child napisał(a):Ktoś inny napisze, że odstająca klapka wlewu nie powinna się zdarzać w samochodzie za tyle kasy i nie nigdy więcej nie kupi Mazdy – to jest druga skrajność.
Większość ludzi mieści się gdzieś pośrodku – jedne problemy są dla nich poważne, inne nie, nadmiar problemów (definiowany indywidualnie) wkurza.
Ja osobiście klapkę bym kompletnie olał, ale rozładowujący się akumulator już by mnie nieźle wkurzył.
A wszyscy mają prawo do swojej opinii na ten temat. Tylko nie należy jej mylić z faktami.
Z poprzednią wypowiedzią się zgodzę, jednak tutaj dodam swoje trzy grosze. Nie mówię, że nic w tym aucie nie ma prawa się popsuć, bo w każdym może coś się popsuć, szczególnie jeśli to jest pierdoła, która nie powoduje zatrzymanie auta co już awaria akumulatora powoduje. Jednak odnosząc się do kwestii lusterek czy dostępu bezkluczykowego – gdyby to się stało raz i by to naprawili to rozumiem, nie ma problemu. Jednak oni próbują to naprawić po raz kolejny i nie udaje się im. Denerwuje mnie ta nieudolność producenta, bo do ASO w Kielcach nic nie mam, bardzo dobre ASO i chciałbym aby każde ASO każdej marki takie było jakie jest ASO w Kielcach. Co do olewania klapki, jestem w stanie zrozumieć, że może niektórym osobom to nie przeszkadza, ale w zimę w nocy już ta klapka mi się otworzyła. Dobrze, auto było w garażu na prywatnej posesji. Jednak jeśli możemy założyć taki przypadek, ja wiem, że bardzo abstrakcyjny. Hipotetycznie, zostawiam auto na drodze, klapka pod wpływem zmian temperatur się otwiera. "Typowy Seba" albo ktoś kto ma problemy z głową i chce komuś zrobić przykrość dosypuje mi do paliwa opiłki metalu lub inną substancje, zamyka klapkę. Potem nie wiedząc nic o tym mogę podczas jazdy zepsuć cały układ napędowy (silnik czy inne elementy samochodu). Co wtedy zrobi Mazda?
Stąd moje zirytowanie w całym tym temacie.