
Jakość tarcz i klocków hamulcowych – Mazda3 BM
Ja przed Mazdą (swoją drogą pierwszą), miałem między innymi cztery Ople Astry (I, II, III i IV). Wszystkie zakupione nowe w salonie. U wszystkich z nich, klocki zaczynały dawać znać o swoim końcu przy ok. 30 tys. km przebiegu. Więc mam na ten temat inne zdanie. 

ellipsis napisał(a):Niestety, ja od początku mówiłem ze jakość wielu elementow jest na poziomie najtanszych zamienników to zostałem odrazu sprowadzony do poziomu.. Zgodze sie z Toba, w poprzednich autach robilem 60-70tys na klockach. Ale to bylo do przewidzenia patrzac ile klocka schodzi i zostaje na feldze.
Trochę samochodów już w życiu miałem i jeszcze nigdy nie udało mi się na jednych klockach przejechać 60tys km. Najczęściej był to dystans ok. 30- 40 tys km. Dużo tez zależy od stylu jazdy, nachylenia terenu czy jazdy miasto/trasa. Nie popadajmy w paranoję...
Ja tylko mówię jak jest w mojej sytuacji, hamuje silnikiem a hamulca nożnego na sam koniec hamowania aby zatrzymac auto. Ja jeżdze głownie w miescie wiec zobaczymy ile u mnie wytrzymaja klocki ale z tego co pisza użytkowanicy nowych Mazd to nie sa one trwałe.
Ja 90% przebiegu zrobiłem w mieście (przebieg pod 20 tys km) i jak tylko mogę to hamuję silnikiem. Myślę, że zrobię jeszcze z 10 tys. km na tych klockach co mam, więc raczej zapowiada się standardowa wymiana po 30 tys. Jedyne co mnie wkurza to pylenie klocków, które faktycznie jest dość duże.
O tym nawet już nie mysle. Te felgi w skypassion 18' sa takie sliczne a przez te klocki nie daje rady utrzymac ich w czystości. Już widzę, że ten pył sie w nie mocno wgryza bo mycie gąbka nie usuwa małych kropek, nawet nie moge ich zerwac paznokciem a felgi uzywam od marca...
Przed Mazda mialem Honde, tam wymienilem klocki oryginalne po 60tys i przy sprzedazy miala 125tys i klocków zostało jeszcze troszke wiec 60-70 tys to przelatywałem spokojnie. W Octavi to samo klocki schodziły bardzo powoli a dodatkowo felgi bły pokryte delikatnym "dymkiem" a nie kawalkami klocka. Jak z 2 tyg nie myje felg to wygladaja jak opryskane smołą..
Przed Mazda mialem Honde, tam wymienilem klocki oryginalne po 60tys i przy sprzedazy miala 125tys i klocków zostało jeszcze troszke wiec 60-70 tys to przelatywałem spokojnie. W Octavi to samo klocki schodziły bardzo powoli a dodatkowo felgi bły pokryte delikatnym "dymkiem" a nie kawalkami klocka. Jak z 2 tyg nie myje felg to wygladaja jak opryskane smołą..
waxain napisał(a):Ja 90% przebiegu zrobiłem w mieście (przebieg pod 20 tys km) i jak tylko mogę to hamuję silnikiem. Myślę, że zrobię jeszcze z 10 tys. km na tych klockach co mam, więc raczej zapowiada się standardowa wymiana po 30 tys. Jedyne co mnie wkurza to pylenie klocków, które faktycznie jest dość duże.
Zastanawia mnie w jaki sposub hamujesz silnikiem w tej wersji? Przelozenia sa zbyt dlugie w wersji 120 (nie wiem jak w 165 ale tam podobno biegi sa krotsze) wiec nie bardzo sobie to wyobrazam a pare wozkow benz. juz oblatalem i nigdzie nie bylo czegos takiego. Zeby mi porzadnie wyhamowal to przy 60-70km/h musze wrzucic 2-ojke a i tak szalu

- Od: 12 maja 2015, 16:04
- Posty: 18
- Auto: Mazda3 BM HB 120km soul red+xnon
Wiesz co Wojtku, rozumiem że porządek musi być, ale bez przesady, te forum jest dla ludzi czy ludzie dla forum, jeżeli za każdym razem mam się zastanawiać czy czasem nie dostanę zjebki bo nie piszę być może w zamyśle Admina na temat wątku to ja dziękuję.
Nie udzielam się być może za dużo, ale na dwa razy co już zdecydowałem się coś skrobnąć to ktoś mnie próbuje przywoływać do porządku.
Miłego dnia.
Nie udzielam się być może za dużo, ale na dwa razy co już zdecydowałem się coś skrobnąć to ktoś mnie próbuje przywoływać do porządku.
Miłego dnia.
Co ma jakość tarcz wspólnego ze sposobem wyhamowania auta?
Jeżeli uwazasz, ze należy powiadomic innych użytkowników tego modelu u słabym hamowaniu silnikiem, to proszę załóż taki temat...
TT user
Jeżeli uwazasz, ze należy powiadomic innych użytkowników tego modelu u słabym hamowaniu silnikiem, to proszę załóż taki temat...
TT user
Hm... czyli uważasz, że kierowca który nie hamuje silnikiem ma złej jakości tarcze, bo za szybko się zużywają...
Gratuluję przemyśleń...
Myślę, że zła jakość tarczy powinna oznaczać użyty przez producenta nieodpowiedni stop metalu, który powoduje krzywienie tarcz... A nie samą technikę jazdy...
Gratuluję przemyśleń...

Myślę, że zła jakość tarczy powinna oznaczać użyty przez producenta nieodpowiedni stop metalu, który powoduje krzywienie tarcz... A nie samą technikę jazdy...
Jeśli tak zrozumialeś moj post to gratuluje inteligencji.. Powiedz mi gdzie ja cos takiego napisalem. Czlowieku, czytać ze zrozumieniem uczą w szkole średniej w ramach przygotowań do matury
Piszesz, że hamowanie silnikiem jest off topem. To ci odp. że ktoś pisze o hamowaniu silnikiem w kontekscie tego, że wykonując tą czynność oszczedzamy tarcze i klocki bo wieksza cześć predkości wytracamy za pomoca skrzyni biegów a nie klocków a co za tym idzie wolniej sie one zużywają.. Widzę, że potrafisz interpretowac wszystko na swoj sposob aby tylko Twoje było na wierzchu i można bylo komuś zwrócic uwage, że pisze nie na temat..

Piszesz, że hamowanie silnikiem jest off topem. To ci odp. że ktoś pisze o hamowaniu silnikiem w kontekscie tego, że wykonując tą czynność oszczedzamy tarcze i klocki bo wieksza cześć predkości wytracamy za pomoca skrzyni biegów a nie klocków a co za tym idzie wolniej sie one zużywają.. Widzę, że potrafisz interpretowac wszystko na swoj sposob aby tylko Twoje było na wierzchu i można bylo komuś zwrócic uwage, że pisze nie na temat..
ellipsis napisał(a):To ci odp. że ktoś pisze o hamowaniu silnikiem w kontekscie tego, że wykonując tą czynność oszczedzamy tarcze i klocki bo wieksza cześć predkości wytracamy za pomoca skrzyni biegów a nie klocków a co za tym idzie wolniej sie one zużywają..
Nadal to jest technika jazdy, która nie ma nic wspólnego z jakością tarcz i klocków... Oczywiście może ona wydłużyć nam odstęp pomiędzy wymianą wspomnianych elementów...
EOT
Wojtek napisał(a): Oczywiście może ona wydłużyć nam odstęp pomiędzy wymianą wspomnianych elementów
Wojtek, no właśnie koledzy uświadamiają innych czytelników, że w wersji 120km nie może. Wg mnie jest to wartościowa informacja dla potencjalnego czytelnika, wskazująca chociażby na to, że stosunkowo niska cena auta na tle konkurencji jest złudna ze względu na właśnie np mierne klocki hamulcowe i częstszą potrzebę ich wymiany.
Zapytam nieśmiało, czy ktoś już z Was jest po wymianie klocków na alternatywy dla oryginałów? Jak zachowują się tarcze na nowych klockach?
A ja sie zapytam ilu użytkowników już musialo zmienić tarcze czy klocki? Jaki był powód wymiany?
Czy ktoś miał krzywe tarcze? Moze zbyt miękkie i były już zbyt cienkie?
TT user
Czy ktoś miał krzywe tarcze? Moze zbyt miękkie i były już zbyt cienkie?
TT user
Zapewne jeszcze nikt nie wymienial hamulcy w 3ce. Poza szybkim ich ścieraniem nie ma takich problemów jak w 6 ze tarcze sie krzywia. Ups znowu off top..
Pozatym nie ma za bardzo narazie cześci do 3BM poza tymi klockami TRW które też ciezko zdobyc u nas w polsce. Ja na Twoim miejscu nie ladowalbym sie w oryginalny tylko postaral sie gdzies dostac ew. import z europy te klocki TRW.
Pozatym nie ma za bardzo narazie cześci do 3BM poza tymi klockami TRW które też ciezko zdobyc u nas w polsce. Ja na Twoim miejscu nie ladowalbym sie w oryginalny tylko postaral sie gdzies dostac ew. import z europy te klocki TRW.
creet napisał(a):Wojtek napisał(a): Oczywiście może ona wydłużyć nam odstęp pomiędzy wymianą wspomnianych elementów
Wojtek, no właśnie koledzy uświadamiają innych czytelników, że w wersji 120km nie może.
Koledzy (delikatnie mówiąc) przesadzają. Hamowanie silnikiem w 120KM nie różni się od hamowania silnikiem w innych benzyniakach – nawet specjalnie dzisiaj sprawdzałem. No chyba, że ktoś próbuje używać hamowania silnikiem jako 100% zastępnika hamulców tarczowych, to wtedy pewnie rzeczywiście ma prawo być zawiedziony
Wg mnie jest to wartościowa informacja dla potencjalnego czytelnika, wskazująca chociażby na to, że stosunkowo niska cena auta na tle konkurencji jest złudna ze względu na właśnie np mierne klocki hamulcowe i częstszą potrzebę ich wymiany.
No już naprawdę nie przesadzajmy. Po pierwsze podobno jeszcze ludzie klocków nie wymieniali. Po drugie, niektórzy twierdzą, że klocki się zużywają szybko, inni – że w normie. Po trzecie – naprawdę uwzględniasz w cenie/wartości nowego samochodu takie rzeczy jak trwałość klocków?A trwałość żarówek też?
child napisał(a):Koledzy (delikatnie mówiąc) przesadzają. Hamowanie silnikiem w 120KM nie różni się od hamowania silnikiem w innych benzyniakach
Sprawdziłem jeszcze w drugim moim samochodzie (Mondeo Mk3) i jednak nie hamują tak samo – Mazda hamuje wyraźnie lepiej
child napisał(a):Po trzecie – naprawdę uwzględniasz w cenie/wartości nowego samochodu takie rzeczy jak trwałość klocków?
W cenie nie. W kosztach (których składową jest także cena) tak. Analogicznie uwzględniam stracony czas na wizyty gwarancyjne itd. Nie wydaje mi się bym był w tym odosobniony, wszak to głównie fani japońskiej motoryzacji (raz słusznie, raz nie) chełpią się np posiadaniem bezobsługowych łańcuchów rozrządu zamiast wymiennych pasków, ogólną niezawodnością i bezobsługowością auta/silnika itp. W przypadku M3 BM cena była stosunkowo niska, koszty niekoniecznie.
Co do wartości, to hmm nie od dziś wiadomo że nowe samochody nie są warte swojej ceny;)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość