Jak zrobić de-flooding o pierwszej rano?

Przede wszystkim witam i pozdrawiam Wszystkich Serdecznych Forumowiczów!
Na temat:
Wyjeżdżając na urlop pozostawiłem swoją Madzię u znajomego pod oknem aby od czasu do czasu rzucił na nią okiem (sam mieszkam w osamotnionej okolicy) aby nic się z nią nie działo. Kolega po zakończeniu urlopu miał podstawić mi auto na lotnisko abym mógł spokojnie wrócić z żoną i bagażem do domu. Dodam również, że pozostawiłem mu na kartce opis z procedurą odpalania i gaszenia silnika, prosząc również aby odpalał ją codziennie na około 20-25 minut, tak żeby się zagrzała, pochodziła na biegu jałowym.
Wydawało mi się, że litania (przepraszam za obrazę uczuć religijnych) wywalona na piśmie "jak krowie na rowie" będzie idealnym rozwiązaniem, niestety myliłem się!
Dokładnie w połowie mojego urlopu zadzwoniłem do Ów znajomego z zapytaniem jak wygląda opieka nad moim samochodem i oto co usłyszałem (w podpunktach):
1. Masz "super" auto więc chciałem zobaczyć i usłyszeć jak chodzi silnik, więc zaraz po tym jak wyjechałeś próbowałem go odpalić ale nie dałem rady, kręciłem i kręciłem kilka minut żeby zaskoczył i nic (mój dopisek: próbował go odpalić na gorącym silniku kilka minut!)
2. Myślałem, że akumulator masz padnięty więc podjechałem ze znajomym, który ma diesla i próbowaliśmy odpalić auto na kable ale to też nic nie dało, ale nie bój się nic nie wciskałem żadnego pedału podczas odpalania
3. Jak przyjedziesz to Ty wiesz na pewno co i jak to sobie poradzisz Hehehehe
(słyszałem śmiech w słuchawce)
Przylatuję okolo pólnocy, pod domem kolegi będę około pół godziny później i teraz nasuwa się pytanie:
Jak zrobić deflooding silnika o pierwszej rano na gęsto zaludnionym osiedlu domków jednorodzinnych aby nie wzbudzić podejrzeń, nie mam kluczy do świec, narzędzi itp... tylko linka holownicza, ale wyjazd z parkingu jest pod górę? Dodam również, że samochód potrzebuję na godzinę 5 rano aby dostać się do pracy bo innej możliwości nie mam!
Wracam 21. lipca więc jeszcze pozostało 6 dni, jestem otwarty na propozycje!
Podczas urlopu udało mi się okazyjnie dorwać rozrusznik N3Z1 więc zaraz po pracy jestem umówiony na wymianę.
Model, który posiadam to:
RX-8, rocznik 2004
231KM, rozrusznik N3H1
Świece zmienione okolo 2000 km temu
kolor: Velocity Red
P.S. Ze znajomym nawet nie chce mi się rozmawiać bo podejrzewam, że musiałbym skląć jego i całą jego rodzinę do kilku pokoleń wstecz za okazane "Modelowe, Dyplomowane, wielokrotnie Habilitowane Matolstwo"
Na temat:
Wyjeżdżając na urlop pozostawiłem swoją Madzię u znajomego pod oknem aby od czasu do czasu rzucił na nią okiem (sam mieszkam w osamotnionej okolicy) aby nic się z nią nie działo. Kolega po zakończeniu urlopu miał podstawić mi auto na lotnisko abym mógł spokojnie wrócić z żoną i bagażem do domu. Dodam również, że pozostawiłem mu na kartce opis z procedurą odpalania i gaszenia silnika, prosząc również aby odpalał ją codziennie na około 20-25 minut, tak żeby się zagrzała, pochodziła na biegu jałowym.
Wydawało mi się, że litania (przepraszam za obrazę uczuć religijnych) wywalona na piśmie "jak krowie na rowie" będzie idealnym rozwiązaniem, niestety myliłem się!
Dokładnie w połowie mojego urlopu zadzwoniłem do Ów znajomego z zapytaniem jak wygląda opieka nad moim samochodem i oto co usłyszałem (w podpunktach):
1. Masz "super" auto więc chciałem zobaczyć i usłyszeć jak chodzi silnik, więc zaraz po tym jak wyjechałeś próbowałem go odpalić ale nie dałem rady, kręciłem i kręciłem kilka minut żeby zaskoczył i nic (mój dopisek: próbował go odpalić na gorącym silniku kilka minut!)
2. Myślałem, że akumulator masz padnięty więc podjechałem ze znajomym, który ma diesla i próbowaliśmy odpalić auto na kable ale to też nic nie dało, ale nie bój się nic nie wciskałem żadnego pedału podczas odpalania



3. Jak przyjedziesz to Ty wiesz na pewno co i jak to sobie poradzisz Hehehehe



Przylatuję okolo pólnocy, pod domem kolegi będę około pół godziny później i teraz nasuwa się pytanie:
Jak zrobić deflooding silnika o pierwszej rano na gęsto zaludnionym osiedlu domków jednorodzinnych aby nie wzbudzić podejrzeń, nie mam kluczy do świec, narzędzi itp... tylko linka holownicza, ale wyjazd z parkingu jest pod górę? Dodam również, że samochód potrzebuję na godzinę 5 rano aby dostać się do pracy bo innej możliwości nie mam!
Wracam 21. lipca więc jeszcze pozostało 6 dni, jestem otwarty na propozycje!
Podczas urlopu udało mi się okazyjnie dorwać rozrusznik N3Z1 więc zaraz po pracy jestem umówiony na wymianę.
Model, który posiadam to:
RX-8, rocznik 2004
231KM, rozrusznik N3H1
Świece zmienione okolo 2000 km temu
kolor: Velocity Red
P.S. Ze znajomym nawet nie chce mi się rozmawiać bo podejrzewam, że musiałbym skląć jego i całą jego rodzinę do kilku pokoleń wstecz za okazane "Modelowe, Dyplomowane, wielokrotnie Habilitowane Matolstwo"