Mechanika – Warszawa – AUTO 2000 Paweł Sójka

Postprzez miyu » 7 sie 2009, 09:39

Do toomaas

Cytuje " W poniedziałek z samego rana pojechałem do Jaksy (bo mam blisko i tam auto często było robione). " – sam napisałeś że tam naprawiasz auto a z tego co wiem to nie jest warsztat ASO.

Cytuje:
"Zadzwoniłem dziś do Auto 2000 "podziękować" za sprawdzenie auta." – czyli w pierwszej kolejności zamiast pojechac do ASO i zareklamować/ zapytać co się stało pojechałeś do Jaksy gdzie masz blisko i tam auto "robiłeś" a dopiero na drugi dzień zadzwniłeś z pretensjami do ASO. – bardzo madre

Cytuje:
"Pan od razu przyznał, że pamięta auto i pamięta również, że mówił mi, że to koło jest do wymiany. Gdy zaprzeczyłem i powiedziałem, że w dokumencie, który dostałem po sprawdzeniu nie ma o tym słowa to przyznał, że może zapomniał to dopisać"
– sam przyznajesz ze pan pamietal auto i pamietal to co Ci mowil. Dla mnie to plus dla serwisu nie traktuja klienta bezprzedmiotowo.
Moim zdaniem facet zapomnial to wpisac ale przekazal – Ty masz teraz pole do popisu, bo nie masz tego na kartce. Twoje slowo przeciwko slowu serwisu (hm... )


Nie rozumiem nie slusznego czepiania sie ludzi. Mam problem zle zostalem obsluzony moje prawo wrocic tam i pokazac co zostalo zle zrobione – Ty nawet tego nie zrobiles, pojechales gdzie indziej i masz pretensje.

Przez takie myślenie każdy serwis lub warsztat jest zły.
Kazdy chce za minimum kasy nowy bezwypadkowy samochod.

Co ma cena auta do sprawy ?? – chyba ze przyznajesz ze więcej juz nie chcesz wydawać w auto – rozczaruje Cie w auto czy nowe czy używane ZAWSZe trzeba dokładać nie zależenie czy to w serwisie czy w bliskim warsztacie.


toomaas napisał(a):
miyu napisał(a):Witam,

Z tego co rozumiem auto przyjechało do serwisu ASO na przegląd przed sprzedażny?
Sam przyznajesz ze nie jezdzisz do autoryzowanych serwisow i nie korzystasz z takich uslug, wiec czego sie spodziewales ? Ja kupujac auto dokladnie slucham co ma mi do powiedzenia serwisant tym bardziej jesli jest to serwis autoryzowany – bo wiedza co mowia.
Jezeli otrzymales slowna przestroge dot. kola to o co chodzi?
Dla mnie facet nie zapisal tego w dokumencie ktory otrzymales ale Tobie powiedzial o kole. Nie posluchales nie wymieniles, kolo sie rozpadlo a Ty masz pretensje, co by zmienil fakt wyszczegolnienia kola – i tak bys go nie wymienil – tym bardziej ze masz pretensje do serwisu ale tam nie przyjechales z autem po rozpadzie kola.

Dla mnie trzeba Tobie wytlumaczyc jedno, samochody uzywane nie sa nowie!!!
Placac grosze nie oczekujmy idealu.

Ja mam auto kupione w tym serwisie ASO 2000 – i polecam goraco.
Nic sie nie dzieje, mam problem dzwonie i sie umawiam i zalatwione (bo stalem sie ich klientem). Samochod jest znany mechanikom, dbam o bezpieczenstwo jazdy i wymieniam natychmiast rzeczy potrzebne – nie tylko te ktore mam wykazane w specyfikacji ktora dostaje.
Dobra rada wystarczy ;)

Witam Ponownie,

W którym miejscu napisałem, że nie korzystam z ASO i co to ma do rzeczy? Przyjechałem do ASO sprawdzić samochód, którego kupnem byłem zainteresowany. Mechanik sprawdził auto i przekazał swoje uwagi (w tym podobno tą o kole) Panu z którym ja rozmawiałem. Szkopół w tym, że ten Pan zapomniał (do czego się przyznał w rozmowie telefonicznej) mi o tym powiedzieć i tym bardziej napisać, za co przeprosił. To jest ewidentna wpadka ASO i o to mam pretensje. Uważam, że słuszną.
Skąd wiesz, że bym koła nie zmienił? Albo bym zmienił (po ówczesnej negocjacji cenowej ze sprzedającym) albo bym jemu zlecił tą naprawę.
Owszem nie przyjechałem do nich z powrotem bo im już nie ufam. Zapomnieć to można kupić ziemniaki w drodze do domu z pracy, a nie w poważnym ASO przekazać klientowi istotnej informacji dotyczącej stanu auta.
Nie traktuj mnie z góry. Dostrzegam różnicę pomiędzy autem nowym a używanym i nie masz pojęcia ile zapłaciłem za auto.

Moja dobra rada – nie bądź taki hop do przodu, czytaj ze zrozumieniem i nie szufladkuj ludzi.
zoooom
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 20 lip 2009, 12:24
Posty: 15
Skąd: warszawa
Auto: mazda 6, rx-8

Postprzez toomaas » 7 sie 2009, 12:22

Do Miyu,

Wyraziłem swoją opinię (o to chodzi w tym wątku), ale Ty i tak wiesz lepiej mimo, że Cię przy całym zajściu nie było. Powtórzę jeszcze raz: Czytaj ze zrozumieniem:
Cytuję "Cytuje " W poniedziałek z samego rana pojechałem do Jaksy (bo mam blisko i tam auto często było robione). " – sam napisałeś że tam naprawiasz auto a z tego co wiem to nie jest warsztat ASO. " Ja przecież tego auta nigdy nigdzie nie serwisowałem. Robił to poprzedni właściciel i na podstawie faktur widziałem, że raz robił to w Jaksie a raz w Auto 2000. Nie czarujmy się, że ASO pozjadały wszystkie rozumy i tylko oni się znają.
Cytuję "Moim zdaniem facet zapomnial to wpisac ale przekazal – Ty masz teraz pole do popisu, bo nie masz tego na kartce. Twoje slowo przeciwko slowu serwisu (hm... )
" – jak już pisałem Ty wiesz lepiej. Poprzedni właściciel auta, który był przy całej rozmowie również tego nie pamięta. Oczywiście jemu też możesz zarzucić złą wolę i czepianie się. W rozmowie telefonicznej również mi Pan przyznał, że widocznie o tym zapomniał i mnie przeprosił, zatem uznał swoją winę. Oczywiście jak przyjdzie co do czego to może się wszystkiego wyprzeć i właśnie do tego są kartki i tutaj Auto 2000 będzie się mogło popisać swoim profesjonalizmem. Po to Ci lekarz daje receptę żebyś później w aptece nie wymyślał z głowy jakich leków potrzebujesz.
Cytuję "Nie rozumiem nie slusznego czepiania sie ludzi. Mam problem zle zostalem obsluzony moje prawo wrocic tam i pokazac co zostalo zle zrobione – Ty nawet tego nie zrobiles, pojechales gdzie indziej i masz pretensje. " – Kwestia podejścia. Przede wszystkim chciałem pojechać gdzieś indziej żeby dostać niezależną opinię co się stało i czy ta usterka była do wykrycia w czasie przeglądu. W Jaksie zdiagnozowano problem i mechanik od razu mi powiedział, że autem w takim stanie już mnie nie wypuści (zresztą bałbym się nim jechać). Jak Tobie dentysta źle wyleczy zęba to też od razu pójdziesz dać mu drugą szansę bo może tym razem mu się uda, czy może skonsultujesz się z innym?
Cytuję "Co ma cena auta do sprawy pytajnik – chyba ze przyznajesz ze więcej juz nie chcesz wydawać w auto – rozczaruje Cie w auto czy nowe czy używane ZAWSZe trzeba dokładać nie zależenie czy to w serwisie czy w bliskim warsztacie. " – Sam napisałeś "Płacąc grosze nie oczekujmy ideału" to po pierwsze i stąd moja uwaga co do ceny, po drugie mam świadomość, że każde auto wymaga wkładu finansowego bo jego brak prędzej czy później się zemści.
Podsumowując: W ASO Auto 2000 zapomniano mi powiedzieć bardzo istotnej rzeczy dotyczącej stanu technicznego badanego pojazdu (plus, że to zauważyli). Zatem uważam, że usługa sprawdzenia auta została źle wykonana. Jako laik w sprawach mechaniki samochodowej mam prawo oczekiwać, że specjalista zrobi swoją pracę dobrze i dokładnie. Pełna informacja o stanie auta miała by dla mnie ogromne znaczenie podczas decyzji o zakupie auta ponieważ:
1. Chciałbym to od razu naprawić – mam świadomość czym grozi jazda autem w takim stanie.
2. Negocjowałbym ze sprzedającym inne warunki zakupu bo bym kupował auto, które od razu wymaga naprawy i na dobrą sprawę nie nadaje się do jazy. Możliwe, że bym nie kupił tego auta.

Uważam, że dalsza polemika nie ma sensu. To nie tan wątek. Ja opisałem swój przypadek i do tego mam prawo. Ty nie znając dobrze sprawy i tak wiesz lepiej jak było oraz zawzięcie bronisz Auta 2000. To, że Jesteś zadowolony z ich usług nie oznacza, że są najlepsi na świecie i tym bardziej, że są nieomylni. Nie neguję, że to dobry serwis bo może i się znają na rzeczy, ale w moim przypadku nie popisali się i dlatego ich nie polecam i nie ufam im. Nigdzie nie napisałem, że to banda amatorów i nie apeluję do ludzi żeby do nich nie jeździli. Przestrzegam innych, że mnie coś takiego tam spotkało i może dzięki temu ktoś inny sprawdzając auto zapyta Pana "Czy to na pewno wszystko co przekazali Panu mechanicy?" Dzięki temu można uniknąć późniejszego rozczarowania.
Co do ich solidności i profesjonalizmu to będę miał okazję się niedługo przekonać jak tam pojadę i zobaczę czy się wszystkiego nie wyprą. Jeśli się jakoś dogadamy (jest spore pole do popisu) to na pewno tutaj o tym napiszę. Popełnić błąd to nie problem i każdy ma do tego prawo, ale przyznać się do niego i chociaż w małym stopniu próbować go naprawić to już wyższa szkoła jazdy i nie każdy to potrafi.
Pozdrawiam.
Forumowicz
 
Od: 25 cze 2009, 17:50
Posty: 185 (0/4)
Skąd: Lublin, obecnie Wawa
Auto: Mazda CX-5 2016 2.0 SKYACTIV-G 165KM 4x2 6MT

Postprzez Marcin5 » 10 sie 2009, 16:40

Tak sobie czytam ostatni "wątek" w wątku i dochodzę do wniosku że miyu albo ma etat w Auto 2000 albo nie...lepiej... to pan Paweł Sójka <lol>
Mazda 5 MZR-CD 2.0 143KM 2006
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 gru 2008, 15:48
Posty: 98
Skąd: Łochów
Auto: Mazda 5 MZR-CD 2.0 143KM 2006r

Postprzez Marcellus » 19 sie 2009, 16:41

Po to jechać, że wolę "jakiś warsztat" od Twojego pseudo-złodziejskiego "ASO" Pawełku. Jesteście partaczami jakich świat nie widział i to nie jest tylko moja opinia ale większości ludzi, z którymi na wasz temat rozmawiałem. To, że partaczami to jedna sprawa, ale dodatkowo złodziejami i naciągaczami i to najbardziej razi i boli. Podejrzewam, że pierwszy lepszy audyt z Mazdy i stracilibyście oficjalną koncesję.

W moim aucie już nie było gwarancji.

A głupie było to, że moja noga w ogóle stanęła w AUTO 2000, a nie u Jaksy.


toomaas napisał(a):(...)Popełnić błąd to nie problem i każdy ma do tego prawo (...)


Oczywiście błąd można popełnić i każdy ma do tego prawo ale jeśli błędem jest wszystko co się robi, jak w przypadku AUTO 2000, to chyba coś jest nie tak, nieprawdaż?




miyu napisał(a):Mam tylko jedno ptanie;
Po co jechac do jaksy – nie autoryzowanego warsztatu a nie jechac z problemem do serwisu ktory podobno wywolal problem (z tego co czytam to na to wpadl tez mechanik od tego warsztaciku – niezle)

Mam szostke z DPF w ktorej padla mi turbina i w tym serwisie wymienili mi ja na gwarancji !!

Po co po przegladzie w jednym serwisie za ktora piszesz ze slono placisz jechac do jakiegoś warsztatu ? – po prostu glupie. hahaha

czytam sobie to forum od niedawna a tu moge juz pouczac :D
Z tego co wiem olej silnikowy jest rozcienczany ropa (olejem napedowym) dlatego ilosc oleju silnikowego moze wzrosnac. – instrukcja DPF
"Sprawdzanie poziomu oleju"http://www.mazdaspeed.pl/web/technika/technika.php?c=broszura_dpf

-------------------------------------------------------------------------

Marcellus napisał(a):
Marcellus napisał(a):Byłem w Auto 2000 na przeglądzie po 80 tys.. Niby wszystko ok, przyjechałem na umówioną godzinę, miły Pan (chyba syn właściela) odebrał samochód, przegląd w 3-4 godziny i przyjechałem po odbiór na następny dzień ... Wchodzę do samochodu, a na kierownicy jakieś cięcia jakby ktoś nożem to robił, nie jakieś duże ale zawsze, a co najwazniejsze przyciągały wzrok. Z tyłu przy lewym tylnym siedzeniu pasażera porysowany cały plastik jakby dziecko bawiło się śrubokrętem ... porażka.
Dobrze, że skóra jest elastyczna, bo cięcia na kierownicy trochę zatuszowało codzienne używanie jej. W skali 1-10 oceniam ten serwis na 2/10. Dwa punkty za miłą obsługę młodego jegomościa i poprawnie umyty samochód.

Kilka dni temu zobaczyłem, że mam zbitą [jaki?]ą lampę, więc zadzowniłem do niejakiego Pawła Sójki. Pytam o cenę lampy, na co głos w słuchawce: Poproszę o numer nadwozia samochodu. Mówię, że akurat nie mam przy sobie dowodu rejestracyjnego, a logiczne, że na pamięć nie znam. Miałem wrażenie, że rozmówca wszystko wie, podobnie jak moja żona :), więc pytam, czy nie ma możliwości podania ceny bez numeru nadwozia? "Przemiły" Pan odpowiada mi, że nie. Trochę mnie to zdziwiło ale nie zraziło i ciągne dalej: Czy lampy do każdego samochodu robione są na zamówienie? Czy są standardowe? Bo jak tak to mogę powiedzieć wszystkie informację o tym samochodzie potrzebne do tego, żeby ustalić tę cenę. Na co Pan zapytał mnie: Czy chce Pan tu sobie filozofować czy podaje Pan ten numer nadwozia, bo jak nie ma numeru nadwozia to nie ma ceny. Do widzenia. Po czym odłożył słuchawkę ... Podejście tego Pana do klienta oceniam 10/10, jako idealnego aktora do filmów Barei.
Z tą samą sprawą zadzowniłem do AZ Auto, też mnie poprosili o numer nadw. ale i bez tego nic nie przeszkodziło pracownikowo tego serwisu do podania pełnej i satysfakcjonującej informacji o cenie i jej wymianie. Jak to mawiał kiedyś mój kolega są ludzie i parapety. :]


Pozdrawiam
Marcellus



Witam,

Myślałem, że po opuszczeniu tego "ASO" moje niemiłe przygody się skończą ... jakże się myliłem!

Co się okazało?

Po "przeglądzie", za który zapłaciłem 1000zł, po jakiś dwóch miesiącach zaczął mi kapać olej z prawego nadkola. Kumpel zajmujący się mechaniką samochodową powiedział, że to najprawdopodobniej intercooler, uspokajał mnie, że to podobno nic poważnego. Zalecił mi pojechanie do ASO gdyż samochód był jeszcze wtedy na gwarancji w celu dokładniejszego sprawdzenia. Niestety nie zdążyłem. Wracając od kumpla z wesela w Łodzi (jestem z Wawy) po przejechaniu kilkunastu kilometrów nagle poczułem "strzał" w silniku i samochód przestał jechać. Stracił kompletnie moc. Jadąc 50 km/h, doczłapałem się do Warszawy i na drugi dzień, zachęcony opisami z forum, postanowiłem odwiedzić jednak Auto Jaksę, zamiast jezdzić po "ASO".
Po diagnozie okazało się, że padła turbina i nadaje się tylko na złom ... nowa 9 tysięcy, używana 1.6 tys. (coś koło tego, dokładnie nie pamiętam). Nie trudno się domyśleć co wybrałem. Z robocizną 2.5 tys. (doszło wypalanie DPF, gdyż wracając z Łodzi silnik strasznie kopcił z powodu tej awarii i zapchał się spalinami)
Przy odbiorze samochodu zapytałem jaka mogła być tego przyczyna? Przecież ani nie katowałem samochodu, jeżdziłem w miarę normalnie, jak go kupiłem to była naprawdę w stanie idealnym, co też sprawdzałem u Jaksy ... I doszliśmy do najciekawszej części tej historii ... Odpowiedź brzmiała: Turbina padła ponieważ nalany był rozcieńczony olej turbina nie miała tarcia, i się zatarła!!!

Te skur**** z Auto 2000 przy przeglądzie, za które człowiek płaci ciężkie pieniądze, nalali sobie rozcieńczony olej!! Szkoda im było nalać normalny, przecież muszą zarobić, wywalić klienta jak się tylko da!!! Wydoić do końca, a przy tym narobić szkód i napsuć człowiekowi krwi!!! Nie można tego innaczje nazwać jak zwykłe kur****stwo!!! Koszt tej przyjemności: 3.5 tys. i uwierzcie mi nie chodzi tu o pieniądze. Podobno mają licencję, są autoryzowaną stacją, więc normalnie powinni świecić przykładem na tle innych warsztatów ... echhh szkoda słów.


OMIJAJCIE TE PSEDUO ASO SZEROKIM ŁUKIEM JAK NIE CHCECIE ŻEBY WAS SPOTKAŁA PODOBNA HISTORIA !!

A jeśli czytają to pracownicy i całe szefostwo tego warsztaciku to życzę wam, żeby się każdemu z was po kolei baba w łóżku zesrała!!
Początkujący
 
Od: 21 sie 2008, 09:55
Posty: 8
Skąd: Ukochana Stolyca
Auto: M6 '06 Kombi 2.0 CiTD 143KM

Postprzez miyu » 20 sie 2009, 15:41

hahaha
Zachecam do czestego myslenia bo jak do tej pory to chyba nie wychodzi.

Jestem uzytkownikiem 2 mazd i jezdze tylko do ASO – tu Was chyba boli – jestem zadowolonym klientem serwisow i traktowany jestem w sposob profesjonalny.

Nie lubie narzekania i biadolenia – szukania wszedzie winy tylko nie u siebie.
Kupuje w sklepie rzecz jak nie jestem z niej zadowolony to do tego sklepu ja zwracam !!
Proste na tym polega proces reklamacyjny lub zwrotu towaru lub uslugi.

Zapraszam wszystkich bystrych panów na piwo i przekonamy sie czy jestem panem pawlem lub czy pracuje w serwisie. Najlepiej jednak zalozmy sie o cos "wartosciowego" np. o sfinansowanie mojego kolejnego przegladu w tym ASO?
Ciekawa jestem ilu z Was sie odważy a ilu było tam więcej niż 1 raz np. na przegląd lub naprawę.

A te posty tylko utwierdzają mnie w przekonaniu że to forum ma bardzo niski poziom.
Nie rozumiecie czym jest serwis i czym jest reklamacja. Glupota jest nie skorzystac z bezplatnej naprawy !
Żyjecie jak moja matka w przekonaniu że Serwis jest DROGI a to NIE PRAWDA, auto wymaga wkładu finansowego bezwzlędu na to gdzie usługa zostaje wykonana. SERWIS ASO DAJE MI PEWNOŚĆ wiedzy producenta o tym co się dzieje w moim aucie a ponadtto DOSTAJE FAKTURE KTORA MOGE ZAREKLAMOWAC !!

p.s schlebia mi fakt ze zostalem potraktowany jak profesjonalista.

Marcin5 napisał(a):Tak sobie czytam ostatni "wątek" w wątku i dochodzę do wniosku że miyu albo ma etat w Auto 2000 albo nie...lepiej... to pan Paweł Sójka <lol>
Ostatnio edytowano 20 sie 2009, 15:52 przez miyu, łącznie edytowano 3 razy
zoooom
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 20 lip 2009, 12:24
Posty: 15
Skąd: warszawa
Auto: mazda 6, rx-8

Postprzez cwieta » 17 gru 2009, 21:20

Właśnie wróciłem z auto2000 Warszawa ul. Dęblińska 17. Byłem na akcji serwisowej pt. wymiana rurki od wspomagania oraz wgranie nowego softu na komputer.
Pierwsze wrażenie: strasznie jakoś smutno i zimno. Bardzo małe aso miejsca na max 6 aut. Na "hali: stoi nowa 6 sedan, nowa 6 kombi, 6mps no i moja.
Cała operacja miała trwać ok 2h i tyle trwała z czego jakieś 40 min auto obciekało z tego całego śniegu i błota.
Mechanicy jak na mój gust za młodzi, no, ale się nie znam można być fachowcem w młody wieku. Zrobili co mieli zrobić. Na tę chwilę prócz tego ,że nalali jakieś 2cm płynu ponad kreskę max to nie mam zastrzeżeń.
http://www.nfservices.com.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 16 mar 2009, 13:35
Posty: 124
Skąd: płock/ząbki
Auto: M6 GY 25E, 3 dni do 2005diesel

Postprzez Yapa » 2 mar 2010, 23:59

Niestety muszę się podzielić negtywną opinią o ASO Mazdy -Auto 2000 ASO Sójka w Warszawie.
Gdy zadzwoniłem by się umówić na diagnozę skrzypiącego koła, usłyszałem po krótkiej rozmowie. "Wie pan co? Nie jestem zainteresowany".Zatkało mnie, spytałem dlaczego i usłyszałem: "Ta rozmowa do niczego nie doprowadzi, do widzenia".
Czyli jak wymienić olej i zmienić rozrząd za kupę kasy to dobrze. jak trzeba pogrzebać, "to nie jestem zainteresowany". Numer telefonu do tego ASO już wykasowałem, co do jakości wyrobów i usług firmy Mazda Motor zaczynam mieć duże zastrzeżenia, dzięki takiej postawie autoryzowanego warsztatu. Nie przywykłem do takiego poziomu...
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2007, 16:39
Posty: 527
Skąd: Olsztyn
Auto: GG SportKombi MZR-CD 2003 121 KM

Postprzez CezaR83 » 20 lip 2010, 15:15

Chamstwo w biały dzień :) w ASO MAZDA AUTO 2000 Paweł Sójka WARSZAWA, DĘBLIŃSKA 17 – NIE POLECAM

Jakis rok temu pojechałem do nich ze zleceniem montażu progów do 3.
Dzisiaj chciałem aby mi poprawili jeden próg który delikatnie odstawał ze spinek (prawdopodobnie po podniesieniu podczas przeglądu okresowego sie wypięły).
Podjechałem przed hale zostawiając na chwile samochód bez opieki i żwawym krokiem wszedłem na recepcje i mowie o co chodzi, Pan (starszy gość w okularach) po krótkim sprawdzeniu w systemie czy taka operacja miała miejsce rok temu, stwierdził ze oczywiście zaraz sie tym zajmie tylko sprawdzi czy mają wolny podnośnik itp. Wyszliśmy na zewnątrz Pan obejrzał próg poodtykał wezwał serwisanta i nagle BACH coś mu Odjeba*o :P ..... Stwierdził ze mi tego nie zrobi i żebym (spier*alał) sobie odjechał... zdziwiony pytam: " ale o co chodzi ? nie zrobicie mi tego?" Koleś stwierdził że źle zaparkowałem przed halą! :D i żebym sobie pojechał tam gdzie był robiony przegląd i niech tam mi poprawią.
Wyraziłem jeszcze swoją opinie o kulturze tego pana oraz calego ASO i jeszcze zostałem wyzwany od małolatów tudzież gówniarzy... :D
Wku*rwilem sie i pojechałem po chamstwa nie 'zniese' :) Tak wiec jesli chcesz coś poprawić, zrobić na gwarancji to nie na Dęblińskiej Nie u Pana sójki :/ Oczywiście jakbyś chciał coś kupić to od razu ci będzie wchodził w pupę i pokaże jaki to on miły.... ŻAL! Lepiej pojechać gdzieś dalej do normalnego ASO niż męczyć sie w takim nie miłym towarzystwie. To tyle....
Kiedy wszystko układa się naprawdę źle, aby zyskać spokój ducha, należy
odnaleźć w swym sercu Najwyższą Formę Akceptacji Stanu Rzeczy, która
brzmi "Pies To Je*ał"
Zawsze kiedy piszesz głupie posty, Bóg zabija Kotka!

Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 lip 2008, 17:47
Posty: 2103 (47/10)
Skąd: 100lica
Auto: Jest: M3 BK A+ 1.6 MZCD
Bedzie: BP eSkyX AT FWD

Postprzez Myjk » 10 sie 2011, 09:44

ASO MAZDA AUTO2000 ul. Dęblińska 17 WARSZAWA! NIE POLECAM!
Opowiem Wam moją historię. :P

Serwisowałem u nich auto od nowości, tj. od 2008 roku. Do ostatniego razu zawsze siadałem i czekałem (raz nawet 4h!), zerkając od czasu do czasu przez "okienko" czym się zajmują mechanicy (wychodzę z założenia, że nie powinno się patrzeć ludziom na ręce), ale ostatnim razem coś mnie podkusiło i zostawiłem auto na 2h (wymiana oleju – 80tkm). Kiedy wróciłem, auto stało już gotowe na placu. Odebrałem FVAT (450zł), kluczyki, wsiadam do auta, i oto moim oczom ukazuje się uchylony monitor w schowku centralnym. Zdziwienie, ponieważ system był całkowicie odłączony na czas serwisu "tajemnym przyciskiem", wiec nie było szans jego otwarcia. Wracam więc do biura i pytam się: "co się stało z monitorem, dlaczego klapka jest uchylona". Z panem z biura, po jego konsultacji z mechanikiem obsługującym moje auto, wywiązuje się dyskusja:

ASO: Gdy mechanik przejeżdżał przez stelaż podnośnika, klapka się uchyliła i tak została.
Ja: (dotykając klapki) Przecież tutaj jest ewidentnie, mechanicznie zerwany napęd, przełożenia. Mogę się tylko domyślać, że ktoś, widząc nietypowe rozwiązanie w takim aucie (monitor nie jest oryginalny) chciał sprawdzić co tam siedzi i podważył klapkę palcem zrywając napęd.
W tym momencie załączyłem system, monitor próbował zresetować położenie napędu (zawsze to robi po dostaniu prądu), ale zamiast lekkiego i krótkiego dźwięku pracy silniczka, z monitora zaczął dobiegać warkot (niezazębionych trybów). Monitor mielił tak z pół minuty i kapota. Mam jeszcze u siebie dwa takie monitory i jeden sobie rozbierałem żeby dobrać się do wyświetlacza (miał uszkodzony kabel wyświetlacza), a żeby to zrobić, trzeba rozebrać obydwa mechanizmy podnoszące klapkę i sam monitor, więc znam zasadę i możliwości tego mechanizmu.
ASO: No tak samo odskoczyło.
Ja: Proszę właściciela zawołać (Sójka).
ASO: Nie ma w tej chwili.
Ja: To proszę mu sytuację przedstawić i ma się ze mną skontaktować w celu omówienia sytuacji.
...
Trochę jeszcze pokląłem pod warsztatem i pojechałem. Czekałem na kontakt od właściciela (Sójki) blisko miesiąc (w międzyczasie otrzymując upomnienia o płatności faktury). Przedwczoraj (08.08.2011) zadzwonił w końcu i rozgrywa się następująca rozmowa:

Sójka: Witam, dzwonię w sprawie nieopłaconej faktury nr. ..., były już dwa upomnienia, telefon, SMS...
Ja: Czy pracownicy przedstawili panu sytuację z dnia naprawy i mógłby się pan odnieść?
Sójka: Nie, nic nie wiem.
Ja: (krótki opis sytuacji)
Sójka: proszę pana, przecież z tego co widzę, tam była wymiana oleju, prosta rzecz, odkręca się korek pod maską wlewa olej i nikt się w środku niczego nie dotyka...
Ja: Oczywiście, ale samochód zostawiłem na placu, i zastałem go na placu, a olej wymienia się zdaje się na hali na podnośniku?
Sójka: Wiesz pan co, ja nie będę z panem dyskutować, ja pana znam, ja pana pamiętam, pan ma zawsze jakieś problemy w serwisach, zawsze wszyscy coś CI psują!
Ja: To prawda, sam pan jedną z fuszerek innego, autoryzowanego warsztatu naprawiał (chodziło o tę naprawę –> viewtopic.php?p=1783056#p1783056 ), nic na to nie poradzę, że niby specjaliści a fuszerkę odwalają i trzeba pilnować na każdym kroku.
Sójka: wiesz pan co, ja nie muszę się użerać z panem, wsadź se pan te śmieszne pieniądze w... (chodziło o nieopłaconą przeze mnie fakturę za serwis olejowy) i nie pokazuj się tu więcej!

End of story. Klasa sama w sobie.

W sumie takiego obrotu się nie spodziewałem, niezła bucówka. Przecież chodziło tylko o to, żeby dojść do jakiegoś konsensusu. Nie liczyłem nawet na naprawę czy zwrot pieniędzy, ale zwyczajne "przepraszamy" za coś, co stało się ewidentnie w serwisie podczas nieobecności właściciela (dostali zamknięty monitor, oddali otwarty i jeszcze nikt nawet nie napomknął przy wystawianiu FVAT, że coś się stało) -- i nie ważne czy wsadzali paluchy gdzie nie trzeba, czy faktycznie "samo" im odskoczyło (choć nie po takich wertepach od 2 lat jeżdżę i nic takiego się nie stało, bo stać się NIE mogło -- klapka jest na tyle lekka, że nie jest w stanie sama zerwać kilku przełożeń zębatych, tymczasem po wizycie w serwisie była uchylona na 2-3 cm, co oznacza, że tryby musiały zrobić minimum jeden obrót, takie duże przełożenie tam jest!). Za uszkodzony monitor zapłaciłem dwa lata temu $460, a do tego żeby go zreperować muszę ponownie rozbebeszać pół samochodu (więcej o monitorze i ogólnie CarPC w wątku tutaj –> viewtopic.php?f=28&t=88224 ). Ostatecznie monitor po kilku próbach walki z samym sobą się zreanimował, niestety ewidentnie zostały wyłamane plastiki prowadzące przekładnie, przez co monitor teraz niemiłosiernie hałasuje (warczy) przy otwieraniu się (źle się tryby zazębiają). Generalnie mam za swoje, bo miałem już tam nie jeździć (po poprzednim "wyregulowaniu" sprzęgła tak, że się w końcu spaliło i musiałem je po 2-3 kolejnych miesiącach wymieniać na nowe).

Reasumując: teraz napiszę to, co powinienem był napisać przy akcji ze sprzęgłem, która kosztowała mnie w rezultacie 2100 zł. Auto2000 z właścicielem Sz.P. Sójką na czele -- dno i cztery metry mułu.
PS Opis ten leci także do Mazda Motor Poland.
Pozdor Myjk
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 paź 2007, 08:01
Posty: 5843 (2/8)
Skąd: Warszawa
Auto: Mitsubishi Outlander
PHEV '20

Postprzez Ragnar29 » 23 kwi 2013, 21:25

Umówiłem się niedawno na przegląd po 2 latach /40.000 do AUTO 2000 PAWEŁ SÓJKA i lekko się przeraziłem jak zacząłem wertować wcześniejsze posty aż zacząłem szukać innego ASO na zrobienie przeglądu. Niestety nigdzie już nie zrobiłbym tego w wymaganym terminie tak więc pojechałem dzisiaj trochę z duszą na ramieniu. Jednakże od jakiegoś czasu zamawiałem tam sporo gratów w dobrych cenach do mojej 5 i nie odnosiłem złych wrażeń. Wszystko przebiegło bez problemów. Panowie zabezpieczyli należycie wnętrze samochodu, szybko i sprawnie dokonali przeglądu, uzupełnili/wymienili płyny, filtry itd. Byli szybcy, profesjonalni,cały czas mogłem być przy samochodzie i zadawać wszelakie pytania na które z chęcią odpowiadali. Jestem bardzo zadowolony z ich pracy i mogę z czystym sumieniem ich polecić. Przy czym zaznaczam że nie jestem Panem Sójką, jego wujkiem,bratem , kuzynem a także siostrą :D oraz za opinię tą nie otrzymałem żadnych profitów i nawet nie oczekuję. Jest to moje subiektywne zdanie!!!!

Pozdrawiam i bezawaryjności życzę.
Początkujący
 
Od: 22 kwi 2013, 14:17
Posty: 4
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 5(CW) 2.0 MZR DISI '2011

Postprzez trebla37 » 31 lip 2013, 17:01

Witam, zapewne żadnej przykrości tym postem Panu PAWŁOWI SÓJCE Z AUTO 2000 PRZY UL. OSTROBRAMSKIEJ W WARSZAWIE nie uczynię, jednakże może w to co napisze przyczyni się do zmniejszenia obrotów u tego CHAMA.
Odebrałem u chama pas [jaki?], dzień wcześniej rozmawiałem, że montaż pasa u nich wyniesie 100 zł. Miało to trwać godzinę nie dłużej. Na miejscu okazało się, że „ASO” nie posiada głupiej nakrętki, przez co czas zamontowania wydłużył się do 2,5h. Po zamontowaniu pasa cham krzyknął 200 zł. Przytaknął, że wczoraj mówił 100 a dziś już 200. Podczas montażu pasa musiał zdemontować kratkę, rzekomo przeszkadzała. Dziś jak zadzwoniłem do chama chcąc uzyskać oświadczenie odnośne zmian konstrukcyjnych powiedział, że nie ma. Zapytałem czemu zdjął kratkę nie mając wymaganych uprawnień, które są konieczne przy rejestrowaniu w WK. Cham powiedział, że gdybym zostawił u nich 2000 a nie 200zł to takie oświadczenie by mi wydał, po czym się rozłączył. Szanowni użytkownicy Mazdek wystrzegajcie się tego chama naciągacza. Że też nikt do tej pory tego chama nie nauczył kultury.
trebla37
 

Postprzez cirenevard » 4 lis 2014, 18:46

ASO Mazdy -Auto 2000 ASO SójkaNIE POLECAM

Witam


Powiem tak- serwisowałem u nich samochód od 2008 roku z wiadomego powodu-wyszła nowa 6 wtedy i jak przystało na poważne traktowanie samochodu to serwisowałem go od początku aż do zeszłego miesiąca..czyli ok.6 lat.Dodam też,że w zeszłym roku zakupiłem drugą 6 z 2008 tyle,że w wersji kombi...;)I oczywiście obydwie serwisowałem do poprzedniego miesiąca...aż do momentu jak oddałem samochód na wymianę klocków hamulcowych-oczywiście wymiana przebiegła bezbłednie ale okazało się,iż Pan Paweł stwierdził ,że trzeba wymienić tarcze hamulcowe...powiem tak klasyczna "machlojka" mechaników,wymień klocki i wymień tarcze a będzie Pan zadowolony...;)

Z racji tego,że już sporo przejechałem i troche tych samochodów przemłuciłem i różnych mechaników to jestem mega cięty na naciągaczy i zawsze sprawdzam i wypytuję o co chodzi i z jakiego powodu coś ma być robione...Przypadek z klockami i tarczami to taka klasyka wśród naciągania klientów ale do rzeczy-okazało się,że mimo,iż ja czyli ten co pozjadał wszystkie rozumy nie da się naciągnąć na taką wymianę i tarcz i klocków to nie udało mi się i jednak Pan Paweł wygrał i przekonał mnie,że jest to jednak niezbędne bo przecież przejechałem bez klocków 1000 km i na pewno trzeba wymienić (generalnie hamowałem silnikiem i dojechałem,tarcza mogła być delikatnie zjechana-szlifu mi finalnie nie zaproponował) no ale cóż-zgodziłem się i na to i na tamto...;)
Po wyjechaniu z warsztatu okazało się ,że mam bicie na kierownicy ale tylko w momencie hamowania czego nie miałem wcześniej na starych klockach i starych tarczach...także postanowiłem,iż pojadę i poinformuję Panów a w szczególności Pana Pawła,że mam bicie i poprosiłem o usunięcie tej usterki-samochód wjechał na podnośnik i zaczęli mi niby szlifować tarcze...-z przodu (a wymieniane były tarcze z tyłu więc trochę zdziwiony byłem...a wczesniej na tył mi nie zaproponowali szlifu hehehe...).

Po jakiś 30 minutach mechanik stwierdził,za co szacun!!!,że to jednak tarcze tylne czyli te wymienione są krzywe i tutaj jest pies pogrzebany więc tak się "wk......m",że poprosiłem o wymianę tych tarcz na nowe i poprosiłem aby je zamówiono...

Oczywiście w międzyczasie dostałem fakturę za klocki i tarcze na kwotę 1070 zł ale w związku, iż poczułem się delikatnie "wydymany" to stwierdziłem,że sobie poczekają na płatność za takie podejście w sumie do stałego klienta a wydawałem tam naprawdę chyba jednak za dużo...

Mija miesiąc i dostaje tel.od p.Maćka,który notabene jest w miarę w porządku w porównaniu do Pana Pawła,który tylko dybie jakby tutaj udziabać klienta...ale słysze w słuchawcę kiedy dopłacę za te wszystkie rzeczy zrobione przez nich i kiedy dopłacę UWAGA-za szlifowanie przednich tarcz (czyli tych,które były sprawne i nie były wymieniane)+200 zł czyli w sumie 1270 zł i tutaj w słuchawce słyszę jak Pan Maciek zaczyna swój wywód na temat tego jakim to ja jestem biznesmanem,że tysiaka nie mam dla nich-powiem szczerze,że urwało mi kopyta...jaka praca taka płaca odpowiadam!!!
Nigdy więcej tam juz nie trafię!I tak nieprofesjonalnej obsługi to nie widziałem w szczególności dotyczy to samego Pana Pawła bo mechanicy są w porządku ale robią to co im szef nakazuje co jest dla takiego biznesu niestety porażką!!!Artykuł można by wydrukować w TOP GEAR...;)ODRADZAM TEN SALON

ps.UWAGA-Teraz mieszczą się przy ul.Ostrobramskiej
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 6 wrz 2012, 14:02
Posty: 12
Skąd: Warszawa
Auto: mazda 6,poj.2.0,rok prod.2008

Postprzez gomazda » 22 lis 2015, 17:59

Witam,
Z Auto 2000 miałem do czynienia chyba 2- 3 razy . wymiana oleju i przegląd ( w okresu gwarancji i po). ( Dęblińska i Ostrobramska)
Generalnie OK ..kontakt OK. , serwis chyba też bez większych problemów.
Jeżeli mam się czegoś przyczepić , to wymieniły my naklejkę przy tablicach rejestracyjnych z Odyssey na Auto 2000 bez pytania ..Zauważyłem jakiś czas później . Niby nic ale ….
Pozdrawiam
Początkujący
 
Od: 10 sty 2014, 22:01
Posty: 7
Auto: Mazda 6 2008
MZR-CD 2.0

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderatorzy

Przedstawiciele Regionów, Moderatorzy Opinie i Poradniki