Klub MazdaSpeed

Witam!
Jak doskonale wiecie dowody rejestracyjne naszych aut mają tylko po 6 miejsc na podstęplowanie kolejnych przeglądów technicznych.
Jak się miejsce skończy to pozostaje jedynie udać się na stację SKP w celu przeprowadzenia przeglądu, gdzie też wydadzą stosowny dokument uprawniający do eksploatacji auta.
Dowód rejestracyjny jako dokument oczywiście nie ma żadnego określonego okresu ważności.
Wczoraj miałem małą niegroźną kolizję ale .... "pan władza" chciał mi zabrać dowód rejestracyjny z powodu takiego, że jest "nieważny bo nie ma miejsca na pieczątki" a ponoć tym zaświadczeniem można się posługiwać tylko 2 tygodnie.
Oczywiście oświadczyłem mu, że to będzie niesłuszne zabranie dowodu z powodu posiadania ważnego przeglądu technicznego no i w końcu "wspaniałomyslnie" oddał mi go pod warunkiem, że go wymienię.
Wcześniej kiedyś uzyskałem informację od diagnosty, że to w niczym nie przeszkadza, gdyż w tym czasie nie nastąpiły żadne istotne zmiany, które pociągałyby konieczność dokonania jakiegokolwiek wpisu w DR. Dlatego upierałem się przy swoim.

Ale pytam się Was: czy faktycznie jest jakakolwiek podstawa prawna aby policja miała prawo zabrać DR tylko z powodu braku miejsca na pieczątki?
Czy to też tylko zwykły wymysł niektórych?

PS. ja już tak drugi rok jeżdżę ale jakoś przez ten czas nie miałem żadnej kontroli.

Ja miałem podobna sytuacje podczas zwykłej kontroli. Dałem swoje dokumenty okazało się że nie miałem tej kartki z skp no chcieli mi zabrać dowód bo powiedzieli że nie mam przeglądu, ale na szczęście znalazłem kartkę z przeglądu w schowku i też stwierdzili że można na tym jeździć tylko 2 tyg do czasu wymiany dowodu wiec szybko go potem wymieniłem

Tak z kartką od diagnosty faktycznie można jeździć do 2 tygodni, ale... brak przepisów umożliwiających nakładanie kary za to "niedopatrzenie". Policjant nie ma prawa nałozyć mandatu, bo badanie techniczne jest ważne, dowodu rej. też nie zabierze, bo brak miejsca na wpis nie stanowi podstawy do zatrzymania dokumentu.

hak64 napisał(a):Tak z kartką od diagnosty faktycznie można jeździć do 2 tygodni,

Czy i gdzie to jest ujęte w przepisach jeśli można wiedzieć?

To przepisy dotyczące samych badań technicznych (znajomy diagnosta potwierdza, że takie wytyczne są w użyciu).

O ile się nie mylę, to wytyczne nie są aktem prawnym

"O ile się nie mylę, to wytyczne nie są aktem prawnym"
A napisałem gdzieś, że są?

Tez musialem wymieniac dowod z powodu braku miejsca na pieczatki. I diagnosta tez powiedzial ze mam 2 tyg na wymiane. Moim zdaniem to tylko kolejny pretekst do wyludzenia kasy

W sumie to żałuję że wymieniłem dowód w tym roku.. złodziejskie państwo.

Ja miałem dwa okienka wolne jak chciałem sobie adres w dowodzie rejestracyjnym zmienić.Czytam w necie że wpisują w miejsce na adnotacje ( w sumie dwie str puste,mam tylko gaz wpisany) i co nie da się
Pani kazała wypełnić wniosek na nowy dowód

na kazdym kroku szukaja mozliwosci zeby z nas wycisnąć jakies złotówki

Dokładnie- to samo robią zmuszając nas do wymiany dowodu po zakupie innego auta!!!
A powinni zmienić dane wpisując odp.adnotacje w rubryce" adnotacje urzędowe",a nie wydawać nowy dowód...Właśnie to przerabiam

Ależ wy pitolicie...
JAk się wam dowód osobisty skończy to też to olewacie "bo nic się nie zmieniło"?
Czy różnicę w podnoszeniu wrzasku robi sam fakt że przy nowym DR w przeciwieństwie do nowego DO trzeba zapłacić?

Może i pitolimy ale ty też chyba nie czytasz ze zrozumieniem.
W dowodzie osobistym masz określony termin ważności dokumentu.
W dowodzie rejestracyjnym nie masz czegoś takiego – w miejscach na pieczątki są wpisywane TYLKO terminy ważności badań technicznych a to nie jest to samo co ważność dokumentu.

Marek 161BD081 napisał(a): w miejscach na pieczątki są wpisywane TYLKO terminy ważności badań technicznych

Nie. DR jest dokumentem POTWIERDZAJĄCYM posiadanie ważnych badań technicznych, dopuszczających pojazd do ruchu. Pieczątka i podpis diagnosty w DR jest właśnie tym dopuszczeniem. Jak nie masz tego w DR to automatycznie dokument jakim jest DR NIE POTWIERDZA dopuszczenia do ruchu.
I żaden świstek od diagnosty nie ma tu nic do rzeczy.
Na podstawie wpisu w DR możesz użytkować auto na drogach publicznych. I tyle.

"Zgodnie z art. 78 ust. 2 pkt. 2 ustawy Prd, właściciel pojazdu zarejestrowanego jest obowiązany w terminie nieprzekraczającym 30 dni, zawiadomić starostę o zmianie stanu faktycznego wymagającej zmiany danych zamieszczonych w dowodzie rejestracyjnym. Niewątpliwie z taką sytuacją mamy do czynienia, gdy wpis w dowodzie rejestracyjnym stanowiący o dacie kolejnego badania technicznego jest nieaktualny, tj. niezgodny ze stanem faktycznym (data w zaświadczeniu). Spełnienie przedmiotowego obowiązku, w sytuacji braku miejsca na kolejne wpisy dat, będzie równoznaczne z koniecznością wymiany dowodu rejestracyjnego.

Reasumując powyższe należy stwierdzić, iż gdy właściciel w ciągu 1 miesiąca nie zgłosi właściwemu staroście zmiany stanu faktycznego odnoszącego się do „daty” kolejnego badania technicznego, istnieje podstawa do zatrzymania dowodu rejestracyjnego przez policjanta, lecz nie w związku z brakiem badań technicznych, a w związku z faktem, że dane w nim zawarte nie odpowiadają stanowi faktycznemu. "

Czyli z premedytacją łamiesz prawo. Fakt, mandatu nie dostaniesz bo takich kombinatorów nie uwzględniono w przepisach. Ale dowód powinieneś stracić.

Dzięki za wypowiedź – teraz już trochę rozjaśniłeś w temacie.

Czyli jak Cię złapie policja stwierdzi że nie ma wbitych badań, zabierają dowód i jedziesz dopiero wymienić dowód rej. na nowy do WK? Dobrze rozumuje?

Dobrze. Pod warunkiem że masz ten świstek o aktualnych badaniach.
Bo jak nie, to dodatkowo dostajesz mandat za brak badań.

Marek 161BD081 napisał(a):Dzięki za wypowied

Nie ma za co
Dodam, że identyczna sytuacja zdarzy się w przypadku kiedy mamy inny adres w DR niż w DO.
Również powinniśmy stracić DR. Bez mandatu.

Ale obecnie nowe DO są bez adresu. Ja w DR Hondy mam inny adres niż w DO ciekawe czy kiedyś ktoś w to wniknie

Dominator napisał(a):Ale obecnie nowe DO są bez adresu

Wiem, ale sporo osób ma jeszcze stare

Ja sporo lat temu miałem taką sytuację (inny adres w DO i DR). I na rutynowej kontroli wyszło
Skończyło się pouczeniem i ostrzeżeniem że inny policjant może nie być tak wyrozumiały