Strona 3 z 3

Prośba o wsparcie dla Adasia Kernera – liczy się czas i każda złotówka!!!

PostNapisane: 9 wrz 2016, 17:54
przez nocna furia
Naglówek_logo_adaś.png


Cześć :)
Słuchajcie, mam taką prywatną prośbę. Otóż syn mojego kuzyna choruje na rzadką chorobę – Zespół Aperta. Charakterystyczne dla tej choroby jest to, że dziecko ma palcozrosty u nóg i rąk a szwy czaszkowe zrastają się i mózg rośnie a czaszka nie. Jedynym ratunkiem są operacje, aby dziecko mogło normalnie funkcjonować. W Polsce wykonuje się ich 12 i tylko na rączkach oraz główce – nóżek w ogóle nie operują. W Stanach natomiast są to 3 operacje i operuje się zarówno nóżki, rączki i główkę.

Niestety koszt takich operacji to 400 tysięcy złotych a czasu na zbiórkę jest coraz mniej...

adaś_foto_1.jpg


Rodzice małego Adasia mają uzbierane dopiero 10 % tej kwoty a czas ucieka. I tu pojawia się moja prośba, aby każdy, kto może (nie muszą to być duże kwoty) wpłacił datek. Cała rodzina angażuje się gdzie tylko może – każda złotówka jest tu na wagę życia tego małego 6 tygodniowego chłopczyka!

Niestety, ale graniczny wiek pozwalający na wykonanie tych operacji, to roczek.

cel.jpg


adaś_foto.jpg


Ze strony małego Adasia:

Życie zaskakuje, ale damy radę:)

Cześć jestem Adaś, urodziłem się 22.07.2016

Najbardziej nie mogłem się doczekać, kiedy zobaczę tego "krzykacza" – mojego brata. Mama i tata mówią, że to mój starszy brat Kubuś. Wszyscy razem byli gdy badał mnie lekarz u mamy w brzuszku, a mój brat wybrał dla mnie imie Adaś:) bardzo się cieszył że będzie miał braciszka.
Pamiętam jak na badzaniach USG mama liczyła moje paluszki, Pan doktor NIE powiedział, że są zrośnięte u rączek i nóżek. Podczas jednego z badań, gdy Pan doktor jeździł mamie po brzuszku takim urzadzeniem zrobił mi zdjęcie, słyszałem jaki jestem śliczny i nawet podobny do mojego starszego brata.
Mama przygotowała dla mnie ubranka i całą wyprawkę, tatuś łóżeczko, a moj braciszek kupił dla mnie przezent, który miał mi dać gdy przyjadę do domu.....

"Kochanie zobacz...." pamiętam jak powiedziałam do męża pokazując dwie kreski na teście ciążowym. Była radość i szczęście, bo bardzo chcieliśmy mieć jeszcze jedno dziecko. Przed rozwiązaniem spędziłam 2 tygodnie w szpitalu ponieważ istniało zagrożenie przedwczesnego porodu z powodu wielowodzia.
Pamiętam poranny obchód, potem badanie i słowa Pani doktor "proszę się przygotować, robimy cesarskie cięcie" Jak to? Już? – zapytałam.

22.07.2016 godz 12:03 usłuszałam płacz mojego maleństwa
Cześć Kochanie powiedziałam, pocałowałam Cie w główkę, gdy położna przyniosła mi Ciebie. Szczęście to chyba mało powiedziane, kiedy wreszcie można zobaczyć, pocałować swoje dziecko, które do tej pory nosiło się pod sercem. Moje szczęście trwało dość krótko, po chwili położna powiedziała "Pani synek ma zrośnięte paluszki u rączek i nóżek oraz większą główkę".
"Co to znaczy zapytałam,, ale nikt mi nie odpowiedział. Po chwili na sale wszedł tatuś, który miał łzy w oczach.
Co się dziej ??? – zapytałam...ale męża wyproszono z sali...
Wiedziałam że coś jest nie tak. Pytałam lekarzy co jest z Adasiem, ale nikt nic nie mówił, tylko CISZA...
Przewieziono mnie na salę.
GDZIE JEST ADAŚ? – zapytałam męża gdy przyszedł
"Jest w inkubatorze na intensywnej terapii, oddział neonatologi, nie oddycha sam...."i coś jeszcze mówił, ale przez łzy nie słyszałam.
Moja radość i szczęście były już bardzo daleko, gdzieś jakby poza mną.... był tylko smutek, łzy i niepewność o Ciebie Kochany Adasiu. W inkubatorze byłeś taki bezbronny, chcieliśmy Cię przytulić, pocałować...

Słyszałem, gdy siedzieliście z tatusiem przy moim łózeczku, gdy opowiadaliście o Kubusiu, o tym jak bardzo mnie kochacie.

To prawda Kochamy Cię Adasiu, jesteś dla nas całym światem. Twoje rączki ...choć inne....Twoja główka....choć inna, jest dla nas normalna. Twoje oczy, są pełne nadzieii, że warto patrzeć w przyszłość pozytywnie, a reszta to dobrzy, mądrzy ludzie, którzy pozwolą abyś mógł żyć jak inne dzieci.

Przezent od Twojego brata Kubusia to grzechotka, której jeszcze nie umiesz trzymać, ale trafisz do najlepszych lekarzy na świecie.....chwycisz ją......


Jak można pomóc?

Strona zbiórki dla adasia prowadzonej przez Fundację Mam serce

płatność.jpg


mam_serce.jpeg

Re: Podaruj swój 1% podatku – wątek zbiorczy

PostNapisane: 21 lut 2018, 12:26
przez sloniupl
Jakieś sugestie na co 1% w tym roku przeznaczyć (będę się rozliczał niedługo)?

PostNapisane: 21 lut 2018, 15:58
przez Koci@k
Ja w tym roku swój 1% przeznaczę na Fundację Głosem Zwierząt :) Współpracuje ona ze schroniskami w Poznaniu oraz Dopiewie, wolontariusze pomagają również porzuconym, często okaleczonym przez człowieka i zaniedbanym zwierzakom, tworzą domy tymczasowe oraz starają się o domy stałe dla znajdek. Więcej o tej działalności można się dowiedzieć pod tym linkiem http://glosemzwierzat.pl/ . Po cichu wierzę, że ktoś z Was również przekaże 1% tej fundacji :)