Szarny napisał(a):child napisał(a):Nawigacja wbudowana ze swojej natury ma cały szereg zalet, których nawigacja w telefonie nigdy nie będzie miała (a przynajmniej większości):
* nie trzeba jej wyciągać przy wysiadaniu z samochodu i wkładać z powrotem przy wsiadaniu
i nie można jej też przed wejściem do samochodu ustawić, np czekając na windę albo gdy szukam jakiegoś sklepu w internecie. Nie kojarzę żebym choć raz ustawiał nawigację w telefonie dopiero siedząc w samochodzie.
A co za różnica, gdzie ją ustawisz? Tak czy owak musisz na to poświęcić czas. No chyba, że jest to martwy czas, jak w windzie. Ale ja mam do samochodu 3 sekundy od otworzenia drzwi, więc u mnie tego martwego czasu nie ma

Za to wyciąganie telefonu i wkładanie do uchwytu, włączanie na nim nawigacji, podłączanie ładowarki itd. wpieniało mnie niepomiernie.
* nie trzeba jej ładować
telefon i tak zawsze mam naładowany
I nie rozładowuje się?

Jak napisał ktoś wyżej – czasami jest to problem, bo np. telefon nie nadąża się ładować wystarczająco szybko. Albo kabel może dyndać w jakimś wpieniającym miejscu. Tak czy inaczej – lepiej nie musieć ładować.
* ma niedotykowy interfejs (a korzystanie z dotykowego interfejsu w trakcie jazdy to proszenie się o wypadek)
za to nie ma głosowego wprowadzania, więc ostatecznie jest jednak gorzej niż na telefonie
Po pierwsze – ma wprowadzanie głosowe, tylko nie po polsku

Tak, wiem, że z praktycznego punktu widzenia oznacza to, że go w Polsce nie ma. Po drugie – nie chodzi tylko o wprowadzanie adresu, ale także o obsługę: przesuwanie mapy, znajdowanie POI (właśnie – da się w Google Maps znaleźć POI
wzdłuż trasy?) czy wybieranie trasy alternatywnej. Jak pisałem wcześniej – dotykowa obsługa telefonu w trakcie jazdy to poważne rozproszenie uwagi kierowcy i proszenie się o wypadek.
A da się w Google Maps znaleźć trasę alternatywną nie na zasadzie "jakaś inna", tylko tak jak w Mazdzie: szybka, ekonomiczna, prosta itp?
Ale przyznaję – działające wprowadzanie głosowe to fajna rzecz.
* większy ekran
...ale gorzej wykorzystany, poza tym niemalże 6-calowe smartfony nie odstają za bardzo
W jakim sensie gorzej wykorzystany? Jaka część ekranu jest użyta na inne rzeczy niż mapa? Jak masz 6'' telefon, to fajnie, ale to jednak cegła, którą nie każdy ma w kieszeni. Dodatkowo ekran wbudowanej nawigacji ma lepsze proporcje dla nawigacji (ale to już pewnie subiektywna kwestia).
Sztuczność komunikatów – mieści się co najwyżej w piątej kategorii wad...
Zapłaciłem za to kupę forsy, oczekuję produktu wartego tych pieniędzy. "jakąś" nawigację można mieć za, hm, 200zł? Dostajemy jeszcze telefon... za 10x tyle oczekuję produktu perfekcyjnie dopracowanego.
Nie zrozum mnie źle – nie neguję całkiem idei fabrycznej nawigacji. Gdyby tak było, nie kupiłbym jej. Teraz jednak, gdy dogłębnie ją poznałem, widzę jednak że to rozwiązanie ma poważne wady, i zdecydowanie następnym razem bym nawigacji producenta nie kupił.
Zapłaciłeś i tak porównywalnie niewiele – zobacz sobie, ile np. w Golfie kosztuje

Też nie uważam, że jest to tanio, ale ogólnie wszystkie dodatki do nowego samochodu są potwornie przecenione – producenci najwyraźniej wychodzą z założenia, że jak ktoś płaci 80 tys. za auto, to 2 tysiaki mu nie zrobią różnicy
Podsumowując – wbudowana nawigacja ma swoje wady i rzeczywiście nie wytrzymuje porównania cenowego (jak zresztą każda wbudowana nawigacja), ale nie przesadzajmy, że Google Maps ją bije na głowę. Z naszej wymiany zdań jasno wynika, że wiele aspektów jest kwestią gustu/przyzwyczajeń/sposobu użytkowania i niech każdy wybierze sobie to, co mu pasuje.