Marcin5 napisał(a):Mówisz poważnie? Przecież to jaja jakieś...;/
Coz, widac wszystko zalezy od tego w jaki sposob klient domaga sie obslugi. Ja mimo, ze znany jestem na tym forum z uporu czy niewybrednych wypowiedzi, w AZ Auto bylem traktowany jak nigdzie – uprzejmosc na poziomie conajmniej hotelowym, rozmowy o czymkolwiek zechcialem mimo, ze byly to moje "imaginacje" (czyli pytania z serii, a jak mi cos robi tutaj i tak to co to moze byc) – kazde z pytan doczekalo sie cierpliwej i dlugiej odpowiedzi. Co wiecej, bez problemu moglem obserwowac z bliska prace przy moim aucie, docenic narzedzia jakimi te prace sa wykonywane ("patenty" z serii prostych, ale bardzo przyspieszajacych prace) jak tez fachowosc godna zamknietych oczu – nie bylo sekundy w ktorej mechanicy zastanawialiby sie nad czymkolwiek.
Powyzsze oskarzenia jakie pisze Gromaciek wydaja sie byc deko zabawne, bo jesli mialbym kogokolwiek podejrzewac to wlasnie "Pana Kazia" z garazu o to co juz niejedna osoba w tym watku napisala – o prymitywny sposob na pozyskanie klienta i to w dodatku bez dowodow. To ze "czujesz kopyto" to wylacznie albo Twoje zludzenie, albo pora roku, albo byc moze nawet zmiana paliwa. Wielokrotnie nabieramy sie na takie zjawiska zupelnie nieswiadomie, a po wrzuceniu GPSa z pomiarem czy innego akcelerometrycznego urzadzenia wszystko okazuje sie byc takie jak kiedys... tylko troche gorsze z racji wieku auta.
Jedyne zastrzezenie jakie mam i nie jest blahe to jedna sruba od klocka hamulcowego – odkrecila sie sama (nie dosc silne dokrecenie? nieuwaga?), aczkolwiek klocki wymieniane mialem naprawde na szybko – ja im moge wybaczyc, bo zupelnie nic sie nie stalo, sruba pozostala na wlasnym miejscu, pomoc nadeszla z innej strony i dokrecila odpowiednio.