Dziękuję, za życzenia na forum.
Dziękuję wszystkim za przybycie na ślub z własnej inicjatywy, w obecnej sytuacji (chodzi o Tatę) nie chciałem ogłaszać w klubie o uroczystości. Cieszę się, że mimo wszystko sami się zorganizowaliście i jeszcze zrobiliście mi bramę
Nie wiem czy los nam się odwdzięczył, za ostatnie ciężkie chwile i problemy, ale to wesele było po prostu wymarzone!!! Nie mam się do czego przyczepić... było tak jak chcieliśmy, bawiliśmy się świetnie.
Wesele pozwoliło nam choć na chwilkę zapomnieć, odpocząć...
Było sporo momentów kiedy kłębiły się we mnie emocje i myśli dotyczące Taty, ale stres i obowiązki związane z weselem ratowały mnie od kompletnego rozklejenia się.
Stan Taty jest nadal ciężki, cały czas jest nieprzytomny, gorączkuje od tygodnia, w Dzień Ojca amputowano mu rękę...
po tomografii, okazało się, że ma obrzęk mózgu, zbity płat czołowy i pękniętą podstawę czaszki...
Dziś pojawił się problem z układem krążenia...
Jest jeszcze dużo do napisania, ale nie mam już siły...
Walczy o życie już trzy tygodnie... musi z tego wyjść!
ps. nie mam teraz czasu na forum i pełne uczestnictwo w klubie, dlatego nie dziwcie się, że komuś nie odpiszę lub nie będę miał ochoty na spoty lub zloty...
Nie liczy się cel, liczy się podróż...