Klub MazdaSpeed

Po trzech latach użytkowania postanowiłem zakonserwować podwozie. Wiele pisaliście o rdzy, która przypisana jest steorotypowo do marki Mazda. Po długich poszukiwaniach wybrałem zabezpieczenie firmy Krown. Rzeczywiście proces przebiega tak jak to przedstawiają spoty reklamowe. Spryskują tym specyfikiem wszystko co się da i wtykają dysze wszędzie gdzie się da. Nie zdecydowałem się tylko na wiercenie otworów technicznych (może następnym razem). Akurat zabezpieczali nowe 2 auta Toyoty. Podobno z polecenia jednego z dealerów tej marki. Podczas zabiegu zdjęli wszystkie osłony pod spodem, zabezpieczyli wszystkie styki, zawiasy, spawy itd tym specyfikiem. Powiem szczerze, ze się trochę przestraszyłem jak otworzyłem maskę. Praktycznie wszędzie tłusto. Mam nadzieję, że po jakimś czasie to trochę odparuje, bo nie daj Boże jakiś wyciek i nie wiadomo gdzie szukać. Nie wspomnę już o smrodzie preparatu z rozgrzanego silnika. Podobno ma się wypalić (przypomniałem sobie jak był nowy). Poobserwuję jak to będzie wyglądało po jakimś czasie i najwyżej jak ktoś będzie chciał, to dam znać.
Dodam jeszcze, że o dziwo moja M3 po 3 latach stania pod chmurką " podwoziowo " na 5, pełne zdziwienie w oczach tejże firmy. I jeszcze jedno, preparat rzeczywiście wsiąka w rdzę jak w gąbkę, widziałem na własne oczy na przykładzie zabezpieczanego tam Suzuki Vitara. No cóż zobaczymy, czy wydane 600 zł (3 godziny czekania) to była dobra inwestycja.

Trochę bieda z tym "tłustym" silnikiem. Masz może foto jak to wygląda pod maską? Też zastanawiam się nad zabezpieczeniem od Krowna.

Nie osłonili silnika Coś tu nie halo!

Silnika nie osłaniają, gdyż w komorze też opryskują wszystkie spawy, kostki, zakamarki, a ze jest to w formie aerozolu to daje po wszystkim.

Dopisano 13 paź 2017, 10:18:

Podłączam kilka zdjęć z dokumentem, który trzeba podpisać przed zabiegiem.

W niektóre miejsca nie ma sensu dawać zabezpieczenia, komora silnika to jedno z nich. Przecież tam tylko grube blachy, podłużnice i kielichy. Resztę to już sama Mazda wycięła...
Najważniejsze są nadkola, progi, miejsca mocowania zawieszenia (tam rdzewieje w 1 kolejności) i profile zamknięte.
A wyciapanie silnika czy zawieszenia to zwykłe niechlujstwo...
Masz jakieś zdjęcia przed / w trakcie?
Bo wówczas można by powyższy wątek podciągnąć pod stan podwozia po jakimś czasie (mamy taki wątek), w przeciwnym wypadku cały temat powinien się znaleźć w innym dziale...

Elementy w komorze silnika (kielichy, spawy, kostki elektryczne, mocowania itd) zabezpieczają według swojego planu. Rzeczywiście w tym akurat temacie można polemizować. Co do zdjęć, to już wszystko. Jeśli uważasz, że wątek powinien być w innym miejscu, to oczywiście "czyń swoją powinność".

Moja Madzia niedługo skończy 5 lat. Może warto już zainteresować się stanem podwozia i ochlapać jakimś Bitexem?
Co o tym sądzicie?

Zainteresować się zawsze warto, natomiast konserwację bym rozważył w zależności od stanu inspekcji. Moja w siódmym roku miała ślady rdzy na:
* zwrotnicach
* zaciskach
* wydechu
Więc na elementach, gdzie raczej trudno konserwować (oraz nie ma to specjalnego sensu).

A jest to model z pierwszych miesięcy produkcji, gdzie nie zabezpieczali antykorozyjnie w Amsterdamie czy gdzie tam Mazdy dopływają.

esem napisał(a):Moja Madzia niedługo skończy 5 lat. Może warto już zainteresować się stanem podwozia i ochlapać jakimś Bitexem?
Co o tym sądzicie?

Ja zrobiłem podwozie po 2,5 roku. Goście, którzy to robili powiedzieli ,że właściwie nie było rdzy.
W Twoim przypadku być może będą musieli oczyścić podwozie w większym stopniu.