Do tego można dodać ew. wejście na dzwonnicę przy Bazylice (b. dobry punkt widokowy) czy nawet zwykłą pizzę.
Organizując spot MUSIMY pomyśleć o jakichś "atrakcjach" bo tak naprawdę to trochę niezbyt fajnie jest jechać te ileśtam km tylko po to aby pokopać w koło i zamienić parę zdań z innymi.
Jeśli ktoś jest z Lublina i najbliższych okolic to naprawdę nie jest aż taki wielki problem przyjechać na lokalnie organizowany spot. Ale przyjazd do Was przykładowo z Janowa, Radzynia, Chełma czy z Zamościa to już jednak poważniejszy wyjazd związany z czasem (którego najczęściej i tak nie mamy za wiele) jak i kosztami, które szczególnie u osób młodych (i np. uczących się) są też ważne.
Tak samo wygląda temat organizacji spotu w chociażby Chełmie – mi to pasuje bo nie muszę jechać daleko ale czy Wam chciałoby się te 70+ km jechać TYLKO aby np. moją gębę zobaczyć?
Zapewne niekoniecznie i wcale mnie to nie dziwi.
Poza tym uważam, że jak będą przewidziane jakie dodatkowe rzeczy na spocie to wysoce prawdopodobne, że i frekwencja się poprawi bo jak na razie to wcale aż tak nie jest wesoło.
Mi wczorajszy wyjazd do Lublina wyszedł zupełnie nieoczekiwanie a mając jeszcze inne plany na ten akurat dzień (bilety do teatru) nie mogłem dłużej zostać. Ale mimo to uważałem, że warto chociaż na trochę przyjechać i przywitać się w "Grupą Lubelską"
Szkoda, że wielu innych z lokalnej społeczności tak nie myśli
P.S. A jak Wam się widziałoby na którymś ze spotów zwiedzanie zamojskiej starówki tym razem już z przewodnikiem?