Strona 2 z 2

Weryfikacja kosztu usługi i problemu z silnikiem

PostNapisane: 4 kwi 2014, 13:16
przez Mitar
witam

Oddałem dziś swoją mazdę (1.8 benz) do mechanika, problemem było:
– bierze olej (w 4 miesiące wysiorbał cały)
– dymi jakieś 10s od odpalenia i potem już jest ok (na niebiesko i nie za każdym razem)
– Błąd w komputerze odczytany z odb2 (cylinder misfire detected)

przy czym nie traci mocy i mechanik powiedział ze sprawdzili kompresje i jest ok
Powiedzieli ze albo uszczelki albo pierścienie przy czym zaproponowali ze pierw zrobią uszczelki (koszt ~550zl) , pojeżdżę a jak nie to remont silnika (~1200zl za robociznę + części)

dodatkowo wymienili świecę (200zl komplet i robocizna) bo jedna była spalona (prawdopodobnie to pokazał komputer)

Ponieważ to mój pierwszy raz u nich zastanawiam się czy ich diagnoza jest trafna i czy koszty które mi zaproponowali są uczciwe.
Potrzebuję rady kogoś kto się zna czy zgodzić się bo maja rację i cena jest ok, czy szukać czegoś innego?

Pozdrawiam.

Re: Werwyfikacja kosztu usługi i problemu z silnikiem

PostNapisane: 4 kwi 2014, 13:54
przez smile
Które uszczelki?!

PostNapisane: 4 kwi 2014, 15:55
przez Mitar
mówił, że jest ich kilka i kosztują parę zł wiec chyba chodziło o uszczelniacze

Re: Werwyfikacja kosztu usługi i problemu z silnikiem

PostNapisane: 4 kwi 2014, 16:08
przez smile
Pewnie uszczelniacze zaworowe?! Tak czy siak jak już masz się brać za silnik, to albo od razu zrobić porządnie i wszystko albo nie ruszać...

Re: Werwyfikacja kosztu usługi i problemu z silnikiem

PostNapisane: 4 kwi 2014, 17:46
przez zagiell
Przydałoby się jeszcze, żebyś napisał ile zrobiłeś km w ciągu tych 4 miesięcy, żeby było wiadomo ile bierze ml oleju na 1000km. Bo jeżeli mówisz że wypiła cały, to chodziło Ci o to, że na początku na bagnecie było max a po 4 miesiącach poziom oleju był na min? Bo jakby się np. okazało, że bierze 100-200ml oleju na 1000km, to remont jest niepotrzebnym wydatkiem. Na forum są osoby, którym Mazdy biorą powyżej 500ml/1000km i nic z tym nie robią, bo po przeliczeniu kosztów taka inwestycja może się nigdy nie zwrócić :) A jak już robić remont, to tylko na oryginalnych częściach, w przeciwnym wypadku po kilku tys. km problem powróci, o czym też już kilka osób na forum pisało ;)

Re: Weryfikacja kosztu usługi i problemu z silnikiem

PostNapisane: 5 kwi 2014, 10:14
przez brodaM6
zagiell napisał(a): jak już robić remont, to tylko na oryginalnych częściach, w przeciwnym wypadku po kilku tys. km problem powróci, o czym też już kilka osób na forum pisało ;)

Potwierdzam, dobrze by było żebyś to skonsultował z innym naciagaczem :P
Mitar napisał(a):mówił, że jest ich kilka i kosztują parę zł wiec chyba chodziło o uszczelniacze

Typowym objawem uszkodzonych uszczelniaczy jest dymek podczas ruszania z miejsca i podczas zmiany biegów na rozgrzanym silniku takie cos wyczytałem

PostNapisane: 5 kwi 2014, 18:59
przez Mitar
smile napisał(a):Pewnie uszczelniacze zaworowe?! Tak czy siak jak już masz się brać za silnik, to albo od razu zrobić porządnie i wszystko albo nie ruszać...


ile mnie to może kosztować z robocizną? chce wiedzieć jak mi zaproponują żeby nie przepłacić.

zagiell napisał(a):Przydałoby się jeszcze, żebyś napisał ile zrobiłeś km w ciągu tych 4 miesięcy...


Nie dużo , jakieś 1500km, w tym czasie z wartości miedzy max i min spada do świecącej kontrolki oleju (bagnet suchy)

brodaM6 napisał(a):Typowym objawem uszkodzonych uszczelniaczy jest dymek podczas ruszania z miejsca i podczas zmiany biegów na rozgrzanym silniku takie cos wyczytałem


Ja już czytałem różne wersje, tak naprawdę jakby to zebrać do kupy to i tak nic z tego nie wynika i może to być wiele rzeczy. U mnie dymi tylko przy zimnym, pare sek i to raz na 4 odpalenia.
Jeśli istnieje choćby 50% szansa że wymiana za 500zl pomoże to myślę że warto, zawsze można olać i robić cały remont tak jak radzicie tylko to już kupa kasy ;/

Dopisano 5 kwi 2014, 19:10:

doczytałem jeszcze coś takiego jednego z użytkowników forum:

Brt napisał(a):generalnie najczęściej branie oleju jest spowodowane dwiema przyczynami:

– uszczelniacze, czasem można zauwazyć, że silnik jest wybrudzony olejem, test spalin pokaże normę, kompresja w cylindrach okej, dymku bialego nie będzie przy przyspieszaniu,
koszty naprawy dosyć znaczne, bardziej robocizna niż części. Trzeba kupić komplety uszczelek, nabić uszczelniacze nowe, jeśli zdjęta głowica to ją splanować,

– pierścienie i dolny blok silnika (wał korbowy i panewki), jeśli to to, no to lipa. Praktycznie silnik do remontu. Objawy –> dymek, słaba kompresja, test spalin tez może to potwierdzić,


co by sugerowało wersję z uszczelniaczami ponieważ u mnie kompresja wyszła ok.
Znając szczęście nic to nie da ,no ale nadzieja zawsze jest :)

PostNapisane: 13 kwi 2014, 01:11
przez Hubix
Mitar napisał(a):
dodatkowo wymienili świecę (200zl komplet i robocizna) bo jedna była spalona (prawdopodobnie to pokazał komputer)



Świeca spalona w silniku benzynowym ????

Czyli co ? Jeździłeś na trzech garach ?

PostNapisane: 1 cze 2015, 15:00
przez Adisbdg
A-Spec
pojemność 2.3

Koszt kapitalki silnika 5,7tys

Re: Koszt remontu silnika – różne wersje

PostNapisane: 20 lut 2017, 15:59
przez maciejb
Czy robił ktoś wymianę silnika w wersji 2.0 benzyna 147km?
Mam do zrobienia na pewno panewki + pewnie pierścienie bo bierze ok. litr oleju na 1000km.
Może się okazać też problem z kompresją na 4 cyl bo czasami wypada tam zapłon.
No i trzeba też sprawdzić luzy zaworowe i ew. je zrobić, nie wiem co robił poprzedni właściciel.

Za same panewki (o ile nie będzie jakiejś rysy) mam zapłacić ok. 700 zł, może warto od razu kupić nowy silnik i przełożyć?
Może ktoś +/– określić koszty?

Chciałbym tym autem pojeździć jeszcze ze 3 lata.

Re: Koszt remontu silnika – różne wersje

PostNapisane: 20 lut 2017, 16:24
przez Danmazda
Remont silnika to koszt od 2500 do 5000 tyś zł. Kiedyś stałem przed takim wyborem, jak miałem Opla, sprzedałem go bo nie opłacało się robić. Z kupnem używanego sinika jest ryzyko, niby masz gwarancje ale za podmianę silnika i tak jesteś stratny. W przypadku Mazdy to na 90% bym remontował, w tedy wiem że mam zrobione i posłuży.

PostNapisane: 27 kwi 2017, 12:48
przez maciejb
Nie wiem czy to nie będzie zbyt rozległe pytanie..
Pisałem powyżej, że miałem problem z panewkami czyli dołem silnika, to jest już zrobione.
Czas teraz na pierścienie bo oleju to bierze od max do min czyli 0,7 l. na 500 km, a czasami na 1000 km.

Wypisałem sobie to co znalazłem na forum:
– pierścienie
– luz zaworowy
– sprawdzenie kompresji na 4 cyl (błąd P0304) przed i po remoncie
– poduszki silnika
– łańcuch (sprawdzić który ząbek)
– świece?
– smok olejowy?

Co z tej listy wypada zrobić przy remoncie silnika?
Co można zrobić jeszcze?

Re: Koszt remontu silnika – różne wersje

PostNapisane: 25 kwi 2019, 20:33
przez Jacol
Dopiszę swoją wycenę.

Mazda 6 GY 2.3 2004 silnik L3.
Jakiś geniusz z komisu nie chcąc wymieniać wariatora od zmiennych faz, stwierdził że go zablokuje w jednym położeniu, śrubą.
Po roku śruba wypadła , połamała wariator i narobiła problemu.
Przy okazji takiej operacji wymiana pierścieni, rozrządu, obudowy rozrządu, pokrywy klawiatury, wariatora (jest tylko ori mazdy, nie ma zamienników), uszczelnienia, panewki.
Koszt 5500zł.

Pozdrawiam,
Jacol

P.S. Ta wiem, odgrzebałem posta sprzed 2 lat :P

PostNapisane: 1 lut 2022, 11:51
przez Charlie9
Jacol napisał(a):P.S. Ta wiem, odgrzebałem posta sprzed 2 lat


To i ja odgrzebię po latach :P

W 2012/13 zrobiłem remont w 2.3 L3 z 2005roku.

Remont generalny – już nie pamiętam co ale to było wszystko, kosztowało mnie ok 4500zł

Wtedy był przebieg ok 150k km. Auto zostało zatarte przez jazdę bez oleju.
Dzisiaj ma 290k km i jeździ idealnie. Jedyne co muszę robić to dolewać regularnie olej. Bierze go tyle samo od samego reomntu i usłyszałem, że to normalne. Więc dolewam z 5L / 12000km.

PostNapisane: 1 lut 2022, 12:09
przez Płomień
To chyba słaba ta generalka była jak olej się sam wymienia w mniej niż interwał. Żaden sprawny silnik nie będzie wpieprzał tyle oleju, i nie, to nie jest normalne. Chyba że biegi zmieniasz dopiero jak usłyszysz odcinę, a poniżej 4k rpm trzymasz tylko jak parkujesz. Jak silnik zbliża się do pół litra na tysiąc to raczej jest stan do remontu, a nie po remoncie.

PostNapisane: 1 lut 2022, 18:35
przez Charlie9
Powtarzam po mechaniku: "Ten typ tak ma". Chodziło mu ewidentnie o te 2.3

Jakby nie było, od 10 lat dolewam i jeździ idealnie.

I tak, kręcę go bardzo wysoko przez większość użytkowania :D

PostNapisane: 2 lut 2022, 11:23
przez Płomień
Dobrze że jeździ idealnie, prawda jest taka że nieszczelne pierścienie doszczelniają się olejem, stąd kompresje w zużytych silnikach potrafią wychodzić ok. Po to robi się próbę na sucho, i olejową.

To teraz pytanie, co powie diagnosta albo drogówka jak wsadzą Ci miernik zadymienia w rurę. Bo wątpię żeby w zapisach homologacyjnych Euro4 było zapisane "Jeśli ten typ tak ma to może palić olej i śmierdzieć paloną frytą".

No i z drugiej strony, co miał powiedzieć mechanik jak spędził kilka dni nad rozbiórką silnika, wsadził graty warte nie małą kasę, a remontcik nie wyszedł. Powiedzieć "No wie Pan, nie podołałem zadaniu, nie wezmę grosza i oddam za części?" Wcisnął kit że ten typ tak ma, jak zapłaciłeś i pojechałeś to długo odetchnął i poklepał się sam po ramieniu, bo znowu mu się udało.

PostNapisane: 2 lut 2022, 11:47
przez Charlie9
Płomień napisał(a):To teraz pytanie, co powie diagnosta albo drogówka jak wsadzą Ci miernik zadymienia w rurę. Bo wątpię żeby w zapisach homologacyjnych Euro4 było zapisane "Jeśli ten typ tak ma to może palić olej i śmierdzieć paloną frytą".


Tak, ale nie śmierdzi paloną frytą i żaden diagnosta od 10 lat nie zwrócił na to uwagi – wsadzając miernik zadymienia. Więc najwidoczniej nie jest tak źle, jak to sobie wyobraziłeś.
Może też przesadziłem z ilością tego oleju, jaki bierze, jest to niewiele mniej niż to co napisałem.