– autostrada: 300 km (40% trasy) ze średnią prędkością 140-150 km/h
– szosy: 250 km (35%), z raczej cięższą nogą, dużo wyprzedzania, mnie nikt nie był w stanie wyprzedzić
– miasto: 180 km (25%)
dystrybutor krzyknął 7,15 l/100km
Wcześniej po przejechaniu 780 km, z czego 90% trasy stanowiły nocne, puste szosy, więc prędkość utrzymywana na poziomie 100-110km/h spalanie wyszło 6,41 l/100km
