Mam pytanie dotyczące działania tego systemu.
Czy to jest normalne, że w momencie gdy zwalniam (wciskając mocniej pedał hamulca) silnik wyłącza się jeszcze podczas dohamowania? Zwykle lampka systemu zapala się sekundę po tym jak obrotu spadają do zera, ale samochód dalej się toczy.
Ostatnio coraz częściej mam takie sytuacje, a jak samochód stanie to system się "zrywa" i silnik włącza się w momencie gdy się dopiero kompletnie zatrzymałem.
Działanie systemu start/stop
Strona 1 z 1
To, że silnik gaśnie już podczas dohamowania jest normalne i celowe. Natomiast faktycznie czasami się zdarza, że po całkowitym zatrzymaniu silnik uruchamia się ponownie pomimo że kierowca nie zdjął nogi z hamulca.
Nauczyłem się już operować hamulcem w taki sposób, że takie przypadki są rzadkie, ale jednak nadal występują. Natomiast jak się jeździ na tempomacie adaptacyjnym to dzieje się to bardzo często. Samochód sam decyduje o sile hamowania i wie, że zaraz się zatrzyma, więc nie może być mowy o jakimś zaskakującym dla systemu ruchu, a mimo to silnik potrafi się odpalić zaraz po zatrzymaniu. Jest to moim zdaniem niedociągnięcie tego systemu.
Ogólnie działanie hamulca w powiązaniu z i-Stop i Autohold z automatem jest dość złożone. Przy bardzo delikatnym hamowaniu możemy zatrzymać pojazd tak, że silnik nie zgaśnie i nie włączy się autohold. Nie ściągając nogi z hamulca jak go minimalnie dociśniemy włącza się autohold, a dopiero mocniejsze dociśnięcie gasi silnik i wtedy można zdjąć nogę z hamulca. Przy takim delikatnym zatrzymaniu komunikat w systemie dot. i-Stop jest cokolwiek mylący i pokazuje coś w stylu "system i-Stop nie działa, ponieważ pedał hamulca nie jest wciśnięty", co jest bzdurą, bo jest wciśnięty, tylko niewystarczająco mocno. Do tego wszystkiego może, ale nie musi dojść zgaszenie silnika przy dohamowywaniu i wtedy również jak po zatrzymaniu nie mamy wciśniętego pedału hamulca odpowiednio mocno, silnik może od razu się ponownie odpalić / Autohold może nie załapać. Wszystko to sprawia, że operowanie tym wszystkim jest dość skomplikowane, ale jak ktoś pojeździ i to wyczuje, to mimo wszystko dość logiczne (choć nie do końca
).
Nauczyłem się już operować hamulcem w taki sposób, że takie przypadki są rzadkie, ale jednak nadal występują. Natomiast jak się jeździ na tempomacie adaptacyjnym to dzieje się to bardzo często. Samochód sam decyduje o sile hamowania i wie, że zaraz się zatrzyma, więc nie może być mowy o jakimś zaskakującym dla systemu ruchu, a mimo to silnik potrafi się odpalić zaraz po zatrzymaniu. Jest to moim zdaniem niedociągnięcie tego systemu.
Ogólnie działanie hamulca w powiązaniu z i-Stop i Autohold z automatem jest dość złożone. Przy bardzo delikatnym hamowaniu możemy zatrzymać pojazd tak, że silnik nie zgaśnie i nie włączy się autohold. Nie ściągając nogi z hamulca jak go minimalnie dociśniemy włącza się autohold, a dopiero mocniejsze dociśnięcie gasi silnik i wtedy można zdjąć nogę z hamulca. Przy takim delikatnym zatrzymaniu komunikat w systemie dot. i-Stop jest cokolwiek mylący i pokazuje coś w stylu "system i-Stop nie działa, ponieważ pedał hamulca nie jest wciśnięty", co jest bzdurą, bo jest wciśnięty, tylko niewystarczająco mocno. Do tego wszystkiego może, ale nie musi dojść zgaszenie silnika przy dohamowywaniu i wtedy również jak po zatrzymaniu nie mamy wciśniętego pedału hamulca odpowiednio mocno, silnik może od razu się ponownie odpalić / Autohold może nie załapać. Wszystko to sprawia, że operowanie tym wszystkim jest dość skomplikowane, ale jak ktoś pojeździ i to wyczuje, to mimo wszystko dość logiczne (choć nie do końca
-
dzonn
Hmmm tak sie zastanawiam bo dzonn wszystko ładnie opisał jak sie tego używa, ale ja mam inną myśl... Czy używacie na krótkich odcinkach i-stop?
Czy nie lepiej wyłączać ten system aby akumulator doładowywał sie na całym odcinku trasy który pokonujemy, ważne w zimie (w sumie pora roku bez znaczenia) jak ktoś ma np 10-15km do pracy.
Czy nie lepiej wyłączać ten system aby akumulator doładowywał sie na całym odcinku trasy który pokonujemy, ważne w zimie (w sumie pora roku bez znaczenia) jak ktoś ma np 10-15km do pracy.

Mam do pracy 25km i nawet nie wyłączam tego systemu. Czasami faktycznie tak jest że puszczasz sprzęgło, i-stop działa przez 5s i zaraz odpala silnik z nieznanego powodu (stara się nie doprowadzić do rozładowania aku?). W większości sytuacji jednak pozwala spokojnie postać 15-30s z wyłączonym silnikiem. Staram się nie puszczać sprzęgła jak wiem że włączy się i-stop a zaraz będę ruszał (nie zawsze się udaje bo pogoda coraz ładniejsza i czasami się człowiek zapatrzy na cuda natury) albo w korku który co chwilę rusza i staje.
Nawet nie wiem na ile to zmienia moje średnie spalanie które na tym odcinku wychodzi na poziomie 6.3l/100km (głównie drogi powiatowe) – może kiedyś się będę nudził to sprawdzę przez miesiąc z wyłączonym i-stopem.
Nawet nie wiem na ile to zmienia moje średnie spalanie które na tym odcinku wychodzi na poziomie 6.3l/100km (głównie drogi powiatowe) – może kiedyś się będę nudził to sprawdzę przez miesiąc z wyłączonym i-stopem.
Piszecie, że i-STOP rozładowuje akumulator. A nie jest przypadkiem tak, że rozładowuje wyłącznie ten dodatkowy 24-woltowy akumulator Li-Ion?
Jeżdżąc po mieście, od pewnego czasu zacząłem wyłączać i-Stop, bo zaczyna działać zanim silnik osiągnie roboczą temp. pracy. A to paradoksalnie jeszcze bardziej wydłuża ten proces i moim zdaniem dlatego przynosi więcej szkód niż pożytku. Poza tym, kiedy często – gęsto na krótko zatrzymuję pojazd, to też nie widzę żadnego ekonomicznego uzasadnienia dla utrzymywania tego systemu włączonego. Kiedy cykle świeltne są wystraczająco długie, albo zatrzymanie pojazdu następuje przed zamkniętym przejazdem kolejowym, to wtedy jak najbardziej korzystam z dobrodziejstwa tego systemu. Fajnie jak i-Stop trzyma wyłączony silnik nawet przez 2 minutki.
Jeżdżąc po mieście, od pewnego czasu zacząłem wyłączać i-Stop, bo zaczyna działać zanim silnik osiągnie roboczą temp. pracy. A to paradoksalnie jeszcze bardziej wydłuża ten proces i moim zdaniem dlatego przynosi więcej szkód niż pożytku. Poza tym, kiedy często – gęsto na krótko zatrzymuję pojazd, to też nie widzę żadnego ekonomicznego uzasadnienia dla utrzymywania tego systemu włączonego. Kiedy cykle świeltne są wystraczająco długie, albo zatrzymanie pojazdu następuje przed zamkniętym przejazdem kolejowym, to wtedy jak najbardziej korzystam z dobrodziejstwa tego systemu. Fajnie jak i-Stop trzyma wyłączony silnik nawet przez 2 minutki.
Jest dokładnie tak jak piszesz, rozładowuje ten dodatkowy 24-woltowy akumulator. Z tego też powodu fabrycznie jest wsadzany zwykły kwasiak a nie EFB. Wiele osób tutaj na forum pisze coś co im się wydaje. Ja się już do tego przyzwyczaiłem kiedy starałem się wyłumaczyć, że ISG nie jest odpowiedzialny za rozruch zimnego silnika i nadal jest za to odpowiedzialny rozrusznik, podczas gdy wiele osób twierdziło, że rozrusznika nie ma jak jest ISG. 
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości