Strona 1 z 7

Kolizja parkingowa – prośba o pomoc w wycenie + wzorce pism.

PostNapisane: 4 sie 2018, 09:30
przez pawelsik
Witam!

Wczoraj stało się straszne nieszczęście i moja mazda ucierpiała w kolizji parkingowej. Dostawczy crafter cofał, nie popatrzył w prawe lusterko i zahaczył tył mojej Madzi.... :( Tak na oko, ile może kosztować naprawa? Zgłoszenie poszło do ubezpieczyciela, będzie pokryte z OC sprawcy (wypłata gotówki). Na ile mogę liczyć? Poniżej zdjęcie poglądowe. Błotnik, zderzak, lampa.

Re: Kolizja parkingowa – wycena

PostNapisane: 4 sie 2018, 10:07
przez hak64
To jest poważna szkoda i kosztorys powinien przekroczyć kwotę 7-8 tys zł. Na wizytę rzeczoznawcy umów się w warsztacie, gdzie można będzie zdjąć zderzak (pod skorupą znajdziesz inne uszkodzenia).

PostNapisane: 4 sie 2018, 17:21
przez pawelsik
No nic, szkoda zgłoszona w towarzystwie ubezpieczeniowym. Mają przysłać rzeczoznawce, umówie sie z nim w warsztacie tak jak radzisz. Dzwoniłem do zaprzyjaźnionego mechanika i znajdzie dla mnie chwile na czas oględzin. 7-8 tys. to by byla bajka a znajac zycie pierwsza wycena bedzie zaniżona, wiec podejrzewam ze niezbędne bedzie odwołanie się od decyzji.

Re: Kolizja parkingowa – wycena

PostNapisane: 5 sie 2018, 19:53
przez dobrzyn22
obym się mylił, ale wydaje mi się, że kolega trochę przesadził z kwotą wyceny.

Pod spodem na 90% nie będzie nic uszkodzone, to jest powierzchowne wgniecenie.

wg. mnie naprawa powinna się zamknąć w 2,5-3 tys zł, natomiast wycena powinna oscylować w okolicy 4,5-5 tys zł.

Na Twoim miejscu podjechał bym do ASO i poprosił o wycenę naprawy.

Re: Kolizja parkingowa – wycena

PostNapisane: 5 sie 2018, 20:02
przez pawelsik
Najbliższe ASO mam w Krakowie 160km od domu... Najpierw niech zrobi oględziny i kosztorys rzeczoznawca z ubezpieczenia a potem jak będzie za nisko, wezmę niezależnego rzeczoznawcę i niech zrobi osobny kosztorys. Warsztat w którym będę to naprawiać ma swojego sprawdzonego rzeczoznawcę

Re: Kolizja parkingowa – wycena

PostNapisane: 6 sie 2018, 09:42
przez Bigbluee
Jeśli uda się uzyskac odpowiednia kwotę z górką to jedź do porządnego lakiernika i zrób tyle ile się da na całym boku od strony kierowcy bo od tej tęczy co masz teraz to oczy bolą. Ktoś na sztuke po taniosci pomalował po wcześniejszych szkodach i wygląda to bardzo źle.

Re: Kolizja parkingowa – wycena

PostNapisane: 18 sie 2018, 14:34
przez pawelsik
Szkoda została wyceniona na 3600zł przez rzeczoznawcę PZU. Elementy zostały zakwalifikowane jako uszkodzenie nie zdatne do naprawy i zalecana jest wymiana na nowe. Ktoś z Was ma informacje ile kosztują te 3 elementy w autoryzowanym serwisie? Dzisiaj nikt nie odbiera telefonu w ASO niestety

Edit:
Ok, jeden serwis był jeszcze czynny w Krakowie i oto ceny części oryginalnych:
Błotnik – 2200zł
Zderzak – 1480zł
Lampa tylna dzielona osadzona w błotniku – 700zł

Koszty lakierowania 350zł /element
Obsługa serwisu + regulacja geometrii 300zł

Niestety z racji że auto było w trakcie kolizji zaparkowane na pochyłym terenie geometria nieco się rozjechała od strony uszkodzeń na wahaczu poprzecznym i wymagana jest regulacja.

Odwołanie już napisałem – czekam na oficjalną decyzję na piśmie dot. wysokości odszkodowania uznanego przez ubezpieczyciela w oparciu o wycenę ich rzeczoznawcy.

Re: Kolizja parkingowa – wycena

PostNapisane: 18 sie 2018, 17:17
przez rav 75
Lakierowanie 350 zł za element w serwisie? Coś mało nawet jak za samą robociznę bez naprawy blacharskiej. Podejżewam że chcąc wydębić większe pieniądze będziesz musiał przedstawić fakturę za naprawę. Zaproponowana kwota zapewne jest tzw bezsporną przy roboczogodzinie na poziomie 55 zł., minus 23% vatu niezależnie czy masz firmę czy nie,stąd taka słaba kwota. Odwołanie napisz,z pzu (celowo z małej litery bo to dziadowska firma) i tak nic nie ugrasz,ewentualnie prawnik i sąd.

Re: Kolizja parkingowa – wycena

PostNapisane: 18 sie 2018, 19:28
przez Dominator
Bezgotówkowa naprawa i do ASO. Dodatkowo samochód zastępczy.

PostNapisane: 19 sie 2018, 07:16
przez hak64
pawelsik napisał(a):Szkoda została wyceniona na 3600zł przez rzeczoznawcę PZU.

Mogę zweryfikować rzetelność wyceny ubezpieczyciela (Jeśli prześlesz tu: henryk_hk@interia.pl podając swój nick). To samo może zrobić rzeczoznawca ASO, ale obawiam się, że zrobi z tego szkodę całkowitą.
pawelsik napisał(a):Odwołanie już napisałem

Za wcześnie. Odwołanie powinno zawierać uzasadnienie, a takim byłby kosztorys niezależnego rzeczoznawcy, lub przynajmniej wytknięcie błędów w wycenie ubezpieczyciela.
Dominator napisał(a):Bezgotówkowa naprawa i do ASO. Dodatkowo samochód zastępczy.

Przy tych uszkodzeniach ASO każe sobie dopłacić, bo koszt naprawy (u nich) przekroczy wartość pojazdu przed szkodą. Samochód zastępczy można wynająć nawet od osoby prywatnej (umowa najmu z określoną stawką dobową).

PostNapisane: 19 sie 2018, 15:31
przez pawelsik
Źle mnie zrozumiałeś. Napisałem, ale czekam na decyzję aby się na nią powołać. Pismo mam gotowe ale dopiszę odpowiednie dane i dopiero wyślę jak otrzymam kosztorys na piśmie ;)

Re: Kolizja parkingowa – prośba o pomoc w wycenie.

PostNapisane: 8 sty 2019, 20:29
przez Dark_Mat
To ja też miałem szkodę parkingową, a konkretniej bliskie spotkanie z pługopiaskarką. Na moje nieszczęście (bo też słyszałem wiele złych opinii), sprawca ma ubezpieczenie w PZU. Z tego co sam sprawdziłem, do wymiany jest lampa (pęknięte mocowanie do pasa (zdjęcie)), i pęknięty zderzak. Błotnik jest lekko skrzywiony i jednym miejscu wciśnięty, ale nie widać obcierki lakieru, czy w takim wypadku ubezpieczyciel może uznać, że lepiej dać do wyklepania zamiast wymienić i polakierować? Do tego mam przerysowaną atrapę wraz z tą chromowaną listwą i znaczek. Niby nic, ale czy to też mogę zaliczyć do szkody? Jeszcze na dniach jadę na stację diagnostyczną sprawdzić geometrię, tak na wszelki wypadek.
Na częściach oryginalnych to by wychodziło około 3,5-4 tys same części. O połowę mniej na zamiennikach. Myślicie, że warto się z nimi bić i prosić o rzeczoznawcę i wycenę czy lepiej od razu oddać auto do jakiejś firmy, która robi naprawy powypadkowe, wziąć auto zastępcze i mieć wszystko w nosie?

PostNapisane: 8 sty 2019, 21:30
przez Grzyby
Zależy czy ci się chce.
Jak nie jesteś maniakiem superhipermechawychaśnegolakieru, to zderzak z atrapą kupisz w kolorze za 2-3 stówy. Reflektor, 150, ślizgi (niestety) tylko ASO (ze 100-200zł)
Czyli samodzielnie dasz radę zrobić to za 7 stów. Reszta zostanie w kieszeni.

Jak jesteś maniakiem, pytaj PZU gdzie robią naprawy, jedź i niech zrobią. Chociaz uważam to za "stratę" kasy :)

PostNapisane: 8 sty 2019, 21:32
przez child
Nie jego kasa, nie jego strata

PostNapisane: 8 sty 2019, 22:38
przez Grzyby
Zauważyłeś ""?

Re: Kolizja parkingowa – prośba o pomoc w wycenie.

PostNapisane: 8 sty 2019, 22:43
przez hak64
"Myślicie, że warto się z nimi bić i prosić o rzeczoznawcę i wycenę czy lepiej od razu oddać auto do jakiejś firmy, która robi naprawy powypadkowe, wziąć auto zastępcze i mieć wszystko w nosie?"
Kolego, wycena szkody jest obowiązkiem ubezpieczyciela. Do niego zgłaszasz szkodę, przesyłasz fotki uszkodzeń (uproszczona likwidacja szkody) i czekasz na wycenę (kosztorys naprawy). Masz także prawo domagać się wizyty rzeczoznawcy, który dokona oględzin uszkodzeń pojazdu i przyśle kosztorys naprawy. Jeśli masz zastrzeżenia do rzetelności wyceny, wtedy dopiero możesz zlecić wycenę niezależnemu rzeczoznawcy, lub warsztatowi, który dokona naprawy w oparciu o własny kosztorys. Taki kosztorys też musi być zaakceptowany przez ubezpieczyciela. Do oględzin powinieneś zrzucić zderzak (pod skorupą znajdziesz dodatkowe uszkodzenia (wzmocnienia, zaczepy, ślizgi). Kosztem pracy mechanika można obciążyć ubezpieczyciela, bo ujawnienie tych uszkodzeń nie jest możliwe bez zdemontowania zderzaka. Sądzę, że wartość tej szkody przekroczy 5 tys zł ( ubezpieczyciel jednak zastosuje korekty).

Re: Kolizja parkingowa – prośba o pomoc w wycenie.

PostNapisane: 8 sty 2019, 22:48
przez Neonixos666
Za te szkody z chęcią przytuliłbym 5 tyś :P

PostNapisane: 8 sty 2019, 23:06
przez hak64
Neonixos666 napisał(a):Za te szkody z chęcią przytuliłbym 5 tyś :P

Nie Ty jeden. Gdyby auto zrobić metodą garażową, na częściach z odzysku, to można się zmieścić w 1 tys. i to z lakierowaniem zderzaka oraz błotnika.

PostNapisane: 9 sty 2019, 02:09
przez Dark_Mat
No właśnie dlatego pytam. Już zawczasu zaczynam szukać części z rozbitków. Super na kolor nastawiony nie jestem, chociaż mam lakiernika, który zderzak i błotnik by mi za około 500-600zł razem zrobił. No właśnie pytałem mechanika na ewentualność zniszczeń pod zderzakiem, to mi powiedział, że jeśli bym dostał kasę do ręki i jeśli po zdjęciu zderzaka okazałoby się, że szkody są większe niż wycenione, to mógłbym dzwonić do ubezpieczyciela i prosić o ponowny przyjazd rzeczoznawcy i dopłatę. Czy tak jest – nie wiem. Oczywiście też wolałbym dostać 5 tysi do łapki i to zrobić za 1,5 niż oddawać do mechanika i wyjść "na zero", ale może być ciężko. Swoją drogą, czy zdemontowanie starego i zamontowanie nowego zderzaka w garażu w jedną osobę jest możliwe? Bo się powoli zastanawiam czy samemu nie spróbować tego zrobić. Mechanik za to weźmie spokojnie 7-8 stówek, jak nie więcej, a jeśli nie ma z tym większej filozofii to może warto spróbować?

Re: Kolizja parkingowa – prośba o pomoc w wycenie.

PostNapisane: 9 sty 2019, 07:52
przez hak64
Jeśli w trakcie dokonywania naprawy zostają ujawnione nowe uszkodzenia, to masz prawo domagać się korekty wyceny szkody. Do tego nie jest potrzebny rzeczoznawca – wystarczy ubezpieczycielowi przesłać fotki ujawnionych uszkodzeń.
"Swoją drogą, czy zdemontowanie starego i zamontowanie nowego zderzaka w garażu w jedną osobę jest możliwe? Bo się powoli zastanawiam czy samemu nie spróbować tego zrobić. Mechanik za to weźmie spokojnie 7-8 stówek, jak nie więcej, a jeśli nie ma z tym większej filozofii to może warto spróbować?"
Chyba się nieco zakręciłeś. Lakiernik twierdzi, że za 500 – 600 zł jest w stanie zrobić zderzak i błotnik, a Ty obawiasz się, że sam demontaż zderzaka, to koszt 7-8 stówek? W kwestii ilości niezbędnych mechaników nie będę się wypowiadał, bo istnieje wszak teoria, wedle której do wymiany żarówki potrzeba 5 blondynek (jedna stoi na stole i trzyma żarówkę, a pozostałe kręcą stołem).