Być może, ale nie spłycajmy aż tak bardzo i miejmy też na uwadze, że w dużej części posiadacze MX-piątek czy RX-ósemek mają spore umiejętności (nie mówię tu o sobie) i ich dobre wyniki wynikają nie tylko z maszyny, ale i czynnika ludzkiego. Spora część posiadaczy tych aut (nie twierdzę, że inni tego nie robią) regularnie szlifuje swoje umiejętności na Track Dayach i różnych innych pojeżdżawkach, mniej lub bardziej zorganizowanych, a to przekłada się na czasy. Popatrzmy na MMC. To już w zasadzie półprofesjonalna liga i ludzie tam naprawdę wymiatają i byliby wstanie objechać wiele osób, dysponując słabszym o kilkadziesiąt koni autem. Oni również przyjeżdżają na nasze zloty i jak można się spodziewać plasują się wysoko. Popatrz na czasy Jarka_ZE/Rafała w MX-5 NA – tylko 1.6 pojemności – a jest co podziwiać i nawet gdyby go wrzucić jeszcze o klasę wyżej, to nadal jego czas byłby w czołówce.
Tak czy siak, ja lubię to, że na zlotach Klubu MazdaSpeed jest mniej napięta atmosfera współzawodnictwa i nie ma aż takiego ciśnienia na klasyfikację, a bardziej na dobrą zabawę. I chyba o to chodzi
