Sporadycznie nie działa kamera cofania

[Furiat]

Ciąg dalszy moich przygód z samochodem.

Tym razem jest to black screen na ekranie podczas cofania... Miał ktoś podobnie?

[Sosenka]

Tak jak napisałam w wątku o alarmie – a nie samochód.
Ciekawe czy mógłbyś oddać go jako niezgodny ze specyfikacją?

[Emokah]

Mnie wysiadła kamera na samym początku użytkowania samochodu. Mimo wyłączenia silnika i ponownego włączenia, kamera nie załączyła się, ekran wciąż był czarny. Silnik ponownie wyłączyłem i odczekałem kwadrans. To samo. Postanowiłem następnego dnia pojechać do serwisu. Kiedy tam ruszałem, kamera zadziałała. Odpuściłem wizytę w serwisie, bo co bym im pokazał? Od tamtego czasu kamera działa poprawnie.

[Furiat]

Ciekawe czy mógłbyś oddać go jako niezgodny ze specyfikacją?

Jakbym się uparł przez wątek sądowy, to pewnie tak. Ale wtedy czekałbym chyba kolejne miesiące na samochód zastępczy
Zresztą, sprawę prowadzi mi już jakiś ''dyrektor posprzedażowy'' Mazdy i trzeci tydzień leci, jak ''czekamy na odpowiedź z centrali''. Dzwonię do gościa dwa razy w tygodniu i ciągle mówi, że ma mnie nawet na kalendarzu na przypominajce i że jak coś będzie, to zadzwoni

(...)Postanowiłem następnego dnia pojechać do serwisu. Kiedy tam ruszałem, kamera zadziałała. Odpuściłem wizytę w serwisie, bo co bym im pokazał? Od tamtego czasu kamera działa poprawnie.

Dlatego teraz, gdy teraz cokolwiek zauważę, wszystko nagrywam, bo miałem zawsze tak, jak Ty.


Ogólnie jest to wszystko śmiechu warte

[bbogdan]

Tak jak napisałam w wątku o alarmie – a nie samochód.
Ciekawe czy mógłbyś oddać go jako niezgodny ze specyfikacją?

Nie ta awaria się do tego nie kwalifikuje.
Masz nagranie ,auto na gwarancji a więc zgłaszaj

[Furiat]

Masz nagranie ,auto na gwarancji a więc zgłaszaj

Zgłaszam od Września ubiegłego roku takie perełki. Póki co, byłem już chyba z 20 razy w serwisie, miałem raz wymieniany moduł i inne pierdoły. Skończy się sądem...

[bbogdan]

Przykre ,ale tak nas traktują.Trzymam kciuki nie ma co im odpuszczać

[Emokah]

Zatem radzę znaleźć dobrego adwokata. Być może uda się załatwić sprawę polubownie. Sąd to ostateczność, na której obie strony koniec końców stracą.