Jako posiadacz "starszej siostry" (Mazdy 3 BM) z ciekawością przeczytałem o bolączkach BP (którą ostatnio miałem okazję się przejechać w ramach jazdy próbnej). W paru kwestiach mogę coś wnieść z doświadczenia, chociaż głowy nie dam, że w międzyczasie nie pojawiły się nowe wynalazki, o których nie mam pojęcia.
1. Czynnik klimatyzacji r1234yf występuje już (niestety) w Mazdach, np. CX-3 czy CX-5. Za to być może BP jest pierwszą Mazdą
3, w której jest ten czynnik, ale z tego raczej nie ma się co cieszyć, wystarczy poczytać w internecie o jego cenie i toksyczności po zapłonie.
2. Klimatyzacja, w której ustawia się temperaturę, kierunki i siłę nawiewu to zwykła klimatyzacja automatyczna, a nie "półautomatyczna", jak ktoś sugerował. Taką też macie u siebie we wszystkich wersjach BP (
poprawka – sprawdziłem i w Kai jest jednak manualna). Klimatyzacja manualna to taka, w której jest pokrętło ciepło/zimno (czyli sterowanie podobne do zwykłych nawiewów). Swoja drogą miałem taką kiedyś w Fordzie Mondeo i wolałem ją od obecnych rozwiązań.
3. Możliwość zmiany parametrów klimy (np. do jakiej temperatury najniżej schodzi) jest jak najbardziej możliwa software'owo (@darrecki – w przeciwieństwie do uszczelek

), więc nie rozumiem zdziwienia, że ASO chce coś tą drogą poprawić. Teraz sterowanie systemów w samochodach to właściwie kupa software'u i tyle...
4. Sugerowane obroty/tendencje skrzyni automatycznej. Już poprzednia generacja miała tendencje do jeżdżenia na jak najniższych obrotach. W skrzyni manualnej ekonomizer podpowiadał zmianę na 6. bieg już przy 60km/h, to samo robiła skrzynia automatyczna. W BP najwyraźniej poszli jeszcze dalej. W przypadku manuala wystarczy nie słuchać podpowiadaczki, w przypadku automatu nie wiem (jeździć stale w trybie sport?

). Natomiast o ile uważam, że te sugerowane obroty to przesada, to nie przesadzajmy, że stale trzeba jeździć pow. 2 tys. rpm. Ja moją BM przejechałem ponad 140 tys. km i normalne stosowane przeze mnie obroty (tam, gdzie ruch ogranicza moją prędkość) to okolice 1500 rpm.
5. Systemy bezpieczeństwa – no cóż, na ten temat można by toczyć zażartą dyskusję, która nadaje się raczej do działu "Motorozmowy". Powiem tyle – łatwo zaobserwować tendecję do produkcji samochodów, które "myślą za kierowcę". Myślę, że ten trend jest błędny, bo potem człowiek – zamiast uważać – wali śmiało to tyłu "bo mnie RCBS zatrzyma". W dodatku (jak wielu z was miało okazję zaobserwować) działanie tych systemów jest dość zawodne.
Ja wiem, że skoro człowiek za coś zapłacił, to będzie sobie racjonalizował sensowność tych systemów, ale poczekajcie trochę, aż emocje spowodowane kupnem nowego samochodu opadną i zastanówcie się, czy te systemy rzeczywiście wam coś dają. Ja przez te 140+ tys. km w mojej BM np.
nigdy nie doświaczyłem sensownego działania SCBS (który u mnie jest w ubogiej wersji działającej dodajże tylko do 40km/h), natomiast wiele razy w denerwujący sposób samochód rył przodem prawie po gruncie, bo zdaniem systemu zbyt dynamicznie podjechałem do szlabanu przy wjeździe na parking...
Oczywiście nie wszystkie systemy to zło, np. monitorowanie martwego pola rzeczywiście może czasami uratować

. Ale nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i czujności kierowcy, a rozwiązania zniechęcające do ich używania mogą spowodować więcej złego niż dobrego.