Na "bramce" do godziny 13.00 stali na zmianę ludzie z Automobilklubu Piotrkowskiego.
Nie wjechał nikt kto nie zapłacił 10 zł za wjazd.
Po 13.00 może wjechało kilka aut ale to było naprawdę kilka.
Więcej aut stało obok lotniska na ulicy Żwirki.
Ale dziękuję, że udało się Nam.
A za rok to będzie, mam nadzieję, już inna impreza bo będę ją organizował tak jak powinno to wyglądać, ja już nad nią pracuję, załatwiam terminy, firmy i wiele innych rzeczy.
Podobnych imprez plenerowych od 2,5 roku zorganizowałem kilkadziesiąt i ilościowo samochodów to tu było najwięcej ale duże są imprezy w Kleszczowie i jest o tyle niebezpiecznie bo ludzi jest sporo a prędkości tez wielkie i jeszcze slalomy.
Ale damy radę i mam nadzieje, że ta impreza ni umrze po 2 razie jak to miało miejsce po Tuningomani w Piotrkowie czy American Old Piknik tez po 2
Pozdrawiam.