Odłączanie cylindrów i wibracje
Napisane: 2 lut 2023, 22:28
Hej.
Posiadam wersję 122KM MT z końcówki '22 roku (Hikari jeśli to ma znaczenie dla problemu), dziś stuknęło mi 2000 kilometrów i samochód jest bardzo przyjemny poza tym nieszczęsnym odłączaniem cylindrów. Zmieniłem już co prawda odrobinę nawyki po przesiadce ze starego auta i kręcę Mazdę wyżej niż byłem do tego wcześniej przyzwyczajony, ale mimo to zdarza mi się 'zapomnieć' i zejść poniżej 2k obrotów gdzie włącza się ten specyficzny furkot.
Żeby to zminimalizować muszę w zasadzie jeździć na 3 w zakresie 40-70 km/h, na 4 70-90 km/h, a 6 np nie pamiętam kiedy wrzuciłem
Mam z tyłu głowy myśl, że silnik to odczuwa i prędzej czy później odczuje to i mój portfel. Oglądałem z kolei film savagegeese o cx-30 i wspominał tam o rzekomych badaniach, które przeprowadziła Mazda – sprowokowali silnik do ciągłej pracy na 2 cylindrach przez kilka tysięcy godzin i nie zauważyli żadnych znaków większego zużycia w porównaniu do pracy na 4 cylindrach.
Jak wygląda to u was? Jak jeździcie żeby uniknąć/zminimalizować problem? A może nie przejmujecie się tym i przejechaliście już 150k km+ i nic się nie dzieje? Takie głosy też chętnie bym usłyszał
Posiadam wersję 122KM MT z końcówki '22 roku (Hikari jeśli to ma znaczenie dla problemu), dziś stuknęło mi 2000 kilometrów i samochód jest bardzo przyjemny poza tym nieszczęsnym odłączaniem cylindrów. Zmieniłem już co prawda odrobinę nawyki po przesiadce ze starego auta i kręcę Mazdę wyżej niż byłem do tego wcześniej przyzwyczajony, ale mimo to zdarza mi się 'zapomnieć' i zejść poniżej 2k obrotów gdzie włącza się ten specyficzny furkot.
Żeby to zminimalizować muszę w zasadzie jeździć na 3 w zakresie 40-70 km/h, na 4 70-90 km/h, a 6 np nie pamiętam kiedy wrzuciłem
Mam z tyłu głowy myśl, że silnik to odczuwa i prędzej czy później odczuje to i mój portfel. Oglądałem z kolei film savagegeese o cx-30 i wspominał tam o rzekomych badaniach, które przeprowadziła Mazda – sprowokowali silnik do ciągłej pracy na 2 cylindrach przez kilka tysięcy godzin i nie zauważyli żadnych znaków większego zużycia w porównaniu do pracy na 4 cylindrach.
Jak wygląda to u was? Jak jeździcie żeby uniknąć/zminimalizować problem? A może nie przejmujecie się tym i przejechaliście już 150k km+ i nic się nie dzieje? Takie głosy też chętnie bym usłyszał