Od razu zaznaczę- znów zostawiłem sporo kasy.(ogólnie możemy liczyć już w paru tysiącach)
Przejechałem 600km do W-wy. Siedziałem tam 7h.
Pytanie: jakiś nienormalny?
NIe.( tak myślę...
Po pierwsze:
– po co przyjeżdżam do Jaksy?
Bo sie na tym zna.Ponieważ potrafi zdiagnozować problem,naprawić go, ocenić jakie problemy i koszta będą przy okazji. Wie jakie części są prawidłowe to mojego typu samochodu(a to nie takie proste takie sam sie kilkakrotnie przekonałem). Potrafi wykonać naprawy(rorząd, amortyzatory i całą resztę) w czasie jednego dnia- co dla mnie jest cholernie istotne.
Mam pewność, że zrobi to dobrze-I TO JEST GŁÓWNY POWÓD- jeśli nie- to zawsze na swój koszt to naprawi lub poprawi. NIe ma osoby, która się nie myli (poza tym zawsze jest p. Leszek, który zawsze też pomoże). Najważniejsze to przed rozpoczęciem naprawy ocenić naprawę, umówić się co do ceny. Sami decydujemy co robimy- nikt nas nie zmusza do tego.
Zarzuty jaki obserwator postawił są tak nieprecyzyjne i w taki sposób sformułowane, że niestety nie wierzę w nie. MOżna to opowiedzieć w sposób kulturalny i nawet jeśli się nie chce rozmawiać z Panem Jarkiem osobiście to można to zrobic na forum- ale zawsze z jakimś poziomem kultury.
Wychodzenie z tekstem, że ktos jest mały-- nie wiem do czego porównać? Do analogii do swojego ...falusa? Freud by coś o tym powiedział.