Strona 1 z 1

Jak zrobić de-flooding o pierwszej rano?

PostNapisane: 15 lip 2011, 10:44
przez Aqualis
Przede wszystkim witam i pozdrawiam Wszystkich Serdecznych Forumowiczów!

Na temat:
Wyjeżdżając na urlop pozostawiłem swoją Madzię u znajomego pod oknem aby od czasu do czasu rzucił na nią okiem (sam mieszkam w osamotnionej okolicy) aby nic się z nią nie działo. Kolega po zakończeniu urlopu miał podstawić mi auto na lotnisko abym mógł spokojnie wrócić z żoną i bagażem do domu. Dodam również, że pozostawiłem mu na kartce opis z procedurą odpalania i gaszenia silnika, prosząc również aby odpalał ją codziennie na około 20-25 minut, tak żeby się zagrzała, pochodziła na biegu jałowym.
Wydawało mi się, że litania (przepraszam za obrazę uczuć religijnych) wywalona na piśmie "jak krowie na rowie" będzie idealnym rozwiązaniem, niestety myliłem się!
Dokładnie w połowie mojego urlopu zadzwoniłem do Ów znajomego z zapytaniem jak wygląda opieka nad moim samochodem i oto co usłyszałem (w podpunktach):
1. Masz "super" auto więc chciałem zobaczyć i usłyszeć jak chodzi silnik, więc zaraz po tym jak wyjechałeś próbowałem go odpalić ale nie dałem rady, kręciłem i kręciłem kilka minut żeby zaskoczył i nic (mój dopisek: próbował go odpalić na gorącym silniku kilka minut!)
2. Myślałem, że akumulator masz padnięty więc podjechałem ze znajomym, który ma diesla i próbowaliśmy odpalić auto na kable ale to też nic nie dało, ale nie bój się nic nie wciskałem żadnego pedału podczas odpalania <glupek2> <glupek2> <glupek2>
3. Jak przyjedziesz to Ty wiesz na pewno co i jak to sobie poradzisz Hehehehe <glupek2> <glupek2> <glupek2> (słyszałem śmiech w słuchawce)
Przylatuję okolo pólnocy, pod domem kolegi będę około pół godziny później i teraz nasuwa się pytanie:
Jak zrobić deflooding silnika o pierwszej rano na gęsto zaludnionym osiedlu domków jednorodzinnych aby nie wzbudzić podejrzeń, nie mam kluczy do świec, narzędzi itp... tylko linka holownicza, ale wyjazd z parkingu jest pod górę? Dodam również, że samochód potrzebuję na godzinę 5 rano aby dostać się do pracy bo innej możliwości nie mam!
Wracam 21. lipca więc jeszcze pozostało 6 dni, jestem otwarty na propozycje!

Podczas urlopu udało mi się okazyjnie dorwać rozrusznik N3Z1 więc zaraz po pracy jestem umówiony na wymianę.

Model, który posiadam to:
RX-8, rocznik 2004
231KM, rozrusznik N3H1
Świece zmienione okolo 2000 km temu
kolor: Velocity Red

P.S. Ze znajomym nawet nie chce mi się rozmawiać bo podejrzewam, że musiałbym skląć jego i całą jego rodzinę do kilku pokoleń wstecz za okazane "Modelowe, Dyplomowane, wielokrotnie Habilitowane Matolstwo"

Re: Jak zrobić de-flooding o pierwszej rano?

PostNapisane: 15 lip 2011, 11:44
przez maciekgdn
Jesli nie chcesz czyscic swiec i kanalow pozostaje Ci linka i mocny kon, choc nie jest to zdrowe dla silnika. Rozrusznik wymienisz w 20 min jesli nie masz 2 lewych rak. Wnioskujac po opisie jest solidnie zalany, w/w rozrusznik nie pomoze.

Zamow lawete z nie Twoim sprzeglem ( ;) ), pociagnie Cie, rex po kilkunastu metrach pusci baka i ozyje.


PS gratuluje kolegi!

Re: Jak zrobić de-flooding o pierwszej rano?

PostNapisane: 15 lip 2011, 13:06
przez Aqualis
Dziękuję serdecznie za sugestię, postaram się tak zrobić...
Co do lawety, to mam jakieś ubezpieczenie w AA (dziś wygrzebane w mailu), zadzwonię do nich
jak nie będą w stanie odpalić to przynajmniej mnie pociągną (maja coś w stylu vivaro 2.2 w dieslu) więc mam nadzieję, że pod górkę jakoś do głównej mnie dociągnie, potem na równym nie powinno być problemu z odpaleniem... Dam znać jak poszło, zaraz po reaktywacji.

Co do kolegi... Patrz pierwszy post <glupek2>

Re: Jak zrobić de-flooding o pierwszej rano?

PostNapisane: 15 lip 2011, 15:19
przez marcinRX8
ciaganie zalanego rexa na lince i porba odpalenia w 99% grozi wysypaniem sie katalizatora... proponuje zrobic wszystko aby odpalil o wlasnych silach. jednak ostateczna decyzja nalezy do wlasciciela :) pozdrawiam!

Re: Jak zrobić de-flooding o pierwszej rano?

PostNapisane: 15 lip 2011, 21:06
przez Marco7
Przy holowaniu z linką tak jak napisali wyżej – jest szansa na zniszczenie/zapchanie katalizatora – przynajmniej w teorii. Ja osobiście widziałem holowanie RX-8 z katalizatorem i nic się nie zapchało, sam również odpalałem mojego RX'a na lince (ale nie miałem katalizatora) i nic się nie stało. Dodam że holowałem różnymi autami, np. normalną 1.4 Corollą – po śniegu :) . Także głowa do góry, na pewno dasz radę!

Re: Jak zrobić de-flooding o pierwszej rano?

PostNapisane: 15 lip 2011, 23:16
przez maciekgdn
Z tymi 99% troche przesadziles ;)

Sugeruje nie dawac "odpalic" laweciarzowi...

Re: Jak zrobić de-flooding o pierwszej rano?

PostNapisane: 16 lip 2011, 00:05
przez Aqualis
To tak nie do końca będzie laweciarz tylko koleś z pomocy drogowej, który na swoim wyposażeniu ma komplet narzędzi oraz dobry generator spalinowy, myślałem, żeby spróbować na kablach przy wciśniętym pedale gazu suszyć świece (kilka razy), potem kręcić rozrusznikiem kilkanaście razy po okolo 10 sekund (cały czas na generatorze) i później spróbować odpalić... Jeżeli to nie dałoby rady to dopiero wziąć na hol... Bo nie wyobrażam sobie wykręcania świec "przy świecach" ;). W moim mieście ReXy są dość popularne więc może i koleś z AA też będzie miał choć blade pojęcie w temacie...

Cóż, czekałem na urlop pół roku a tu taki cymbał podniecony potrafi spitolić człowiekowi nastrój...

Tak mi się wydaje, że jeżeli mi się katalizator posypie to zrobie sobie przeszczep z jego Mazdy 6 :]
albo wrzucę mu rybę na podszybie :|

Sorry za off-top na końcu ale wiem, że po przyjeździe chyba gościa zaj...morduje

Jeszcze raz dziękuję uprzejmie za bardzo obiecujące rady!


21.07.2011 Edit:
Dziś wielki dzień...
Wrażenia z odpalenia samochodu oraz po zamontowaniu nowego rozrusznika już jutro!

PostNapisane: 28 kwi 2012, 21:06
przez Baanjoo
Jak zakończyła się historia? :)

PostNapisane: 24 maja 2012, 15:13
przez Sąsiad
Ale żeś odgrzał kotleta...


Ostatnia wizyta autora wątku 21 lipca 2011 <oczy>

PostNapisane: 25 maja 2012, 18:59
przez Baanjoo
:D Ja to jestem zdolny. :P
...czyli mówisz, że po prawie roku czasu nie ma szans na odpowiedz jak zakończyła się historia? ;)

PostNapisane: 25 maja 2012, 21:22
przez radar88
Baanjoo napisał(a)::D Ja to jestem zdolny. :P
...czyli mówisz, że po prawie roku czasu nie ma szans na odpowiedz jak zakończyła się historia? ;)

Wątpliwa sprawa, jak byś do wyborczej, no może lepiej Faktu, napisał ogłoszenie, to może by się ruszyło.