Strona 1 z 4

Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 13 gru 2014, 14:31
przez drout
Ktoś podpowie jak?

PostNapisane: 18 kwi 2015, 13:47
przez drout
No to coś napiszę :)

Jestem po wymianie oleju w transferze a co za tym idzie po wymianie transferu <spoko>

Po rozebraniu okazało nie, że są uwalone łożyska i niestety transfer do wymiany <rotfl>

TAm było już tylko błoto a nawet coś gorszego niż błoto i spalony olej.

Więc jeśli ktoś się zastanawia nad wymianą oleju to radzę szybko to zrobic. U mnie już nie wiele brakowało aby i skrzynia a dokładniej wieloklin od skrzyni dostał.

Jak ktoś ma wycia jak w ikarusie podczas delikatnego przyspieszania to radzę zerknąc w ten reduktor <serduszka>

U mnie operacja zakończyła się bardzo dobrze.

WYMIANA OLEJU W REDUKTORZE OBOWIĄZKOWA. MYŚLĘ, ŻE CO 40-50KKM

POZDRAWIAM

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 21 kwi 2015, 08:26
przez Damiano
Potwierdzam!!
Ja niestety wymieniłem dopiero przy 80 tys km (oczywiście dzięki temu forum). Też się przeraziłem jak zobaczyłem co udało się odessać z reduktora (czarny płyn, przypominający olej ze zmielonymi opiłkami). Mechanik polecił mi też żebym zmieniał max co 40 tys km. Mam tylko nadzieję, że jeszcze ten reduktor pojeździ.. :|

Hej drout skąd załatwiłeś reduktor i ile Cię kosztował ?
Pozdr :)

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 22 kwi 2015, 20:25
przez jaceks1974
Damiano mam pytanie bo napisałeś, że odessałeś olej. I tu rodzi się moje pytanie o sposób w jaki to zrobiłeś. Czy zdejmowany był reduktor, czy też mechanik popisał się niespotykaną ekwilibrystyką i zrobił to na samochodzie?
Śledzę ten temat i z tego co doczytałem jedyną słuszną metodą jest wyjęcie reduktora, rozebranie , wyczyszczenie ,zalanie nowym olejem i ponowny montaż. I zastanawiam się czy metoda przez odessanie nie będzie równie skuteczna. Na pewno nie trzeba rozbierać połowy samochodu, żeby wydłubać reduktor.

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 22 kwi 2015, 22:09
przez Damiano
U mnie "olej" z reduktora został odessany. Niczego nie rozbieraliśmy. W reduktorze jest korek wlewowy, przez który udało się ten syf odessać. Mój mechanik ma takie fajne cienkie rurki, które podłącza pod odsysarkę :D Trochę gimnastyki było, ale odessaliśmy ok 350ml syfu. Zalaliśmy reduktor świeżym olejem, przejechałem się z kilometr, znowu odessaliśmy i ponownie poszedł swieży olej. Teraz przy kolejnej wymianie oleju silnikowego znowu planuję odessać olej z reduktora i ponownie zalać nowym.
Myślę, ze taka płukanka wystarczy... :)

PostNapisane: 23 kwi 2015, 11:40
przez drout
Jeśli mogę podpowiedziec to przy przebiegu ok 80kkm jeśli olej nie był wymieniany wcześniej to radzę rozebrac reduktor i go umyc. Czegoś takiego co znajdowało się w moim reduktorze to ja jeszcze nie widziałem. Brat mechanik co grzebie głowinie w dużych AT też nie widział <serduszka>

Reduktor na stół i SPA

Od razu można obadac jego stan jak i stan wieloklinów w skrzyni AT i reduktorze <spoko> i widzimy czy czas zacząc szukac drugiej skrzyni ;P

Dopisano 23 kwi 2015, 11:45:

U mnie koszt wymiany był niski, bo udało mi się kupic używane reduktory (wziąłem 2szt) i brat mi to ogarnął za dobry $$

I chyba w drugim reduktorze będziemy robic korek spustowy aby robic prostą wymianę oleju co jakies 30-40kkm

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 25 kwi 2015, 11:37
przez cinek78
jaki tam olej polecacie ( lejecie) i w jakiej ilości ( pod korek?)

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 3 maja 2015, 21:26
przez pawlel.wrc
A ja mam pytanie z innej beczki, moze głupie, ale meczy mnie mocno.

Zauważyłem, ze cieknie mi z reduktora. Do tego przy ruszaniu dzwiek jak w Ikarusie. Zapadła decyzja, ze trzeba go wymienić. Kupiłem nowy w USA. Jutro to montuje do auta. Mam jednak pytanie, bo nigdzie nie moge znaleźć informacji czy te reduktory są fabrycznie zalewane olejem czy przed montażem trzeba go samemu nalac?
Domyślam sie, ze mechanik to bedzie wiedział, ale nie daje mi to spokoju. Wie moze ktoś cos na ten temat?

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 23 maja 2015, 20:17
przez kom1
Witam
Odnośnie wymiany oleju w tylnym mechanizmie różnicowym to będąc w serwisie Bednarscy K/Torunia z problemem stuków w okolicy drzwi – winowajcą okazał się obluzowany czytnik kart do nawigacji – zapytałem czy przewidują wymianę tego oleju. Padła odpowiedź że oczywiście – po przebiegu 90 tys km. wymieniają wg ich instrukcji serwisowej. Na moją sugestię, że na forach, zarówno Polskim jak i USA, właściciele wymieniają po 40-60 tys km. padła odpowiedź, że problem dotyczy wyłącznie aut z importu z USA gdyż tam Mazda zastosowała inny olej do mechanizmu i stąd takie problemy. Czy koledzy z forum mający problem z mechanizmem mają rzeczywiści tylko auta z importu czy tez po raz kolejny wychodzi na jaw niekompetencja/niedouczenie pracowników serwisu. Pocieszające jest to że gwarancja jest do 100.000 km więc jak się spie.... to jeszcze na gwarancji :D

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 24 maja 2015, 17:18
przez daronnn
Z tego co się orientuje (od razu piszę że się nie znam) to transfer (reduktor) to coś innego od tylnego mechanizmu różnicowego (dyferencjał). Transfer dochodzi do skrzyni biegów a tylny mechanizm jest związany z napędem AWD.
Z tego co pamiętam to w instrukcji zalecana jest wymiana oleju tylnego mechanizmu różnicowego przy 45tyś. km jeśli auto eksploatowane jest w ciężkich warunkach.
Przy ostatnim przeglądzie w ASO (58 tyś, wersja europejska) poprosiłem o jego wymianę. Panowie twierdzili że jest to zbędne ale zrobią to i proponowali przy okazji wymienić olej w transferze na co się zgodziłem. Oddali po 7,5 godziny samochód, oleju w transferze nie wymienili bo nie ma korka odpływowego :)
Ikarusa przy ruszaniu nie słyszę, pewnie pośpiechu nie ma ale może faktycznie warto zmieniać ten olej?
Ma ktoś jakiegoś mechanika w Warszawie który ogarnął by temat wymiany oleju w transferze przez odessanie go? Ile coś takiego kosztuje? Czy trzeba coś demontować czy jest dostęp do korka bez rozbebeszania samochodu?

PostNapisane: 24 maja 2015, 19:05
przez Damiano
Polecam chłopaków na ursynowie, ul. Krasnowolska 68, Daniel Rutkowski 535 200 244 <spoko>
Ja zmieniałem olej w reduktorze u niego, także wprawę już ma. Zresztą serwisuję tylko u nich. Luzy zaworowe też mi sprawdzali :D
Oczywiście potwierdzam dyferencjał i reduktor to zupełnie co innego. Wymieniam olej w tylnym dyfrze co 30 tys mil.
Pozdr.

P.S. Dostęp do korka wlewowego reduktora łatwy nie jest, ale można zmienić olej bez rozkręcania auta.

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 26 maja 2015, 14:39
przez daronnn
Damiano, dzięki za namiary. Na pewno skorzystam jak się trochę ogarnę.
Olej do zalania kupowałeś wcześniej (jeśli tak to jaki) czy mają na miejscu?

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 27 maja 2015, 09:22
przez Damiano
Olej kupiłem wcześniej (zalałem Amsoil 75W-140), ale chłopaki mają blisko Inter Cars :D Także z płynami nie powinno być problemu. Wchodzi 0,5l, a że w butelce jest prawie litr, to po pierwszym zalaniu kawałek przejechałem, odessaliśmy ponownie i jeszcze raz dolaliśmy świeży olej. ;)

PostNapisane: 4 cze 2015, 11:44
przez drout
No i mam problem. Wywala mi olej przez odpowiedzi z tego wymienionego transfera. Wywala połowę oleju czyli kolo 250 300 ml. Co może być przyczyną? Transfer kupiłem używany. Mam w razie czego drugi. Ale może jest jakaś przyczyną ktoś się z tym spotkał. Kurcze nigdy z żadnego samochodu nie miałem oleju w garażu a tera zostawiam plamy gdzie się zatrzyma. Olej uzupełnił em i od nowego wiersza wywala

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 5 cze 2015, 07:29
przez cinek78
masz ten sam problem co ja miałem naprawiany – odpowietrznik zapchany. Pewnie teraz to już masz do wymiany też uszczelniacze...

PostNapisane: 6 cze 2015, 10:22
przez drout
A jak sprawdzic czy odpowietrznik jest sprawny

PostNapisane: 7 cze 2015, 14:11
przez cinek78
demontaż i sprężarka... :(

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 3 gru 2015, 21:34
przez cinek78
niespełna 40 tysi zrobione od naprawy w ASO i w transferze pełno mułu – dosłownie. Maź olejowa , a nie oliwa. Konsystencja niemal smaru.
Podjąłem decyzję o wykonaniu spustu na mała śrubkę m4 (10 min. pracy) – wiem, że to mało , ale przy wymianie mi się nigdzie nie spieszy – ok. 20 minut ociekania i spuszczone. Ponowne zalanie boczną śrubą jest już proste.
Dzisiaj zalałem normalna , powszechną przekładniówką ( 85-90) . Chce żeby to się wypłukało i po ok. 500-1000km zmienię ponownie.
Zastanawia mnie jednak przyczyna wywalania oleju przez odpowietrznik.
Gęstość oleju ori jest dość rzadko spotykana. Dodatkowo nigdzie nie mogę znaleźć opisu jakie dodatki posiada. Skłaniam się ku zmianie oleju na inny niżeli zaleca producent. Uważam, że ten ori ma za mało dodatków anty-pieniących – stąd problemy z wywalaniem oleju przez odpowietrznik.
Po testuję to na obecnym oleju , później w zależności od stanu oleju spuszczonego albo zaleję ori , albo użyję przekładniówki o parametrach 10-40 , który to będzie optymalny do naszego klimatu.
Filozofii tam nie ma – kilka zębatek i łożysk. Nie ma żadnych elementów zależnych od gęstości oleju.

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 13 gru 2015, 09:55
przez cinek78
lipa... nowy olej też wywala odpowietrznikiem...
Przejrzałem fora USA na temat tej przypadłości i... jest to standard <płacze> – tyle, że u nich wymieniają uszczelnienia i odpowietrznik w ramach gwarancji/kampanii nawrotowej.
Chyba czeka mnie demontaż dyfra, mycie go i wymiana odpowietrznika – tak robią za oceanem...
cx2.jpg




Mam pytanie do forumowiczów – w starym modelu odpowietrznik był wkręcany – czy po 10" roczniku też jest?? ostatnio "badałem" to metodą ginekologiczną ( palcami) :> i nie wyczuwam żadnego osadzenia pod śrubę , ale może jest takowe po zerwaniu kapturka . Może mi ktoś potwierdzić/zaprzeczyć kto pamięta lub akurat ma dyfer na stole... ???

Re: Wymiana oleju w transferze

PostNapisane: 14 gru 2015, 22:03
przez cinek78
Pytanie nieaktualne:
W nowszych rocznikach odpowietrznik jest wprasowany. Wada polega na tym, że wyżej widoczne odpowietrzniki są innej budowy niżeli aktualne. Obecnie jest wyjście na "rurce" z kanałem ok. 10mm i kapturkiem stalowym . Problem w tym, że kapturek jest pionowo i grawitacyjnie opada zatykając kanał. Jeśli jest wszystko nowe to jakoś funkcjonuje , ale wraz z przejechanymi kilometrami oblepia się to brudem i kapturek się "przykleja" , tym samym zatyka się.Później to już tylko formalność jak się wszystko "ugotuje" i mamy smar zamiast oleju...
Obecnie mam wszystko wymyte i będę olej wymieniał co drugą wymianę oleju w silniku , czyli co 20 tysi.
Jeśli jeszcze raz mi się "zrzyga" , to po prostu wywalę ten odpowietrznik i zamontuję sportowy separator oleju stosowany w odmach.
Na razie zobaczymy jak się będzie sprawowało po tych wszystkich zabiegach. <spoko>