Strona 4 z 4

PostNapisane: 15 wrz 2020, 17:59
przez Dominator
Neonixos666 napisał(a):a to dachu się nie wymienia? tak na prawe całe auto to zlepek blaszek

Wszystko się da ale chciałbyś takowe auto i nim jeździć? Tutaj szpachla nie wystarczy. Znając życie jakiś handlarzyna odpicuje i sprzeda jak po lekkiej kolizji.

Re: korekta wyceny samochodu po szkodzie całkowitej

PostNapisane: 15 wrz 2020, 18:21
przez malina970
Już teraz trzeba odmówić zdrowaśkę za potencjalnego kupca i użytkownika tego samochodu. <rotfl>

PostNapisane: 15 wrz 2020, 18:27
przez ukash_tychy
Tak po prawdzie, to ona już jest podpicowana.
Ja dostałem 10tysi, bo to TU sprzedawało- dopłacili różnice w stosunku do sumy na polisie, więc ja dostałem tyle co miałem dostać. Nawiasem mówiąc na tych aukcjach gdzie TU wystawiają takie pojazdy ruch jest niesamowity. To tylko pokazuje skalę problemu, z tego typu autami. Pieniądze rządzą, a nie zdrowy rozsądek i bezpieczeństwo.

Re: korekta wyceny samochodu po szkodzie całkowitej

PostNapisane: 15 wrz 2020, 18:37
przez malina970
To teraz trzeba cierpliwie czekać aż jakiś nowy użytkownik zarejestruje się na ms'ie ze swoim niebitym egzemplarzem. :D Problem jest poważny, takie auta nie powinny jeździć, powinny być z samochodu wzięte tylko te rzeczy które nadają się do ponownego montażu. A buda zezłomowana. Gdyby tak było w praktyce, połowy samochodów jeżdżących po Polsce by nie było. Ale handlarzyna ma gdzieś bezpieczeństwo klienta gdy ten takim autem będzie mieć wypadek, to są ludzie bez zasad moralnych i empatii, pieniądz przysłania wszystko. <glupek2>

PostNapisane: 15 wrz 2020, 18:51
przez ukash_tychy
handlarz, handlarzem, ale wg mnie problem jest jeszcze głębszy. Dlaczego TU nie ma w tej chwili obowiązku w jakiś sposób "zabezpieczyć" rynku, aby taki pojazd nie trafił do ponownego użytku? Przy likwidacji szkody jest rzeczoznawca, sporządzany jest protokół szkód, który mówi co jest uszkodzone. Wystarczyłoby aby prawo nakazywało dla określonego katalogu szkód nakazywać brak możliwości ponownej rejestracji takiego auta.
Trochę rozmawiałem z osobami obsługującymi tę platformę sprzedażową – takie młode wraki, z małym przebiegiem i wyposażeniem idą jak ciepłe bułki, i to wcale nie na demontaż. A w majestacie prawa, każde TU ma wpisane w OWU, że wrak po szkodzie jest wyceniany np. poprzez wystawienie na aukcję i możliwość sprzedaży handlarzowi. O ile się nie mylę, to np. Duńczycy rozwiązali to tak, że po VIN można znaleźć informację, czy auto miało szkodę, jaką itd. Auta z Belgii przy wywozie też miały jakiś dokument, w którym mogło być wbite, że auto jest niezdatne do użytkowania. A nasze prawo samo nakręca taki biznes...

Re: korekta wyceny samochodu po szkodzie całkowitej

PostNapisane: 15 wrz 2020, 19:37
przez Arek_4k
Mam pytanie w związku z poruszonym tematem: czy każdy ubezpieczyciel ma obowiązek sprzedaży wraku ubezpieczonego auta w momencie w którym ubezpieczony nie chce zgodzić się z wyceną wraku lub nie chce wraku samodzielnie sprzedać? Czy to zależy indywidualnie od TU?

PostNapisane: 15 wrz 2020, 20:30
przez ukash_tychy
Formalnie nie ma, aczkolwiek jest wyrok jakiegoś sądu, który rekomenduje TU pomoc w zagospodarowaniu wraku. Patrząc pragmatycznie, to taka pomoc dla każdej ze stron jest korzystna, ponieważ jeśli TU wystawi wrak na aukcję i zdobędzie ofertę, to nieskorzystanie z niej jest dla ubezpieczonego mocno ryzykowne. Jeśli ja nie zgodziłbym się na sprzedaż tego auta, to:
1. musiałbym go sprzedać we własnym zakresie – z ciekawości, wystawiłem go na olx, dzwoniłem do kilkunastu firm skupujących wraki – więcej niż 1000 zł nikt nie zaproponował,
2. jeśli sprzedałbym go za 1000 zł, to raczej ciężko byłoby mi od TU odzyskać brakujące 9000 zł, bo zapewne napisaliby mi "ale przecież znaleźliśmy Panu kupca za 10 tys."

Re: korekta wyceny samochodu po szkodzie całkowitej

PostNapisane: 15 wrz 2020, 21:17
przez Neonixos666
Ciekawe jak by wyszło ze sprzedażą na graty ile by się uzbierało zł. Buda ucierpiała tylko czy podwozie też?

PostNapisane: 15 wrz 2020, 21:22
przez ukash_tychy
Wydech odpadł, osłony połamane. Podłoga raczej cała. Zawieszenie raczej też oberwało, aczkolwiek handlarz jakoś go postawił. Co do sprzedaży na graty, jakbym miał swój parking to może bym się zastanawiał. Ale że nie mam, to nawet nie brałem pod uwagę.

Re: korekta wyceny samochodu po szkodzie całkowitej

PostNapisane: 15 wrz 2020, 22:06
przez Arek_4k
ukash_tychy napisał(a):Patrząc pragmatycznie, to taka pomoc dla każdej ze stron jest korzystna, ponieważ jeśli TU wystawi wrak na aukcję i zdobędzie ofertę, to nieskorzystanie z niej jest dla ubezpieczonego mocno ryzykowne.

Nie wiem czy dla każdej. Jeżeli TU wyceniło twoje auto na 13 tyś, a sprzedało na aukcji za 10 tyś, to znaczy że nie zarobili 3 tyś. :P

Wg. mnie w umowie powinien być zawarty punkt mówiący o tym, że w razie szkody całkowitej ubezpieczony ma prawo wyboru czy chce sprzedać wrak samodzielnie (godząc się z wyceną TU) czy oddać go TU by te wrak zlicytowało i sprzedało, wtedy nie byłoby niedomówień.

PostNapisane: 15 wrz 2020, 22:21
przez ukash_tychy
To nie tak.TU dostało ofertę na 13 tysi tylko okazało się, że popełnili błąd w opisie aukcji (wpisali automat zamiast manuala). Dlatego musieli go wystawić po raz drugi i sprzedali za 10 tysi.

Re: korekta wyceny samochodu po szkodzie całkowitej

PostNapisane: 15 wrz 2020, 22:30
przez Arek_4k
Aha, jeżeli tak to ok.

PostNapisane: 16 wrz 2020, 05:50
przez malina970
Arek_4k napisał(a):Wg. mnie w umowie powinien być zawarty punkt mówiący o tym, że w razie szkody całkowitej ubezpieczony ma prawo wyboru czy chce sprzedać wrak samodzielnie (godząc się z wyceną TU) czy oddać go TU by te wrak zlicytowało i sprzedało, wtedy nie byłoby niedomówień.

Na moim przykładzie napisze że ja miałam uznaną szkodę całkowitą. Tylko z powodu wgiętego zderzaka i kawałku blachy. Ubezpieczyciel chciał ode mnie odkupić to auto. A potem sprzedałby auto zrobione tak na prawdę kupe drożej a ode mnie chcieli je kupić za 450 złotych <cisza> oczywiście auto zabrałam. zrobiłam. Zderzak nowy w tym samym lakierze tylko 100 złotycu mnie kosztował a za kasę z oc sprawcy zrobiłam dodatkowo nadkole lewe. Tak to nie wiem kiedy bym zrobiła :D niby nie mają obowiązku ale przecież oni mają w tym interes. Auto by skupili za 450 złotych. Gdzie same amortyzatory, mocowania, sprężyny, odboje i osłony na przednią i tylną oś mnie kosztowały 3 tys. (wszystko KYB) oni o tym wiedzieli. Tak samo rozrząd zmieniony, oleje, hamulce, sprzęgło itd. Także warto z nimi się sądzić o jak największą kasę albo jeśli idzie naprawić to naprawiać. Bo ich wycena naprawy jest z pupy wzięta.

PostNapisane: 16 wrz 2020, 12:04
przez hak64
Arek_4k napisał(a):Wg. mnie w umowie powinien być zawarty punkt mówiący o tym, że w razie szkody całkowitej ubezpieczony ma prawo wyboru czy chce sprzedać wrak samodzielnie (godząc się z wyceną TU) czy oddać go TU by te wrak zlicytowało i sprzedało, wtedy nie byłoby niedomówień.

Po co ? Ubezpieczyciel nie jest właścicielem pojazdu, więc zgodnie z wszelkimi przepisami prawa, nie może decydować o czyimś mieniu. Decyzję o tym, czy auto sprzedaje, naprawia, bądź też oddaje (ceduje prawa do dysponowania mieniem) ubezpieczycielowi, podejmuje właściciel auta.

PostNapisane: 16 wrz 2020, 13:37
przez Arek_4k
hak64 napisał(a):Po co ? Ubezpieczyciel nie jest właścicielem pojazdu, więc zgodnie z wszelkimi przepisami prawa, nie może decydować o czyimś mieniu. Decyzję o tym, czy auto sprzedaje, naprawia, bądź też oddaje (ceduje prawa do dysponowania mieniem) ubezpieczycielowi, podejmuje właściciel auta.

Racja, dzięki za wyjaśnienie.