Swoją historię z moim pierwszym RX-8 zacząłem idealnie…
Kupno auta od osoby pedantycznej do wszystkiego.. Osoby, u której domownicy przed wejściem do domu ściągali buty jeszcze przed przekroczeniem progu.
Pomyślałem.. Ech to prawdziwy pasjonat, ale to, to już szaleństwo..
Oczywiście auto, utrzymane w stanie nazwę to „salonowym” prawdziwa Oryginalna RX-8
Odpala pięknie na zimnym/ na ciepłym.. Trzyma obroty, chodzi równo..
Szkoda było Mi wchodzić brudzić dywaniki.. Ale cóż.. W końcu kupuje…
Oczywiście jazda próbna.. Proszono Mnie do 4 tys. obrotów..
Silnik pięknie się zbiera – przyspiesza.. Jest bardzo elastyczny… W końcu, wiem od kogo kupuję..
Dalej już znacie… Choć się nie spodziewacie, co właściwie będzie później..
Omiń ten akapit i szukaj dużej przerwy jeśli ciekawią Cię tylko techniczne aspekty…
Otóż wracam do siebie.. Mówię mojej Klaudii: „Jedź, bo ja jeszcze coś wyświruje…” – wiem, do czego to auto jest zdolne…
Dojeżdżamy parkujemy… piątek… akurat byliśmy już umówieni na wyjazd z przyjaciółmi….
Niesamowite emocje.. Łzy .. Trochę alkoholu….
Wracamy po weekendzie… Niedziela późny wieczór… Mówię: „chodź się gdzieś przewieziemy…”
Wsiadamy odpalamy… znów odpalamy… znów… i Znów zapalamy…
Zimny pot…
Mówię do mojej Klaudii…”Chodź kochanie to nic poważnego…”– choć przypuszczenia miałem już konkretne…. Rozrusznik kręcił.. wirniki się kręciły.. Ale…
Właśnie ale… pracowały bez zapłonów bez kompresji…
Przyszedł poniedziałek.. Rano praca // wieczór odpalamy dalej nic.. //
wtorek samochód na zewnątrz w słońcu.. odpalamy nic..
środa akumulator nowy w salonie kupiony odpalamy nic..
Tydzień doczołgam się do piątku.. Zorganizowałem wszystko.. Lawetę prywatnego mechanika…. Ogarnąłem forum..
Teraz co zrobić w pierwszej kolejności?
Kompresja, to jedyne słowo, które ustaliłem na podstawie wszystkich postów forów itd..
Tego też podjął się mechanik… W sumie prosta sprawa.. odkręcasz koło przechylasz gumę ściągasz kapturki ze świec wykręcasz dwie dolne świece wkręcasz wąż od manometru.. i proszę… OOoo…
Łzy w oczach… Pierwszy wirnik 1.5 drugi 5.0
Straciłem nadzieje… moje marzenia upadły.. inwestycja na przyszłość legła w gruzach..
Dzwonię do mazdy .. nowy silnik XX XXX zł
Krótkie przemyślenia..
Szybka decyzja.. Allegro. sprzedajemy…
Cena po prostu śmieszna, wyświetleń 6500, telefony się urywają ….
Jedzie kupiec.. Mówię mu: „Nie jutro nie..”
„pojutrze.. Nie dam rady..”
W Weekend?” może się uda… Ale święta.. to nie nie.. na pewno..
ustawiłem wszystkich na wtorek… Myślę: „a niech im wyjdzie bokiem ta RX..
Ciężki weekend smutne święta….
Ale zaraz…. Pojawiło się światło w tunelu…
Po próbie zapalania samochód zapalił! Całkiem normalnie.. Obroty 2.5 tys. spadają dość szybko 2tys. 1.. 500… spadły zgasł i już nic go nie ruszyło..
Wstrząs… Wybuch myśli… to nie może być prawdą… Jeśli utraciłby kompresję aż tak… nie zapaliłby już nigdy…
od razu
Forum/./
Sprawdź…
I co?
„Zalewanie silnika”…
sprawdź…
Pytam wszystkich w domu czy na pewno nikt nie odpalał po czym nie gasił auta? Kto ? ile razy? W Jakim celu? Na jak długi…
Okazało się że był dziadek, był sąsiad, była rodzina…
Wysunąłem pewne wnioski, a później…
Spadło to jak grom z jasnego nieba…Nie wiem kto ale ktoś (najpewniej ŚP Dziadek) czuwa nade mną… – zawsze wiedziałem..

Czytam.. czytam… odpalanie…
Piszą idź na łatwiznę… pal na hol…!
Pomyślałem.. Czemu nie.. Auto oddam jutro za śmieszne pieniądze.. czemu by nie spróbować…
Wziąłem CLK 2,7Cdi (jedyne porządne auto) linę Mówię do Klaudii.. Spróbujmy… mamy większy kawałek asfaltu koło domu myślę czemu nie.. ?
Pierwszy raz z trójki… auto zaskoczyło od razu… jechało.. zatrzymaliśmy się .. zgasło…
Co jest… nie daję za wygraną.. cofamy dalej.. pchamy…
jeszcze raz….
I proszę…
zapalam z 3 wcisnąłem mu 2 … nawet 1… 4 tys obrotów… Nie gaśnie zatrzymaliśmy się.. ZA mną białe dymy… ale… Auto chodzi.. Nie odpuszczam 4 tys obrotów 5 tys…. Sąsiedzi powychodzili z domów… dzieciaki przestały się lać wodą… wszyscy ludzi na samochód// Jedni wołają : dzwońcie ludzie po straż!!
HIS LIVE.. MY REX IS LIVE!!!
Mówię do klaudii… zjedź CLK… jedziemy się przewieź…
YES… w końcu jeżdżę moim RX-8/// to prawda? To nie sen >?
Jeden poowoli do głównej… wyjechałem Jeden później 2 spokojnie…3 ,4,5,6. Auto świetnie jeździ.. Trzyma się na zakrętach jak przyklejone.. hamuje… szok..
Przejechaliśmy 10 km… dojechaliśmy do A4.. wyjeżdżamy.. myślę sobie to teraz ją przewietrzę….
Wciskam 1 obroty 7 tys… gaz do dechy… auto przyspiesza jak opel corsa mojego dziadka.. śmiem się pokusić.. że z dziadkiem mógłbym Przegrać !
Dobra 2 gaz jedzie do 6ty Obr. ale później jakby się męczy…3 . znów do 6 tys.obr do 6 tys. Obr. Idzie ładnie równo.. nie jakoś przesadzenie.. ale 1)nie skaczą obroty 2) check nie łapie…
Pytanie, co jest?
Telefon do sprzedającego… Mówię, jaka jest sytuacja, czy żona jeździła (samochód żony) miała moc…
On, że tak oczywiście wszystko było OKAY..
Od razu odwołałem wszystkie spotkania
Przyjechałem do domu zmieniałem cenę , ponieważ telefony ciągle dzwoniły.. dodałem 10 tys. Zł więcej.. i tak dzwonili…
Ale cóż… byłem w kropce… następny tydzień…
W tymże tygodniu przyjechał kupiec.. spisaliśmy zadatek, mówię lepiej odzyskać tyle aniżeli wcale…
Ale minął weekend. W między czasie napatoczył się inny kupiec.. Mówię: „zadatek nie sprzedam”… od tamtego cisza… cisza cisza… kasa u mnie… chłopaczek mieszkał tak nie daleko..
i wysunąłem dwie tezy..
Pomyślałem:
Albo chłopaczek żeby się przewieź zapłacił Mi zadatek 200zł – samochodem bez mocy w stanie idealny..
Albo nie uskładał tyle gotówki przez określony czas w piśmie.
Wszystko na moje SZCZĘŚCIE…!!!!
Dzwonie jeszcze raz do sprzedającego… Niedziela.. odebrała żona.. Mówię: „ cześć… opisz mi jak jeździłaś RX-8 bo jestem ciekaw.. mówię: „takie super auto.. ale to rozgrzewanie 10min, 20km obroty przynajmniej raz do czerwonego pola, 10min postoju gaszenie… dobija człowieka..”
Odparła: „ ... że jest to uciążliwe ale do zniesienia… jeśli nie będziesz miał czasu wciśnij pedał gazu do 4 tys Obr. Trzymaj i wyjmij kluczyk ze stacyjki nie zmieniając przepustnicy…” „Okay.. A jak tam z mocą ładnie idzie pod 10 tys obrotów..” – Zapytałem
Ona: „Wiesz, że nie wiem bo zawsze się bałam.. (what?)
Wszystko przez to, że sprzedający ją tak przewiózł przy kupnie, że więcej nie próbowała nawet przekraczać 6- 6.5 tys obrotów, żeby nie wpaść przy 100km/h w poślizg..
Pomyślałem Ehej…
Morał wiec wysunął się sam..
Od kiedy auto nie przekroczyło 6 tys.obr.?
jak mogłem nim nie gazować przy zakupie…? (przypomnę byłem pewny tego auta)
Co teraz…?
Forum…
Zrobię odstęp..
Jeśli nie lubisz czytać… to czytaj dopiero od tego momentu, bo WARTO:
Tobie też może się to przydarzyć…
Wpadło Mi jedno nazwisko:
Marka i nazwisko w jednym:
\\\ STRAMER /// – KRAKÓW
Ze względu na lokalizację..
Bogu dziękuje za tego człowieka i jego pasję do RX8
Wiedza jego jest do pozazdroszczenia..
Krótka rozmowa, charakterystyka usterki.. zapalenia auta na ciepłym Wzór, odpalanie na zimnym (pokazałem filmie – także wzorowo) drążek biegów nie telepie prawie wcale.. Krótka przejażdżka po 100 metrach wracamy do garażu. Usłyszałem tylko to będzie jeździć..
Sprawdzamy kompresję (zapalasz auto wypinasz żółty bezpiecznik pod maską obok akumulatora – jest od pomny paliwa, żeby nie podawała auto powinno zgasnąć.. Wciskasz Pełny GAZ, Podpinasz komputer, manometr do pierwszej lub drugiej dolnej świecy i kręcisz patrzysz i mierzysz przy 250 -280obrotach ):
Pierwszy wirnik
6.2
Drugi
7.2
Uśmiech w moją stronę.. (od razu dostałem namiar na produkt przepłukujący komorę [pierwszego wirnika])
Idziemy dalej..
Sprawdzamy cewki (były już trochę „wyssane” ) Od razu Mówię jadę to kupić, to to na pewno to.. Usłyszałem: Nie Czekaj Cierpliwie, są nie za ciekawe, ale dobre. To nam nie pomoże.. Ja w szoku.. bo przez telefon usłyszałem od FACHOFcA ’najlepszego’ pierwsze co to wymień aku świeczki kable wydaj 3000zł w ciemno… i Zaświeć gromnice.. jak to nie pomoże to uszczelnienia silnika.10000zł
Przyszedł czas na świecę mówię jadę kupić: Usłyszałem stonowanym głosem: Naprawdę nie ma potrzeby.. Później przyszedł czas na:
Filtr powietrza / OEM mazda
Sprawdzamy przepływomierz OKAY
Sondy Lambdy OKAY
4 wężyki z Podciśnieniem Wszystkie Drożne
RESET przepustnicy (naciskasz szybko pedał hamulca aż skoczy Ci OIL znajdujący się na prawo od obrotomierza na przekręconym kluczyku)
Kilka Mniej ważnych rzeczy, lecz Kluczowych tajemnica STRAMER GARAŻ i Nic..
Schodzimy pod auto
Wykręcamy lambdy, okazało się, że nie widać katalizatora..
Pan STRAMER na to, że ma specjalny patent na katalizatory.. Warto tego posłuchać..
533 533 720
Rozkręcamy rury, aby wydostać katalizator, a tam Niespodzianka…
Brak mocy ..
Obroty potrafiły dojść do 9 tys. Obr. (tylko na 1 sprawdziłem, ale męka)
Do 6 tys auto normalnie jeździ
Okrutne Spalanie
Nie falujące obroty na jałowym biegu
Dobre zapalanie na zimnym / na ciepłym
Brak jakichkolwiek błędów
Brak palącego się check engine (bo powinien się palić)
Jeśli masz te objawy. Zajrzyj do katalizatora, bo twój katalizator stopił się i zmierza do wydechu…
Koszt po prostu śmieszny do tego, co mówili inni specjaliści tylko od RX8 (co prawda na telefon, ale wieże, że nie u jednego zapłaciłbym za wymianę silnika)
U tego mechanika na bieżąco dostawałem informacje o stanie kolejnych części i tego, co robimy i po co.. Jeśli się nie oddzywał.. Wiedziałem, że realizuje swój plan.. Mógł powiedzieć dowolną kwotę.. pewnie bym zapłacił po jakości wykonanej usługi.. Zabrał ode Mnie śmieszne pieniądze.. Wiem, nawet zdaję sobie z tego sprawy, że przyczyna braku mocy nie była wielka.. Ale nie byłem całkowicie świadom tego jak ma poprawnie wyglądać ta część. Mogłem usłyszeć to tak ma wyglądać, że został tylko silnik do wymiany 10000zł i auto trzeba zostawić….
Bardzo Cenie tego mechanika, Człowieka Niesamowitą postać..
Mam nadzieję, że komuś poprawi to humor, a nie jedna osoba nie da się naciągnąć. A także, że znajdą się tacy którzy sami sobie poradzą…
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów!