Zabezpieczenie antykorozyjne
Temat zabezpieczeń antykorozyjnych jest wiecznie aktualny niezależnie nawet od marki samochodowej, więc dopowiem słowo o zabezpieczeniu antykorozyjnym podwozia oraz o zupełnie pomijanym, a ważnym aspekcie – garażowaniu.
Na wstępie – z moich obserwacji wynika, że podwozia samochodów garażowanych i nie garażowanych wyglądają zupełnie inaczej. Dlatego jeżeli dbacie o swoje auta – rozważcie garażowanie. Zobaczmy różnicę na przykładzie dwóch samochodów z 2008 roku, ten sam model, przebieg w każdym ok. 50 tys.km, oba użytkowane w Warszawie:
Różnica jest kolosalna – także polecam wzięcie pod uwagę aspektu garażowania! Przejdźmy do zabezpieczenia antykorozyjnego podwozia. Moim zdaniem w obu przypadkach warto jest robić takie dodatkowe zabezpieczenie. Dlaczego? Bo w każdym przypadku to jest dodatkowa izolacja od licznych niszczących czynników zewnętrznych. Usługa zabezpieczenia antykorozyjnego podwozia nie jest ustandaryzowana co do zakresu, ani wśród ASO, ani tym bardziej wśród innych firm. Ponadto usługi różnią się drastycznie w zależności od wykonawcy. Zawsze warto upewnić się co do zakresu i etapów u konkretnego wykonawcy. Cena absolutnie nie jest jedynym wyznacznikiem – można wydać bezsensownie zarówno 500zł jak i 2000zł. Opiszę w skrócie proces, by ułatwić znalezienie kompetentnego wykonawcy:
Generalnie istotne by :
1. pozdejmować osłony,
2. umyć podwozie,
3. wysuszyć
4. zabezpieczyć nadwozie – by nie opryskać całego samochodu,
5. ponaprawiać co potrzeba,
6. użyć odpowiednich preparatów gruntujących/podkładujących,
7. poodtłuszczać w kluczowych momentach,
8. zabezpieczyć antykorozyjnie,
9. pamiętać o profilach zamkniętych,
10. pozwolić preparatom wyschnąć między warstwami jeżeli preparat tego wymaga,
11. i inne drobniejsze lub grubsze czynności.
Proces by miał sens musi trwać. Tym niemniej już wiecie na co zwracać uwagę oraz, że warto pytać wykonawcę "jak u niego wygląda proces krok po kroku?" Jak widzicie po ilości czynności, jest tego sporo. Odpowiednio wykonany proces trwa w zależności od różnych czynników, też od pogody, ze trzy dni lub czasami więcej. Jak ktoś to zrobi w jeden dzień – a są i takie propozycje – nie warto. Jedyny wyjątek dotyczący krótkiego czasu trwania to zabezpieczenie nowego samochodu w idealnym stanie podwozia, a i tak trzeba się bardzo sprężać, by zrobić wszystkie kluczowe etapy jak mycie, suszenie, odtłuszczanie itd. Jak ktoś omija niektóre etapy i każe przyjeżdżać co rok by od nowa nakładać zabezpieczenie – szkoda kasy mimo niskiej ceny na początku – bo bardziej wygląda to na przykrywanie rosnącego problemu niż prawdziwie skuteczną profilaktykę. Natomiast najlepszą praktyką są coroczne wizyty u wykonawcy takiego zabezpieczenia celem uzupełnienia ubytków powstałych mechanicznie – np. w wyniku przejechania po gałęziach. To tak w skrócie.
Na wstępie – z moich obserwacji wynika, że podwozia samochodów garażowanych i nie garażowanych wyglądają zupełnie inaczej. Dlatego jeżeli dbacie o swoje auta – rozważcie garażowanie. Zobaczmy różnicę na przykładzie dwóch samochodów z 2008 roku, ten sam model, przebieg w każdym ok. 50 tys.km, oba użytkowane w Warszawie:
Różnica jest kolosalna – także polecam wzięcie pod uwagę aspektu garażowania! Przejdźmy do zabezpieczenia antykorozyjnego podwozia. Moim zdaniem w obu przypadkach warto jest robić takie dodatkowe zabezpieczenie. Dlaczego? Bo w każdym przypadku to jest dodatkowa izolacja od licznych niszczących czynników zewnętrznych. Usługa zabezpieczenia antykorozyjnego podwozia nie jest ustandaryzowana co do zakresu, ani wśród ASO, ani tym bardziej wśród innych firm. Ponadto usługi różnią się drastycznie w zależności od wykonawcy. Zawsze warto upewnić się co do zakresu i etapów u konkretnego wykonawcy. Cena absolutnie nie jest jedynym wyznacznikiem – można wydać bezsensownie zarówno 500zł jak i 2000zł. Opiszę w skrócie proces, by ułatwić znalezienie kompetentnego wykonawcy:
Generalnie istotne by :
1. pozdejmować osłony,
2. umyć podwozie,
3. wysuszyć
4. zabezpieczyć nadwozie – by nie opryskać całego samochodu,
5. ponaprawiać co potrzeba,
6. użyć odpowiednich preparatów gruntujących/podkładujących,
7. poodtłuszczać w kluczowych momentach,
8. zabezpieczyć antykorozyjnie,
9. pamiętać o profilach zamkniętych,
10. pozwolić preparatom wyschnąć między warstwami jeżeli preparat tego wymaga,
11. i inne drobniejsze lub grubsze czynności.
Proces by miał sens musi trwać. Tym niemniej już wiecie na co zwracać uwagę oraz, że warto pytać wykonawcę "jak u niego wygląda proces krok po kroku?" Jak widzicie po ilości czynności, jest tego sporo. Odpowiednio wykonany proces trwa w zależności od różnych czynników, też od pogody, ze trzy dni lub czasami więcej. Jak ktoś to zrobi w jeden dzień – a są i takie propozycje – nie warto. Jedyny wyjątek dotyczący krótkiego czasu trwania to zabezpieczenie nowego samochodu w idealnym stanie podwozia, a i tak trzeba się bardzo sprężać, by zrobić wszystkie kluczowe etapy jak mycie, suszenie, odtłuszczanie itd. Jak ktoś omija niektóre etapy i każe przyjeżdżać co rok by od nowa nakładać zabezpieczenie – szkoda kasy mimo niskiej ceny na początku – bo bardziej wygląda to na przykrywanie rosnącego problemu niż prawdziwie skuteczną profilaktykę. Natomiast najlepszą praktyką są coroczne wizyty u wykonawcy takiego zabezpieczenia celem uzupełnienia ubytków powstałych mechanicznie – np. w wyniku przejechania po gałęziach. To tak w skrócie.
Na co dzień znajdziesz mnie w serwisie Mazdy:
>> Zapraszam serdecznie :) <<
>> Zapraszam serdecznie :) <<
krzychun napisał(a):Ciekawe te zdjęcia. Ja słyszałem, że ciepły garaż + sól z dróg to szybka i prosta droga do korozji... Co w sumie jest logiczne, że korozja będzie wolniej przebiegać jak jest minusowa temperatura...
Ciepły garaż – te garaże, które widziałem pod blokami nie były ogrzewane Raczej chłodne i przewiewne.
Na co dzień znajdziesz mnie w serwisie Mazdy:
>> Zapraszam serdecznie :) <<
>> Zapraszam serdecznie :) <<
Witam wszystkich
W końcu się zdecydowałem i podjąłem decyzję o konserwacji podwozia i profili zamkniętych w nadwoziu. Jak widać podwozie po umyciu wygląda bardzo dobrze, tak też twierdzi pan który to robi. Autko zawiozłem 15tego by można zacząć działać w Piątek od rana , termin wstępny odbioru był na 22-23 ale ponieważ stan jest dobry to i mniej roboty prawdopodobnie będzie a co za tym idzie może odpiorę wcześniej ? Autko ma przebieg prawie 28 000 i w Maju minęło 3 lata,garażowane(murowany, nie ogrzewany,przewiewny ). Na razie nie mam więcej fotek a warsztat poza KRK więc sam nie robię , prześlę ew. później, cena usługi z nadwoziem to ok 1500zł, w tym wizyta kontrolna po zimie,mycie i ew. uzupełnianie ubytków.Jak widać nie było potrzeby tego robić na „już” ale człowiek-właściciel będzie spokojniejszy. Dodam że mechanik twierdzi że „fabryczna” konserwacja trzyma bardzo mocno , niestety jest nanoszona bez ściągania plastików (co nie dziwi) i widać na ostatnim foto jaśniejsze miejsca pod plastikami.
PS
W sobotę wyjeżdżam więc trochę w trasie przeschnie a stojąc pod chmurką przez 1,5 tygodnia to i przewietrzy się Warsztat polecony przez kolegę z forum który też tam robił By nie było tak różowo dodam że podobno ślady korozji minimalne były tam gdzie wchodzą wkręty-śrubki mocujące nadkola, tak zrozumiałem z opisu przez telefon .
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... &start=140
Pozdrawiam
W końcu się zdecydowałem i podjąłem decyzję o konserwacji podwozia i profili zamkniętych w nadwoziu. Jak widać podwozie po umyciu wygląda bardzo dobrze, tak też twierdzi pan który to robi. Autko zawiozłem 15tego by można zacząć działać w Piątek od rana , termin wstępny odbioru był na 22-23 ale ponieważ stan jest dobry to i mniej roboty prawdopodobnie będzie a co za tym idzie może odpiorę wcześniej ? Autko ma przebieg prawie 28 000 i w Maju minęło 3 lata,garażowane(murowany, nie ogrzewany,przewiewny ). Na razie nie mam więcej fotek a warsztat poza KRK więc sam nie robię , prześlę ew. później, cena usługi z nadwoziem to ok 1500zł, w tym wizyta kontrolna po zimie,mycie i ew. uzupełnianie ubytków.Jak widać nie było potrzeby tego robić na „już” ale człowiek-właściciel będzie spokojniejszy. Dodam że mechanik twierdzi że „fabryczna” konserwacja trzyma bardzo mocno , niestety jest nanoszona bez ściągania plastików (co nie dziwi) i widać na ostatnim foto jaśniejsze miejsca pod plastikami.
PS
W sobotę wyjeżdżam więc trochę w trasie przeschnie a stojąc pod chmurką przez 1,5 tygodnia to i przewietrzy się Warsztat polecony przez kolegę z forum który też tam robił By nie było tak różowo dodam że podobno ślady korozji minimalne były tam gdzie wchodzą wkręty-śrubki mocujące nadkola, tak zrozumiałem z opisu przez telefon .
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... &start=140
Pozdrawiam
Jak sprzedawałem poprzednie auto córki, 5letnią m3, to rury i wydechy były jak nowe, bez garażowania. Wydaje mi się że auta na usa i kanadę( była z usa) są jakoś lepiej zrobione.
531-640-670
Z tego co zrozumiałem to chodzi o te wszystkie najniższe punkty w drzwiach,klapie tylnej itp. którymi woda odpływa.W poprzednio wybranym warsztacie takiej usługi nie wykonywali i nie proponowali.
@rafik85 myślę ,że elementy układu wydechowego pracują w tak extremalnych warunkach , że korozją tam jest normą . Pewnie , że można sobie zafundować wydech ze stali nierdzewnej ...albo po latach go po prostu wymienić.
Natomiast nie ma chyba możliwości skutecznej konserwacji zwykłych elementów wydechu !?
Patrząc na wyżej załączone zdjęcia upewniam się , że jednak ze swoją "rudą Madzią" przy podobnej exploatacji mogę jeszcze bez dodatkowej konserwacji jeździć!
Skłonny jestem przed zimą po 3.5 latach exploatacji dokonać przeglądu i ew. konserwacji !
Natomiast nie ma chyba możliwości skutecznej konserwacji zwykłych elementów wydechu !?
Patrząc na wyżej załączone zdjęcia upewniam się , że jednak ze swoją "rudą Madzią" przy podobnej exploatacji mogę jeszcze bez dodatkowej konserwacji jeździć!
Skłonny jestem przed zimą po 3.5 latach exploatacji dokonać przeglądu i ew. konserwacji !
Rura wydechowa rdzewieje także zależnie od warunków użytkowania. Np. prześciganie autostradą ma pozytywne wpływ na układ wydechowy. Dużo jazdy w mieście może przyśpieszać zużycie układu wydechowego. Z drugiej strony to tylko wydech...
Autko jutro do odbioru , ogólnie stan bardzo dobry,wszystkie wnęki-profile klapy , maski i drzwi pryśnięte woskiem penetrującym.Myślę że tyle fotek wystarczy (mam oczywiście dużo więcej)
Jak widać nic 3,5 latków od spodu nie chrupie a jeśli chodzi o środki użyte to takie jak na foto (nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale wszystkiego 11litrów czy jakoś tak),tego po prawej najmniej Oparcia tylnej kanapy nie sprawdzałem
Pozdrawiam
Jak widać nic 3,5 latków od spodu nie chrupie a jeśli chodzi o środki użyte to takie jak na foto (nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale wszystkiego 11litrów czy jakoś tak),tego po prawej najmniej Oparcia tylnej kanapy nie sprawdzałem
Pozdrawiam
Ja nie jestem fachowcem , a kasy na to bym nie żałował tak zadecydowano, ja w mojej pracy też dobieram optymalne-najlepsze wyjście w danej sytuacji. Nie było rdzy to pewnie środek ze średniej półki wystarczy?Ja środków nie wybierałem bo jak jadę do warsztatu to uważam że tam dostanę informację i radę co i jak?,nie wertuję wcześniej neta by być lepszym fachowcem.Zobaczymy na następnej wizycie jak się trzyma stan zabezpieczenia? Najważniejsze to zrobić zgodnie ze sztuką a marka ? to tak jak z olejami
Wtrącę tylko że przy zakupie dopłaciłem za dodatkową konserwację – wszystko jest wysmarowane jakąś grubą mazią – sprawia solidne wrażenie tylko nie wiem na ile to odporne na wypłukanie Może ktoś podzieli się doświadczeniem i fotkami?
Dopłacałeś za tą konserwację wykonywaną w Antwerpii czy ASO dodatkowo robiło u siebie?
Ta wykonywana w porcie po przypłynięciu tak wygląda( link) i jest w cenie – moje foty post z 5.11
Trzyma jak pisałem wcześniej bardzo dobrze (nawet chemia + gorąca woda jej nie ruszyła drapać nie pozwoliłem ) tylko ze względów oczywistych nie wszędzie dociera
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 4&start=40
Ta wykonywana w porcie po przypłynięciu tak wygląda( link) i jest w cenie – moje foty post z 5.11
Trzyma jak pisałem wcześniej bardzo dobrze (nawet chemia + gorąca woda jej nie ruszyła drapać nie pozwoliłem ) tylko ze względów oczywistych nie wszędzie dociera
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 4&start=40
To się nie martw jak zgodnie ze sztuką zrobili (zdjęli plastiki)to super, ciekaw jestem które ASO tak się frontem do klienta zachowało tym bardziej że ja dostałem odpowiedź od "Mazdy" inną – jest na 1 str. tego wątku a i ASO nie chciało się podjąć
PS
Nie cytuj wątku pod wątkiem bo Cię moderator pogoni
Pozdrawiam
PS
Nie cytuj wątku pod wątkiem bo Cię moderator pogoni
Pozdrawiam
Gołembiewscy – Białystok. Nie robili z niczym problemu – poinformowali że nie ma takiej potrzeby ale wyjaśniłem że chce aby auto mi długo żyło (gwarancję też przedłużyłem)
Beny napisał(a):Spodziewałem sie ze w tej kwocie będą czyms lepszym pryskać niż bollem
Przychylam się do opinii... niestety obawiam się, że za jakieś 2 lata albo wyjdzie korozja spod niego albo zacznie odpadać. Nawet podkładu nie widzę...
Podkład jest pod czarną warstwą , te puszki to cyknąłem zdjęcie jak gość wyszedł z warsztatu.Co ma wyjść rdza? jak po 3,5 roku nie wyszło a blacha była "goła" , jak wyjdzie to się naprawi , chyba lepiej zrobić konserwację jakąkolwiek niż nic? Może woskiem pszczelim miałem robić za ileś stówek za kg? i wtedy by trzymało 10lat Jest dobrze położone , dokładnie zrobione co więcej trzeba? ,może wymieńcie jakieś super środki , zagwarantujcie ich jakość , trwałość a ja następnym razem je zastosuje -obiecuję może odpadną po 8 a nie 2 latach .Długo szukałem warsztatu z polecenia głównie chodziło mi o jakość usługi , jeśli ten Boll taki zły to czemu go produkują? i stosują, we wcześniejszym warsztacie w którym już byłem umówiony też mi Boll proponowali dodając chyba że pan za markę chce płacić... , oczywiście że bym dopłacił jak by różnica była znaczna , inne środki bardziej przywierają do rdzy a ja jej nie miałem
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy CX-3 / CX-30 / CX-5 / CX-7 / CX-9