Strona 1 z 2
Sam zjeżdża z górki

Napisane:
15 sty 2019, 09:14
przez Maszka
Cx3 zostawiona na malej gorce na 1 bjegu , przeskakuje, slychac jakies dziwne dźwięki i przesuwa sie jakby o jeden tryb i tak moze kikka razy, postawiona tylem robi to samo. Nie jest to nie wiadomo jakie wzniesienie, ale jest przed moim domem i do tej pory wszystkie moje i innych samochody byly tak zostawiane i tylko ten jeden nowy, salonowy, 4 tys przebiegu, ucieka. Serwis powiedzial, zeby zaciagac ręczny i bedzie ok / slabo
Re: Sam zjeżdża z górki

Napisane:
15 sty 2019, 09:31
przez krzychun
Ciekawa obserwacja. Co jaki czas puszcza to jest co 10 sekund czy może co minutę? Daj znać po większym przebiegu czy coś się zmieniło. Wygląda jakby silnik nie trzymał kompresji... Może to te rzadkie oleje nie uszczelniają gładzi cylindrowych...
Re: Sam zjeżdża z górki

Napisane:
16 sty 2019, 11:54
przez kozo
Serwis ma rację – wszystko jest ok – po to jest ręczny! jak można zostawiać samochód na wzniesieniu tylko na biegu? – szok. Ile to już było wypadków przez takich "zapominalskich".

Napisane:
16 sty 2019, 13:17
przez szczuroty

Napisane:
16 sty 2019, 14:02
przez dareme89
krzychun napisał(a):Ciekawa obserwacja. Co jaki czas puszcza to jest co 10 sekund czy może co minutę? Daj znać po większym przebiegu czy coś się zmieniło. Wygląda jakby silnik nie trzymał kompresji... Może to te rzadkie oleje nie uszczelniają gładzi cylindrowych...
Jakiej kompresji? Przecież to w ogóle nie ma na nic wpływu. Jak auto blokujemy biegiem to wszystko jest zablokowane przez połączenie silnik skrzynia. Zawsze po puszczeniu hamulca delikatnie się auto ruszy, jest to spowodowane mechanizmem różnicowym, natomiast takie coś powinno mieć raz miejsce. Nie powinno to ponownie nastąpić np po 10sek. Połączenie mechaniczne jest o wiele mocniejsze niż ręczny, wiec prędzej reczny sam zaciągnięty ( przy aucie na luzie ) puści niż auto na biegu bez ręcznego.

Napisane:
16 sty 2019, 15:06
przez kozo
Co Ty to opowiadasz? W każdym moim aucie jak tylko ktoś zapomniał (a nie celowo) zaciągnąć ręcznego to auto mi potrafiło samoczynnie, cyklicznie (skokami) zsuwać się w dół i właśnie ma do tego kompresja silnika. Połączenie skrzynia – silnik jest oczywiście stałe i zazębione ale na końcu masz przecież układ korbowo-tłokowy.
Tak więc do autora postu : z autem jest wszystko w porządku tylko po to jest hamulec ręczny który TRZEBA zaciągać na wzniesieniach – uczą o tym na kursach prawa jazdy jak i masz to ładnie opisane w instrukcji obsługi.

Napisane:
16 sty 2019, 15:15
przez krzychun
dareme89 napisał(a):Przecież to w ogóle nie ma na nic wpływu.
To co trzyma auto zgaszone na biegu (oprócz hamulca ręcznego) przed stoczeniem to jest kompresja silnika właśnie.
I jak auto przeskakuje co chwilę powiedzmy co 2-3 sekundy to znaczy że silnik nie trzyma kompresji... Więc są jakieś przedmuchy podczas normalnej pracy albo do skrzyni korbowej ale zawory są nieszczelne... Jak przeskakuje co np. minutę to znaczy że jest ok (to oczywiście zależy ciepły/zimny duża pochyłość/mała). Nieszczelność jest albo na zaworach albo między tłokiem, a cylindrem co się powinno uszczelniać olejem ale teraz zamiast oleju jest prawie woda. Więc może dlatego w nowym aucie tak jest.
To że inne auta się nie staczają znaczy że silnik był bardzo szczelny i potrafił długo trzymać ciśnienie.
dareme89 napisał(a):Zawsze po puszczeniu hamulca delikatnie się auto ruszy, jest to spowodowane mechanizmem różnicowym
Nie masz racji. Układ napędowy nie może mieć luzów! Luzy to masz na tłumiku drgań skrętnych w sprzęgle (może być jeszcze 2 mas) i właśnie sprężenie się powietrza w silniku powoduje ten luz.
Żeby była jasność ciągle mówimy o skrzyni manualnej bo w automacie to zupełnie inna bajka i tam zazwyczaj mechaniczny bolec blokuje przekładnie w trybie P (co tez nie powinno zwalniać z zaciągnięcia ręcznego na pochyłości ale na pewno jest pewniejsze niż wbicie biegu w manualu).
Ps. Oczywiście na pochyłości należy zaciągać hamulec ręczny, ale nie zmienia faktu że w nowym samochodzie ciekawa obserwacja.
Re: Sam zjeżdża z górki

Napisane:
16 sty 2019, 23:06
przez dareme89
nie masz racji. podnies jedno kolo na lewarku z przodu z wrzuconym jakims biegiem i nagraj mi jak kolo nie drgnie ani w jedna strone ani w druge. nie wiem jak jest w awd ale w fwd zawsze tak jest.
na wylaczonym silniku nie ma zadnego zwiekszonego cisnienia w cylindrach. wiec to nie kompresja

Napisane:
16 sty 2019, 23:16
przez kozo
dareme89 napisał(a):nie masz racji. podnies jedno kolo na lewarku z przodu z wrzuconym jakims biegiem i nagraj mi jak kolo nie drgnie ani w jedna strone ani w druge. nie wiem jak jest w awd ale w fwd zawsze tak jest.
na wylaczonym silniku nie ma zadnego zwiekszonego cisnienia w cylindrach. wiec to nie kompresja
nie drgnie bo nie porównuj siły rąk do siły wywołanej przez masę 1200kg

Napisane:
16 sty 2019, 23:47
przez krzychun
dareme89 napisał(a):nie masz racji. podnies jedno kolo na lewarku z przodu z wrzuconym jakims biegiem i nagraj mi jak kolo nie drgnie ani w jedna strone ani w druge. nie wiem jak jest w awd ale w fwd zawsze tak jest.
Nie rozumiem, jak nie drgnie jak drgnie. Weź sobie zamiast jedynki wrzuć piątkę i bez problemu obrócisz silnikiem za koło rękami. Będziesz miał takie ciężko, ciężej i puściło. Wiem bo nie raz ustawiałem tak silnik do regulacji rozrządu w pierwszym samochodzie. 4WD w maździe akurat tu nic nie zmieni (brak międzyosiowego układu różnicowego).
I tak jak kolega wyżej napisał weź sobie podnieś to koło lewarkiem, zamontuj klucz, powieś na metrowej przedłużce 10kg (to chyba jest wtedy 100Nm) i poczekaj godzinę.... Chodzi o stały nacisk tak żeby przez małą nieszczelność miało czas uciec powietrze i puścić. Dlatego pytam czy to przeskakuje co 2-3 sekundy czy co minutę.
Re: Sam zjeżdża z górki

Napisane:
24 kwi 2021, 12:03
przez tomo8989
Witam wszystkich,
proszę o odświeżenie tematu w tytule. Mam dokładnie taki sam problem ze skokowym zsuwaniem się auta na podjeździe. Auto jest świeżo po 4 przeglądzie w ASO, pod względem mechanicznym i elektrycznym zapewniają mnie że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Temat wałkuję już od ponad roku i nie znajduję rozwiązania problemu. Przy ostatniej wizycie w ASO zaproponowali sprawdzenie kompresji w komorze silnika? myślicie że taki pomiar ma sens bo auto jest już po okresie gwarancji i usługę proponują zrobić odpłatnie. Jeżdżę regularnie autami kilku marek i żadne z nich nie zachowuje się w ten sposób a auta często stoją na tym samym zjeździe do garażu.
https://drive.google.com/file/d/11ZY2yY ... sp=sharingW linku film pokazujący skokowe zsuwanie się auta
Re: Sam zjeżdża z górki

Napisane:
24 kwi 2021, 12:12
przez krzychun
No ale jak to jest znana cecha, to po co drożyć? Może silnik Mazdy jest luźniej spasowany? Woda zamiast oleju (zazwyczaj 0w20) też nie pomaga. Każdy samochód się stoczy tylko kwestia jak bardzo musi być pochyłe wzniesienie...

Napisane:
26 kwi 2021, 08:53
przez tomo8989
krzychun napisał(a):No ale jak to jest znana cecha, to po co drożyć? Może silnik Mazdy jest luźniej spasowany? Woda zamiast oleju (zazwyczaj 0w20) też nie pomaga. Każdy samochód się stoczy tylko kwestia jak bardzo musi być pochyłe wzniesienie...
Czyli sugerujesz żeby uznać to za cechę tego auta i nie drążyć tematu ?
Re: Sam zjeżdża z górki

Napisane:
26 kwi 2021, 10:18
przez krzychun
"Przeskakuje" za każdym razem tak samo? Bo to sprężasz po kolei cylindry. Jeśli masz podobne czasy między przeskokami to pomiar kompresji raczej nie wykaże nieprawidłowości. Jakby coś się działo w silniku to zazwyczaj masz gorsze i lepsze cylindry. Jak wszystkie podobnie przepuszczają, silnik nie pali oleju, ma moc to chyba wszystko ok.

Napisane:
26 kwi 2021, 11:30
przez zadra
no ładnie – temat wałkowany już ponad 2 lata i nie udało się wyjaśnić czy w nieodpalonym silniku siedzi jakaś kompresja, czy nie siedzi ani tym bardziej, czy na biegu skrzynia zesprzęglona z silnikiem trzyma auto jeśli "nie ma kompresji" czy nie trzyma..
Straszne to i dziwne..
Może kompresja zależna jest od siły docisku klocków hamulcowych a uruchomiona jest dźwignią ręcznego.
To tłumaczyłoby fakt, że auto ustawione z górki na ręcznym nie będzie się staczało "cyklicznie co kilka sekund", a bez zaciągniętego ręcznego staczało się będzie – no chyba, że połączenie ręcznego ze skrzynią korbową nawaliło i dźwignia ręcznego przestała uruchamiać kompresję..
Sprawdziłbym u siebie, ale mam hondę i tu na pewno inaczej jest to rozwiązane..

Re: Sam zjeżdża z górki

Napisane:
26 kwi 2021, 11:56
przez krzychun
Ale ja wielu tych rzeczy nie muszę sprawdzać bo je po prostu wiem.
Kompresję mierzysz jak silnikiem kręci rozrusznik (więc tak po prosty w nim "nie siedzi" jak się nie kręci i nie ma takiego badania/diagnostyki). Jak jest problem można przeprowadzić próbę z olejem, który uszczelnia cylinder, jeśli dalej kompresji nie ma to do roboty jest głowica (nieszczelność między zaworami a głowicą – spotykane dość często w nowych silnikach po zamontowaniu średnio lub źle wyregulowanego LPG).
Skrzynia manualna na biegu kręci silnikiem (zresztą każdy kto odpalał na pych to wie – nowych samochodów oczywiście nie polecam) i jedyne co go powstrzymuje do właśnie sprężanie powierza w jednym cylindrze. Ten cylinder nie jest jak widać super szczelny (może jest bardziej jak jest ciepły, ma gęstszy olej itd). A czemu nie jest super szczelny? Bo może jest luźniej spasowany, może olej szybko spływa i go nie uszczelnia? To już gdybanie.
Ręczny nie ma nic wspólnego z kompresją, jak sama nazwa wskazuje to jest hamulec.
Po to uczą o zaciąganiu ręcznego podczas nauki jazdy aby właśnie go zaciągać na postoju. Tylko dla mnie ta teoria upada jak auto ma stać długo (klocki potrafią przylgnąć do tarczy tak mocno że można nie odjechać) lub jest ostra zima, a w kołach jest sporo śniegu można się potem rano zdziwić. Ale w normalnym użytkowaniu po to jest ręczny/hamulec parkingowy. Jak są przeciwskazania do jego używania to należy inaczej zabezpieczyć samochód np. zapierając koła o krawężnik lub podłożyć coś pod koła jeśli stoi na pochyłości.
Ja mam AT więc to inna sytuacja ponieważ skrzynia AT jest blokowana mechanicznie w pozycji P przez specjalny mechanizm. A dlaczego tak jest? Ponieważ konwerter nie potrafi utrzymać samochodu, pewnie lockup wymaga ciśnienia oleju więc podczas postoju nie jest "zapięty".

Napisane:
26 kwi 2021, 14:45
przez zadra
to co piszesz mija się z moim doświadczeniem.
Otóż pamiętam, że na praktykach majster wysłał kolegę z kartonem po kompresję.
To znaczyłoby, że jednak jest to coś co w aucie się przydaje.
Nie wiem jak kompresja wygląda, bo wychodziłem do domu zanim kumpel z kartonem z kompresją wrócił do majstra, ale chyba to jakaś ciężka rzecz była bo długo nie wracał i myślę, że był to element silnika (na warsztacie stał mercedes z kompresorem bez tej kompresji).
Re: Sam zjeżdża z górki

Napisane:
26 kwi 2021, 14:54
przez krzychun
To taka śmieszna anegdotka miała być jak z posłaniem kolegę z wiadrem po prąd?

Napisane:
26 kwi 2021, 15:19
przez zadra
no już od 11:30 trochę sobie jaja robię.
Pierwszy post już powinien dać Ci do zrozumienia, że raczej hamulca z kompresją nie mylę, ale że się ziaciąłeś, to poprawiłem..
Dla mnie chyba koniec dyskusji.
Szkoda, że Maszka od "skacząco- zjeżdżających" aut obraził się i przestał pisać.
Ciekawe czy naprawił..
Re: Sam zjeżdża z górki

Napisane:
26 kwi 2021, 15:49
przez krzychun
Nie każdy się musi znać na mechanice i nie każdy musi wyciągać sensowne wnioski. Nie wiesz z kim piszesz.