Światła i "ruszanie pod górkę"

Witam przejechane ponad 1000 km i pojawiają się następne pytania – ruszanie pod górkę to wbudowane -nic nie przełączam tylko staję na skrzyżowaniu jest niewielka górka albo niemal płasko i przy ruszaniu samochód zjeżdża. Do tej pory jeździłam cytrynami jedna ma ten system i tam niezależnie od kąta nachylenia nie ma opcji żeby auto zjechało choćby centymetr, druga nie miała tego systemu ale jeździłam nią tak że tylko pod naprawdę dużą górę potrafił trochę się stoczyć. Tutaj zjeżdżam prawie cały czas co doprowadza do flustracji.
Serwis twierdzi że wgrali najnowszy soft i jest ok. Czy tak to ma działać? Co zrobić żeby auto nie zjeżdżało ?
Drugie pytanie – światła – zauważyłam znowu wczoraj i dzisiaj że przy dużym deszczu i słabej widoczności (wycieraczki prawie nie zwalniają) on sobie jedzie z radością na światłach dziennych:( Przełączyłam mu na włączone światłą mijania, ok zapalił, ale po wyłączaniu silnika nie informuje że są włączone i można sobie iść do domu zostawiając auto na zapalonych. A jak wiadomo akumulator się nie doładowuje powyżej 3 kresek (podobno Mazda pracuje nad rozwiązaniem) i szybciej rozładuje niż doładuje.
Jak one sie przełączają skoro deszczu nie widzą?
Czy tez macie takie spostrzeżenia?
Serwis twierdzi że wgrali najnowszy soft i jest ok. Czy tak to ma działać? Co zrobić żeby auto nie zjeżdżało ?
Drugie pytanie – światła – zauważyłam znowu wczoraj i dzisiaj że przy dużym deszczu i słabej widoczności (wycieraczki prawie nie zwalniają) on sobie jedzie z radością na światłach dziennych:( Przełączyłam mu na włączone światłą mijania, ok zapalił, ale po wyłączaniu silnika nie informuje że są włączone i można sobie iść do domu zostawiając auto na zapalonych. A jak wiadomo akumulator się nie doładowuje powyżej 3 kresek (podobno Mazda pracuje nad rozwiązaniem) i szybciej rozładuje niż doładuje.
Jak one sie przełączają skoro deszczu nie widzą?
Czy tez macie takie spostrzeżenia?