W listopadzie 2020 wybierałem samochód który miał mi na wiosnę 2021 zastąpić Skodę Yeti. Oto mój komentarz z tego okresu, opublikowany na Youtube pod filmem
https://www.youtube.com/watch?v=wT1YwXmO1r8Mazda CX-30, po trwającej od soboty po południu do poniedziałku rano jeździe testowej (ukłon w stronę dealera – to rzadkość w dzisiejszych czasach), "kupiła" mnie:
1. wysoką jakością użytych we wnętrzu materiałów – dużo skóry i miękkich materiałów wewnątrz
2. wyciszeniem wnętrza – choć to trochę niebezpieczne na początku bo jadąc 120 km/h z poziomu głośności masz wrażenie, że jedziesz 90
3. świetnym nagłośnieniem – Bose zrobiło wspaniały system, szkoda, że nie ma w nim napędu optycznego
4. komfortem siedzeń – 5 godzin w samochodzie, w 4 osoby, i nikt nie wyszedł "pokrzywiony"
5. podgrzewaną kierownicą – świetnie się sprawdza zimą
6. pracą zawieszenia – pewnie trzymające samochód w zakrętach, może ciut za twarde jak na mój 50-letni kręgosłup ale po zmianie rozmiaru kół z 18 na 17 cali powinno być lepiej
7. świetnymi reflektorami – matrixowe LEDy wymiatają
8. pewnym prowadzeniem – oprócz zawieszenia może wynika to z faktu iż jest niższa niż inne samochody które brałem pod uwagę więc pewnie ma tez niżej położony środek ciężkości
9. kompletnym zestawem systemów bezpieczeństwa i ich działaniem w praktyce (szczególnie system trzymania pasa ruchu)
10. wyświetlaczem HUD – sprawdza się nie tylko w nocy
11. designem – o gustach się nie dyskutuje ale dla mnie CX-30 jest po prostu piękna, a w kolorze Soul Red Crystal (ten "maździany" czerwony – tak, jestem facetem i dla mnie to jest po prostu ciemny czerwony) prezentuje się wręcz wspaniale
Oczywiście CX-30 ma swoje wady – o ile oświetlenie ambiente, o którym mówił autor filmu, można dołożyć jako akcesorium (niestety nie ma regulowanego natężenia), to na przykład system rozpoznawania znaków drogowych to w polskich realiach niestety pomyłka, szczególnie jeżeli jedziemy drogą w przebudowie (a tak akurat było na DK7 między Sękocinem a Grójcem). Brakuje też niestety kilku rzeczy których nie ma i zamówić fabrycznie w tym modelu nie można lub, jak w przypadku ładowarki bezprzewodowej, można zamówić ale są moim zdaniem źle rozwiązane:
1. dynamiki silnika
2. nowoczesnej skrzyni biegów (zdecydowanie preferuję skrzynie dwusprzęgłowe na mokrych sprzęgłach)
3. możliwości jednoczesnego podłączenia więcej niż jednego telefonu po Bluetooth
4. podgrzewania przedniej szyby
5. gniazdka 12V w bagażniku
6. haczyków w bagażniku (do zawieszania np. siatek z zakupami)
7. adaptacyjnego zawieszenia (choć fabryczne jest jak dla mnie świetnie zestrojone)
8. ładowarki bezprzewodowej (można dołożyć w schowku w podłokietniku ale to ogranicza jego użyteczność i łatwość użytkowania)
9. wzmacniacza sygnału telefonii komórkowej (przydatne na bocznych trasach)
10. dotykowej obsługi systemu infotainment
11. elektryki fotela pasażera
Szukałem samochodu, który zastąpi mi Skodę Yeti 1.4 TSI 150KM 4x4 DSG z 2016 roku. Założeniem nowego samochodu były:
1. silnik benzynowy
2. automatyczna skrzynia biegów
3. napęd 4x4
4. długość poniżej 450 cm
5. komplet systemów bezpieczeństwa
6. budżet max. 165 tys. zł
Pomimo tego, że 3 pierwsze z wymienionych wcześniej wad są dla mnie dość istotne, zdecydowałem się jednak zamówić CX-30. W grę wchodziło kilka samochodów a końcowa walka rozegrała się pomiędzy Mazdą CX-30 a Seatem Ateca. Choć Seat jest samochodem praktyczniejszym (większy bagażnik, lepsze osiągi) a rok modelowy 2021 zapewniał pierwsze 10 punktów z listy braków to w kategorii przyjemności z prowadzenia i nawet jazdy jako pasażer przegrywał z kretesem. Na dodatek zastosowany w nim system infotainment z serii MIB3 to dla mnie totalna porażka: brak pokręteł i klawiszy do szybkiego wejścia w konkretne menu mocno utrudniają jego obsługę, że o jakości dźwięku, pomimo najwyższego pakietu audio sygnowanego przez beats, nie wspomnę – tutaj Bose z CX-30 robi naprawdę genialną robotę. Znalazłem wprawdzie kilka sztuk z roku modelowego 2020, w tym egzemplarze robione jako Cupra (300KM), ale w nich z kolei lepszy moim zdaniem system infotainment z serii MIB2 (łatwiejsza obsługa, wbudowane czytniki SD i napęd DVD, możliwość odtwarzania filmów z DVD, SD i przez USB, zwykłe USB a nie USB typ C – i niestety nadal tylko przeciętny dźwięk) szedł w parze z brakiem elektrycznej regulacji fotela kierowcy i jego pamięci – Yeti oprócz mnie prowadzi jeszcze trójka kierowców a każdorazowe ustawiania fotela i lusterek jest po prostu wkurzające. Ateca przegrała też gorszymi reflektorami – ma zwykłe LEDy a nie matrixy – oraz mocno cofniętym w stosunku do Mazdy usytuowaniem miejsc z przodu na napoje. Niby pierdoła a w trasie przeszkadza...