Strona 4 z 4

PostNapisane: 17 cze 2009, 02:14
przez ROBIN HOOD
a ten cały otulakowski to jeszcze żyje?

PostNapisane: 17 cze 2009, 09:19
przez fuks
ROBIN HOOD napisał(a):a ten cały otulakowski to jeszcze żyje?


podobno tak, ale widzę, że się nie udziela

PostNapisane: 18 cze 2009, 12:00
przez Basilius
Witam Panów,
Jeśli macie nagranie z tekstami brzmiącymi jak pogróżki to idziecie na policję i informujecie Pana policjanta, że czujecie się zagrożeni z powodu pogróżek. Sprawa odbędzie się zaocznie i koleś na dzień dobry dostanie koło 1000PLN mandatu. Zawsze to boli troszkę i na drugi raz się zastanowi. Wiem, bo sytuacja jest podobna jak z sms'ami. Wisiał mi klient koło 5000PLN. Dzwoniłem, dzwoniłem i dzwoniłem. Pisałem sms'y, że się przypominam itd. Najpierw odbierał i a to ZUSy miał, a to podatek, a to srakę :( Kłamstwa. Później nie odbierał. Jak dzwoniłem koło 30 razy dziennie to odrzucał połączenia bezczelnie. Później odbierał ale nic nie mówił. Kosmos!!! Sie wkurzyłem i mu napisałem, że może mieć problemy z chodzeniem jeśli mi tej kasy nie odda. Ten sms kosztował mnie 1200PLN :((( Dzisiaj każdy przejaw oszustwa zgłaszam na Policję bez skrupułów i nie interesuje mnie czy to jest Waldek sąsiad czy zupełnie obca osoba. Na Waszym miejscu zgłosiłbym to na policję z miejsca!

PostNapisane: 18 cze 2009, 14:46
przez fuks
Basilius napisał(a):Na Waszym miejscu zgłosiłbym to na policję z miejsca!


no ale to już poszło dalej, sprawa jest już w sądzie – sama policja mało chyba w tym przypadku może

PostNapisane: 18 cze 2009, 20:14
przez Basilius
no tak – ty wtopiłeś kasę i u Ciebie to sprawa może się obić tylko o sąd. Chodzi mi o te pogróżki – bez sądu i Waszego zaangażowania (w sensie chodzenia po sądach) dostanie karę w postaci mandatu. Z tego co piszecie to aż ciarki po plecach idą – co za oszust.

Osobiście dzisiaj wykupiłem sobie (ponownie) polisę w firmie DAS. Nie wiem czy słyszeliście o tej firmie? Ja już korzystałem z ich usług gdy wymusiłem pierwszeństwo policjantowi na bani (w sumie gdyby nie był na cyku to pewnie by się wyrobił, ale moja wina bo go po prostu nie zauważyłem)– tylko dzięki nim wyszedłem z tej przygody tylko z malutkim mandatem i koleś pokrywał naprawę mojego Golfa II :) Ale wracając do tematu: polisa kosztuje 242PLN, jest to swego rodzaju obsługa prawna w różnych przypadkach i między innymi jest w tej polisie zawarta pomoc w przypadku nierzetelności lub oszustwa naprawiającego nasz pojazd. Moim zdaniem bardzo interesujące! Polisa ta jest na samochód, czyli nawet jak ktoś inny prowadzi to jest objęty pomocą prawną z ich strony :) Pokrywają koszty procesu, zastępstwa procesowego itd. do 30000PLN. Gdyby ktoś był ciekaw tematu to proszę o kontakt. Z drugiej strony można by to przenieść do działu ubezpieczenia hmm. sam nie wiem.

Pozdrawiam i powodzenia w sporze. Polska to niestety kraj gdzie na każdym kroku ktoś kogoś tnie w uszy :(

PostNapisane: 8 lip 2009, 16:58
przez fuks
Panowie odświeżam temat i podaję link do opisu kolejnej poszkodowanej przez mistrza osoby (tym razem kolega z forum mitsu

http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic. ... 474#522474

udanej lektury

PostNapisane: 14 lip 2009, 23:55
przez fuks
no panowie melduję sukces – mistrz fikał i fikał i sprawę w sądzie przegrał ...... co za <jelen>

PostNapisane: 15 lip 2009, 00:06
przez Siw-y
Jak możesz to daj więcej szczegółów

PostNapisane: 15 lip 2009, 00:19
przez fuks
Siw-y napisał(a):Jak możesz to daj więcej szczegółów


dzisiaj dostałem pismo z sądu, z nakazem zapłaty – takie samo pismo oczywiście musiało być wysłane do mistrza. Sąd nakazał spłatę całej spornej kwoty + odsetki naliczane od 28.11 do dnia spłaty. Tak więc czekam aż mistrz zrobi przelew a jak nie to z wieeeelką przyjemnością przyprowadzę komornika. Dodam, że chodziło o sprawę, którą to ja mistrzowi założyłem – cały czas czekam aż mistrz spełni swoje groźby i oskarży mnie o zniesławienie.

... gdybam i gdybam i dalej nie mogę nadziwić się jak bezmyślni bywają ludzie ;)

PostNapisane: 15 lip 2009, 09:42
przez JanuszM
fuks Gratuluję uporu i cierpliwości, ale widzę, że finał jest przyjemny :D

PostNapisane: 15 lip 2009, 10:12
przez fuks
JanuszM napisał(a):fuks Gratuluję uporu i cierpliwości, ale widzę, że finał jest przyjemny :D


oj tak..... a jeszcze przyjemniej będzie jak przyprowadzę za rękę komornika <jupi>

PostNapisane: 16 lip 2009, 13:23
przez Globy
Gratuluję, sprawiedliwości stało się zadość.

PostNapisane: 11 lis 2009, 14:30
przez fuks
Globy napisał(a):Gratuluję, sprawiedliwości stało się zadość.


no jeszcze nie do końca.... okazało się, że taki wyrok musi się uprawomocnić a w tym czasie mistrzuniuniu złożył odwołanie. Muszę stwierdzić, że mistrz to jest kompletna perfidioza bo oficjalnie twierdzi, że nigdy nie brał ode mnie pieniędzy (notabene swoim znajomym mówi, że mogę mu skoczyć bo nie mam żadnego potwierdzenia na piśmie) i moje roszczenia są kompletnie bezzasadne. Tak więc został wyznaczony termin rozprawy tj. 24.11.2009r. w VII wydziale sądu grodzkiego na poznańskich Jeżycach – zainteresowanych serdecznie zapraszam. Każdy kibic będzie mile widziany. A może jakiś mały zlocik pod sądem, pikieta, kiełbaski piwko itp hahaha
Pozdrawiam

PostNapisane: 2 sty 2010, 00:35
przez Yapa
fuks napisał(a):Tak więc został wyznaczony termin rozprawy tj. 24.11.2009r.

no i jaki finał?

Re: Otulakowski Service w Poznaniu – ostrzeżenie przed oszustem

PostNapisane: 4 mar 2010, 22:12
przez airbind
Ja to mam pecha...

W maju zeszlego roku miałem małą kolizję. Połamany zderzak, chłodnice pogięte, błotnik, lampa, itd... Ogólnie do zrobienia prawy przód plus trochę części pod maską. Zaprowadziłem samochód do Pana Otulakowskiego na chodzieską 9. Blisko mnie, wcześniej naprawiał mi samochód i wszystko było ok. Do niego przyszedł rzeczoznawca z hestii i się umówiliśmy że robimy. Cena ustalona 5000zł. Ustaliliśmy że wpłacę 3000 zł zaliczki. Miałem pewne kłopoty finansowe ale w czerwcu wpłaciłem szefowi 3000zł zaliczki. Miałem jechać na wakacje w lipcu bodajże 12 to powiedział mi że nie zdąży naprawić auta. 11 lipca do mnie zadzwonił że brakuje mu na jakieś części i żebym dowiózł mu 1500zł zadzwonił koło 10, a koło 12 byłem u niego z pieniędzmi. Mowa była że jak wróce z wakacji samochód będzie gotowy. Potem gadki, ze na poniedziałek, na piątek, na wtorek i tak sprawa ciągnie się do dziś. O tak ponad 10 miesięcy można klepać auto. Jakiś czas temu się wkurzyłem i zaczęliśmy z ojcem robić burde o samochod. Oczywiscie w grudniu samochod sie znalazl nietkniety... Możecie pojechać na chodzieską i zobaczyc mazde 323c napewno wam powie ze wlasciciel zniknal. Nie wiem co mam robic. Ani kasy, ani samochodu. Na szczescie mam pokwitowania na te pieniadze co wzial. Isc na policje? Prokurature? 3 tygodnie temu juz zalatwilismy lawete do mr otulakowskiego ale nas wyblagal ze samochod bedzie na piatek (chyba dwa tygodnie temu nazad). Niestety miałem wypadek (co za pech) i zostałem wogóle bez samochodu. Jedno wiem ze opel rozbity napewno pojdzie do aso a nie do jakiegos badziewnego mechanika. Poradzcie co robic... i OSTRZEGAM

Re: Wielkopolskie – Mechanika – Poznań – Otulakowski Service

PostNapisane: 15 mar 2013, 10:49
przez fuks
.......aż trudno uwierzyć, ale ja kasy dalej nie odzyskałem. Polska to nie kraj...to stan umysłu ;–)