Strona 1 z 1

Zapach stęchlizny

PostNapisane: 10 gru 2018, 21:54
przez Izula
Witam serdecznie. Czy doświadczyliście Państwo nieprzyjemnego zapachu tzw. „Skarpety” w samochodzie? Samochod jest z 2017 r., myslalam, ze problem tkwił w klimatyzacji, jednak po oddaniu do serwisu Mazdy i dokonaniu odgrzybiania i ozonowania, problem brzydkiego zapachu nie zniknął. Czuć go już po otwarciu samochodu, przed włączeniem silnika. Przed serwisem samochod został oddany do czyszczenia wewnętrznego i pracownicy myjni uznali, ze tapicerka jest nowiutka i nie wymaga czyszczenia, zaś zapach raczej wydobywa się z wnętrza samochodu. Dodatkowo okazało się, ze prawdopodobnie pod maskę dostało sie zwierze, które wyciągnęło piankowa obudowę od jakiegoś elementu, którego 3 mechaników w serwisie nie było w stanie dopasowac(niewiarygodne a jednak!) i teraz ów element znajduje się w domu a nie w samochodzie. Co zrobic, jak usunąć ten smród? W załączeniu zamieszczam zdjęcie tajemniczego elementu, może ktoś z Państwa go rozpozna. Prosze o pomoc bardziej doświadczonych Kolegów i Kolezanki.

Link do zdjecia: Obrazek. https://imgupload.pl/zdjecie/J1Y3g

Re: Zapach stęchlizny

PostNapisane: 11 gru 2018, 07:28
przez toruńczyk
Witamy Izulo !
...choć w niezbyt miłych (dla nosa ) okolicznościach ;)
Współczuję Ci bo doświadczałem podobnych przygód i nie rzyczę nawet wrogowi podobnych <nie>
Nie zawracał bym sobie głowy tą częścią bo to jakaś pianka i jeszcze nie skojarzona przez servis może być częścią z zewnątrz , które to zwierzę przywlekło. Można domniemać , że odłamek jakiś tej pianki przywarł do gorącej części silnika i jeszcze chwilę... i się wypali i zneutralizuje. A ten kawałek nie zastał oderwany przez to zwierzę (ono zazwyczaj rozdrabnia części wygłuszenia lub instalacji) dlatego nie jest częścią Twojego auta.
Gorzej jak jeszcze zwierzak ten przyniósł jakiś kawałek mięsa i schował w zakamarku gdzie ludzkie oko nie sięga ...:(
Miałem tak w Hondzie(bez klimatyzacji) gdzie przez pół roku wietrzyłem samochód a nawiewy były tylko przez uchylone okna <płacze>
W ogóle to mam "zezowate szczęście" do tych gadów bo każde auto "naznaczone" mam przez nie mimo , że montuje teraz elektroniczne straszaki i auta garażowane są :( Wydaje mi się , że kuny to pedantki i wchodzą pod maski aut nowych i tych gdzie właściciele trzymają porządek pod maską aut(ja tak mam)
Kończę też niezbyt optymistycznie bo nie słyszałem o skutecznych sposobach zabezpieczenia się przed tymi intruzami :(
...a moja Madzia tak wygląda pod maską ...
papa

Re: Zapach stęchlizny

PostNapisane: 11 gru 2018, 07:48
przez andrep
Jeśli chodzi o zapach to przypomnij sobie czy nie rozlało się gdzieś mleko lub inny "nabiał" ?, wystarczy odrobina i po paru tygodniach smród niesamowity.Tapicerka może być czysta w tym miejscu ale pod nią jest zgnilizna-ser :) ,znajomy musiał wycinać wykładzinę by się pozbyć zapachu a rozlało się ok 20ml mleka i od razu przetarł :) By to zlokalizować trzeba niestety miejsce w miejsce obwąchać , jak się nie pamięta :) Natomiast jeśli chodzi o tą piankę to nie wiem ? , jeśli z komory silnika została wyjęta to by trzeba wziąć lusterko i poszukać w zakamarkach ,wygląda jak by służyła do wyciszenia kabiny gdzieś od spodu przy grodzi ?(ale jest czysta), teraz nie mam autka w pobliżu...

Toruńczyku drogi na piance jest napis Mazda :) ,więc kuna wiedziała co przynieść ;)
Pozdrawiam

Re: Zapach stęchlizny

PostNapisane: 11 gru 2018, 09:20
przez toruńczyk
...dzięki Kolego !
Na mym telefonie nie otworzyłem fotki . Więc bardziej się domyślałem niż widziałem... :(
Więc może Twój trop jest właściwy Sherlocku Holmesie :D

Re: Zapach stęchlizny

PostNapisane: 11 gru 2018, 13:20
przez miru1968
Witam serdecznie
Rzadko się udzielam ale forum śledzę od bardzo dawna. Moj sposób na gryzonie to kostka domestesu w siatce plastikowej jedna zaczepiona przy ścianie grodziowej, a druga kolo aku. Sposób sprawdzony bo gdy pierwszy raz zobaczyłem slady gryzonia to wlasnie wszedl koło aku i leżakował miedzy silnikiem a ścianą grodziową. Kostki zmieniam na nowe przed każdą zimą. Dzis zaglądałem pod maske gryzonia ani sladu .Auto garażowane pod hmurką , a w pracy na dodatek kolo lasu.
Co do pianki na zdjeciu to nie mam pojecia co to jest mozna gdybać że gryzoń w miejscu pianki zrobił sobie spiżarnie dlatego jest ten nieprzyjemny zapach.

Re: Zapach stęchlizny

PostNapisane: 27 gru 2018, 23:25
przez Mix53
Cześć, mam wersję Takumi z 2017 i zauważyłem, że jak ustawię nawiew na nogi to zaczyna walić stęchlizną, śmierdzi jak ze skarpet. Na innych ustawieniach nic nie śmierdzi, co to może być ?

Re: Zapach stęchlizny

PostNapisane: 28 gru 2018, 09:16
przez krzychun
Wilgoć pod wycieraczkami?

Re: Zapach stęchlizny

PostNapisane: 28 gru 2018, 12:58
przez Mix53
Nie ma mowy o wilgoci, auto jest suche w środku, stoi w domowym garażu przy kotłowni, temperatura pokojowa 23 st

Re: Zapach stęchlizny

PostNapisane: 10 lut 2019, 21:09
przez Mix53
Problem się rozwiązał, zacząłem dość często kierować nawiew na nogi i po jakimś czasie przestało pachnąć :) Może plastiki itp. materiały się wygrzały ?

Re: Zapach stęchlizny

PostNapisane: 10 lut 2019, 22:35
przez luc(dz)ki lu
miałem kiedyś w innym aucie małą dziurę w podłodze. Dokładnie nieszczelny zgrzew. Wykładzina była z wierzchu sucha ale wygłuszenie pod nią po każdym deszczu mokre jak nasączona gąbka. Też śmierdziało.