadkę i ją też pukam. Później widzę drugą sąsiadkę i znów pukanko. Następnie wychodzę na ulicę a tam sąsiadki, sklepowe... naprawdę synku nie wiem co zrobić...
– I od kiedy tak macie?
– Od jutra, jeśli by się dało, to od jutra...
– Chodź Romek, wódkę kupimy i z sokiem sobie wymieszamy.
– Z pomarańczowym?
– Z trawiennym...
Kochanie, jesteśmy już po ślubie, więc możesz mi w końcu powiedzieć ilu facetów miałaś.
– Siedmiu.
– Chcesz powiedzieć, że jestem siódmy?
– Nie, czwarty.
A mówiłaś, że byłaś dziewicą!!!
– No bo byłam, zapytaj Mariana!
Starsze małżeństwo. Udało im się po ciężkich bojach zmontować małe bara-bara. Nagle facet, patrząc na zonę, która sapie i przewraca oczami pyta :
– Kochanie... dochodzisz, czy odchodzisz?
Widzieliście kiedyś rasowego dresika? Elegancki, z łańcuchem, łysy jak kolano, super komóra, dresik prawie wyprasowany w kant i jedzie taki tramwajem w Warszawie. I na plechach napis... "ROOM SERVICE"
Rzecz się działa w wczoraj
.
Ciekawe, czy wiedział w ogóle co to znaczy

Ciekawe, czy wiedział w ogóle co to znaczy

Moze to byl "boy", ale w inny sensie? 
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Rzeźnik miał syna, mało rozgarnietego, ale jedynego, wiec chcial mu przekazac dorobek zycia. Prowadzi go do fabryki i mówi:
– Zobacz tu jest maszyna, wkladasz do niej barana, wychodzi parówka,kapujesz?
– Nie !
– No, ku..., co tu do nierozumienia, baran, maszyna, parówka – kapujesz?
– Nie
– No ja pier... – patrz tutaj: tu wkladasz barana. Chodz na druga strone – widzisz ? Wychodzi parówka. Kumasz ?
– Nie, ale tato, a jest taka maszyna gdzie wklada sie parówke a wychodzi baran ?
– Tak, ku...! Twoja matka
– Zobacz tu jest maszyna, wkladasz do niej barana, wychodzi parówka,kapujesz?
– Nie !
– No, ku..., co tu do nierozumienia, baran, maszyna, parówka – kapujesz?
– Nie
– No ja pier... – patrz tutaj: tu wkladasz barana. Chodz na druga strone – widzisz ? Wychodzi parówka. Kumasz ?
– Nie, ale tato, a jest taka maszyna gdzie wklada sie parówke a wychodzi baran ?
– Tak, ku...! Twoja matka
- Od: 17 sie 2009, 17:05
- Posty: 7
- Skąd: Białystok
- Auto: 626 87'
obcielo facetowi chu*a wiec ten szybko do lekarza
-panie doktorze obcielo mi chu*a przyszyj mi cos
-ale niemam zadnych protez,mam tylko trabe malego slonia
-przyszywaj pan lepsze to niz nic
sptykaja sie po miesiacu i lekarz sie pyta
-i jak tam?zadowolny?
-suuuuper kobiety zaspokajam co do jednej jest tylko jeden problem,jak ide po rynku to kradnie jablka i mi do pupy wpycha
------------------------------------------------
Uradzili, że każdy z nich uda się do puszczy, znajdzie niedźwiedzia i nawróci go na swoją wiarę.
Po powrocie spotkali się i wymienili doświadczeniami.
Zaczął ksiądz:– Kiedy znalazłem niedźwiedzia, poczytałem mu katechizm i pokropiłem wodą święconą. W przyszłym tygodniu idzie do I Komunii.
Pastor: – ja spotkałem niedźwiedzia nad strumieniem. Zacząłem mu głosić Dobrą Nowinę. Niedźwiedź stał jak zahipnotyzowany i pozwolił się ochrzcić.
Obaj spojrzeli na rabina, całego w gipsie, leżącego na szpitalnym łóżku.
Rabin uniósł oczy do góry i szepnął: – tak sobie teraz na spokojnie myślę, że może nie powinienem był zaczynać od obrzezania...
-panie doktorze obcielo mi chu*a przyszyj mi cos
-ale niemam zadnych protez,mam tylko trabe malego slonia
-przyszywaj pan lepsze to niz nic
sptykaja sie po miesiacu i lekarz sie pyta
-i jak tam?zadowolny?
-suuuuper kobiety zaspokajam co do jednej jest tylko jeden problem,jak ide po rynku to kradnie jablka i mi do pupy wpycha
------------------------------------------------
Uradzili, że każdy z nich uda się do puszczy, znajdzie niedźwiedzia i nawróci go na swoją wiarę.
Po powrocie spotkali się i wymienili doświadczeniami.
Zaczął ksiądz:– Kiedy znalazłem niedźwiedzia, poczytałem mu katechizm i pokropiłem wodą święconą. W przyszłym tygodniu idzie do I Komunii.
Pastor: – ja spotkałem niedźwiedzia nad strumieniem. Zacząłem mu głosić Dobrą Nowinę. Niedźwiedź stał jak zahipnotyzowany i pozwolił się ochrzcić.
Obaj spojrzeli na rabina, całego w gipsie, leżącego na szpitalnym łóżku.
Rabin uniósł oczy do góry i szepnął: – tak sobie teraz na spokojnie myślę, że może nie powinienem był zaczynać od obrzezania...

- Od: 12 maja 2008, 23:07
- Posty: 7
- Skąd: Zielona Góra
- Auto: Audi A3 1.9 130PS
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Krzemol i 12 gości