Witamy Izulo !
...choć w niezbyt miłych (dla nosa ) okolicznościach
![oczko ;)](./images/smilies/oczko.GIF)
Współczuję Ci bo doświadczałem podobnych przygód i nie rzyczę nawet wrogowi podobnych
Nie zawracał bym sobie głowy tą częścią bo to jakaś pianka i jeszcze nie skojarzona przez servis może być częścią z zewnątrz , które to zwierzę przywlekło. Można domniemać , że odłamek jakiś tej pianki przywarł do gorącej części silnika i jeszcze chwilę... i się wypali i zneutralizuje. A ten kawałek nie zastał oderwany przez to zwierzę (ono zazwyczaj rozdrabnia części wygłuszenia lub instalacji) dlatego nie jest częścią Twojego auta.
Gorzej jak jeszcze zwierzak ten przyniósł jakiś kawałek mięsa i schował w zakamarku gdzie ludzkie oko nie sięga ...
![smutny :(](./images/smilies/smutny.GIF)
Miałem tak w Hondzie(bez klimatyzacji) gdzie przez pół roku wietrzyłem samochód a nawiewy były tylko przez uchylone okna
W ogóle to mam "zezowate szczęście" do tych gadów bo każde auto "naznaczone" mam przez nie mimo , że montuje teraz elektroniczne straszaki i auta garażowane są
![smutny :(](./images/smilies/smutny.GIF)
Wydaje mi się , że kuny to pedantki i wchodzą pod maski aut nowych i tych gdzie właściciele trzymają porządek pod maską aut(ja tak mam)
Kończę też niezbyt optymistycznie bo nie słyszałem o skutecznych sposobach zabezpieczenia się przed tymi intruzami
![smutny :(](./images/smilies/smutny.GIF)
...a moja Madzia tak wygląda pod maską ...
![papa papa](./images/smilies/papa.GIF)