MegaZlot Tor Poznań MS CUP 2017 – wrażenia po zlocie.
Dzięki wszystkim za spotkanko na torze! Na część bankietową w tym roku niestety dotrzeć nie mogłem.
Ja też o mały włos wyjechałbym z toru z kostką GPS . ALe na szczęście mi się przypomniało przy pożegnaniach przy wyjeździe
Z minusów to szkoda tylko, że ani na burgera, cycka czy zapiekankę się nie załapałem na kateringu bo już wszystko poszło. Ale za to frytki tanie i dobre były
Do zobaczenia na następnych
Ja też o mały włos wyjechałbym z toru z kostką GPS . ALe na szczęście mi się przypomniało przy pożegnaniach przy wyjeździe
Z minusów to szkoda tylko, że ani na burgera, cycka czy zapiekankę się nie załapałem na kateringu bo już wszystko poszło. Ale za to frytki tanie i dobre były
Do zobaczenia na następnych
- Od: 15 kwi 2008, 09:31
- Posty: 3498 (5/27)
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 6 GH Kombi 2.2D '11
Subaru Impreza GT@STI++ '00
Peugeot 206SW 1.4 HDI '06
Była
Mazda 323F BA KL-ZE `95
Mazda 6 GY L3-VE `06
Dziękuję za super zlot, warto jak zwykle pokonac 500km do zobaczenia na Rykach my dopiero w połowie drogi do domu ale nie chciało się wracać...
- Od: 31 paź 2013, 19:32
- Posty: 234 (10/5)
- Skąd: Lublin
- Auto: Mazda Xedos 6 KL-DE '99
Mazda 626 GE KL-ZE
-
Maciek
- Od: 17 sie 2013, 20:33
- Posty: 2292 (24/111)
- Skąd: Białystok / Wysokie Mazowieckie
- Auto: JEST
Mazda6 GJ Sky-G 2.5 '14 SkyPassion
BYŁA
Mazda3 1.6 BK MZ-CD '05
makmarc napisał(a):jedziemy zmyć robaki i syfz drogi
Nie odpuści Mazda musi być czysta
Lubuskie w domu już od ok 14 Wrażenia: mega mega mega pozytywne. Był to mój pierwszy zlot, a czułem się na prawdę super. Ekipa jest świetna
Wielkie podziękowania dla organizatorów za rewelacyjną imprezę
Mam nadzieję, że do zobaczenia w Rykach
Ze względu na wieczorne plany części płockiej ekipy, wyjechaliśmy wcześnie (tych, z którymi nie zdążyłem się pożegnać bardzo przepraszam, ale pamiętajcie że lepiej się witać niż żegnać ) i tak przed 14 Płock dotarł bezproblemowo do domu Chwila odpoczynku i wziąłem się za zgranie zdjęć, po czym wrzuciłem i są dostępne (więcej –>tu<– ) Fotki oczywiście są do Waszej dyspozycji, nie pytajcie czy możecie wrzucić albo gdzieś udostępnić, po prostu to zróbcie jeśli macie ochotę Ze względu na sprzęt, panoramowanie jak zwykle wyszło średnio, zdjęć nie upiększałem, jest to co jest już teraz wiem że do Ryk muszę kupić kolejny akumulator do aparatu, bo jeden wystarcza na pół dnia A teraz o zlocie słów kilka:
Jak zwykle podkreślałem i będę podkreślać – ogromne podziękowania dla osób zaangażowanych w organizację zlotu pamiętajcie że oni nic z tego nie mają – robią to po to, żebyśmy to my się dobrze bawili uważam że nawet te kilka niedociągnięć nie sprawiły że zlot nie przebiegł w sposób zamierzony i kontrolowany Wy jako uczestnicy również zasługujecie na medale, bo tak jak Piotr_ wspominał, impreza przebiegła bezpiecznie, bez żadnych zdarzeń czy awantur – tak trzymać sponsorzy również jak zwykle stanęli na wysokości zadania Poza tym najważniejsze – wszyscy na kolanach do Częstochowy w podziękowaniu za pogodę, która naprawdę nie była zła, mimo że prognozy nie były optymistyczne co do ośrodka to jak zwykle zimno w domkach (pierwszy raz w życiu spałem w kurtce ), woda pod prysznicem prawie zamarznięta leciała, ale umówmy się – dziećmi nie jesteśmy, nie jechaliśmy do kilkugwiazdkowego hotelu moczyć w jacuzzi, więc ważne że było gdzie się położyć i gdzie się umyć posiłki dobre, choć "papierowe" schabowe zapamiętają chyba wszyscy osobiście nie próbowałem, jednak z wielu źródeł słyszałem te same opinie i chyba na temat samego zlotu pod kątem organizacyjnym to tyle ale pozostaje jeszcze jedna kwestia:
Wiele osób do mnie podchodziło i mówili "Rafał, Ty jako różowy masz jakąś siłę przebicia na forum, więc załatw to...", inni jak słyszeli, dołączali się do dyskusji. Nie będę wskazywał i wywoływał do odpowiedzi, bo te osoby pewnie same ustosunkują się do moich słów. Ale o co chodzi? Już tłumaczę
Poznań nie jest zlotem i zdania nie zmienię. Myślałem że to tylko moja opinia, ale jak się okazało, tak nie jest, bo inni podzielają moje zdanie. Generalnie wśród członków forum zainteresowanych zlotem pojawił się podział na 3 grupy (uogólnię):
1. Jadą, bo czekają na nitkę.
2. Jadą, bo bez względu na wszystko chcą się spotkać.
3. Nie jadą, bo nie jeżdżą po nitce, więc impreza nie jest dla nich.
Poznań to track day. Impreza ma sens wtedy, kiedy jeździ się po głównej nitce toru. Mała sprawnościówka jest po części jakąś alternatywą, ale dla takich osób jak ja, którym szkoda samochodu żeby szaleć po łukach, nie ma zajęcia. I rozumiem te osoby, bo gdyby nie to że zawsze poluję z aparatem, po prostu nie miałbym co robić. Rozmawiałem z dużą ilością osób, które z przekonaniem stwierdziły "mnie za rok nie będzie w Poznaniu". Ja również raczej sobie odpuszczę do czasu, kiedy będzie mnie stać na to, żeby mieć jakiś samochód przeznaczony do ścigania, w którym będą mogły się skończyć opony, hamulce czy nawet odezwie się panewka Większość osób (a mówię o tych, które nie latały po torze) wyszły z tego samego założenia i podobnie jak ja stwierdziły że przyjechaliśmy wyłącznie po to, żeby spotkać dobrze znane mordki, ale także poznać nowe i się wspólnie pośmiać, czego swoją drogą nie brakowało Może się mylę, ale wychodzi mi na to, że za rok przyjadą osoby, które będą chciały bić rekordy na torze i tylko mała garstka tych, które jeździć nie będą – a chyba nie o to nam chodzi, prawda? I tak proponuję wrócić do przeszłości, kiedy to zloty były dwa, a między nimi track day. Dobrze by było gdyby wrócił Czaplinek, Ryki zostałyby tak jak są, a w międzyczasie zrobić właśnie Poznań czy może lepiej Łódź (żeby było bardziej w centrum) i tak wszyscy byliby zadowoleni, bo Czaplinek to zachód, Ryki wschód, a Łódź mniej więcej pośrodku moim zdaniem jest to temat do poważnego przedyskutowania dla Zarządu oraz panów Koordynatorów już teraz, żeby w przyszłym roku ewentualnie ruszyć z tym scenariuszem czy jakimś zbliżonym, na dwa zloty i jeden track day
A jeśli chodzi o personalne wycieczki i podziękowania dla osób, z którymi ten zlot był wyjątkowy (zakwasy mięśni brzucha już powoli puszczają ) to chyba sobie daruję, bo za dużo bym Was musiał wymieniać od wschodu po zachód, od południa po północ, ale właśnie o to w zlotach chodzi Mam nadzieję, że w Rykach spotkamy się w pełnym składzie z Poznania i liczę, że dodatkowo dołączą inni, a mam na myśli zarówno "starych forumowych wyjadaczy" jak i na kolejnych nowych forumowiczów do poznania się, bo im nas więcej tym weselej dziękuję za uwagę, pozdrawiam i do zobaczenia
Jak zwykle podkreślałem i będę podkreślać – ogromne podziękowania dla osób zaangażowanych w organizację zlotu pamiętajcie że oni nic z tego nie mają – robią to po to, żebyśmy to my się dobrze bawili uważam że nawet te kilka niedociągnięć nie sprawiły że zlot nie przebiegł w sposób zamierzony i kontrolowany Wy jako uczestnicy również zasługujecie na medale, bo tak jak Piotr_ wspominał, impreza przebiegła bezpiecznie, bez żadnych zdarzeń czy awantur – tak trzymać sponsorzy również jak zwykle stanęli na wysokości zadania Poza tym najważniejsze – wszyscy na kolanach do Częstochowy w podziękowaniu za pogodę, która naprawdę nie była zła, mimo że prognozy nie były optymistyczne co do ośrodka to jak zwykle zimno w domkach (pierwszy raz w życiu spałem w kurtce ), woda pod prysznicem prawie zamarznięta leciała, ale umówmy się – dziećmi nie jesteśmy, nie jechaliśmy do kilkugwiazdkowego hotelu moczyć w jacuzzi, więc ważne że było gdzie się położyć i gdzie się umyć posiłki dobre, choć "papierowe" schabowe zapamiętają chyba wszyscy osobiście nie próbowałem, jednak z wielu źródeł słyszałem te same opinie i chyba na temat samego zlotu pod kątem organizacyjnym to tyle ale pozostaje jeszcze jedna kwestia:
Wiele osób do mnie podchodziło i mówili "Rafał, Ty jako różowy masz jakąś siłę przebicia na forum, więc załatw to...", inni jak słyszeli, dołączali się do dyskusji. Nie będę wskazywał i wywoływał do odpowiedzi, bo te osoby pewnie same ustosunkują się do moich słów. Ale o co chodzi? Już tłumaczę
Poznań nie jest zlotem i zdania nie zmienię. Myślałem że to tylko moja opinia, ale jak się okazało, tak nie jest, bo inni podzielają moje zdanie. Generalnie wśród członków forum zainteresowanych zlotem pojawił się podział na 3 grupy (uogólnię):
1. Jadą, bo czekają na nitkę.
2. Jadą, bo bez względu na wszystko chcą się spotkać.
3. Nie jadą, bo nie jeżdżą po nitce, więc impreza nie jest dla nich.
Poznań to track day. Impreza ma sens wtedy, kiedy jeździ się po głównej nitce toru. Mała sprawnościówka jest po części jakąś alternatywą, ale dla takich osób jak ja, którym szkoda samochodu żeby szaleć po łukach, nie ma zajęcia. I rozumiem te osoby, bo gdyby nie to że zawsze poluję z aparatem, po prostu nie miałbym co robić. Rozmawiałem z dużą ilością osób, które z przekonaniem stwierdziły "mnie za rok nie będzie w Poznaniu". Ja również raczej sobie odpuszczę do czasu, kiedy będzie mnie stać na to, żeby mieć jakiś samochód przeznaczony do ścigania, w którym będą mogły się skończyć opony, hamulce czy nawet odezwie się panewka Większość osób (a mówię o tych, które nie latały po torze) wyszły z tego samego założenia i podobnie jak ja stwierdziły że przyjechaliśmy wyłącznie po to, żeby spotkać dobrze znane mordki, ale także poznać nowe i się wspólnie pośmiać, czego swoją drogą nie brakowało Może się mylę, ale wychodzi mi na to, że za rok przyjadą osoby, które będą chciały bić rekordy na torze i tylko mała garstka tych, które jeździć nie będą – a chyba nie o to nam chodzi, prawda? I tak proponuję wrócić do przeszłości, kiedy to zloty były dwa, a między nimi track day. Dobrze by było gdyby wrócił Czaplinek, Ryki zostałyby tak jak są, a w międzyczasie zrobić właśnie Poznań czy może lepiej Łódź (żeby było bardziej w centrum) i tak wszyscy byliby zadowoleni, bo Czaplinek to zachód, Ryki wschód, a Łódź mniej więcej pośrodku moim zdaniem jest to temat do poważnego przedyskutowania dla Zarządu oraz panów Koordynatorów już teraz, żeby w przyszłym roku ewentualnie ruszyć z tym scenariuszem czy jakimś zbliżonym, na dwa zloty i jeden track day
A jeśli chodzi o personalne wycieczki i podziękowania dla osób, z którymi ten zlot był wyjątkowy (zakwasy mięśni brzucha już powoli puszczają ) to chyba sobie daruję, bo za dużo bym Was musiał wymieniać od wschodu po zachód, od południa po północ, ale właśnie o to w zlotach chodzi Mam nadzieję, że w Rykach spotkamy się w pełnym składzie z Poznania i liczę, że dodatkowo dołączą inni, a mam na myśli zarówno "starych forumowych wyjadaczy" jak i na kolejnych nowych forumowiczów do poznania się, bo im nas więcej tym weselej dziękuję za uwagę, pozdrawiam i do zobaczenia
Hmmm co do ilości i jakości zlotów to uważam że obecnie jest bardzo dobrze. Zanim pojawił się Poznań były problemy z frekwencja a Poznań po prostu przyciąga ludzi:) zapamiętamy jedno to jest impreza motoryzacyjna A nie piknik rodzinny:)
Bartosz_ napisał(a):Poznań po prostu przyciąga ludzi
jakoś nie pamiętam żeby w Czaplinku było mało osób
Bartosz_ napisał(a):to jest impreza motoryzacyjna A nie piknik rodzinny
a dlaczego jedno ma wykluczać drugie?
Kilka słów od nas
Był to nasz 4 zlot, ale pierwszy w Poznaniu z ciekawości, jak to wszystko wygląda. Wielkie gratulacje i szacun za przygotowanie takiej imprezy. Wiem, jak spore jest to wyzwanie pod każdym względem. Tak jak wspomniał Rafał, mimo kilku drobnych niedociągnięć, o których rozmawialiśmy z odpowiednimi osobami podczas zlotu i mamy nadzieję, że już na następnym zlocie, zostaną one poprawione, jest co wspominać. Jeszcze raz gratulacje! Ośrodek całkiem spoko, jak dla mnie nr 2 zaraz po Czaplinku, bo do Ryk i Firleja nic się nie porównuje. Polecam jednak nocowanie w pensjonacie, ciepłe kaloryfery, ciepła woda, czysto i piękny widok z tarasu
Jedyne, co nas i z resztą nie tylko nas, mocno zaskoczyło, to fakt, że obsługa chodziła po naszych pokojach i domkach podczas naszej nieobecności, gdy byliśmy na torze. W efekcie zostały skręcone grzejniki do minimum. Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim, żeby ktoś chodził po moim pokoju podczas, gdy mnie tam nie ma. Było tam wiele prywatnych rzeczy, mnie i bardziej cennych oraz "prywatnych".
Miło było zobaczyć starych wyjadaczy, jak i nowych. Śmiechu i miłej atmosfery jak zawsze nie zabrakło, towarzystwo nie zawiodło. Monika już pyta, czy można zapisywać się na Ryki, bo tam również będziemy na 100%
Dokładnie tak, nie każdy jedzie się ścigać, to po pierwsze. I w takiej sytuacji nie wolno zbagatelizować reszty, a również o nich pomyśleć. Poznań to tak jak Rafał napisał "truck day", pojechaliśmy z ciekawości, bo nigdy na takim torze nie byliśmy. I na tym koniec, na kolejny w Poznaniu zlot się nie wybieramy. Fajnie się to oglądało przez chwil kilkanaście. I nic więcej. W Rykach będąc na lotnisku można wiele więcej, człowiek czuje się swobodnie, i tam faktycznie zlot połączony jest z niesamowitą atmosferą pikniku, imprezą wieczorną do białego rana. Tyle atrakcji w jednym miejscu. I jest czas i miejsce, żeby zająć się wszystkim. Każdy znajdzie coś dla siebie.
To chyba tyle, raz jeszcze podziękowania za całą imprezę i do zobaczenia już niebawem
P.S. Dziękuję serdecznie za wszystkie głosy oddane na naszą GH w Konkursie Na Najładniejszą Mazdę Zlotu
Był to nasz 4 zlot, ale pierwszy w Poznaniu z ciekawości, jak to wszystko wygląda. Wielkie gratulacje i szacun za przygotowanie takiej imprezy. Wiem, jak spore jest to wyzwanie pod każdym względem. Tak jak wspomniał Rafał, mimo kilku drobnych niedociągnięć, o których rozmawialiśmy z odpowiednimi osobami podczas zlotu i mamy nadzieję, że już na następnym zlocie, zostaną one poprawione, jest co wspominać. Jeszcze raz gratulacje! Ośrodek całkiem spoko, jak dla mnie nr 2 zaraz po Czaplinku, bo do Ryk i Firleja nic się nie porównuje. Polecam jednak nocowanie w pensjonacie, ciepłe kaloryfery, ciepła woda, czysto i piękny widok z tarasu
Jedyne, co nas i z resztą nie tylko nas, mocno zaskoczyło, to fakt, że obsługa chodziła po naszych pokojach i domkach podczas naszej nieobecności, gdy byliśmy na torze. W efekcie zostały skręcone grzejniki do minimum. Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim, żeby ktoś chodził po moim pokoju podczas, gdy mnie tam nie ma. Było tam wiele prywatnych rzeczy, mnie i bardziej cennych oraz "prywatnych".
Miło było zobaczyć starych wyjadaczy, jak i nowych. Śmiechu i miłej atmosfery jak zawsze nie zabrakło, towarzystwo nie zawiodło. Monika już pyta, czy można zapisywać się na Ryki, bo tam również będziemy na 100%
Bartosz_ napisał(a):zapamiętamy jedno to jest impreza motoryzacyjna A nie piknik rodzinny:)
rafałmazda napisał(a):a dlaczego jedno ma wykluczać drugie?
Dokładnie tak, nie każdy jedzie się ścigać, to po pierwsze. I w takiej sytuacji nie wolno zbagatelizować reszty, a również o nich pomyśleć. Poznań to tak jak Rafał napisał "truck day", pojechaliśmy z ciekawości, bo nigdy na takim torze nie byliśmy. I na tym koniec, na kolejny w Poznaniu zlot się nie wybieramy. Fajnie się to oglądało przez chwil kilkanaście. I nic więcej. W Rykach będąc na lotnisku można wiele więcej, człowiek czuje się swobodnie, i tam faktycznie zlot połączony jest z niesamowitą atmosferą pikniku, imprezą wieczorną do białego rana. Tyle atrakcji w jednym miejscu. I jest czas i miejsce, żeby zająć się wszystkim. Każdy znajdzie coś dla siebie.
To chyba tyle, raz jeszcze podziękowania za całą imprezę i do zobaczenia już niebawem
P.S. Dziękuję serdecznie za wszystkie głosy oddane na naszą GH w Konkursie Na Najładniejszą Mazdę Zlotu
-
makmarc
rafałmazda napisał(a):jakoś nie pamiętam żeby w Czaplinku było mało osób
był jakiś zlot odwołany z braku chętnych tylko nie pamiętam czy był to konkretnie Czaplinek.
Ciężko by było zrobić 3 zloty w ciągu roku,organizatorzy mają też swoje rzeczy na głowie a chętnych do pomocy nie widać .
Zlot jak zawsze mega podziękowania dla organizatorów za poświęcony czas i dopięcia wszystkiego na ostatni guzik,schabowego nie widziałem ale jadłem pomidorówkę i pierś było git szama lepsza niż w Rykach w domkach wodę i ciepło mieliśmy momentami aż za bardzo grzało tylko nie wiadomo czy % czy kaloryfer ,do zobaczyska w Rykach .
Ps. rafał zmień sobie nick na Emotikon
Ja też będę miło wspominał choć nie ukrywa, że ja byłem z tych co przyjechali dla nitki i w sumie to mnie głównie zajęło. Dwa razy była trawa raz jednym kołem ale jakoś się wyszło za bardzo chciałem wyprzedzić takiego jednego focusa No i tuż po najszybszym kółku auto odmówiło posłuszeństwa tzn. za mocno chciałem bieg wrzucić i spadła linka idąca do drążka ale raz dwa z trawy zostałem ściągnięty na szybki pit stop i zaraz znów ogień Jak by ktoś miał jakieś uwagi co do mnie to wybaczcie 1 raz jeździłem po "torze"
- Od: 31 paź 2013, 13:00
- Posty: 424 (6/2)
- Auto: Mazda 6 GJ 2.0 Machine Grey
bercikspeed napisał(a):a chętnych do pomocy nie widać
O tym też rozmawialiśmy i są osoby chętne do pomocy, tylko nie wiedziały lub nie wiedzą, że taka pomoc jest potrzebna. Dobrym rozwiązaniem byłoby jakiś czas przed zlotem puszczenie listy, co jest do ogarnięcia i zobaczymy, czy będą chętnie. Ja zawsze bardzo chętnie przyczynię się do takiej inicjatywy
-
makmarc
Witajcie.
Ja mogę wypowiedzieć się tylko i wyłącznie w swoim imieniu, ale jak dla mnie, to:
1. Zlot na Torze Poznań jest dla mnie, bo moim "autobusem" to mogę jedynie wszystkich po imprezie po domach porozwozić, a nie ścigać się na torze (chociaż w zeszłym roku skusiłem się na wycieczkę do Poznania na zlot)
2. Do Ryk na Zlot jest trochę za daleko – 730 km w jedną stronę + noclegi + wjazd na zlot = zbyt wysokie koszty. Dodatkowo to raczej męczarnia niż przyjemność z takiego wypadu rodzinnego.
Zlot w Czaplinku byłby alternatywą idealną. Jeśli chodzi o przygotowanie takiego zlotu, to w miarę możliwości, służę pomocą. Mam nadzieję, że w przyszłym roku zarząd pomyśli nad taką ewentualnością.
Żałuję, że nie wybrałem się w tym roku również do Poznania. Jednak remonty w domu nie pozwoliły na przyjemności. Czekam na Czaplinek
Ja mogę wypowiedzieć się tylko i wyłącznie w swoim imieniu, ale jak dla mnie, to:
1. Zlot na Torze Poznań jest dla mnie, bo moim "autobusem" to mogę jedynie wszystkich po imprezie po domach porozwozić, a nie ścigać się na torze (chociaż w zeszłym roku skusiłem się na wycieczkę do Poznania na zlot)
2. Do Ryk na Zlot jest trochę za daleko – 730 km w jedną stronę + noclegi + wjazd na zlot = zbyt wysokie koszty. Dodatkowo to raczej męczarnia niż przyjemność z takiego wypadu rodzinnego.
Zlot w Czaplinku byłby alternatywą idealną. Jeśli chodzi o przygotowanie takiego zlotu, to w miarę możliwości, służę pomocą. Mam nadzieję, że w przyszłym roku zarząd pomyśli nad taką ewentualnością.
Żałuję, że nie wybrałem się w tym roku również do Poznania. Jednak remonty w domu nie pozwoliły na przyjemności. Czekam na Czaplinek
Trolix napisał(a):
Z Krzychem kadetem ;–) haha
jaki poniszczony troll
Dzięki za super zabawę. Organizacyjnie raczej
Pierwszy zlot na którym rano nie pokazało się 0.0
Do następnego
Dokładnie tak jak napisał bercik Czaplinek Ryki i Poznań to za wiele w roku. Były już takie próby aby robić 2 zloty i track Day i po prostu nie było chętnych. Organizatorzy starają się podnosić poprzeczkę. A że komuś się nie podoba to trudno. Jest w roku drugi zlot na którym mozecie rozstawic leżaki i grilla.
Bartosz_ dzięki za przejażdżkę po kartingu mx'em zlot jak zawsze udany, porywalizowało się troszkę po mini torze schabowy papierowy, ja jadlem, ale cycek był spoko ze względu na ekipę tak skromnie było wieczorem, ale to nic, chociaż się wyspaliśmy do zoba w Rykach
Ale kozacko było jak zawsze ... Udało mi się życiówkę zrobić
Dziękuję wszystkim za super zabawę zarówno na torze jak i w ośrodku.
Będzie tabela czasów wszystkich uczestników
Dziękuję wszystkim za super zabawę zarówno na torze jak i w ośrodku.
Będzie tabela czasów wszystkich uczestników
Zlot megakozak.Mimo startowania praktycznie seryjną ,powolną BA zabawa przednia.BeAta dostała solidny wp....dol i nawet jej się podobało.
Juz sie nie mogę doczekać następnego bo szukanie limitów auta i swoich to najlepsza zabawa dla ludzi z benzyną zamiast krwi.
Co do /w uwag na temat Czaplinka,TP itd.
Ja równiez tęsknię za Czaplinkiem,ale:
argumenty są kiepskie bo tak naprawdę mała próba sprawnosciowa,miejsce na trawce gdzie stały auta z małej nitki i te które tylko przyjechały postać to dokładne odwzwierciedlenie Czaplinka czy Ryk.Przecież gdyby z całej imprezy ''wyciąć'' główną nitkę toru,to to co zostaje to dokładne odzwierciedlenie zlotu na lotnisku-stoimy,piknikujemy,mamy mały OES ,test stewarda itd.Brakuje tylko ćwiartki ale myślę że to do przeżycia,bo za to dostajemy możliwość popatrzenia i posłuchania przecinaków na torze i sam fakt bycia na takk unikatowym obiekcie.
Dlatego nie rozumiem jak zlot w Czaplinku czy Rykach może być lepszy od zlotu na prawdziwym obiekcie do motorsportu na którym dodatkowo są dostępne prawie wszystkie atrakcje z lotniska plus kilka więcej.Jeśli kogoś nudzi bycie w takim miejscu to ja już nie wiem...
nadal uważam że 2 zloty w roku to max,dobrze pamietam jak w czasach kiedy były 2 zloty plus TD było trzęsienie portkami bo chetnych było na styk i na granicy opłacalności.
Dopisano 01 maja 2017 11:29:
w jaki sposób te osoby zostały zbagatelizowane?
tzn?konkretnie oprócz ćwiartki ?
Co na TP stoi na przeszkodzie aby tak było?ktos zabrania?przecież atmosfere robia ludzie ,miejsce jest nieistotne,choć nie wiem gdzie jest ta wyższość miejsca samego w sobie typu Ryki nad miejscem na terenie TP do robienia tej atmosfery piknikowej.
Dopisano 01 maja 2017 11:36:
Trzeba też wziąc pod uwagę coś o czym większość nie myśli-Na obiekcie typu TP nie narzekamy na brak sponsorów-taki obiekt przyciąga,jest reklama,są konkretne nagrody,jest fejm.Przypomnijcie sobie jak było na samych lotniskach.
Juz sie nie mogę doczekać następnego bo szukanie limitów auta i swoich to najlepsza zabawa dla ludzi z benzyną zamiast krwi.
Co do /w uwag na temat Czaplinka,TP itd.
Ja równiez tęsknię za Czaplinkiem,ale:
argumenty są kiepskie bo tak naprawdę mała próba sprawnosciowa,miejsce na trawce gdzie stały auta z małej nitki i te które tylko przyjechały postać to dokładne odwzwierciedlenie Czaplinka czy Ryk.Przecież gdyby z całej imprezy ''wyciąć'' główną nitkę toru,to to co zostaje to dokładne odzwierciedlenie zlotu na lotnisku-stoimy,piknikujemy,mamy mały OES ,test stewarda itd.Brakuje tylko ćwiartki ale myślę że to do przeżycia,bo za to dostajemy możliwość popatrzenia i posłuchania przecinaków na torze i sam fakt bycia na takk unikatowym obiekcie.
Dlatego nie rozumiem jak zlot w Czaplinku czy Rykach może być lepszy od zlotu na prawdziwym obiekcie do motorsportu na którym dodatkowo są dostępne prawie wszystkie atrakcje z lotniska plus kilka więcej.Jeśli kogoś nudzi bycie w takim miejscu to ja już nie wiem...
nadal uważam że 2 zloty w roku to max,dobrze pamietam jak w czasach kiedy były 2 zloty plus TD było trzęsienie portkami bo chetnych było na styk i na granicy opłacalności.
Dopisano 01 maja 2017 11:29:
makmarc napisał(a):Dokładnie tak, nie każdy jedzie się ścigać, to po pierwsze. I w takiej sytuacji nie wolno zbagatelizować reszty
w jaki sposób te osoby zostały zbagatelizowane?
makmarc napisał(a):W Rykach będąc na lotnisku można wiele więcej
tzn?konkretnie oprócz ćwiartki ?
makmarc napisał(a):tam faktycznie zlot połączony jest z niesamowitą atmosferą pikniku
Co na TP stoi na przeszkodzie aby tak było?ktos zabrania?przecież atmosfere robia ludzie ,miejsce jest nieistotne,choć nie wiem gdzie jest ta wyższość miejsca samego w sobie typu Ryki nad miejscem na terenie TP do robienia tej atmosfery piknikowej.
Dopisano 01 maja 2017 11:36:
Trzeba też wziąc pod uwagę coś o czym większość nie myśli-Na obiekcie typu TP nie narzekamy na brak sponsorów-taki obiekt przyciąga,jest reklama,są konkretne nagrody,jest fejm.Przypomnijcie sobie jak było na samych lotniskach.
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości