Witam wszystkich Mazdowiczów.
Większość takich wątków powstaje z powodu dobrych doświadczeń.
Niestety moje takie nie są, a przynajmniej nie do końca.
Oceny wystawiał nie będę bo nie do mnie to należy ale opiszę obiektywnie swoje doświadczenia z tytułowym xXx (Patrykiem z ProWorkShop).
Opis dotyczy 2 spraw:
1. remont i SWAP silnika w xedosie 6, i naprawa kilku innych rzeczy
2. naprawa braku zapłonu (powód nieznany).
Ad.1. Na początku listopada dostarczyłem silnik do Patryka, 2 dni później miał na koncie 2k zł na części do remontu. (11 kwietnia padło pytanie czy puszczałem przelew 2tyś zł za części).
Wstępny kosztorys prac:
Części do silnika i obróbka głowic 2480, maglownica 550zł, półoś 150zł (regeneracja)
komora silnika 300zł
remont silnika 700(?) nie pamiętam

przekładka silnika 1400
Przy okazji kilka innych wydatków o których raczej nie ma sensu wspominać.
Kolejny etap to oddanie auta do wymiany silnika 2 marca (niedziela – żeby od poniedziałku z rana mógł zaczynać),
nowy jeszcze nie został złożony...
Po 10 marca Patryk przyznał, że jeszcze nie dotknął auta bo nie miał czasu.
22 marca dostałem zdjęcie, że silnik już jest wyciągnięty.
03 kwietnia pomalowana komora silnika.
18 kwietnia odbiór auta.
Odbiór powinien cieszyć ale jak zobaczyłem auto brudne i w dzień po pierwszym odpaleniu problemy z obrotami a oczywiście żadnych zniżek nie dostałem ponieważ „zostało zrobione to na co się umówiliśmy”.
Silnik gasł już chwilę po wyjeździe na ulicę.
Do samego malowania też mam zastrzeżenia bo są ślady farby na starym lakierze na zewnątrz auta...
W kilku miejscach nie odtłuszczona powierzchnia przed malowaniem.
Na podłużnicach i belce przedniej już widoczna jest rdza.
Poza tym szyba przednia ma "skwarki" ze szlifierki, które po usunięciu zostawiają odpryski.
Kolektor pomalowany niedokładnie. Na górnej jego części widać dotknięcie zanim farba wyschła.
Ad.2.
18 czerwca padł zapłon, spędziłem ładnych kilka godzin przy aucie i raz odpalał raz nie aż w końcu całkiem przestał.
20 czerwca (godz18) na lawecie powędrował do xXx’a, przy okazji zgłosiłem, że osłona prawego drążka kierowniczego na regenerowanej maglownicy rozleciała się.
26 sms „wczoraj cały dzień walki i nic sprawdzone dosłownie wszystko. Zaprowadzić do elektronika trzeba, zgadzasz się?” zgodziłem się.
Na moją prośbę o nr do elektronika wspaniała reakcja: „sorry ale muszę go zapytać czy się zgadza na coś takiego. Jeżeli mu pasuje dostaniesz za 2h”. Oczywiście nie dostałem żadnej odpowiedzi do 30 czerwca kiedy to po kilku próbach dodzwonienia się sms do Patryka „jak tam moje auto?” kolejny sms: 1lipca „jak sobie nie radzisz to powiedz bo nie mam ochoty znowu czekać na auto miesiąc…”
1lipca
xXx: „Sylwek ja nie mam czasu na nic auto stoi u elektryka. Dzisiaj będę u niego i dowiem się czegoś. Twoje podejście już mnie zaczyna rozwalać po tym co wczoraj napisałeś. Dam znać potem czy już coś wiadomo”
ja: „od piątku czekam na nr do elektronika… normalnie mnie ta sytuacja wkur… bo mogłem oddać do byle jakiego elektronika w okolicy a nie ciągać auto 80km. Włożyłem w auto tyle kasy a nie jeździ…” „jakieś konkrety albo juto przyjeżdżam po auto.”
xXx: „Mogłeś to czemu nie zrobiłeś tak? Ja sprawdziłem wszystko co mogło być przyczyną. Jak Ci nie pasuje to możesz go zabrać bo z nikim takiej komedii nie ma jak z tobą. Auto stoi u gościa z renomą który jak ma zrobić to zrobi a nie trzeba do niego dzwonić codziennie i pytać a co tam a kiedy a ile i dlaczego. Będzie naprawione dam znać a inną opcje już znasz. Gość nie życzy sobie podawania nr Tel komuś kto będzie go katować cały czas. Amen”
„Jak chcesz to przyjeżdżaj i dzisiaj bo mam już ciebie dość. Dla ciebie wszystko jest proste, to nie stolarka.”
„Brak zasilania na sterowniku spowodowany uszkodzeniem instalacji. Reszta jutro tyle dowiedziałem się i nie katuj mnie już.”
ja: „oddałeś mój samochód do elektronika a nr do niego nie dać mi nie możesz. Później będziemy się rozliczać za Twoim pośrednictwem. A nie obraź się ale do Twojej pracy też mam zastrzeżenia.”
xXx: ”Dałeś taki materiał na swap taki efekt. Znasz powiedzenie że bata nie ukręcisz… Jakim pośrednictwem? Dwa dni na nim spędziliśmy.”
ja: „Ja spędziłem przy nim 1 dzień i stwierdziłem to samo czyli że jest przerwa na przewodach albo stykach. Co do swapa to jest okej z tym że od pierwszego dnia problemy z obrotami i gaśnięcie silnika.”
xXx: „Jak były wcześniej to będą bo to wina czego innego”
ja: „takich wahań wcześniej nie było. Jedynie szarpanie na gorącym silniku np w korkach. I zawsze palił bez problemów. A tani nie jesteś

”
„Dobra nie odbijamy piłeczki. Pogoń gościa i niech robi jeden samochód na raz

”
Kolejna nieudana próba kontaktu telefonicznego.
xXx: „Pisz…. po południu będę coś wiedział”
„ Byłem u elektronika. Nadal nie wiadomo co xedosowi dolega. Gość może jeszcze dzisiaj i jutro posiedzieć nad nim a w piątek wyjeżdża na urlop i nie będzie mógł nic działać. Można dać mu jeszcze jeden dzień a jak się nie uda musisz szukać znachora.”
ja: „Jutro przyjadę jakoś rano”
xXx: „Rozumiem że zabierasz? Auto do zabrania od elektronika 2km ode mnie.”
3 lipca (czwartek) podjechałem po xedosa ze znajomym, który zna w LU dobrych mechaników, którzy rzekomo diagnozę wystawiają od ręki więc odholowaliśmy auto do Elizówki (jakieś 15 km).
2 gości od razu zajęło się autem. Kazali zadzwonić po 3 godzinach. Zadzwonili po godzinie stwierdzając, że sygnał do cewki dochodzi ale ona się nie wzbudza więc powiedziałem, że wymieniałem i nic nie pomogło. W poniedziałek zadzwoniłem i szef mówi, że xedos od soboty jest do odebrania i jeździ. Wieczorem odebrałem ale po przejechaniu kilku km zaczął gasnąć jak wcześniej. Odstawiłem go z powrotem o 22:30

ale powiedzieli, że już nie bardzo mają czas się nim zająć. Wtorek też zajęty. Szef doradził mi żebym sam się pobawił bo gdyby to była mazda 3 to chętnie by się pouczył na niej ale że to mało popularny samochód to szkoda jego czasu. Tym bardziej że specjalizują się w klimatyzacjach… Więc zdecydowałem, że zabiorę go do domu. Udało się przejechać prawie całe miasto i tu przydał się Piotr89 bo xedos gasł i strzelał z wydechu więc na holu odstawiliśmy go do HardcoreGarage u Piotrka.

Wieczór spędzony na sprawdzaniu kabli metodą dłubania i wzrokowego oceniania wtyczek nie przyniósł efektów. A rano wreszcie trafiliśmy na tę odpowiednią i xedos do tej pory śmiga z małymi problemami obrotów ( nie falują tylko szarpie tak jak przed swap’em).
Sam silnik oceniam bardzo dobrze i dopiszę jeszcze na ten temat w wolnej chwili

Pozdrawiam