CX-5 nie odpala

Jest już wprawdzie podobny wątek w dziale CX-5 ale to raczej nie mój przypadek. Analogiczna sytuacja jest natomiast opisana w dziale dot. Mazdy 3.
Problem polega na losowym braku możliwości uruchomienia pojazdu. Zdarza się to raz czy dwa w miesiącu i jest cholernie irytujące. Samochód to Mazda CX-5, 2.0 benzyna z 2018r., kupiony jako nowy więc mam pewność, że nie miał żadnych przygód. Po wejściu do samochodu i wciśnięciu sprzęgła zapala się zielona kontrolka kluczyka na tablicy przyrządów i zielona dioda na przycisku Start/Stop. Po naciśnięciu przycisku nie dzieje się absolutnie nic oprócz delikatnego "tykania" w tle – nie zapalają się żadne lampki na tablicy przyrządów, a samochód oczywiście nie odpala. Po kilkunasto- czy kilkudziesięciokrotnym naciskaniu przycisku Start/Stop w końcu odpala i tak do następnego razu. Sprawa trwa już ok. 2 lat – niestety po gwarancji. Problem był zgłaszany w ASO ale pierwsze reakcje to sugestia zmiany baterii w kluczyku i akcesoryjnym immobilizerze Omega. Oczywiście nic to nie dało. Zleciłem diagnostykę komputerową w ASO, która oczywiście nic nie wykazała. Skonsultowałem sprawę z elektrykiem z ASO wskazując mu na schemacie układu rozruchowego dwóch potencjalnych podejrzanych tj. przycisk Start/Stop lub przekaźnik rozruchu (przypadek opisany w dziale dot. Mazdy 3). Zasugerował on jednak, że sprawcą problemu może być akcesoryjny immobilizer Omega. Zleciłem więc jego demontaż licząc, że to załatwi problem. Niestety nie załatwiło – auto znowu strzeliło focha i nie chciało odpalić.
Podzielcie się informacjami, czy ktoś miał do czynienia z podobnym przypadkiem i jak udało się go rozwiązać.
Problem polega na losowym braku możliwości uruchomienia pojazdu. Zdarza się to raz czy dwa w miesiącu i jest cholernie irytujące. Samochód to Mazda CX-5, 2.0 benzyna z 2018r., kupiony jako nowy więc mam pewność, że nie miał żadnych przygód. Po wejściu do samochodu i wciśnięciu sprzęgła zapala się zielona kontrolka kluczyka na tablicy przyrządów i zielona dioda na przycisku Start/Stop. Po naciśnięciu przycisku nie dzieje się absolutnie nic oprócz delikatnego "tykania" w tle – nie zapalają się żadne lampki na tablicy przyrządów, a samochód oczywiście nie odpala. Po kilkunasto- czy kilkudziesięciokrotnym naciskaniu przycisku Start/Stop w końcu odpala i tak do następnego razu. Sprawa trwa już ok. 2 lat – niestety po gwarancji. Problem był zgłaszany w ASO ale pierwsze reakcje to sugestia zmiany baterii w kluczyku i akcesoryjnym immobilizerze Omega. Oczywiście nic to nie dało. Zleciłem diagnostykę komputerową w ASO, która oczywiście nic nie wykazała. Skonsultowałem sprawę z elektrykiem z ASO wskazując mu na schemacie układu rozruchowego dwóch potencjalnych podejrzanych tj. przycisk Start/Stop lub przekaźnik rozruchu (przypadek opisany w dziale dot. Mazdy 3). Zasugerował on jednak, że sprawcą problemu może być akcesoryjny immobilizer Omega. Zleciłem więc jego demontaż licząc, że to załatwi problem. Niestety nie załatwiło – auto znowu strzeliło focha i nie chciało odpalić.
Podzielcie się informacjami, czy ktoś miał do czynienia z podobnym przypadkiem i jak udało się go rozwiązać.