E-skyactiv X – szarpanie
1, 2
Witajcie. Od jakiegoś czasu jestem właścicielem mazdy 3 w wersji e-skyactiv X. Od początku posiadania samochodu zauważyłem że czasami (zauważyłem to dopiero 6 razy w ciągu 1500 km) podczas przyspieszania około granicy 2 tys obrotów auto krótko szarpnie. Jakbym odpuścił na chwilę nogę z gazu. To normalne? Udałbym się do serwisu ale choćby jeździli tydzień to może się to nie wydarzyć albo mogą tego nie zauważyć.
- Od: 13 sty 2022, 18:35
- Posty: 3
- Auto: 2021 mazda 3 sedan, skyactiv X
Temat rzeka na forum. Niestety w kwestii szarpania nikt jeszcze nie doszedł co może być tego przyczyną. Nawet ASO nie umie sobie z tym poradzić i pewnie już tak zostanie.
Najciekawsze w tym jest to że nie zawsze to występuje, potrafi się długo nie odzywać.
Problem występuje od początku X, widoczne eX to po nim odziedziczył
.
Zostaję się tylko chyba do tego przyzwyczaić
.
Najciekawsze w tym jest to że nie zawsze to występuje, potrafi się długo nie odzywać.
Problem występuje od początku X, widoczne eX to po nim odziedziczył
Zostaję się tylko chyba do tego przyzwyczaić
Zależy co rozumiesz przez pojęcie "normalne"
Na pewno występuje to w innych egzemplarzach X, bo np. w moim, ale potwierdzali to też inni koledzy na forum.
W moim przypadku (X bez e) zazwyczaj to nie występuje, ale zdarza się, że szarpnie sobie raz niezależnie od obrotów (nie zaobserwowałem jakiejś reguły, że np. przy 2k), a czasami zdarzy się nawet kilka następujących po sobie szarpnięć, o znacznie mniejszej sile. Według mojej nomenklatury nie jest to normalne, ale jak sam zauważyłeś ciężko będzie to w serwisie udowodnić.
Mam tylko nadzieję, że nie jest to spowodowane spalaniem stukowym. Może to też być sprzęgło kompresora.
Na pewno występuje to w innych egzemplarzach X, bo np. w moim, ale potwierdzali to też inni koledzy na forum.
W moim przypadku (X bez e) zazwyczaj to nie występuje, ale zdarza się, że szarpnie sobie raz niezależnie od obrotów (nie zaobserwowałem jakiejś reguły, że np. przy 2k), a czasami zdarzy się nawet kilka następujących po sobie szarpnięć, o znacznie mniejszej sile. Według mojej nomenklatury nie jest to normalne, ale jak sam zauważyłeś ciężko będzie to w serwisie udowodnić.
Mam tylko nadzieję, że nie jest to spowodowane spalaniem stukowym. Może to też być sprzęgło kompresora.
Najdziwniejsze jest właśnie to że występuje to kiedy chce. Jakby była tu jakąś regularność to można by to zwalić na cechę silnika a tak to jest to dość dziwne. Celowo jeszcze nigdy nie udalo mi się tego wywołać. Cóż. Jeżeli nie są to symptomy awarii to chyba muszę przywyknąc. O szarpnięciach normalnego skyactiv x słyszałem ale ponoć mieli to poprawić
- Od: 13 sty 2022, 18:35
- Posty: 3
- Auto: 2021 mazda 3 sedan, skyactiv X
Też bym szedł w stronę kompresora jako winowajcę tego zjawiska. Zresztą na zagranicznych forach jest ten sam trop, nawet ASO jak im to zgłosiłem powiedziało że winny może być kompresor.
Ogólnie eX różni się od starego X , jest to jego lepsza wersja
.
Więc jeśli wina leżała by po stronie motoru, to może została by wyeliminowana.
Ogólnie eX różni się od starego X , jest to jego lepsza wersja
Więc jeśli wina leżała by po stronie motoru, to może została by wyeliminowana.
Kompresory w eX też podobno mieli poprawić. Poza tym byłoby to dość łatwe do sprawdzenia w aso.
- Od: 13 sty 2022, 18:35
- Posty: 3
- Auto: 2021 mazda 3 sedan, skyactiv X
perot napisał(a):Najciekawsze w tym jest to że nie zawsze to występuje, potrafi się długo nie odzywać.
Nie zgodzę się. Po aktualizacji (stary X), występuje zawsze podczas powolnego przyspieszania i w tym samym zakresie obrotów (tak jak przedstawił autor postu). Wcześniej było to zjawisko losowe występujące przy różnych obrotach. Podejrzewam, że na to związek z załączającym się kompresorem. Jeżeli ktoś jest spostrzegawczy, to również zauważył, że SPCCI w tej chwili działa znacznie częściej i znacznie dłużej niż miało to miejsce pierwotnie. Mi osobiście to już przestało przeszkadzać.
dine napisał(a):Nie zgodzę się. Po aktualizacji (stary X), występuje zawsze podczas powolnego przyspieszania i w tym samym zakresie obrotów (tak jak przedstawił autor postu).
U ciebie może i występuje cały czas , u mnie jest tak jak już napisałem. Żeby nie było też miałem robioną aktualizację tak jak i Ty. Niestety aktualizacja nie rozwiązała tego problemu, szarpanie pojawia się kiedy chce. U mnie zazwyczaj w granicach około 2tyś. obrotów.
perot napisał(a):U mnie zazwyczaj w granicach około 2tyś. obrotów.
No bo pojawia się w granicach 2k obrotów (2200-2500) i można to zduplikować dość łatwo powolnie naciskając pedał gazu. Chociaż w sumie racja. Nie dzieje się to zawsze kiedy zejdziesz w ten zakres obrotów. Na pewno jest regularność. Wcześniej, przed aktualizacją było znacznie gorzej. Lejesz może 98 do swojego auta? Mi dealer odradził ale zastanawiam się czy teraz auto jeździło by lepiej?
Od zakupu leję tylko Shell V-power, raz na jakiś czas też V-power Racing. Auto na tym paliwie nie ma problemu , nic złego się nie dzieje. Po zalaniu Racing potrzeba troszeczkę czasu by komputer dostosował się do tego paliwa, i jest lepiej niż na V-power.
Tymczasem Mazda przed wypuszczeniem X'a:
– dajemy Wam wysoki moment obrotowy z diesli
– małe spalanie i wysoka ekonomia silnika
"To przyszłość"
Tymczasem Mazda obecnie z X'em:
– ani to nie ma wysokiego momentu obrotowego z diesli o porównywalnej mocy
– ani to nie będzie ekonomiczne przez swoje "szarpanie" skoro wymusza to lanie droższego paliwa
Szkoda mi trochę klientów, którzy liczyli na naprawdę zrywne, dynamiczne w trasie auto, poszli w ciemno, a teraz żałują dlaczego nie wzięli 2.0 TSI 190 KM.
– dajemy Wam wysoki moment obrotowy z diesli
– małe spalanie i wysoka ekonomia silnika
"To przyszłość"
Tymczasem Mazda obecnie z X'em:
– ani to nie ma wysokiego momentu obrotowego z diesli o porównywalnej mocy
– ani to nie będzie ekonomiczne przez swoje "szarpanie" skoro wymusza to lanie droższego paliwa
Szkoda mi trochę klientów, którzy liczyli na naprawdę zrywne, dynamiczne w trasie auto, poszli w ciemno, a teraz żałują dlaczego nie wzięli 2.0 TSI 190 KM.
czik3n napisał(a):Oczekiwanie momentu obrotowego z diesla w wolnossącej benzynie to jak łudzenie się, że się wygra milion złotych w zdrapce za 5zł
Chyba masz na myśli turbo diesla, bo diesel sam w sobie nie ma wysokiego momentu. Właśnie po to by dorównać wolnossącej benzynie w dieslu montuje się turbine. Ja jestem zadowolony i ze spalania i z dynamiki Xa. Mocy oczywiście mogło by być więcej ale w życiu nie zamienił bym żadnej benzyny na najlepszego nawet diesla.
Dla fanów "przytłaczającego momentu" dieslowskiego proponuję porównanie jakie zrobiono na kanale CarWow. Porównano 3 golfy. Dwa benzynowe i diesla. Każdy z nich ma ten sam moment obrotowy (400nm) i tę samą pojemność oraz zbliżoną wagę, lecz różną moc. Diesel jest najsłabszy (bo to diesel).
Jak nietrudno się domyśleć diesel jest zjadany na śniadanie przez silniki benzynowe.
dine napisał(a):Chyba masz na myśli turbo diesla, bo diesel sam w sobie nie ma wysokiego momentu. Właśnie po to by dorównać wolnossącej benzynie w dieslu montuje się turbine.
Określenie "diesel" teraz często pada, bo znajdz mi proszę diesla bez turbo obecnie na rynku. Praktycznie go nie ma. Wszędzie gdzie jest diesel jest turbo.
Odnosząc się do słów "Właśnie po to by dorównać wolnossącej benzynie w dieslu montuje się turbine" kompletnie sie z tym się zgodzę, wolnossąca benzyna jest mułem i ciągnie tylko swoją pojemnością, no przede wszystkim obrotami. Turbo dopiero daje jednostce odpowiednią elastyczność. (Nie, nie biorę pod uwagę czpłania po mieście w korkach). Zawsze w trasie turbodoładowany diesel będzie o wiele lepszy od wolnossącej benzyny.
Oczywiście w kolejności:
turbo benzyna > turbo diesel > wolnossąca benzyna > wolnossący diesel.
k.siwczyk napisał(a):Zawsze w trasie turbodoładowany diesel będzie o wiele lepszy od wolnossącej benzyny.
Co to znaczy "nie ciągnie"? Zauważyłem, że zazwyczaj sprowadza się to do subiektywnych odczuć prowadzącego, bo przyspieszenie turbo diesla i wolnossącej benzyny o zbliżonej mocy i pojemności jest zazwyczaj podobne... Do tego diesla mają krótsze przełożenia... Jedyną zaletą turbodiesla jest niskie spalanie chociaż w mieście pali tyle co wolnossąca benzyna.
Pierwszy lepszy filmik gdzie w każdym przypadku silnik benzynowy zjada na śniadanie diesla:
https://www.youtube.com/watch?v=au6yGnsTZbg
dine napisał(a):Odnosząc się do tego komentarza już spieszę z opisaniem tego co mam na myśli:
– "nie ciągnie" – mam na myśli to, że w granicach obrotów, które są najbardziej "przyjemne" do jazdy czyli załóżmy, że jest to przedział 2 – 4 tysięcy obrotów każdy silnik doładowany będzie właśnie pchać momentem. Nie ma możliwości pchania wskazówki obrotomierza pod czerwone pole. Właśnie pokazując film, który zamieściłeś w swoim poście po prostu jeszcze bardziej utwierdziłeś mnie w moim przekonaniu, że nie trzeba piłować auta pod czerwone pole właśnie, aby ono się zaczęło odpychać. Jadąc z dziećmi na wakacje nie chce, aby auto non stop wyło, kiedy chcę wyprzedzić tira. Ale skoro dla Ciebie przyspieszenie to jechanie non stop pod czerwone pole to inna sprawaZrób sobie test, weź jakąś turbobenzynę i zrób przyspieszenie 80 – 120, ale zrzucaj cały czas biegi przy max 3 czy 4 tysiącach obrotów, potem weź wolnossaka i zobaczysz
![]()
k.siwczyk napisał(a):Zrób sobie test, weź jakąś turbobenzynę i zrób przyspieszenie 80 – 120, ale zrzucaj cały czas biegi przy max 3 czy 4 tysiącach obrotów, potem weź wolnossaka i zobaczysz
Wiem co masz na myśli lecz zdaje sobie również sprawę czym to jest spowodowane, a konkretnie chodzi o przebieg krzywej momentu. Benzyna wolnossąca oddaje ten moment o wiele bardziej liniowo i mimo, że efekt jest ten sam, to fani turbo diesli mają wrażenie, że ich kopciuch startuje pod niebiosa. Nie mam problemu by jechać płynnie wolnossakiem nie piłując go pod czerwone pole (w zasadzie prawie nigdy tego nie robię). Pewnie że wolał bym turbo benzynę ale nigdy TDI.
Odnosząc się do mojego filmiku, to diesle na nim też są kręcone pod czerwone pole, które u nich zaczyna się przy 5k rpm... Mówisz, że nie znosisz wycia silnika... tak jak by klekot diesla na jałowym był muzyką dla koneserów motoryzacji...
ej nie napisałeś jeszcze że diesle kopcą, trują, nie odpalają, psują się na potęgę i nikt nie chce nimi jeździć , tak że dopisuje za Ciebie
.

Neonixos666 napisał(a):ej nie napisałeś jeszcze że diesle kopcą, trują, nie odpalają, psują się na potęgę i nikt nie chce nimi jeździć , tak że dopisuje za Ciebie .
Do nowych diesli nic nie mam, bo z rury wydechowej wylatuje przeważnie czystsze powietrze niż silnik pobiera. Natomiast właścicielom starych kopciuchów, którzy "uwolnili tę potężną moc" przez wycięcie wszystkiego co blokuje spaliny przed wydostaniem się z komory spalania wetknął bym tę kopcącą rurę w... sam wiesz gdzie. Możesz się ze mnie śmiać, lecz to nie zmieni tego jak postrzegam diesle.
dine napisał(a):wetknął bym tę kopcącą rurę w... sam wiesz gdzie
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości