Dowcipy

Coś dla zabicia czasu – zjawiska śmieszne i ciekawe.

Postprzez CezaR83 » 21 maja 2009, 17:06

Uprzejmie proszę o nieprzysyłanie do mnie kolejnych instrukcji dotyczących sposobów powiekszania penisa.
Postapiłem już wcześniej zgodnie z waszymi wskazówkami i skutki przeszły moje najśmielsze oczekiwania.
Jeżeli mogę o coś prosić, to proszę o przysłanie mi teraz wskazówek dotyczących sposobu powiększenia ust mojej żony...

Niedzielne popołudnie.
Dwa młode małżeństwa spędzają czas przy grillu w ogrodzie.
Z małego dziecięcego namiociku, rozbitego w drugim kącie działki, wychodzi kilkuletnia dziewczynka i zbliża się do swojej matki z pytaniem na ucho:
– Mamusiu, czy ja mogę zajść w ciążę?
– Ależ skąd córeczko!... Jesteś jeszcze za malutka.
Dziewczynka podskakując radośnie na jednej nodze wraca do namiociku i mówi:
– Krzysiu, możemy kontynuować!


palczak napisał(a):– Jakżeś nogi rozsunęła, to mu jajka opadły i pupę przytkały. Cugu zabrakło...

hahaha
Zawsze kiedy piszesz głupie posty, Bóg zabija Kotka!
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 lip 2008, 17:47
Posty: 2188 (73/17)
Skąd: 100lica
Auto: Była: M3 BK A+ 1.6 MZCD
Jest: BP eSkyX AT FWD Takumi

Postprzez krzych » 22 maja 2009, 22:14

Kamil T napisał(a):
malutka napisał(a):
Widzewianka_TM napisał(a):Nie udajemy się w żadne miejsce i mówimy do was z latarni morskiej A-853

<glupek2> <diabełek> hahaha



Najlepsze jest to, że ta rozmowa miała miejsce naprawdę :D


Ciekawe za co tak ludzie nienawidza amerykanow? Za to ze sa bardziej ucywilizowani? :) Ponizej historia dowcipu ktory istnial juz w 1939r. (a moze i wczesniej) i zmienia co chwile okolicznosci i bohaterow...

http://www.snopes.com/military/lighthouse.asp
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sty 2009, 16:16
Posty: 2874 (8/3)
Skąd: Warszawa
Auto: ex posiadacz M6 GY 2.0 CD 143 DPF – obecnie Mazdy brak

Postprzez Mastah » 23 maja 2009, 15:22

Zatłoczony autobus. Mimo to jakaś babka z olbrzymim plecakiem upiera się i wsiada. Jedzie na stopniu. Ścisk, tłok. Autobus dojeżdża do przystanku. Drzwi się otwierają, babka, czemuś o swoich babskich sprawach zamyślona, wypadła. Leży na chodniku na brzuchu, plecak w niebo wypięty jak dupa modlącego się muzułmanina, a następny pasażer, do tej pory cierpiący z powodu plecakowych sprzączek wbijających się tu i ówdzie, z przekąsem zauważa:
– Co? Spadochron się nie otworzył?


----------------------------\


Zgadnij o kogo chodzi:

1. Brodaty.
2. Gruby.
3. Śmiesznie się ubiera.
4. Rzadko odpowiada na pocztę.
5. Masz zerowe szanse, by dostać od niego to, czego chcesz.
6. Nie wiesz, skąd się bierze to, co on ma.
7. Nikt nie wie, przed kim on jest odpowiedzialny.
8. Musi pracować, gdy inni mają wolne.
9. Nie ma żony.
10. Nawet ateiści modlą się, by do nich przyszedł.
11. Nigdy nie znajdzie innej pracy – obecna jest zbyt specyficzna.

To Dziadek Mróz czy admin, oto jest pytanie...


------------------------------


Podobno Nowi Ruscy grają w pana kartami kredytowymi. Po grze każdy musi spłacić kredyt z kart, które ma na ręku.


------------------------------


Próbowałem dodzwonić się wczoraj z biura do serwisu, ale ciągle pod numerem – podanym na stronie jako telefon – zgłaszał się sygnał faksu... Nic to – wydrukowałem na kartce A4 duży napis: "Podnieście słuchawkę!" i wysłałem im to. Po dwóch minutach dzwoni mój telefon. Odbieram – słyszę sygnał faksu. Wciskam "Odbierz". Faks wypluwa kartkę z tekstem: "Proszę wybaczyć, ale gospodarzy nie ma, a ja nie mam pozwolenia na rozmowy z ludźmi. Z poważaniem PANASONIC KX-FT902."
Obrazek
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 12 maja 2008, 23:07
Posty: 7
Skąd: Zielona Góra
Auto: Audi A3 1.9 130PS

Postprzez krzych » 25 maja 2009, 01:21

Spotyka się dwóch kumpli, jeden mówi:
– Stary, ale się wczoraj przejęzyczyłem!
– Co się stało?
– Wiesz, byłem z żoną w sklepie zoologicznym i chciałem powiedzieć
fajna rybka, a powiedzialem fajna cipk*!
Na to drugi:
– Stary to jeszcze nic! – Wchodzę po pracy do domu, żona daje mi
obiad i chciałem powiedzieć:
– Kochanie czy mogłabyś podać mi sól?
– A co powiedziałes?
– Życie mi zmarnowałaś Ty stara ku*wo!

PS. Dawno temu znalem w dluzszej wersji, ale niestety nie pamietam zbyt dokladnie (moze juz znacie zatem ;) )
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sty 2009, 16:16
Posty: 2874 (8/3)
Skąd: Warszawa
Auto: ex posiadacz M6 GY 2.0 CD 143 DPF – obecnie Mazdy brak

Postprzez Blade » 25 maja 2009, 09:24

Jeżeli skrzyżować srokę, jenota i mola, powstanie stworzenie, które lubi błyskotki, połysk białego koloru i futra. Znaczy, prototyp kobiety.


Kolumbijscy dealrzy narkotyków są przerażeni szerzącym się wśród nastolatków alkoholizmem.

Dzisiaj radio "Echo Moskwy" przeprowadziło sondę, do jakiej skrajności posunęli by się ludzie, byleby nie dostać zwolnienia z pracy. I tak, 50% zgodziłoby się na obniżenie pensji, 40% na seks z szefem i 10% na seks z psem szefa. I ani jeden nie chciał po prostu lepiej pracować.

– Uwaliłam egzamin na prawko....
– Teorię czy jazdę?
– Pieszego....

– Halo, centrala? Proszę połączyć mnie z żoną!
– Jaki numer?
– Co ja, Turek, żeby numerować?!

Zaspokojonej seksualnie zakonnicy ze świecą szukać...


Ilu lobbystów trzeba, żeby zmienić dyrektywę definiującą żarówkę?



Kumpel odprowadza kumpla na dworzec. Po krótkim, męskim pożegnaniu ten odjeżdżający woła z okna ruszającego już pociągu:
– Jeszcze raz dzięki za wszystko... A ta twoja żona to jest naprawdę super w łóżku! No naprawdę mistrzyni, cholera!
Następnie zamyka on okno, siada spokojnie w przedziale i zaczyna czytać gazetę. Jeden z podróżnych nie wytrzymuje i pyta:
– Czy ja się nie przesłyszałem? Powiedział pan do kolegi, że jego żona jest dobra w łóżku?!
– Ach, wie pan jak to jest. Takie pożegnania są jak pogrzeby. Trzeba prawić komplementy, nawet jeśli nie zawsze odpowiada to prawdzie.


Z ciekawości zainstalowałem sobie simsy 3 (wiem, wiem, siara jak [cenzura] ), stworzyłem kolesia, kupiłem mu chałupę itd.
Przyszła moja małżowina i patrzy.
Żona: To ty?
Ja: No
Żona: A to twój dom?
Ja: Uhm
Żona A gdzie ja jestem?
Ja: Nie ma cię. Tam jestem szczęśliwy.


Podczas nieobecności żony facet postanawia zrobić jej niespodziankę-
i pomalować deskę w toalecie. Po skończonej robocie udaje się do kuchni, żeby przygotować sobie zasłużony posiłek. Żona wraca wcześniej niż planowała i – rzecz jasna – najpierw pędzi do kibelka.
Siada...no i deska jej się przykleja. Nijak nie daje się oderwać.
Żona wściekła i w panice, facetowi udaje się ją wreszcie jakoś zapakować do samochodu jadą do lekarza. W gabinecie demonstrują problem lekarzowi. Facet pyta:
– Widział pan kiedykolwiek coś takiego?
Na to lekarz:
– Owszem. Ale jeszcze nigdy w ramce.


Sycylijski

– Mauricio, zarżnąłeś świnię?
– Si.
– A prosiaki?
– Nie.
– Niedobrze... Dorosną – mścić się będą.



Na plaży nudystów rozmawiają dwie przyjaciółki:
– Podobają mi się tutejsi kieszonkowcy. Wczoraj jak jeden szukał mojej portmonetki to trzy razy doszłam.



– Dima, co ty tam z Tanią robisz?
– Nic, mamo, przyjaźnimy się tylko...
– Dima, zapamiętaj: z przyjaciółmi się tak nie postępuje!



Przychodzi sekretarka na rozmowę o prace. Szef pyta
– Jakie ma Pani doświadczenie?
– Stosunkowo niewielkie...
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sie 2006, 17:00
Posty: 2834 (1/0)
Skąd: Wrocław
Auto: MX-5 NBFl BP '01

Postprzez jacobs » 27 maja 2009, 00:33

– Czym się różni austriackie wino od austriackiej dziewczyny?

– Niczym, i jedno i drugie najlepiej dojrzewa w piwnicy...
If you’re in control, you’re not going fast enough.
Forumowicz
 
Od: 20 lis 2005, 13:31
Posty: 3108 (6/27)
Skąd: WWA

Postprzez Blade » 29 maja 2009, 11:53

Jasio przybiega do mamy i mówi:
> – Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił cos z pokojówką.
> – Tak, a co takiego?
> – Najpierw ja całował, a potem dotykał... Potem poszli do gabinetu,
> rozebrał ja i wsadził....
> – Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy
> wiedzieli.
> Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi żeby
> zaczal mowic. Jasio:
> – No wiec tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ja do
> gabinetu, rozebrał i wsadził.... Wsadził... Mamo jak się nazywa to co
> ssiesz szoferowi?
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sie 2006, 17:00
Posty: 2834 (1/0)
Skąd: Wrocław
Auto: MX-5 NBFl BP '01

Postprzez CezaR83 » 30 maja 2009, 19:33

Z naszego Forum (Mazdy2)
Po co Paniom Elekt.Szyby z tyłu?

Flawia napisał(a):Ja ma elektrycznie opuszczane szyby z tyłu i bardzo sobie to chwalę, np gdy trzeba wypuścić z auta muchę

;)
Podgrzewane fotele też sie przydają:
Flawia napisał(a):a teraz baaardzo doceniam podgrzewany fotel, zawsze mi przypomina przykładanie w dziecinstwie pleców do pieca :–) baaardzo przyjemny bonus na zimne poranki.

;)
Flawia napisał(a):Ostro trenuję "kto pierwszy wyścignie wszystkich gdy zapali sie zielone" no ale nie mam tu jakiegoś mega momentu obrotowego i trzeba nadrabiać wrodzonymi zdolnościami :–)

;)
Flawia napisał(a):No i zapinajcie dzieci w fotelikach bo mi raz dziecię wypadło z fotelika przy wejściu w zakręt, ja tylko chciałam zdążyć póki jest jeszcze zielone... smutny strasznie sportowe ma skręcanie to auteczko...

Flawia napisał(a):No i poślizg już przerobiłam, sunęłam prosto na auto przede mną hamulce nie reagowały (znaczy abeesy działały) ale udało się bez problemu skręcić i wjechać na wysepkę z boku, uff, straszna ślizgawka-niespodzianka była...

:|
Zawsze kiedy piszesz głupie posty, Bóg zabija Kotka!
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 lip 2008, 17:47
Posty: 2188 (73/17)
Skąd: 100lica
Auto: Była: M3 BK A+ 1.6 MZCD
Jest: BP eSkyX AT FWD Takumi

Postprzez Xavier » 2 cze 2009, 17:59

Tak mi się skojarzyło... akurat pora kolacji. :D


Co chcesz na kolację?
– Obojętne, co zrobisz to zjem.
– Obojętne, to co, nie wiesz na co masz ochotę?!
– Mam ochotę na schabowego ze smażonymi ziemniakami.
– Jasne, tobie się wydaje, że ja nie mam co robić, pojawiasz się
łaskawie o siódmej z pracy, a ja do tego czasu musiałam nastawiłam
pranie i odrobiłam lekcje z dziećmi. Gadaj co chcesz na kolację!
– Przecież ci mówiłem, schabowego.
– Słuchaj, ja nie mam nastroju do żartów, nie mógłbyś zjeść czegoś
jak normalny człowiek
– OK. zrób mi placki ziemniaczane.
– O w pół do ósmej, ciebie pogięło już całkiem! A i tak nie ma
ziemniaków, gdybyś przyszedł wcześniej do domu, to mógłbyś je kupić.
– Mogłem je spokojnie kupić wracając z pracy, market jest otwarty do
dziewiątej trzeba było powiedzieć.
– Ciekawe dlaczego akurat ty miałbyś je kupować, skoro ja to robię
całe życie?! A tak dla ścisłości ziemniaki mieliśmy wczoraj,
przecież nie będziemy ich żarli w każdy dzień.
– Pytałaś na co mam ochotę, to ci mówię.
– Przestań z tym.. "że się pytałam". Ostatni raz pytam co chcesz na
kolację.
– Jaki mam wybór.
– No tak, to cały ty, ja się ciebie o coś pytam, a ty odpowiadasz
pytaniem!
– . to może . tosty?
– Oczywiście, ty jesteś do tego zdolny, aby mi wyżreć ostatnie
cztery kromki chleba tostowego dobrze wiedząc, że innego nie mogę
jeść! Na kolacje zrobię ci spaghetti, albo odgrzeje jakiś sos z
mięsem z zamrażarki. Wreszcie się zdecyduj!
– To ja . może . bym zjadł . ten sos dawno nie jadłem.
– Sos, jasne, ciekawe dlaczego nie chcesz spaghetti?!
– Dobrze, zrób mi spaghetti.
– No wreszcie, z ciebie coś wyciągnąć . Posypać ci to serem?
– Nie, przecież wiesz, że już od lat nie dodaję sera.
– A to ciekawe, to ja się zrywam i lecę po ten ser, żeby ci go dodać
do spaghetti, a ty mi meldujesz, że go nie dodajesz. Ciekawa jestem
od kiedy?!
– Od dziesięciu lat, jeszcze ciebie nie znałem, jak ostatni raz nim
posypałem spaghetti.
– OK! To ja ci zrobię to spaghetti, o ósmej wieczorem, ja tego jeść
nie będę, dzieci też. Zjesz sam! Tak jak byś nie mógł zjeść tego
sosu z zamrażarki.
– Oczywiście, że mogę, podgrzej mi go.
– I co nie mogłeś tak od razu powiedzieć?! To ja tu muszę pół
godziny wyciągać z ciebie co łaskawie byś zjadł na kolację!
– .
– Masz tu ten swój sos, ciekawa jestem co ja teraz zrobię z tym
serem?!
http://madou-belochka.ru/a7d15
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 maja 2005, 17:03
Posty: 535 (0/1)
Skąd: Lodz

Postprzez check » 3 cze 2009, 23:59

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko.
Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
– No to ile dziś zrobił pan transakcji? – pyta sprzedawcę.
– Jedną, szefie.
– Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia!
Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
– Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
– Trzy...sta osiem...dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
– No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
– Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
– Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
– I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
– Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 cze 2006, 14:29
Posty: 753

Postprzez FirebirdTransAm » 4 cze 2009, 07:50

krzych napisał(a):– Życie mi zmarnowałaś Ty stara ku*wo!

<lol> <lol> <lol>


kamilgt napisał(a):– I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
– Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...

hahaha hahaha <lol> <lol> <jelen>
no nie wytrzymam <lol> <lol> <lol>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 sty 2009, 19:39
Posty: 112
Skąd: SL - Ruda Śląska
Auto: Chrysler V6

Postprzez FirebirdTransAm » 4 cze 2009, 07:55

Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla, który siedzi przy barze mocno przygnębiony. Podchodzi więc do niego i pyta, w czym rzecz.
– Pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za każdym razem, kiedy ją widziałem, to mi stawał?
– No pamiętam.
– W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze mna umówiła. I ona się zgodziła.
– Super! To kiedy randka?
– Byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie. Więc przykleiłem go sobie plastrem do nogi, żeby w razie czego nie było widać.
– No i dobrze! Gdzie problem?
– Poszedłem do niej, zadzwoniłem, a ona otworzyła w takiej cieniutkiej, przezroczystej sukience...
– No i...?!
– Kopnąłem ją w twarz...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 sty 2009, 19:39
Posty: 112
Skąd: SL - Ruda Śląska
Auto: Chrysler V6

Postprzez Lukano » 4 cze 2009, 08:52

Stoi na poboczu BMW, a obok kark w dresie.
Zatrzymuje się obok niego z piskiem drugie podobne, wychyla się ogolony łeb i zgaduje:
– Zepsuł się?
– No
– Podnosiłeś maskę?
– No, nic.
– A trzaskałeś drzwiami?
– Też nie pomaga.
– Wytrzyj szyby!
– Ni hu hu, nie pomaga.
– No to ja nic ci już więcej nie pomogę...
---------------------------------------------------
Dziadek dał Jasiowi 20 zł na urodziny. Mama obserwuje Jasia, wreszcie mówi:
– Jasiu, podziękuj dziadziusiowi.
– Ale jak?
– Powiedz tak, jak ja mówię, gdy tatuś daje pieniążki.
Jasiu zwraca się do dziadzia:
– Czemu tak mało?
Obrazek
Audi A8 4.2
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2006, 19:10
Posty: 4137 (0/1)
Skąd: Lublin/Radom
Auto: Hania civic X, A8 D3 a na lato Hania CRX del soll

Postprzez Blade » 6 cze 2009, 15:52

Metro w Londynie:
– Halo, halo, zapomniał pan walizki!
-ALLAH AKBAR!!!
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sie 2006, 17:00
Posty: 2834 (1/0)
Skąd: Wrocław
Auto: MX-5 NBFl BP '01

Postprzez Michał88 » 7 cze 2009, 13:51

W dawnych czasach armie Angielska i Szkocka potykały się w następujący sposób: obie ustawiały się na przeciwległych wzgórzach by o świcie zbiec w głęboką dolinkę i tam wzajemnie się pozabijać. Pewnego ranka o świcie w dolince, w której miało dojść do walk, panowała mgła. Mgła tak gęsta, ze można ja było nożem kroić. W związku w tym dowódcy obu armii zdecydowali się odpuścić sobie potyczkę
i poczekać do następnego ranka. Podczas gdy obie armie odpoczywały na przeciwległych wzgórzach, z dołu, z mgły, dobiegł głos z silnym szkockim akcentem:
“Jeden Szkot pokona 10 Anglików”
Słysząc to angielski generał wysłał do doliny 10 ludzi. Z mgły dało się słyszeć odgłos krótkiej, acz intensywnej walki. Żaden z Anglików nie powrócił. Godzinę później dało się słyszeć ten sam głos:
“Jeden Szkot pokona 50 Anglików”
Tym razem generał wysłał 50 żołnierzy. I po raz kolejny po krótkiej i intensywnej, przynajmniej z odgłosów, walce żaden z Anglików nie powrócił. Godzinę później ten sam głos:
“Jeden Szkot pokona 100 Anglików”
I tak jak poprzednio, 100 najlepszych żołnierzy zbiegło do dolinki. Odgłos zderzających się mieczy, jęki, zawodzenie… I żaden Anglik nie powrócił. Po godzinie:
“Jeden Szkot pokona nawet 1000 Anglików”.
Tym razem angielski generał nie zdzierżył – zebrał 1000 swoim najbardziej elitarnych i najlepiej wyszkolonych żołnierzy i już miał zamiar wydać rozkaz wymarszu gdy na skraju mgły zauważył ze coś się rusza. Gdy ‘coś’ podpełzło bliżej okazało się, ze to angielski żołnierz – zalany krwią i obity jak sofa welurem. Ledwo co człowieka przypominał. Podczołgała się ta krwawa miazga do generała i rzecze:
“Nie wysyłaj tam żadnych więcej ludzi, to pułapka! … Ich tam jest dwóch!
zops.na.allegro.pl <– 5% rabatu przy zakupach przez forum
like a shadow
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 maja 2008, 16:22
Posty: 2161 (14/6)
Skąd: Krk / Ostr
Auto: 323f BA Z5 '96
323 GTX BG BPT 4WD '89

Postprzez Mania » 7 cze 2009, 16:18

<i8b4uUnderground> d-_-b
<BonyNoMore> jak zrobiłeś odwrócone b?
<BonyNoMore> czekaj
<BonyNoMore> nieważne

<Magda?> laska?
<BuBa> czemu nie :D
<Magda?> pytam czy masz dziewczyne

<maxis> na <dupa> oni rysują na tych papierach toaletowych
<adam> ozdóbka taka
<maxis> człowiek myśli że krwawi z odbytu
<maxis> a to <dupa> [tiiit] truskawka

<Palemka> – Czym się różni byle popierdółka od prawdziwego mężczyzny?
<Palemka> – Popierdółka mówi "stanik zapinany z przodu", a prawdziwy mężczyzna – "stanik rozpinany z przodu".
<DoubleGJ> prawdziwy facet nie rozpina, prawdziwy facet zdziera :D
<goegoe> prawdziwy facet nie nosi stanika
Są w życiu samochody, które raz widziane bywają niezapomniane...:)
Moja Madzia ;) --> http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=65508
Pozdrawiam, Gośka ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 lis 2008, 13:24
Posty: 202
Skąd: Łęczna
Auto: Mustang & Navara & Cooper

Postprzez CezaR83 » 8 cze 2009, 00:03

Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu,
jednak
nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna taksówka,
więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc
do taksówkarza i pyta:
-Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
-O tej porze to 20.
-A za 15 nie da rady?
-Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
-Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem
wcięty,do domu daleko.
-Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę
taksówek
a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet
podchodzi
więc do pierwszej taksówki i mówi:
– Ile za kurs na Sienkiewicza?
– 20zł. – mówi taksiarz.
– Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan laske.
– Spadaj zboku bo zaraz ci dowale.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
– Ile za kurs na Sienkiewicza?
– 20zł. – mówi taksiarz.
– Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan laske.
– Spadaj zboku bo nie ręcze za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się.
Podchodzi do ostatniej taksówki – tej spod baru – i mówi do
kierowcy:
– Ile za kurs na Sienkiewicza?
– 20zł. – mówi taksówkarz.
– Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.

żona do męża
– Poznajesz człowieka na fotografii?
– Tak.
– OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola

autentyk:
Dziecko pod blokiem (3-4 lata dziewczynka):
– mamaaaaaaa!! maammmmmaa!!
– coo?
– a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przy*ebać??
Zawsze kiedy piszesz głupie posty, Bóg zabija Kotka!
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 lip 2008, 17:47
Posty: 2188 (73/17)
Skąd: 100lica
Auto: Była: M3 BK A+ 1.6 MZCD
Jest: BP eSkyX AT FWD Takumi

Postprzez Devo_Y » 9 cze 2009, 10:55

Koleżanka blondynki dostała od niej fax. Za chwilę otrzymuje go po raz
drugi, potem trzeci.... Po 20-tej kopii zdenerwowana dzwoni do blondynki
na komórkę. – Czemu wysyłasz wciąż te samą kartkę?
– Bo mi, k...a, ciągle dołem wraca...

Pani wsiada do samochodu na kursie nauki jazdy po raz pierwszy. Patrzy na
pedały i z przerażeniem w oczach mówi do instruktora:
– Boże, tu są trzy pedały a ja mam tylko dwie nogi...

Dwie blondynki oglądają film porno. Nagle jedna się rozpłakała.
– Aniu, dlaczego płaczesz?
– Bo myślałam, że się z nią ożeni! – buuuuu...

– Dlaczego blondynki kłócą się wsiadając na motor?
– Bo każda chce siedzieć przy oknie.

Rozbiły się dwie blondynki maluchem na drzewie. Wysiadają. Pierwsza,
otwiera klapę z przodu i mówi:
– Chyba zgubiłyśmy silnik...
Druga otwiera tył i mówi:
– Nie martw się, mamy zapasowy.

Dyrektor do świeżo zatrudnionej sekretarki – blondynki:
– Wysłała pani faks do Nowakowskiego?
– Tak, panie dyrektorze.
– To teraz proszę jeszcze wysłać do Nowaka.
– Nie mamy więcej faksów...

Blondynka zatrudnia się w restauracji, po ciężkim dniu pracy zmywa
naczynia – ostro drapie nożem po patelni. W tym czasie wchodzi szef i z
przerażeniem krzyczy:
– Nie drap mi k...a po teflonie!
Na to blondynka:
– Sam jesteś, k...a poteflon!

Szef do sprzątaczki blondynki:
– Pani Jadziu, proszę posprzątać windę.
– Na każdym piętrze?

Święta. Dwie blondynki jada po choinkę. Wjeżdżają do lasu, wychodzą z
samochodu. Po kilku godzinach brnięcia w śniegu jedna z nich mówi:
– Wiesz, co? Zimno mi... Może weźmy pierwszą lepszą choinkę, nawet,
jeśli będzie bez bombek?!
póki co, niczego nie szukam...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 maja 2007, 15:09
Posty: 500
Skąd: duchem wciąż we wRocku ciałem na usrynowie
Auto: 626 GF FS 136KM

Postprzez artro219 » 9 cze 2009, 11:00

Prawa Szczęśliwego Pracownika

1. Lepiej umrzeć na zawał w pełnym słońcu, niż z powodu braku tlenu w
ciemnej pupie, w którą się ochoczo wchodziło.
2. Jedyne wyczerpanie na jakie możesz sobie pozwolić w pracy, to
wyczerpanie baterii w Twoim służbowym telefonie komórkowym.
3. Wolnemu człowiekowi pośpiech nie przystoi.
4. Kontakty służbowe są jak kontakty w ścianie. Zawsze panuje w nich
napięcie i jest tylko kwestią czasu, kiedy ktoś Cię kopnie.
5. Kiedy szef mówi, że w Ciebie wierzy, nie czuj się jak Bóg, a raczej
jak UFO.
6. Najlepsze, możliwe zawodowe zaangażowanie, to zaangażowanie
podwykonawcy, który wykona całą robotę za Ciebie.
7. Dla normalnego pracownika długość czasu przebywania w pomieszczeniu
należącym do firmy powinna być odwrotnie proporcjonalna do wielkości
pomieszczenia (chyba, że w Twojej firmie sala konferencyjna jest
mniejsza niż kibel).
8. Jeśli twój szef mówi o celach, już wkrótce poczujesz się jak w
więzieniu.
9. Pamiętaj: od poświęcenia jest kościół, a nie firma.
Obrazek
Magnetyzer spełnia swe zadanie tylko z czip rezystorem i naklejkami,wydech z rynny i alukołpaki ze spinerami. Teścia Antka, szwagra brat ma taki zestaw i taaaak mu golf zapierda.. znaczy się śmiga ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 lip 2008, 14:21
Posty: 684
Skąd: Włocławek
Auto: Mazda 323F BJ 2,0 DITD 2001

Postprzez damian » 10 cze 2009, 17:13

– Czym się różni zając latający od zająca nie latającego?
– Latający ma orła na plecach.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 wrz 2006, 17:02
Posty: 1223
Skąd: Lublin k. Wilczopola
Auto: 323F BG

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Krzemol i 11 gości

Moderator

Moderatorzy Hyde Park