krzychun napisał(a):A może nawet nie wiesz, że w cenie samochód masz podatek/karę za ponadnormatywną emisję CO2? W 2020 to było chyba 95 gr/km i 95euro za każdy kolejny gram przekroczenia. Ktoś napisał wyżej 131gr/km więc 3420euro trzeba było zapłacić w 2020 roku ekoteorrystą z UE. A jak będzie 136gr/km to kolejne 475euro trzeba by dopłacić.
W 2019 było chyba luźniej 120 albo 130gr/km.
A Euro 7 dopiero wisi w powietrzu.
Lobbing, politycy którzy próbują udawać że coś robią (mimo że nie mają kwalifikacji w danej dziedzinie/branży), ekoświry które tylko zaszkodzą transformacji regionalnej (bo wolą to zrobić szybko a potem zarżnąć wszystko i zatrzymać stabilny postęp długoterminowy)...
Obawiam się że coraz częściej będziemy musieli się rozglądać za spadkiem emisji CO2/km aniżeli osiągami czy realnym zużyciem paliwa. Coraz bardziej będą też za to obrywać crossovery i SUV'y.
Poprzedni limit obowiązujący do 2019 roku wynosił 130 gram CO2/km. I była to bardzo rozsądna wartość. Która i tak była poza zasięgiem wielu producentów... A teraz? Teraz (biorąc pod uwagę auta dla zwykłych śmiertelników, szczególnie mieszczuchów mieszkających w blokach czyli bez możliwości ładowania plug-inów i EV) nawet świetne hybrydy toyoty się nie wyrabiają z CO2...
A co do wersji 122hp w przypadku 2.0 Sky-G też byłbym ekstremalnie zirytowany, a dokładniej zdradzony. Ale update softu idący w zgodzie z gwarancją nie jest opcją, tym bardziej jak ma się np. jeszcze jakiś leasing. Jest jedna zaleta: mniejsze spalanie i mniejsze wyżyłowanie. Sam kiedyś śmigałem półtoratonową A4 z wolnossącym 2.0 o podobnej mocy i było git (posiadanie tych 25-30hp więcej raczej niczego by nie zmieniło w kwestii daily-drivingu). Nie samymi cyferkami się żyje!
