Strona 1 z 2

Szkoda całkowita – pytania i wątpliwości.

PostNapisane: 9 lut 2014, 16:35
przez justus25
Witam,
Niech ktoś mi powie jak powinna wyglądać naprawa bezgotówkowa w kwestii rozliczenia, warsztat – poszkodowany. A mianowicie, jakiś czas temu miałem stłuczkę, byłem poszkodowany, samochód zawiozłem do warsztatu, który rozlicza się bezgotówkowo. Została przyznana szkoda całkowita a należna kwota przelana na konto warsztatu. Wydaje mi się, że naprawa kosztowała mniej niż przyznane odszkodowanie. Czy reszta kasy powinna wrócić do mnie, czy mam prawo wglądu w faktury za części, koszty robocizny ogólnie cały kosztorys. Jak to się powinno robić...?
Jeszcze jedna kwestia, w porównaniu ze stanem sprzed stłuczki jest duża przerwa pomiędzy maską a zderzakiem, powoduje to dostawanie się wody do komory silnika (jeszcze nie mam gumy uszczelniającej bo warsztat zapomniał założyć, wydaje mi się że gdy będzie założona będzie to samo). Maska jest zamiennikiem i jest za krótka. Jakie mam prawa i na co ewentualnie się powołać aby domagać się wymiany maski na lepiej dopasowaną. Z góry dziękuję za pomoc

PostNapisane: 9 lut 2014, 19:41
przez Szyna
Szkoda z AC czy z OC sprawcy?

Re: szkoda całkowita

PostNapisane: 9 lut 2014, 20:14
przez smile
Pewnie z OC sprawcy... Generalnie nie powinieneś odebrać auta z naprawy jeśli coś jest nie tak, powinieneś także reklamować naprawę.
Skoro była "całka" ( szkoda całkowita ) to wg mnie kasę powinieneś dostać Ty. Chyba że mimo to wyraziłeś zgodę na naprawę bezgotówkową, wtedy warsztat za kasę z odszkodowania naprawia auto i "górkę" bierze dla siebie.
Widać, jaka jest renoma tego warsztatu...........

Re: szkoda całkowita

PostNapisane: 10 lut 2014, 10:50
przez kacha
Mnie bardzo dziwi że ubezpieczyciel przelał na warsztat kasę za szkodę całkowitą.
Powinni poinformować Cię o całkowitej i ponownie zapytać komu zapłacić.
I nie zgadzam się z tym że serwis dostał odszkodowanie, a górkę zabiera sobie.
Wyjścia są dwa:
– ustalić ile serwis wydał na naprawę i zażądać zwrotu nadwyżki
– opieprzyć ubezpieczyciela i zażądać żeby zabrali błędnie wypłacone odszkodowanie z serwisu i wypłacili Tobie, a Ty sam rozliczysz się z serwisem.

Aha i skoro była całka, a Ty zamieściłeś się z kosztami naprawy w samym odszkodowaniu, to mam wrażenie że jakby się przyjrzeć wycenie, to jednak żadnej całki by nie było. Z OC można naprawiać pojazd do 100% jego wartości! I chyba zmiana kwalifikacji szkody na częściową byłaby dla Ciebie najkorzystniejsza. Serwis musiałby wystawić FV i wysłać do ubezpieczyciela i rozliczyć się z nim, a w razie potrzeby zwrócić nadpłacone odszkodowanie.

Re: szkoda całkowita

PostNapisane: 10 lut 2014, 13:07
przez justus25
Napisałem upoważnienie do rozliczenia bezgotówkowego pomiędzy warsztatem a ubezpieczycielem (OC sprawcy). Dostałem od warsztatu zapewnienie że otrzymam kosztorys naprawy, znając życie mają tak wystawione faktury, że nic tam z otrzymanej kwoty odszkodowania nie zostało. Na chwilę obecną moja BJ wygląda jakby miała cały czas otwartą maskę i najbardziej zależy mi aby to było zrobione. Odbierałem jak było ciemno i na to nie zwróciłem uwagi, od odbioru minęło dwa tygodnie ale i tak będę to reklamował. Dziwi mnie tylko fakt, że nie otrzymałem żadnego dokumentu wydania pojazdu, naprawy itp. Warsztat poinformował mnie, że naprawa została wykonana na zamiennikach i nigdy nie będzie na "tip top" <glupek2>

Re: Odp: szkoda całkowita

PostNapisane: 10 lut 2014, 14:22
przez marwol
Źle złożyli to reklamuj usługę.

Tapatalk

PostNapisane: 10 lut 2014, 21:16
przez smile
justus25 napisał(a):Warsztat poinformował mnie, że naprawa została wykonana na zamiennikach i nigdy nie będzie na "tip top"

Z OC masz pełne prawo na oryginalnych częściach bez względu na wiek pojazdu.
Do tego jeśli nie mają Twojego podpisu na dokumencie przekazania auta to tak jak byś go nie odebrał...
Na dobrą sprawę a co jeśli oni wydali by Twój samochód komuś innemu?!
Możesz do nich pojechać innym autem i zapytać kiedy Twoje będzie gotowe bo już dwa tugodnie temu miało być gotowe i zrobić z nich <glupek2> :)

Szkoda całkowita

PostNapisane: 1 kwi 2016, 11:06
przez Arek75
Witam.
Jako że zaliczyłem małego dzwona ubezpieczyciel oszacował szkodę jako całkowitą.
Moje pytanie co to oznacza i z czym się to je ja i jak to wygląda w praktyce. Nie mam doświadczenia w takich przypadkach zdarzyło mi się to po raz pierwszy.
Z góry dziękuję za odpowiedz. <płacze>

PostNapisane: 1 kwi 2016, 11:44
przez Maniekvip
Wypłacą Ci kasę za wartość auta, wrak zabiorą albo zostawią i odliczą cenę wraku. Tak miał mój kolega. To pewnie zależy też od firmy oc

PostNapisane: 1 kwi 2016, 12:22
przez Gamboa
to sie ciesz. ja tak miałem, jak jezdziłem star,ą audi dostałem 70% ceny rynkowej samochodu i auto zostało.
fure wypicowałem za tysiąc złotych a reszta została mi w kieszeni :D

Re: Szkoda całkowita

PostNapisane: 1 kwi 2016, 13:45
przez hak64
Dzwon z Twojej winy, czy z OC sprawcy? Wbrew pozorom jest różnica, bo przy szkodzie z AC całkę można orzec jeśli koszt naprawy przekracza 70% wartości auta. Przy szkodzie z OC musi być 100%. Ponadto z OC to Ty dyktujesz warunki i jeśli chcesz naprawiać, to możesz to robić do wysokości pełnej wartości auta przed szkodą.
Zajmuję się odszkodowaniami zawodowo, więc jeśli potrzebujesz pomocy – pytaj.

Re: Szkoda całkowita

PostNapisane: 1 kwi 2016, 16:32
przez Arek75
Moja wina. <zawstydzony> Szkoda będzie AC

Re: Szkoda całkowita

PostNapisane: 1 kwi 2016, 16:49
przez hak64
Przeczytaj zatem szczegółowe warunki ubezpieczenia. Tam znajdziesz informacje czego się możesz spodziewać ze strony ubezpieczyciela (zamienniki, amortyzacja, korekty). Jeśli jest duża różnica pomiędzy wartością pojazdu przed szkodą, a kosztem naprawy, to najprawdopodobniej dostaniesz do ręki wartość auta pomniejszoną o wartość wraku.
Jechałeś sam, czy miałeś pasażerów? Pasażerom należy się odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu. Tobie i twojej kieszeni to już nie zaszkodzi (to płaci ubezpieczyciel), a poszkodowani będą mieli się za co leczyć.

PostNapisane: 1 kwi 2016, 18:47
przez Arek75
Zakres ubezpieczenia :
– redukcyjna suma ubezpieczenia
– pomniejszenie wartości części : BRAK
– 10% udział własny w AC gdy kierującym jest osoba o zwiększonym ryzyku
Żona jechała jako pasażer a prędkość była max 30-40 km/h tak że nikt poza samochodami nie ucierpiał.

ubezpieczenie

PostNapisane: 3 cze 2016, 23:37
przez jaskul
To jest zdjęcie mojego samochodu salonowego mającego 3,5 roku uszkodzonego w wyniku kolizji 3 tygodnie temu.
Zdjęcie przedstawia uszkodzone auto z tzw. szkodą całkowitą.
Jakiś komentarz panowie :)

Uprzedzam pytania – auto ma uszkodzenia tylko z lewego przodu widoczne na zdjeciach, reszta bezwypadkowa.
Szkoda całkowita została orzeczona przez firmę ubezpieczeniową Hestia na podstawie opisu rzeczoznawcy ASO Dacia. Do tej pory każdy kto to ogląda wybucha śmiechem :)
oczywiście auto naprawie wymiana reflektora, 2 elementów i będzie dalej eksploatowane z łatką szkody całkowitej w dokumentacji bo nie mam chęci na procesowanie sie z firmą ubezpieczeniową
wklejam tu tylko po to aby powiedzieć że papier jest cierpliwy... zniesie wszystko..

Re: Mazda3 2.0 Pb, 2007, (otomoto: 6005257731), 20.900 zł, Pabianice

PostNapisane: 3 cze 2016, 23:56
przez e-tomek
Tutaj szkoda całkowita jest ustawowo ustalona na ... szkody powyżej 65% wartości samochodu.
Mazda 3 rocznik 2007 ma dobrą cenę, a ten dodatkowo ciekawy przebieg, na około 65 000 koron by ten model wycenili, także naprawa by musiała kosztować więcej niż 40 000 koron, a to nawet jak na warunki duńskie spora kwota.

Z innej beczki – ostatnio było trochę o tym, że uszkodzone duńskie samochody mają jeździć na lawetach na naprawę.

jaskul – no sytuacja kuriozalna. A ile miała wynieść naprawa? (straty)

PostNapisane: 4 cze 2016, 05:35
przez jaskul
W moim przypadku naprawa przekroczyła 70% wartości auta <glupek2> to jest granica szkody całkowitej w PL
Tak jak powiedziałem "rzeczoznawca" określił wartość samochodu zaniżając ją o jakieś 20% na sumę z tego co pamiętam – 12 tyś pln.
Następnie wywindował koszt naprawy do sumy 10 500 zł <rotfl> naprawa musi być w ASO bo auto jest w leasingu.
Na tej podstawie stwierdził że jest to szkoda całkowita.
Nie muszę pisać ze auto jest mało uszkodzone więc wartość "wraku" jest duża także odszkodowanie wyliczone sposobem: wartość przed szkodą – wartość po szkodzie ogromne nie jest..
Co gorsze leasing na tej podstawie zakończył umowę leasingową. Wg mnie ktoś tu chciał zrobić jakiegoś "wałka"
ale wiesz co ja będę z rzeczoznawcą dyskutował... w końcu to on jest znawcą.. ogólnie miałem chęć zrobić o tym temat w motorozmowach ale tu wyszło przy okazji.
Auto wykupiłem z leasingu bo wrak miał iść na przetarg na szczęście szybko zastrzegłem sobie prawo pierwokupu, zdjęcia do teczki auto się naprawia i dalej do roboty :) nie mam czasu na zabawy z walką z firmami ubezpieczeniowymi.
Natomiast jak będzie się kiedyś sprzedawał to kupujący wyciągnie mu z historii że samochód to wrak po szkodzie całkowitej. A więc już 2 na 3 moje samochody mają salvage w swojej historii. I co ulepy pewnie..
A autorowi wątku... jedź obejrzyj bo może szkoda całkowita była jak moja i auto fajne, a może był naprawdę duży wypadek i nie ma co zawracać sobie autem głowy. Tylko niestety tego ze zdjęć zrobionego auta sie nie zobaczy. Może spróbuj napisać do sprzedawcy czy posiada zdjęcia w jakim stanie auto przyjechało do Polski.

Re: Mazda3 2.0 Pb, 2007, (otomoto: 6005257731), 20.900 zł, Pabianice.

PostNapisane: 4 cze 2016, 09:32
przez rav 75
Hestia. Tak samo jak PZU – dziadostwo.

Re: Mazda3 2.0 Pb, 2007, (otomoto: 6005257731), 20.900 zł, Pabianice.

PostNapisane: 4 cze 2016, 11:57
przez Marianek
Danmazda napisał(a): Skąd to wyczytałeś ? Chyba nie z tej strony co sprawdza się nr.vin ?
Mieszkający w Danii maja dostęp do większej ilości danych ;)

Jaskul w przypadku Dacii nadgorliwość była spora. Nie wiem jak w Danii ale u nas by poszło do naprawy.

Dla potomnych, wykupcie sobie ubezpieczenie prawne w DAS i wtedy będziecie mieli siłę na sądzenie się z nimi.

Re: Mazda3 2.0 Pb, 2007, (otomoto: 6005257731), 20.900 zł, Pabianice.

PostNapisane: 4 cze 2016, 12:26
przez e-tomek
No ciekawy przypadek jaskul, z tym, że widzisz – w Twoim przypadku wynikało to głównie z niskiej wartości auta i wiesz doskonale co było.
Mazda 3 droższa, także też szkody większej wartości. Znalazłem jedno z miejsc, gdzie się polscy handlarze zaopatrują w takie pojazdy:
http://www.autolager.dk/biler/export-biler/
także różnie to bywa, bo nigdy nie wiadomo jakie były zniszczenia (kilka jest po pożarze w kabinie i zalaniu).

Gdyby handlarz zagrał wprost i pokazał zdjęcia sprzed wypadku, i gdyby nie były spore, to przecież ktoś by to auto kupil, bo historię ma ok (1 właściciel, dobry przebieg), a tak to co? – sprawdzać samochód, który miał orzeczoną szkodę całkowitą i nie wiadomo co z nim było?