Zaraz pod domem mam lakiernika, spory warsztat "Morawski" w Aninie...
Jak gadalem z pierwszym kolesiem, to stwierdzili ze da sie pomalowac tylko tam gdzie walniete (do zalamania nadkola) i ze za 400zł + vat da rade. Umowilem sie, pojechalem dzisiaj byl inny koles, stwierdzil, ze srebrnym podkladem to owszem, ale bezbarwnym to trzeba caly bok, od bagaznika do maski, no i cale tylne drzwi bo inaczej bedzie widac... "taka impreza to 800zł) stwierdzil...
Z jednej strony rozsadek mowi ze nie warto tego ruszac, z drugiej strony strasznie mnie to irytuje....