Sugestie zmiany biegu
1, 2
Po prostu sugeruje/proponuje, kiedy – dobrze dla silnika i dla ekonomiczności jazdy – zmieniać bieg na niższy czy wyższy bieg. Gdy potrzebujesz, nie sugerujesz się – np przy wyprzedzaniu.
Czy takie zdrowe dla silnika to nie wiem... Niekiedy jadąc koło 80-90km/h na 6 biegu zmienia się kategoria drogi, można trochę przycisnąć, a samochód wcale nie pokazuje, żeby zredukować bieg. A raczej podnoszenie prędkości z 90 do 120 na 6 biegu nie jest ani przyjemne, ani tym bardziej zdrowe dla silnika, gdzie kręci się od stosunkowo niskich obrotów i cały układ napędowy wpada w wibracje wyraźnie się męcząc. Dobre raczej do jazdy eko, ale pamiętajmy, że nic nie zastąpi słuchania silnika i patrzenia na obrotomierz.
W automacie już przy 60km/h często zmienia mi na 6 bieg i przy wolnym przyspieszaniu nie redukuje. Gdyby było to nie "zdrowe" dla układu napędowego myślę, że nie zaprogramowaliby tego w ten sposób.
Oczekujecie "chyba" zbyt wiele od tych "sugestii" – ma np wiedzieć, ze droga zmieniła się ?
Jeżeli w miarę jednostajnie jedzie się na np 6ym biegu nawet poniżej 2ooo obr to nie "sugeruje" nic, ale jak tyylko zadławi się, albo nagle przyśpieszycie – od razu będzie sugestia.
Jeżeli będziecie "starać się" aby dośc nietypowo jeździć, to oczywiście "sugestie" będą dziwne.
Przy normalnej jeździe, w miare normalnych przyśpieszeń, normalnych obrotów w stosunku do prędkości – "sugestie" sa w miarę logiczne.
Poza tym głównym mózgiem WY jesteście, to ma pomagać, ale WY podejmujecie decyzje.
Np nawigacje też mają pomagać w jeździe, trafić tam gdzie zaaprogramujecie, jednak czasem, z powodu jakis złych algorytmów, nieaktualnych dróg, tez źle pomaga, może wyprowadzić w tzw pole.
I jeszcze raz – TE rzeczy mają pomagać/sugerowć, ale KIEROWCA podejmuje decyzje.
Jeżeli w miarę jednostajnie jedzie się na np 6ym biegu nawet poniżej 2ooo obr to nie "sugeruje" nic, ale jak tyylko zadławi się, albo nagle przyśpieszycie – od razu będzie sugestia.
Jeżeli będziecie "starać się" aby dośc nietypowo jeździć, to oczywiście "sugestie" będą dziwne.
Przy normalnej jeździe, w miare normalnych przyśpieszeń, normalnych obrotów w stosunku do prędkości – "sugestie" sa w miarę logiczne.
Poza tym głównym mózgiem WY jesteście, to ma pomagać, ale WY podejmujecie decyzje.
Np nawigacje też mają pomagać w jeździe, trafić tam gdzie zaaprogramujecie, jednak czasem, z powodu jakis złych algorytmów, nieaktualnych dróg, tez źle pomaga, może wyprowadzić w tzw pole.
I jeszcze raz – TE rzeczy mają pomagać/sugerowć, ale KIEROWCA podejmuje decyzje.
michal55yh napisał(a):W automacie już przy 60km/h często zmienia mi na 6 bieg i przy wolnym przyspieszaniu nie redukuje. Gdyby było to nie "zdrowe" dla układu napędowego myślę, że nie zaprogramowaliby tego w ten sposób.
Jest to na tyle zdrowe, ze nic nie powinno sie stac w okresie gwarancji. Pozniej to juz nie ich zmartwienie
Ja mam diesla, tam przy spokojnej jezdzie przy 1600rpm sugeruje wyzszy bieg. Toz to samobojstwo dla ukladu przenoszenia napedu. W benzynach przynajmniej nie ma slawnego kola 2masowego, ktore dostaje niezle po w takim zakresie obrotow.
- Od: 14 cze 2006, 01:01
- Posty: 3017 (40/152)
- Skąd: UK - Worcs, PL - Rzeszow
- Auto: 1. Mazda 3 BM Skyactiv-D
2. Mazda 2 DJ Skyactiv-G
Całkiem możliwe ale nie zamierzam trzymać tego auta dłużej jak pięć lat a tyle to na pewno wytrzyma. Z tego co się orientuję to właśnie na sprzęgło i koło dwumasowe (o ile występuję) jazda na zbyt niskich obrotach wpływa szczególnie. Na resztę chyba już mniej.
Zbliżam się do przebiegu 20k i do niedawna jeździłem na tych niższych obrotach jednak mam wrażenie, że silnik chodzi gorzej niż te pół roku temu i olewam te eko sugestie, poniżej 2,5k raczej nie zmieniam biegu – mam wrażenie, że silnik trochę się męczy na tych niskich obrotach. Tylko do jazdy ze stałą prędkością pozwalam sobie na wrzucenie wyższego biegu. Zresztą, zauważyłem że jazda na 4 biegu zamiast na 5 przy np. 55km/h jakoś nie wpływa nawet minimalnie na spalanie. Utrzymywanie stałej prędkości na biegu o 1 niższym niż sugerowany nie wpływa nawet na chwilowe spalanie podawane przez komputer. Dlatego zmieniam biegi wg. własnej intuicji i przede wszystkim wtedy kiedy wiem, że obroty po zmianie biegu na wyższy nie będą jakieś męczące dla układu napędowego – da się wyczuć kiedy silnik pracuje lekko, a kiedy ciągnie na tych niskich obrotach jakby "na siłę". Często również w trasie przy ograniczeniu do 60 – 70 km/h gdzie zaczyna się podjazd pod górkę redukuję do 5 biegu. I silnik jakoś lżej pracuje i w razie czego mam wyższy moment obrotowy jakby trzeba było przyspieszyć
Jedyne co to niesmak pozostaje kiedy wyświetla się dużymi literami "5->6", a z przyzwyczajenia często na to zerkam
PS: radzę wyrobić sobie nawyk wyłączania i-stop. Mnie zaczął irytować głównie przez to, że uruchomienie silnika jest bardziej odczuwalne – wibracje / dźwięk – w porównaniu do tego jak był nowy.
Jedyne co to niesmak pozostaje kiedy wyświetla się dużymi literami "5->6", a z przyzwyczajenia często na to zerkam
PS: radzę wyrobić sobie nawyk wyłączania i-stop. Mnie zaczął irytować głównie przez to, że uruchomienie silnika jest bardziej odczuwalne – wibracje / dźwięk – w porównaniu do tego jak był nowy.
Megas napisał(a):Czy takie zdrowe dla silnika to nie wiem... Niekiedy jadąc koło 80-90km/h na 6 biegu zmienia się kategoria drogi, można trochę przycisnąć, a samochód wcale nie pokazuje, żeby zredukować bieg. A raczej podnoszenie prędkości z 90 do 120 na 6 biegu nie jest ani przyjemne, ani tym bardziej zdrowe dla silnika, gdzie kręci się od stosunkowo niskich obrotów i cały układ napędowy wpada w wibracje wyraźnie się męcząc. Dobre raczej do jazdy eko, ale pamiętajmy, że nic nie zastąpi słuchania silnika i patrzenia na obrotomierz.
Szkoda ze obrotomierz to totalny babol w nizszych wersjach.
- Od: 16 mar 2016, 00:09
- Posty: 6
- Auto: Mazda 3 hatchback BM
2015
2.0 120KM
darrecki napisał(a):michal55yh napisał(a):W automacie już przy 60km/h często zmienia mi na 6 bieg i przy wolnym przyspieszaniu nie redukuje. Gdyby było to nie "zdrowe" dla układu napędowego myślę, że nie zaprogramowaliby tego w ten sposób.
Jest to na tyle zdrowe, ze nic nie powinno sie stac w okresie gwarancji. Pozniej to juz nie ich zmartwienie
Ja mam diesla, tam przy spokojnej jezdzie przy 1600rpm sugeruje wyzszy bieg. Toz to samobojstwo dla ukladu przenoszenia napedu. W benzynach przynajmniej nie ma slawnego kola 2masowego, ktore dostaje niezle po w takim zakresie obrotow.
Pozwole sie z Tobą nie zgodzić. Producenta nie obchodzi jedynie zeby auto sie nie zepsuło na gwarancji. Jest coś takiego też jak postrzeganie marki, każdy producent chce zeby jego marka była postrzegana jako niezawodna, bo to przysparza kupujących. Mało znam osób ktore od razu kupily nowy samochod, zwykle kazdy najpierw troche uzywanymi jezdził i gdyby jakis samochod sie psuł po 2-3 latach to szybko nikt by go nie kupował. Po za tym w silnikach benzynowych nie ma większego znaczenia na jakich obrotach się jedzie. Można jechać na tak niskich na których nie słychać stukania zaworów i silnik pracuje równo, wiec dla benzynowego silnika spokojnie można od 1300-1400 rpm jechać. Wyjaśnię, że "jechać" czyli jednostajną predkością, wtedy przeciążenia na układzie napędowym nie różnią się od przeciążeń gdy jedzie sie przy wyzszych obrotach. Jedyna różnica to elastyczność na przyspieszenia. Jak ktos przyspiesza z 1300 do 3000 obrotów bez redukowania biegu to wtedy generuje ogromne przeciążenia ktore szkodzą całemu układowi napędowemu.
Niskie obroty to faktycznie męczenie silnika ale propozycja kolegi to dla mnie wrzucenie 6 biegu przy 110 km/h. Chyba jakiś absurd. Pierwsze dwa biegi przy normalnym ruszaniu 2500-3000 obrotów, reszta około 2000.
RP
RP
Dla mnie to działa całkiem sensownie. Przy małym obciążeniu silnika sugeruje szybciej zmieniać biegi, a przy większym – później. Nie oczekujmy, że będzie sugerować zmienę biegu w okolicy czerwonego pola, bo nie po to jest. I jeszcze jedno, po to mamy skrzynie ręczne, żeby z nich korzystać. To że jedziemy 70km/h na 6 biegu nie znaczy, że mamy przyspieszać do 120km/h na 6.
a wiecie ze mamy elektryczny zawór w pompie olejowej który otwiera się tylko na 2000+
i do 2000 silnik ma niewystarczające smarowanie, co nawet widać przy podłączeniu profesjonalnego sprzętu diagnostycznego, ze na niskich obrotach cały czas jest komunikat o niskim ciśnieniu oleju, tylko ze soft jest tak zaprogramowany żeby nie pokazywać tego na desce.....
nawet jazda bez obciążenia i przyspieszenia na obrotach poniżej 2000 – jest bardzo szkodliwa dla sinika
ale kto ma zamiar po 3 latach wymienić samochód na nowy – może jeździć nawet 50km/h na 6 biegu, pod gorke.
i do 2000 silnik ma niewystarczające smarowanie, co nawet widać przy podłączeniu profesjonalnego sprzętu diagnostycznego, ze na niskich obrotach cały czas jest komunikat o niskim ciśnieniu oleju, tylko ze soft jest tak zaprogramowany żeby nie pokazywać tego na desce.....
nawet jazda bez obciążenia i przyspieszenia na obrotach poniżej 2000 – jest bardzo szkodliwa dla sinika
ale kto ma zamiar po 3 latach wymienić samochód na nowy – może jeździć nawet 50km/h na 6 biegu, pod gorke.
adam_we napisał(a):Cenna informacja Zastanawiam się tylko po co ten zawór? Może to niskie ciśnienie oleju jest wystarczające poniżej 2000rpm.
nie wiem dlaczego... myślę ze dla oszczędności paliwa, bo pompa obciąża silnik.
mam info ze zawór otwiera się przy 1.84-2.24 kg/cm, a przy 1500 obrotów ciśnienie jest 1.13-1.78kg/cm
przy 4500 obrotów 3,06-4,38 kg/cm
dane podane przy użyciu 5w30 oleju, a przy 0w20 ciśnienie będzie jeszcze niższe, wiec zawór otworzy się zeszczę pozniej (na jeszcze wyższych obrotach)
i tak wygląda silnik wielbicieli jeździć na niskich obrotach
olej nie tylko smaruje, ale i chłodzi silnik i tłoki, a bez chłodzenia tłoki się rozszerzają, słabe smarowanie i brak chodzenia na niskich obrotach.
i jest zatarcie w cylindrach
jeźdźcie dalej na niskich obrotach i słuchajcie co wam powie eko niania na zegarach
Racja, silnik musi mieć odpowiednie obroty, bo to daje zarówno zrównoważoną pracę jak i odpowiednie smarowanie itd. Dużo aspektów.
Ta cała eko-mania skutkuje tym, że komputery samochodów sugerują wyłącznie najniższe możliwe spalanie, w danej chwili, kompletnie ignorując inne kluczowe dla jazdy, mocy, bezpieczeństwa czy trwałości silnika, elementy.
Nigdy tego badziewia nie słucham, w żadnym samochodzie.
Ta cała eko-mania skutkuje tym, że komputery samochodów sugerują wyłącznie najniższe możliwe spalanie, w danej chwili, kompletnie ignorując inne kluczowe dla jazdy, mocy, bezpieczeństwa czy trwałości silnika, elementy.
Nigdy tego badziewia nie słucham, w żadnym samochodzie.
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości