Mam pytanko z racji ze pewnie nie jeden z was malowal zaciski (calipers)
czego uzywacie do malowania? farba? spray? a moze zawiezc do zakladu w ktoym maluja statycznie ? w sumie trzecia opcja wydaje mi sie najtrwalsza z racji tego ze wiem dokladnie jak to dziala i jakie to mocne ale czy nie bedzie za grubej warstwy proszku ? jak sie roztopi to zwieksza swoja objetosc...pozdrawiam i czekam na odp
Malowanie zacisków
Strona 1 z 1
Ja użyłem hamerite'a pędzelkiem malowałem i już 3 rok się trzyma, i wygląda dobrze.
Co się stanie, gdy jadąc z prędkością światła, włączysz przednie reflektory?
Na Twoim miejscu nie bawiłbym się w żadne szpreje i inne druty tylko oddał profesjonalistom.
Mój wczorajszy post-uświadamiacz ws "malowania piaskowego felg"
Piaskowanie to traktowanie strumieniem sprężonego powietrza z zawartością jakiś tam granulek/materiału ściernego, które mają zedrzeć "niechcianą" warstwę. Pamiętaj, że drobne wytłoczenia/wtłoczenia, np. napisy mogą zniknąć, a ewentualne ostre krawędzie, mogą ulec lekkiemu zaokrągleniu. Jest to wymagane przed malowaniem.
Malowanie proszkowe polega na nałożeniu naelektryzowanej farby proszkowej, kolejno wrzuceniu do pieca co by się stopiła, przylegając tym samym do materiału i voila!
Zaciski powinni rozebrać na czynniki pierwsze, po w/w procesach założyć wszystko z użyciem odpowiedniego smaru. Reasumując, oddając do malowania w zasadzie oddajesz do odrestaurowania.
Koszty takiej imprezki za komplet (przód + tył) powinny wahać się między 400, a 500 zł.
IMO nie da się nałożyć zbyt grubej warstwy proszku... Roztopi się w piecu, (jak napisałem wyżej) scalając się z materiałem. Po serii mocnych shamowań objętość to się może jedynie tarczy zwiększyć
Prędzej się pognie, popęka czy wysypie klocek niż cokolwiek stanie się z lakierem 
Mój wczorajszy post-uświadamiacz ws "malowania piaskowego felg"
Piaskowanie to traktowanie strumieniem sprężonego powietrza z zawartością jakiś tam granulek/materiału ściernego, które mają zedrzeć "niechcianą" warstwę. Pamiętaj, że drobne wytłoczenia/wtłoczenia, np. napisy mogą zniknąć, a ewentualne ostre krawędzie, mogą ulec lekkiemu zaokrągleniu. Jest to wymagane przed malowaniem.
Malowanie proszkowe polega na nałożeniu naelektryzowanej farby proszkowej, kolejno wrzuceniu do pieca co by się stopiła, przylegając tym samym do materiału i voila!
Zaciski powinni rozebrać na czynniki pierwsze, po w/w procesach założyć wszystko z użyciem odpowiedniego smaru. Reasumując, oddając do malowania w zasadzie oddajesz do odrestaurowania.
Koszty takiej imprezki za komplet (przód + tył) powinny wahać się między 400, a 500 zł.
BartCorby napisał(a):czy nie bedzie za grubej warstwy proszku ? jak sie roztopi to zwieksza swoja objetosc...
IMO nie da się nałożyć zbyt grubej warstwy proszku... Roztopi się w piecu, (jak napisałem wyżej) scalając się z materiałem. Po serii mocnych shamowań objętość to się może jedynie tarczy zwiększyć
- Od: 1 gru 2011, 12:31
- Posty: 410
- Skąd: Gdańsk
- Auto: RX8
wielkie dzieki za wyczeroujaca odpowiedz – mowisz ze nie da sie nalozyc grubszej warstwy? no coz z tym sie nie zgodze przepracowalem ponad 2 lata w firmie ktora zajmuje sie malowaniem statycznym i musze cie zmartwic =] jest taka opcja heheh i wlasnie dlatego lakier/farba odpryskuje
na chwile obecna juz kupilem sobie czerwony hammerite czy jakos tak i w niedalekiej przyszlosci jak pogoda i czas pozwola zabieram sie do malowania =]

- Od: 13 lut 2012, 01:22
- Posty: 43
- Auto: RX8 KURO
yyyy no spoko
Są fachowcy i fahofcy
Powodzenia
Powodzenia
- Od: 1 gru 2011, 12:31
- Posty: 410
- Skąd: Gdańsk
- Auto: RX8
Ja u siebie pomalowałem farbą odporną na temperaturę (800 stopni), a potem utwardziłem opalarką. Super efekt, bardzo trwałe połączenie farba – zacisk. Koszt – spray ok. 60 zł, no i duuużo czasu przygotowanie zacisków – muszą być idealnie spolerowane i czyste. Jestem bardzo zadowolony:)
Mistrza cechuje spokój i długie ruchy.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość