Strona 2 z 2

Re: Kalendarium Konkursu Fotograficznego na rok 2020

PostNapisane: 9 sie 2020, 19:44
przez Tasman20Wroc
Konkurs konkursem to tylko zabawa ale czy u niego wszystko ok <co?>

Re: Kalendarium Konkursu Fotograficznego na rok 2020

PostNapisane: 9 sie 2020, 22:11
przez TheMonster
No właśnie ja się zastanawiam nad tym samym... ktoś coś wie?

Re: Kalendarium Konkursu Fotograficznego na rok 2020

PostNapisane: 10 sie 2020, 10:17
przez sylwia323F
No właśnie o tym nie pomyślałam. Stachan przecież mieszka w strefie największego zagrożenia.

Re: Kalendarium Konkursu Fotograficznego na rok 2020

PostNapisane: 23 sie 2020, 19:28
przez Tasman20Wroc
Stachana wcięło na całego, może się obraził ;)

PostNapisane: 23 sie 2020, 20:15
przez malina970
Tasman20Wroc napisał(a):Stachana wcięło na całego, może się obraził ;)
:P to strzelił większego focha niż kobieta <rotfl>

PostNapisane: 22 wrz 2020, 18:46
przez Tasman20Wroc
malina970 napisał(a):
Tasman20Wroc napisał(a):Stachana wcięło na całego, może się obraził ;)
:P to strzelił większego focha niż kobieta <rotfl>

No focha musi mieć konkretnego :P , a na dodatek ma mój obiecany zeszyt do nut, który miał mi wysłać <płacze>. Żarty żartami ale trochę go już nie ma.

PostNapisane: 22 wrz 2020, 19:03
przez KMBak
No właśnie. Zarząd Klubu coś wie?!

Re: Kalendarium Konkursu Fotograficznego na rok 2020

PostNapisane: 23 wrz 2020, 19:36
przez Tasman20Wroc
Nikt z użytkowników nie ma z nim żadnego kontaktu np tel?

PostNapisane: 24 paź 2020, 21:06
przez stachan
Czołem ludziska – oto jestem :)
Kilka słów wyjaśnienia teraz. Przede wszystkim absencja nie miała być bez słowa – do dziś byłem przekonany, że kliknąłem "Wyślij", gdy napisałem post z informacją, że w związku z niewielkim zainteresowaniem szóstą turą (wpadły dwa zgłoszenia, ale nic dziwnego – środek wakacji i do tego pogłoski o kolejnym zamknięciu ledwie co otwartych granic) połączymy VI z VII. I tak w istocie miało się zdarzyć, ale przeszkodziło mi w tym zdarzenie tzw. natury osobistej – mój serdeczny przyjaciel, z którym znamy się prawie 30 lat otrzymał druzgocąca diagnozę lekarza onkologa. na domiar złego cios ten otrzymał bezpośrednio przed narodzinami swojego syna :(
Nie muszę chyba nikomu pisać jak obecnie (w dobie korona wirusa) wygląda terapia onkologiczna... Jakby tego było mało, to został w zasadzie sam z tym wszystkim, bo jego partnerka postanowiła... zostawić go :|
Inni znajomi również nie popisali się empatią – gdy trzeba było jechać na naświetlania, to na placu boju zostawałem tylko ja. Nie mogłem mu odmówić pomocy – opłaciłem to zaległościami w pracy, które nadrabiałem w czasie, w którym mogłem poświęcić się forum, a gdy wracałem do domu, to padałem na pysk. I tak się kółko zamknęło. Może gdybym był młodszy, to ogarnąłbym to wszystko jakoś, ale pięć dych na karku robi swoje.
I tak oto, bez wątku sensacyjnego, "zniknąłem" na tak długo – oczywiście bardzo Was wszystkich przepraszam, bo bez powyższej wiedzy wyglądało to faktycznie dziwnie i zagadkowo. Jednak, jak widać, życie pisze różne scenariusze. Z całego tego zamieszania wyciągnąłem dwie lekcje: umiesz liczyć – licz na siebie oraz ubezpiecz swoje zdrowie na wypadek poważnego zachorowania. Facet był zdrów jak ryba. Niewielki ból gardła, który okresowo zanikał kładł na karb angin. Gdy już trafił do lekarza, to trzeba było mocno się sprężać, aby ratować sytuację. Trafił na stół, potem do Gliwic. Naświetlania plus chemia zdjęły mu w ciągu pięciu tygodni 20 kilogramów. Potem jakiś szaman zrobił mu tracheotomię, która jak się okazało nie była potrzebna. Mówię Wam – cyrk na kółkach był. I wszędzie czekasz – masz wizytę na dany dzień, meldujesz się o 8:30, a do gabinetu wchodzisz o 13-14 i gadasz z lekarzem, który jest w pracy 3 dzień – ma przychodnię po dwudniowym dyżurze... No koszmar! Reasumując, obecnie temat zaleczony. Na jak długo – tego nikt nie wie. W takiej sytuacji to już każda chwila cieszy. I jeszcze ten ZUS, który mu się dopatrzył w ostatnich 10 latach przerw w ubezpieczeniach, choć facet pracuje znacznie dłużej, ale w ostatniej dekadzie zdarzało mu się wyjeżdżać na kontrakty – ściągnięcie potwierdzeń z zagranicy, to temat na osobną historię <oczy> W końcu przyznali mu rentę specjalną do czasu skompletowania wszystkich dokumentów – całe 970 złotych. Dramat <nie powiem>

Ale dość już wyjaśnień, bo życie idzie dalej – dziś ogarnąłem nieco Motorozmowy, jutro postaram się podwiesić wątki konkursowe (nie wiem o której, bo muszę skoczyć na działkę celem zabezpieczenia ogródka przed zimą).
Trudno – jedziemy na raz z zaległymi turami i tyle <spoko>

PS. Nie ma tego złego – w tak zwanym między czasie wymyśliłem nową akcję, mam nadzieję, że się Wam spodoba. Za niedługo szczegóły :]

PostNapisane: 24 paź 2020, 21:32
przez Tasman20Wroc
stachan napisał(a):Czołem ludziska – oto jestem :)
Kilka słów wyjaśnienia teraz...

Ciężko coś sensownego napisać po takim poście dobrze, że wszystko udało się poskładać. Co to systemu ZUS i całości ubezpieczeń to nasze Państwo jest tekturowe . Miło Cię widzieć <spoko>

Re: Kalendarium Konkursu Fotograficznego na rok 2020

PostNapisane: 25 paź 2020, 14:21
przez Norreca
Fajnie że ma kumpla jak Ty... cóż co do reszty karma wraca.
dobrze wiedzieć, że nic "poważnego" się Tobie nie stało i jest jakieś info <spoko>