Kolizja ze zwierzyną.

Zagadnienia prawne i porady w różnych sytuacjach drogowych.

Postprzez hak64 » 20 lut 2019, 20:55

Ten temat jest bardzo rozległy, dlatego przybliżę Państwu jedynie podstawy, a ewentualne wątpliwości będziemy rozwiewać w miarę napływających pytań.
Nie ma praktycznie żadnego problemu z uzyskaniem odszkodowania za wypadek spowodowany przez zwierzę gospodarskie, bo ubezpieczycieli obliguje do tego obowiązkowe ubezpieczenie OC rolnika. Obowiązki poszkodowanego ograniczają się zatem do ustalenia i wskazania ubezpieczycielowi właściciela zwierzęcia (gospodarstwo rolne).
Gorzej gdy szkoda zostaje spowodowana przez zwierzę żyjące wolno, które w myśl art. 21 ustawy o ochronie zwierząt, stanowią dobro ogólnonarodowe, zatem jest to własność Skarbu Państwa. I tu napotykamy pierwszą przeszkodę, bowiem art. 431 k.c. wskazuje, że za szkodę, wyrządzoną przez zwierzę odpowiada ten, kto zwierzę chowa lub się nim posługuje. Skarb Państwa jest co prawda właścicielem dziko żyjących zwierząt, ale ich nie chowa, ani się nimi nie posługuje, zatem odpowiedzialność wynikająca z cytowanego przepisu kodeksu cywilnego nie ma tu zastosowania. Jest to więc odpowiedzialność iście iluzoryczna, ograniczona wyłącznie do przypadków ujętych w przepisach prawa, określonych w ustawach o ochronie przyrody i prawa łowieckiego, te zaś wskazują, że odpowiedzialność za wyrządzone szkody, dotyczy określonych tylko przypadków i określonych gatunków zwierząt łownych. Przy czym analiza tych przepisów prowadzi do przykrej dla osób poszkodowanych konkluzji, iż możliwość rekompensaty poniesionych szkód jest znacznie ograniczona. Za powyższą tezą przemawia zarówno określony przez ustawodawcę krąg podmiotów zobowiązanych do naprawienia szkody, jak i wąski zakres ich odpowiedzialności, obejmujący jedynie zwierzęta łowne objęte całoroczną ochroną,
Czy zatem poszkodowani mają możliwość dochodzenia roszczeń? Mają, jest to jednak trudne i wymaga sporo zachodu. Na początek trzeba zadbać o właściwe udokumentowanie zdarzenia. W tym celu wzywamy policję i robimy zdjęcia uszkodzeń pojazdu, samego miejsca zdarzenia, jak i zwierzęcia (o ile nie uciekło), które spowodowało szkodę. Szkodę można zgłosić zarządcy drogi lub do koła łowieckiego. W tym drugim przypadku odpowiedzialność za szkodę powstaje tylko w sytuacji, gdy zwierzyna została wypłoszona hukiem wystrzałów lub nagonką. Trzeba więc ustalić, czy na danym terenie odbywało się polowanie. Taką informację uzyskamy w Nadleśnictwie i w samym kole łowieckim. Na uwagę zasługuje fakt, że koła łowieckie, jak i poszczególni jego członkowie mają obecnie obowiązek wykupienia polisy OC. Roszczenie od zarządcy drogi zgłaszamy do jego ubezpieczyciela, wskazując przy tym miejsce czas i okoliczności zdarzenia. Odpowiedzialność zarządcy drogi wynika z ciążącego na nim obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom dróg. Do tych obowiązków należy także właściwe oznakowanie dróg w miejscach migracji zwierzyny leśnej, zwłaszcza jeśli na danym terenie odnotowywano zdarzenia z udziałem zwierząt. I tu rodzi się kolejny problem, zarządca drogi zapewne zatai fakt, że wiedział o takich zdarzeniach, gdyż stanowiło by to dowód jego zaniedbania. Biorąc zaś pod uwagę, że z art. 6 k.c. wynika, iż to na poszkodowanym ciąży obowiązek udowodnienia faktu zaniechania, lub niedopełnienia obowiązków zarządcy drogi, to poszkodowany zmuszony jest ustalić stan faktyczny. Jak to zrobić? Sporządzamy stosowne pisma: do jednostki policji, do Nadleśnictwa, do Koła łowieckiego (właściwych terytorialnie dla miejsca zdarzenia) z zapytaniem, czy na danym terenie dochodziło do zdarzeń z udziałem zwierzyny leśnej, i czy zarządca drogi był o tym fakcie informowany. W przypadku potwierdzenia, mamy gotowy argument wskazujący na winę zarządcy drogi. Tym samym nasza szkoda ma szansę być zrekompensowana świadczeniem uzyskanym od ubezpieczyciela zarządcy drogi. Jeśli jednak nie uda nam się udowodnić winy (brak informacji potwierdzających informowanie zarządcy drogi o zdarzeniach), to pozostaje nam jedynie możliwość naprawy samochodu z własnego AC.

Podpowiem jeszcze, że co prawda wymienione instytucje nie mają obowiązku prowadzenia statystyk zdarzeń z udziałem zwierzyny leśnej, ale bywa, że ich odpowiedź zawiera interesującą nas treść: "w odpowiedzi na pismo dotyczące zdarzeń z udziałem zwierzyny, informujemy, że w związku z licznymi takimi zdarzeniami, zarządca drogi był informowany o występującym problemie i konieczności właściwego oznakowania odcinka drogi..."
Jeszcze taka mała porada. Nadleśnictwa (być może nie wszystkie) dysponują wykazem działających na ich terenie kół łowieckich, prowadzą też rejestr członków tych kół, a ci z kolei mają obowiązek (każdorazowo) zgłaszać zamiar polowania w konkretnym rejonie. Służy do tego strona internetowa, gdzie każdy zarejestrowany członek koła łowieckiego dokonuje wpisu przed podjęciem polowania i po jego zakończeniu. Na takiej stronie znajdziemy nie tylko dane samych polujących myśliwych, ale także rejon polowania, ilość i gatunki upolowanej zwierzyny, a nawet ilość oddanych strzałów. Problem w tym, że panowie myśliwi czasem nazbyt "radośnie" traktują rzetelność wpisywanych informacji, skutkiem czego upolowany rzeczywiście o godzinie 23:00 cielak jelenia, ze względu na zakaz strzelania do zwierzyny płowej w nocy, ma wpisaną godzinę 16:50.
Miłego dnia.
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 09:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez sebek-71 » 25 lut 2019, 08:57

Czyli praktycznie albo ma się AC albo...pozostaje zawsze tylko droga sądowa i udowadnianie zaniedbań itp. bo przecież żadna z instytucji które wymieniłeś dobrowolnie nigdy do niczego się sama nie przyzna!!!!
Chore przepisy...jak jest znak to nie ma odszkodowania, a jak nie ma znaku to...nie ma winnego albo bardzo trudno go ustalić....!!!! :| :| :|
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 paź 2011, 16:04
Posty: 1112 (1/16)
Skąd: Jelenia Góra
Auto: był Xedos 6 2.0V6 140KM
323 BJ 1,5 sedan
jest Mazda 3 BK 1,6 MZR

Postprzez hak64 » 25 lut 2019, 10:23

Jeśli jest znak, to nie uzyskasz odszkodowania od zarządcy drogi, ale odszkodowanie od koła łowieckiego nie jest wykluczone.
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 09:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez sebek-71 » 25 lut 2019, 11:05

Jest wręcz nieosiągalne uzyskanie odszkodowania w takim przypadku....osobiście nie znam nikogo kto by otrzymał takie odszkodowanie!!!No może poza paroma wyjątkami w skali kraju i to pewnie po długim procesie sądowym..... :|
Prawo stoi po stronie instytucji, a już na pewno sąd nie orzeknie przeciwko instytucji publicznej. Trzeba przede wszystkim udowodnić winę w postaci naruszenia prawa 417 KC, a to praktycznie niemożliwe w takiej sytuacji. W ostateczności może ewentualnie się udowodni polowanie, albo to, że nadleśnictwo nie zgłosiło konieczności oznakowania drogi...
Osobiście uważam że Skarb Państwa powinien w takim przypadku obligatoryjnie wypłacać odszkodowanie i nie było by problemu...Zwierzęta są dobrem narodowym bez wzgl. na wszystko a MY wszyscy płacimy przecież na utrzymanie tego dobra ogromne pieniądze w postaci chociażby podatków...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 paź 2011, 16:04
Posty: 1112 (1/16)
Skąd: Jelenia Góra
Auto: był Xedos 6 2.0V6 140KM
323 BJ 1,5 sedan
jest Mazda 3 BK 1,6 MZR

Postprzez hak64 » 25 lut 2019, 12:07

Trudno mi się nie zgodzić z Twoją tezą, jednak to nie ja, ani Ty ustanawiam prawo. To zaś jest tak "sprecyzowane", że w jednej ustawie mowa jest o zwierzętach łownych (prawo łowieckie), w drugiej zaś o zwierzętach łownych objętych całoroczną ochroną (ustawa o ochronie przyrody). Po analizie owych zapisów dojdziesz do konkluzji, że odszkodowanie od skarbu państwa, możliwe jest do uzyskania wyłącznie w przypadku szkody wyrządzonej przez łosia (obie ustawy są w tej kwestii zgodne).
[i]"Osobiście uważam że Skarb Państwa powinien w takim przypadku obligatoryjnie wypłacać odszkodowanie i nie było by problemu...Zwierzęta są dobrem narodowym bez wzgl. na wszystko"[/i]
Z tym się nie zgodzę, bo równie dobrze można by mówić o drzewach, lawinach śnieżnych, czy skalnych, powodziach i innych tego typu "niespodziankach". Żądanie odszkodowania za samochód grzybiarza zaparkowany pod drzewem i zniszczony przez odłamany konar, wydaje mi – delikatnie mówiąc -nietrafione. A przecież skarb państwa jest właścicielem lasu i jest to nasze wspólne dobro.
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 09:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez sebek-71 » 25 lut 2019, 12:17

można się umówić odpowiednimi przepisami że tylko w przypadku zwierząt wypłacano by takie odszkodowanie i po problemie.
Zresztą uważam że wyciąganie od nas obowiązkowego ubezpieczenia, bez wzgl. czy użytkujesz pojazd czy nie na zasadzie przymusu jest kolejnym podatkiem z którego Państwo i firmy ubezpieczeniowe czerpią ogromne zyski...ale to inna bajka...
Prawo jest iluzoryczne i specjalnie tak skonstruowane tak jak większość ubezpieczeń...a jak przychodzi co do czego to...martw się sam i dochodź swoich praw...złodzieje i tyle....
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 paź 2011, 16:04
Posty: 1112 (1/16)
Skąd: Jelenia Góra
Auto: był Xedos 6 2.0V6 140KM
323 BJ 1,5 sedan
jest Mazda 3 BK 1,6 MZR

Postprzez cummings.alessia » 12 wrz 2019, 09:56

Jakby niektórzy pilnowali zwierząt, to by było ok.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 12 wrz 2019, 09:47
Posty: 4
Skąd: Wola
Auto: Mazda 41V Soul Red

Postprzez Tasman20Wroc » 12 wrz 2019, 10:24

cummings.alessia napisał(a):Jakby niektórzy pilnowali zwierząt, to by było ok.

Ze zwierzętami domowymi lub gospodarczymi nie ma problemu, one mają właściciela, który ma obowiązek ich pilnować. Jeśli taki zwierzak powoduje kolizje to odpowiedzialność ponosi wlasciciel ibod tego sie nie wymiga. Problem jest tylko ze zwierzakami dzikimi bo one nie mają właściciela. Niby są pod opieką kół łowieckich ale udowodnienie że konkretny dzik czy sarna są pod zarządem danego koła łowieckiego jest nie możliwe ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 maja 2019, 20:45
Posty: 485 (24/11)
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda 3 BL 2012
Były:
Polonez Caro 1.5 GLE
Golf IV 1.6 MPI

Postprzez hak64 » 12 wrz 2019, 21:10

Tasman20Wroc napisał(a):udowodnienie że konkretny dzik czy sarna są pod zarządem danego koła łowieckiego jest nie możliwe

Może przemyśl sens swojej wypowiedzi.
Prawo nie wymaga identyfikacji poszczególnych osobników stada. Wystarczy, że poszkodowany udowodni, że do zdarzenia doszło w wyniku kontaktu ze zwierzyną, wskutek działalności łowieckiej, na obszarze podległym konkretnemu kołu łowieckiemu, bądź też wskutek zaniechania obowiązków (oznakowanie) przez zarządcę drogi.
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 09:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez Tasman20Wroc » 12 wrz 2019, 21:39

hak64 napisał(a):
Tasman20Wroc napisał(a):udowodnienie że konkretny dzik czy sarna są pod zarządem danego koła łowieckiego jest nie możliwe

Może przemyśl sens swojej wypowiedzi.
Prawo nie wymaga identyfikacji poszczególnych osobników stada. Wystarczy, że poszkodowany udowodni, że do zdarzenia doszło w wyniku kontaktu ze zwierzyną, wskutek działalności łowieckiej, na obszarze podległym konkretnemu kołu łowieckiemu, bądź też wskutek zaniechania obowiązków (oznakowanie) przez zarządcę drogi.

Możesz mi uwierzyć lub nie ale się bardzo mylisz ;). Koło łowieckie nie bedzie ponosić żadnej odpowiedzialności nawet jeśli do kolizji dojdzie w obrebie jego działalności. Problem jest taki, że trzeba udowodnić że dane zwierzak należy do kogoś konkretnego żeby ta osoba lub instytucja poniosła odpowiedzialność. W przypadku zwierząt dzikich graniczy to z cudem. Oznakowanie drogi wyklyczy odpowiedzialność zarządcy drogi dlatego znaki stawiane sa wlasciwie wzdłuż każdego lasu parku itp.
Jest to niestety chory temat i od lat nie jest rozwiązany. Można kopać się w sądach jesli ktoś ma czas , kase, nerwy a ostatecznie szans odzyskania kasy sa bardzo bardzo małe. Pisze to ze swojego doświadczenia bo swoje przepracowałem w jeden z ubezpieczalni a w obecnej pracy też mam do czynienia z takimi sytuacjami.

Dodam jeszcze tylko że zwierzyna dzika jest dzika i kołu lowieckiemu nie zarzuci nikt zaniedbań ani braku nadzoru bo dzik wszedł na drogę. Dzik chodzi tam gdzie uważa i zadny mysliwy nie ma.obowiązku go pilnowania przez 24h.
Ostatnio edytowano 12 wrz 2019, 21:58 przez Tasman20Wroc, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 maja 2019, 20:45
Posty: 485 (24/11)
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda 3 BL 2012
Były:
Polonez Caro 1.5 GLE
Golf IV 1.6 MPI

Postprzez Neonixos666 » 12 wrz 2019, 21:41

Moim zdaniem jeśli zwierzyna leśna wyrządza szkody rolnikom, wypłacane jest mu odszkodowanie jak by nie było ze skarbu państwa. Również przy kolizji ze zwierzyną nie zależnie czy jest oznakowanie czy polowanie to zawsze skarb państwa który decyduje o zwierzynie leśnej powinien wypłacić odszkodowanie za szkody wyrządzone podczas kolizji.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 wrz 2009, 23:21
Posty: 9463 (52/235)
Skąd: Szczytno
Auto: Grand Scenic III PHII R9M

Postprzez hak64 » 13 wrz 2019, 06:51

Tasman20Wroc napisał(a):Możesz mi uwierzyć lub nie ale się bardzo mylisz Koło łowieckie nie bedzie ponosić żadnej odpowiedzialności nawet jeśli do kolizji dojdzie w obrebie jego działalności. Problem jest taki, że trzeba udowodnić że dane zwierzak należy do kogoś konkretnego żeby ta osoba lub instytucja poniosła odpowiedzialność...Dodam jeszcze tylko że zwierzyna dzika jest dzika i kołu lowieckiemu nie zarzuci nikt zaniedbań ani braku nadzoru bo dzik wszedł na drogę. Dzik chodzi tam gdzie uważa i zadny mysliwy nie ma.obowiązku go pilnowania przez 24h..

Odnoszę wrażenie, że nie czytałeś mojego pierwszego postu w tym temacie, o prawie łowieckim, działalności i odpowiedzialności kół łowieckich nie masz pojęcia, a w kwestii pilnowania i identyfikacji osobników stad zwierzyny dzikiej wkraczasz w sferę fantazji...
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 09:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez Tasman20Wroc » 13 wrz 2019, 09:14

hak64 napisał(a):
Tasman20Wroc napisał(a):Możesz mi uwierzyć lub nie ale się bardzo mylisz Koło łowieckie nie bedzie ponosić żadnej odpowiedzialności nawet jeśli do kolizji dojdzie w obrebie jego działalności. Problem jest taki, że trzeba udowodnić że dane zwierzak należy do kogoś konkretnego żeby ta osoba lub instytucja poniosła odpowiedzialność...Dodam jeszcze tylko że zwierzyna dzika jest dzika i kołu lowieckiemu nie zarzuci nikt zaniedbań ani braku nadzoru bo dzik wszedł na drogę. Dzik chodzi tam gdzie uważa i zadny mysliwy nie ma.obowiązku go pilnowania przez 24h..

Odnoszę wrażenie, że nie czytałeś mojego pierwszego postu w tym temacie, o prawie łowieckim, działalności i odpowiedzialności kół łowieckich nie masz pojęcia, a w kwestii pilnowania i identyfikacji osobników stad zwierzyny dzikiej wkraczasz w sferę fantazji...

Masz swoje zdanie na ten temat i tyle. Spierać się nie ma sensu. Twój pierwszy post to prawda i w teorii wszystko jest do zrobienia pod warunkiem, że w Polsce teoria miała zastosowanie w realnym świecie. Problem jest jednak taki, że u nas nikt za nic nie bierze odpowiedzialność. Możesz być pewny, że ubezpieczyciel koła łowieckiego nie bedzie chciał wypłacić odszkodowania. Pozostaje droga sądowa i teraz to ty musisz udowodnić zaniedbanie koła lowoeckiego. Jest to praktycznie nierealne. Nie mówię że to co napisałeś jest błędnym myśleniem jedynie to, że w naszym kraju nie ma to niestety zastosowania w rzeczywistość. A czy to co pisze jest fantazją nie wiem może tak to odbierasz. Ja piszę to w oparciu o doswiadczenia ze swojej pracy. Nie słyszałem jeszcze o przypadku, zeby ktoś uzyskal odszkodowanie z oc koła łowieckiego. A przypadek kolizji ze zwierzakiem spłoszonym w trakcie strzelania to inna bajka natomiast 99% takich zdarzeń nie wynika z polowań tylko z migracji zwierzyny.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 maja 2019, 20:45
Posty: 485 (24/11)
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda 3 BL 2012
Były:
Polonez Caro 1.5 GLE
Golf IV 1.6 MPI

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy Opinie i Poradniki