Kolejna naprawa u Pana Leszka – to było już chwilę temu ale dopiero sie zebralem aby napisać ( chory jestem to mam czas:) )
Więc tak zaczęło sie od tego , że żona która śmiga madzią ( codziennie ok 70 -75 km do pracy , wiec auto sie nie nudzi , obecnie ma juz 320k najechane) zadzwoniła, że auto dymi na biało i jakoś słabiej jedzie , kazałem jej sprawdzić poziom płynu chłodniczego – okazało sie że mało bylo , zajechała na stację i miły Pan pomógł jej dolać. Po powrocie przejechałem sie i w sumie bylo ok, wiec mowie jezdzij i obserwuj temp i stan plynu. Udało się też po pracy podjechac do JapanSerwis aby panowie mogli podlaczyc jakis taki chemiczny tester do chlodnicy – niestety ale silnik byl za cieply i plyn nie dał sie sprawdzic. Co wiecej okazalo sie, że silnik chodzi nierowno. No ale mowie zobaczymy jak sie rozwinie sytuacja. Przez ok tydzien zona jezdzila i bylo w miare ok.Przed wszystkim swietymi wstawilem auto na naprawe przerdzewiałego kielicha ( prawy przod – koszt 400 z malowaniem , ale to w innym zakładzie) no i wracajac z tej naprawy po ok 8-9 km temp. silnika MAX

oooo no i wyjazdu na groby nie bylo.
Zadzwoniłem do Pana Leszka – oczywiscie jak zawsze terminy odlegle no ale jako, że znamy już sie bo moje auto od 5 lat tam serwisuje to powiedzial ze sprawdzi wszystko i jakos w ciagu tygodnia ogarniemy sprawę. Więc w poniedzialek rano juz mial auto "na placu" . Nadmienie, ze moje auto jest zagazowane. Oczywiscie wczesniej czytalem w necie i wszelkie znaki wskazywaly na standard – uszczelka pod głowicą

. Co ciekawe do warsztatu , jadac na benzynie udalo mi sie dojechać – temp nie rosla tak szybko.
Auto zostalo i okolo srody po roznych testach do których odłączono tez instalację gazową okazalo sie ze to raczej nie uszczelka pod glowicą ale nadal nei wiadomo o co chodzi. Jako ,że ze zbiorniczka plynu smmierdzialo gazem to w porozumieniu z warsztatem lpg ktory zakladal instalacje kazalismy zarknac w okolice reduktora – i bingo – po odlaczeniu reduktora w nim i w wezykach byl plyn chlodniczy. Okazało się ze uwalony był reduktor lpg

. Auto odebralem w czwartek – koszt znalezienia usterki 150 pln – odstawilem do warsztatu lpg. Tam stwierdzono ze reduktor PĘKŁ

! koles mowi ze widzi takie cos 1szy raz – koszt naprawy 500

. no nic trudno. Przez to cale naprawianie przypomialo mi sie ze chyba pora na rozrzad – wymienilem go bez pompy wody przy zakupie auta w 2010 roku i juz ponad 100k km temu

do tego caly czas sonda lambda sie mi "palila" + kontrola luzow zaworowych bo tez daawno nei bylo to sprawdzane a auto nierowno chodzilo. Częsci zamowilem w mazdaparts – rozrzad z pompą , sonda lambda , potem tez termostat ( wyszlo w czasie naprawy ze jest juz slaby , zreszta po tych sztosach z chlodzeniem mogl dostac w pupę) .Komplet częsci wiec byl moj.
Naprawa trwala 2 dni gdyż wyszedl ten temat z termostatem i 1 dzien sie przedluzylo a i doszla jeszcze uszczelka pod dekiel.
Teraz koszt – sama robocizna:
wymiana rozrzadu 450
wym pompy wody – 100
regulacja zaworow – 150
plytki do regulacji – az 8 sztuk bo wylotowe byly zrypane juz – 160
wymiana termostatu – 50
wymiana sondy lambda – 150
SUMA 1060
po rabacie zaplacilem 950.
Auto chodzi duzo rowniej i żwawiej reaguje na pedal gazu , wyraźnie odżyło .
Do zrobienia mam jeszcze czujnik spalania stukowego niestety – na co tez zwrocono mi uwage.
Czy drogo czy tanio – ocencie sami. Dla mnie plus jest taki , że nie wymieniono mi uszczelki pod glowicą tylko uczciwie szukano problemu.
Do jakości naprawy jak i kontaktu z warsztatem nie mam uwag.
Nadal polecam ten warsztat
